Alex9
-
Dla mnie lata osiemdziesiąte XX w. to okres przedszkola i pierwszych lat szkolnych, więc całkowicie inna perspektywa w spojrzeniu na świat niż w książce Krzysztofa Rucińskiego. Wbrew pozorom to nie przepaść pokoleniowa, a raczej zwykła różnica wieku, chociaż jakieś wspomnienia wspólne są. Ten okres w historii kojarzy się z kolejkami, końcem jednego ustroju i początkiem nowej epoki, lata kolorowe dla wielu, ale z odcieniem szarości. Każdy ma swoje retrospekcje, czasem tylko związane z przekazem innych o tamtych czasach, jednak warto też zobaczyć je z punktu widzenia innej osoby. Czyjeś spostrzeżenia mogą rzucić nowe światło na to co było albo po prostu przekazać ciekawy obraz pewnej generacji.
Uroki lat osiemdziesiątych poznaje czytelnik od wielu strony, jedną z nich jest impreza sylwestrowa, właściwie nie różniąca się od dzisiejszych, szczególnie dla niektórych. Jednak ważniejsza jest historia opowiadana jakby w tle, bo mogła mieć miejsce w każdym innym momencie. Na ludzkie życie ma wpływ wiele czynników, nie zawsze dostrzeganych przez innych, a wyciągnięcie pomocnej dłoni przez kogoś wcale nie musi być tak odebrane ...
Koncert muzyczny jest atrakcją i obecnie, ale pokazanie go od "kulis" pracy milicyjnej, a raczej służb specjalnych ujawnia to o czym często się zapomina - inwigilacji. Powodem "obserwacji" jest muzyka i jej wykonawcy, nie należą oni bowiem do nurtu akceptowanego przez władze. To co teraz obecnie wydaje się teraz mało realne, jeszcze dwie dekady temu nie było rzadkością. Wbrew poważnemu kontekstowi wychodzą absurdu systemu, które jednak dla wielu miały mniej komiczne następstwa.
Śmierć człowieka pozostawia ślad w bliskich mu osobach, w jednej chwili ktoś był, a w drugiej już go nie ma. Zauważa się to dopiero gdy kogoś zabraknie pośród żyjących, wtedy przypominają się mało istotne, wcześniej, detale.
Sportretowanie przeszłości w formie opowiadań gdzie można odnaleźć rzeczywistość znaną i tę subiektywną, osobistą, ukazuje wizję różną od dokumentalnej czy fabularnej wersji i daje możliwość porównania tego co się pamięta z tym co zapamiętali inni. Może nie zawsze lub w ogóle opis autora książki nie pokrywa się z tym co ktoś przeżył, ale w końcu to samo wydarzenie jest widziane odmiennie przez różnych ludzi.