Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Martwa Strefa

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Martwa Strefa | Autor: Stephen King

Wybierz opinię:

Buffy1977

Nauczyciel angielskiego Johnny Smith ulega wypadkowi samochodowemu, po którym zapada w śpiączkę. Kiedy budzi się prawie pięć lat później, odkrywa, że posiadł niezwykłą zdolność parapsychiczną – potrafi poznać przeszłość i przyszłość innych ludzi, zaledwie ich dotykając. Nieoczekiwanie Johnny staje się bohaterem wszystkich gazet, jest oblegany przez dziennikarzy, co znacznie utrudnia mu powrót do normalnego życia po długiej śpiączce. Smith szybko odkrywa, że jego zdolność nie jest darem, a raczej przekleństwem, które powoli, acz systematycznie niszczy mu życie.

 

„Nagle Johnny zdał sobie sprawę, że chciałby umrzeć. Jeśli jego talent był darem bożym, to Bóg jest niebezpiecznym szaleńcem, którego należy natychmiast powstrzymać".

 

„Martwą strefę" po raz pierwszy wydano w 1979 roku, a sam Stephen King przyznał, że ze wszystkich jego powieści ta podoba mu się najbardziej. Powieść dzieli się na kilka wyraźnie odrębnych wątków, tak zwanych migawek z życia głównego bohatera, o jakże nietypowym nazwisku. Johnny Smith jest osobą, która przypadnie czytelnikom do gustu już na początku lektury – zabawny, lubiany przez uczniów młody nauczyciel, troszczący się o swoją dziewczynę Sarę. Wątek miłosny w „Martwej strefie" jest jednym z najciekawszych z tego względu, że czytelnik śledzący romans bohaterów będzie pewien, że mimo ich wzajemnej miłości do siebie nie ma on prawa w pełni się rozwinąć, ale mimo wszystko i tak będzie miał nadzieję, że jednak coś z tego wyjdzie. No cóż, to nie jest literatura romantyczna tylko Stephen King, więc na pewno możemy liczyć na nieustanne wzruszenia, ale jak można się tego spodziewać „i żyli długi i szczęśliwie" nie ma tutaj racji bytu. Gdy Johnny budzi się z prawie pięcioletniej śpiączki mamy okazję poznać jego ciężkie chwile w szpitalu. Fizykoterapia i liczne operacje to tylko ułamek kłopotów Johna – największe męki przeżywa jego zgnębiony umysł, który nieustannie przypomina mu o najlepszych latach życia, które bezpowrotnie utracił, o Sarze, która w czasie, gdy on spał wyszła za mąż i urodziła synka, o matce, która przez wypadek Johnny'ego wpadła w sidła obsesyjnej manii religijnej, i która jedną nogą stoi już nad grobem, o ojcu, który został obarczony niebotycznie wysokimi rachunkami za leczenie syna, a na domiar złego Johnny odkrywa, że został przeklęty niechcianą zdolnością, dającą mu wgląd do umysłu innych ludzi, dającą mu możliwość poznania zarówno ich przeszłości, jak i przyszłości. Słowem: King jasno daje nam do zrozumienia, że dla Johnny'ego byłoby o wiele lepiej, gdyby nigdy się nie obudził, w końcu tak naprawdę nie ma, do czego wracać – jego życie sprzed wypadku odeszło bezpowrotnie. Jednak, gdy tylko wątek w szpitalu dobiega końca i Johnny wraca do rodzinnego domu szeryf z okolicznego miasteczka zatrudnia go do pomocy w rozwiązaniu sprawy seryjnych mordów, z którą nasz bohater, dzięki swojej niezwykłej zdolności, nie ma zbytnich problemów. Następnie Johnny wyjeżdża i podejmuje się nauki czytania pewnego bogatego nastolatka. W trakcie tego wątku czytelnik ma już nadzieję, że jednak wszystko skończy się dla Johnny'ego dobrze, w końcu znów zdaje się być szczęśliwy. Jednakże w tym momencie na scenę wkracza Greg Stillson, niezależny kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Johnny wie, że mężczyzna wygra wybory i to bynajmniej nie skończy się dobrze dla świata. Zaczyna zastanawiać się, jak też mógłby go powstrzymać...

 

„Gdybyś mógł wskoczyć w maszynę czasu i przenieść się w 1932 rok, czy zabiłbyś Hitlera?"

 

„Martwa strefa" nie jest typowym horrorem, bazującym głównie na przerażeniu czytelnika. Obcując z tą lekturą miałam nieodparte uczucie, że King stara się wzruszyć odbiorcę wszystkimi dostępnymi środkami. Najpierw daje nam bohatera idealnego, do którego nie można nie czuć głębokiej sympatii, a następnie robi wszystko, żeby zniszczyć mu życie. Każdy czyn Johnny'ego wydaje się być beznadziejną, nieprzynoszącą zysków próbą normalnej egzystencji, a czytelnik z czasem sam dochodzi do przygnębiających wniosków, które wyraźnie mówią, że dla tego sympatycznego bohatera nie ma żadnej nadziei, że nie ważne jak bardzo będziemy mu kibicować, nie ma szans, aby wszystko skończyło się happy endem. Wątek parapsychicznych zdolności Smitha nie jest może czymś nadzwyczaj oryginalnym, takie elementy mieliśmy już w niezliczonej liczbie powieści i filmów, ale za to wszystkie wydarzenia łączące się z tym dziwnym darem mają ogromny potencjał, który zmusza czytelnika do uważnego śledzenia losów głównego bohatera i nie pozwala oderwać wzroku od lektury, aż do jej ostatniej strony. Nie uważam, żeby akurat ta książka była najlepszą w dorobku Stephena Kinga, ale pierwsza podpiszę się pod twierdzeniem, że należy do ścisłej czołówki.

 

„Martwa strefa" jest idealną pozycją dla osób poszukujących w lekturze zawrotnej akcji, zaskakujących wydarzeń, wszechobecnej beznadziei egzystencjonalnej oraz wstrząsającego zakończenia, które jestem pewna pozostawi czytelnika z lekką depresją. Stephen King po raz kolejny udowadnia tutaj, że potrafi nie tylko przerazić odbiorcę, ale również wzruszyć, że uczucia jego czytelników należą wyłącznie do niego i może z nimi zrobić wszystko, o czym tylko zamarzy.

Caroline Ratliff

Stephen King to nazwisko, które obowiązkowo trzeba znać. Mistrz grozy, niekoronowany król horroru. Fenomenalny pisarz z niezwykłą wyobraźnią i zastraszającym tempem pisania coraz to nowszych opowieści. Moje guru w wielu dziedzinach, autorytet i wzór. Za bardzo słodzę? Chyba nie. To jest szczera prawda. Stephen King to człowiek jakich mało, jedyny i niepowtarzalny. Każdy osobnik na tym świecie powinien zapoznać się z twórczością tego pana. Niedawno zrobiłam sobie dosyć długą przerwę od książek Kinga, jednak w ostatnich dniach odczuwałam ogromną potrzebę przeczytania czegoś, co wyszło spod ręki mojego mistrza. Spojrzałam na półkę, gdzie na baczność stoi mój skromny zbiorek kingowych powieści i sięgnęłam ręką po 'Martwą strefę'. Wiedziałam, że czeka mnie kilka godzin naprawdę dobrej rozrywki. Nie myliłam się.

 

Johnny Smith, młody nauczyciel języka angielskiego to człowiek szczęśliwy. Jest lubiany przez uczniów, ma ukochaną dziewczynę i jest przekonany, że w życiu nie spotka go nic złego. Jednak bohater ulega groźnemu wypadkowi samochodowemu, którego skutkiem jest prawie pięcioletnia śpiączka. Kiedy Smith się z niej wybudza, odkrywa, że posiada niezwykły dar - ma możliwość zobaczyć przeszłość i przyszłość innych ludzi. Czasami potrafi zobaczyć o wiele więcej, niżby sobie życzył... Dlatego też z pozoru wspaniały dar staje się dla niego przekleństwem.

 

'Martwa strefa' to moje dwudzieste spotkanie z twórczością Stephena Kinga. Moja przygoda z tym panem rozpoczęła się od powieści 'Desperacja', latem 2008 roku. Już od pierwszego rozdziału tamtej książki wiedziałam, że King będzie dla mnie ważnym pisarzem. I jak przewidywałam, tak się stało. Mam już za sobą najsłynniejsze dzieła tego autora, takie jak 'Miasteczko Salem', 'Lśnienie', 'Carrie' czy 'Pod kopułą' i za każdym razem, przy każdym kolejnym spotkaniu Stephen mnie zaskakuje. Do jego dzieł podchodzę ze swoistego rodzaju namaszczeniem, intrygują mnie od samego początku, są dla mnie niesamowicie ważne. Fascynuje mnie poniekąd niezdrowa wyobraźnia Stephena, podziwiam go za styl i język, jakim pisze swe dzieła. To jest mistrz nad mistrzami i nic tego nie zmieni. Każda jego książka jest niesamowitą przygodą dla czytelnika. Ten człowiek czaruje piórem i robi to cholernie dobrze. Niezwykle dobrze. Nie sypie banałami, wie, o czym chce pisać, jego słowa, choć wybuchowe, są dobrze przemyślane. Proszę państwa, oto przed Wami, w blasku i pełnej okazałości - Król Stephen King.

 

'Martwa strefa' to książka napisana językiem charakterystycznym dla Kinga - spójnym i łatwym w odbiorze, momentami jednak wymagającym dużego skupienia. Fabuła jest doskonale rozplanowana (zresztą, jak zwykle w przypadku Króla), autor po raz enty pokazuje, na co go stać. Jego wyobraźnia szaleje, on zaś nie zamierza utrzymywać jej w złotej klatce - wszystkie zwariowane pomysły z niesamowitą precyzją spisuje i formuje w naprawdę dobrą powieść. Akcja zaskakuje, czytelnik w niektórych momentach z ciekawości odchodzi od zmysłów, zaś King manipuluje emocjami, gra na nerwach i usiłuje zapędzić nas w kozi róg. 'Martwa strefa' to cholernie dobra powieść, napisana z pomysłem i klasą. To nie jest byle jakie poczytadło, ta książka zakrawa o klasykę literatury z gatunku thrilleru, z delikatnym posmakiem horroru. Nie znajdziemy tu strasznych stworów czy makabrycznych dramatów, bo całą istotą tego elementu horroru jest ludzka psychika. I to jest najstraszniejsze. Wielbię Stephena za magię, jaką zawarł w tej powieści. Czyta się ją w tempie naprawdę szybkim, lecz pomiędzy najważniejszymi wydarzeniami mamy możliwość na chwilę oddechu, chwilę na refleksję. Bo 'Martwa strefa' to książka stworzona nie tylko po to, by miło spędzić kilka godzin, ale po to również, by przemyśleć niektóre wartości ważne dla człowieka. Chociaż nie odbieramy tego wprost, King steruje naszą psychiką i uczy czytać między wierszami. I powiedzcie mi, że to nie jest mistrz.

 

W tej powieści Król skupił się głównie na kreacji głównego bohatera, Johnny'ego Smitha. Stephen znany jest z tego, że kreśli niesamowite portrety psychologiczne, uwielbia gmerać w psychice ludzkiej, zaś jego postacie są fenomenalne, charyzmatyczne, realne i po prostu doskonałe. Tak jest i w tym przypadku. Smith to z pozoru zwykły nauczyciel języka angielskiego, który wiedzie spokojne i ustabilizowane życie. Wszystko jednak wywraca się do góry nogami, kiedy nasz bohater ulega groźnemu wypadkowi samochodowemu, który pozbawia go normalnego funkcjonowania na niemalże pięć lat. Po wybudzeniu ze śpiączki Johnny jest zupełnie innym człowiekiem. I nie, nie mówię tu o codziennych zachowaniach czy przyzwyczajeniach, bo to pozostało bez zmian. Chodzi tu raczej o niezwykły dar, który się w nim budzi. King w genialny sposób ukazuje nam wpływ 'daru' (czy też przekleństwa) na psychikę i codzienne życie Smitha. Już nic nie jest takie samo, bo chociaż świat w okół jest taki, jaki był, zmienił się Johnny. Fenomenalnie ukazana psychika ludzka, ogromne brawa dla Mistrza. O innych postaciach nie ma się co rozwodzić, bo jak już wcześniej wspomniałam, to sylwetka Johnny'ego jest na celowniku, inni bohaterowie to tylko dodatki. Bardzo intrygujące dodatki.

 

Tak jeszcze na marginesie, chciałabym napomknąć o samej idei człowieka, który widzi przeszłość i przyszłość innych ludzi. Chwyt ten już był stosowany w literaturze nie raz nie dwa, bo widzenie przyszłości tudzież przeszłości w książkach z gatunku fantastyki występuje naprawdę często, jednak Stephen King nadał temu przekleństwu (bo według mnie to nie był dar, ale właśnie przekleństwo) nowego smaku, dzięki czemu czytelnik z zupełnie innej perspektywy spojrzał na tego rodzaju umiejętność. Bardzo się cieszę, że Królowi udało się w tak genialny sposób ukazać cechy swoistego rodzaju proroctwa na psychice głównego bohatera. Opisać to można jednym słowem: mistrzostwo.

 

'Martwa strefa' to obowiązkowa lektura dla każdego fana twórczości Stephena Kinga, ale nie tylko. Jest to pozycja, z którą naprawdę warto się zapoznać, chociażby ze względu na świetnie nakreślony portret psychologiczny głównego bohatera. Książka napisana jest charakterystycznym dla Króla językiem, fabuła jest niebanalna i naprawdę dobra, zaś akcja trzyma czytelnika w napięciu. King daje nam chwilę na wysnucie refleksji nad niektórymi aspektami naszego życia. 'Martwa strefa' to książka fenomenalna i trzeba być niezwykłym idiotą, by zrezygnować z możliwości zapoznania się z tą powieścią. Polecam, bo naprawdę warto.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial