Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Musiałam Odejść. Wspomnienia Żony I Syna Osamy Bin Ladena

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 4 votes
Wątki: 100% - 6 votes
Postacie: 100% - 4 votes
Styl: 100% - 4 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 4 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Musiałam Odejść. Wspomnienia Żony I Syna Osamy Bin Ladena | Autor: Jean SassonNadżwa bin LadenOmar bin Laden

Wybierz opinię:

Isabelle

Ta książka stanowiła idealną kontynuację "Tysiąca wspaniałych słońc", które czytałam niedawno, bo w wielu miejscach odnosi się do wydarzeń w nich zawartych. O ile w pozycji Hosseiniego bohaterowie byli fikcyjni, a wydarzenia autentyczne, o tyle w "Musiałam odejść" mamy do czynienia ze wspomnieniami członków najbliższej rodziny, najbardziej znienawidzonego człowieka na świecie - Osamy Bin Ladena.

 

Jean Sasson przeprowadziła rozmowę z pierwszą i najważniejszą żoną Osamy, Nadżwą, matką jedenaściorga jego dzieci, oraz czwartym synem Omarem.

 

Dzięki tej książce, możemy więc poznać historię uczucia, jakie zrodziło się między młodziutką, bo piętnastoletnią Nadżwą i o rok starszym kuzynem z pierwszej linii. Dziewczyna, jak sama mówi, wyszła za mąż z miłości i przez całe życie starała się być mężowi posłuszna. Szybko zaczęła rodzić kolejne dzieci, które dały jej wiele szczęścia, szczególnie długo wyczekiwana córeczka Fatima. O działalności swego męża wiedziała niewiele, bo jak to kobieta, wiedzieć za dużo nie mogła. Poprzez książkę poznajemy jej punkt widzenia, pokazuje nam jak wyglądało jej życie, codzienne obowiązki, spotkania z mężem. Dowiadujemy się jakie były jej stosunki z pozostałymi żonami, jak mieszkały, jak Osama rozdzielał między nimi czas. Zyskujemy dużo informacji dotyczących, życia kobiety, ortodoksyjnej muzułmanki, akceptującej swoją codzienność i czerpiącej z niej radość.

 

Drugim narratorem jest Omar. Czwarty z kolei syn, który zawsze zabiegał najbardziej ze wszystkich braci o uwagę ojca. Jednak zajęty działalnością polityczną tata, nie poświęcał wystarczającej ilości czasu swoim synom, za to angażował się w kolejne akcje militarne, poczynając od wojny Radziecko afgańskiej. Jednak z czasem do właśnie Omar w oczach Osamy urósł do rangi ewentualnego zastępcy. Chłopakowi jednak nie uśmiechało się prowadzenie wojny, chciał normalnego, rodzinnego życia, dlatego przed 2001 rokiem opuścił obóz Al-Kaidy i odciął się od działalności ojca, wracając do Arabii Saudyjskiej.

 

Jean Sasson, w kilku miejscach, zamieściła dodatkowe informacje dotyczące działalności politycznej Osamy Bin Ladena, co stanowi uzupełnienie słów żony i syna. Jako że wszystko co zostało w książce napisane, to wspomnienia, nie ma w niej dokładnych dat, a jedynie przybliżone. zarówno Omar jak i Nadżwa bardzo współczują wszystkim ludziom, którzy ucierpieli w wyniku ataków terrorystycznych.

 

Wspomnienia rodziny to najlepszy sposób, na poszerzenie wiedzy na temat Bin Laden. Jak z sympatycznego młodzieńca stał się poszukiwanym przez cały świat terrorystą? Dlaczego zakazywał używania w domu lodówki? Jakie były jago największe słabości? Był prawo czy lewo ręczny? Na te i inne pytania dotyczące Osamy, znajdziemy odpowiedzi czytając "Musiałam odejść".

 

Książka jest niezwykle interesująca i wciągająca i stanowi niewątpliwie jakąś odskocznie od wszystkich plotek i niesprawdzonych informacji dotyczących życia Osamy i jego rodziny. Jest to też pierwsza pozycja, o przywódcy Al-kaidy, w której głos zabrali najbliżsi członkowie rodziny.

 

Po zakończeniu lektury, poszukałam informacji o Omarze Bin Ladenie i jakież było moje zdziwienie, kiedy najwięcej stron, które się pojawiły na ekranie, to były portale plotkarskie. Omar poślubił starszą od siebie o 24 lata Brytyjkę, a jest to jego druga już żona. Mieszka w Arabii Saudyjskiej i najchętniej tam właśnie przebywa. Ze swoim nazwiskiem nie ma łatwego życia, dlatego też nie lubi wyjeżdżać ze swojej ojczyzny.

 

Zainteresowanym tematem gorąco polecam lekturę!

Madmad35

"Marzyło mu się obalenie królów i dyktatorów rządzących muzułmańskimi krajami i zastąpienie ich przywódcami religijnymi. Potem miał nadejść czas na największą zmianę - islam miał zapanować nad cały światem." s.285

 

Takie były plany największego terrorysty świata Osamy Bin Ladena. Nie ma osoby, która nie słyszała o ataku terrorystycznym 11 września 2001 roku, na dwie wieże w Nowym Jorku, przygotowanym przez tego człowieka. Wszyscy wiedzą jak wygląda i jakie ma przekonania. W internecie, książkach oraz w wielu gazetach ukazywały się informacje na temat najbardziej poszukiwanej przez Amerykanów osoby na świecie. Nie wszystkie jednak były prawdziwe. Książka pt. "Musiałam odejść" to pierwsze relacje na temat Osamy Bin Ladena opowiedziane przez członków jego rodziny - pierwszą żonę Nadżawę oraz czwartego syna Omara. Wszystko spisała dziennikarka Jean Sasson - autorka słynnej "Księżniczki". Autorka przedstawia nam życie rodzinne Bin Ladenów oraz szokujące fakty z codziennego życia kobiet w świecie islamu. Już na samym wstępie autorka podkreśla, że należy mieć świadomość, iż książka dotyczy tylko i wyłącznie życia rodzinnego tak jak pamięta je żona Bin Ladena gdyż "Nadżawa Ganem Bin Laden zna tylko człowieka. Zachód zna tylko terrorystę" s. 13. Kobieta od dnia swojego ślubu była odizolowana od świata, żyła zgodnie z muzułmańskim prawem, gdzie małżonka nie jest wtajemniczana w żadne sprawy polityczne a o wszystkim decydują mężczyźni.

 

Nadżawa poślubiła swojego 17-letniego kuzyna Osamę Bin Ladena w wieku prawie 16 lat w 1974 roku. Do ślubu nie została zmuszona, wyszła za niego z prawdziwej miłości. To była jej jedyna samodzielna decyzja na bardzo długi okres. Od tego momentu zgadza się ona na przestrzeganie zasad purhad, czyli życie w odosobnieniu, poświęcenie się tylko mężowi i dzieciom, bezwzględne posłuszeństwo. Początkowo życie młodych układa się bardzo pomyślnie. Mieszkają w Dżuddzie, gdzie Osama pracuje i uczy się. Osama Bin Laden był bogatym człowiekiem z którym liczyli się w Arabii Saudyjskiej. Ojciec jego jest właścicielem międzynarodowej korporacji budowlanej. W 1976 roku na świat przychodzi pierwszy syn Nadżawy i Osamy - Abdullah. Dwa lata później urodził się Abdul Raman a w następnym roku Saad. Czwarty syn Omar urodził się w marcu 1981 roku. Osama Bin Laden od inwazji Związku Radzieckiego na Afganistan zaczyna angażować się dżihad i przekazuje na te cele znaczną część swojego majątku. Wielka religijność Osamy sprawia, że chce on być ojcem wielu synów, dlatego wkrótce dochodzi do kolejnego ślubu. (Muzułmanie mogli mieć cztery żony, jeśli byli w stanie by je utrzymać) Oddanie dżihadowi sprawia, że stale powiększająca się rodzina musi się przeprowadzać do coraz to innych państw i żyć w coraz gorszych warunkach. Jego fanatyzm doprowadza do tego, iż żyjąc w górach Afganistanu przymierają głodem. Rodzina tego wielkiego terrorysty była bardzo duża. Miał on pięć żon (jedna poprosiła go o rozwód i odeszła z trójką dzieci) a sama Nadżawa urodziła mu 11 dzieci z czego większość to byli synowie.

 

Czytając książkę "Musiałam odejść" poznajemy te same wydarzenia widziane okiem dwóch osób - oddanej żony i przeciwstawiającego się decyzjom ojca syna Omara. Chłopcy mieli bardzo trudne dzieciństwo. Ojciec poświęcał im bardzo mało czasu, nigdy nie okazywał im miłości, nawet nie brał ich na ręce. Za najmniejsze przewinienie jednego z nich, karę cielesną otrzymywali wszyscy. Nie pozwalał rodzinie korzystać z przywilejów techniki, jak klimatyzacja, kuchenka gazowa, pralka - dzieci nie mogły mieć zabawek. Od wczesnego dzieciństwa przyzwyczajał ich do życia w trudnych warunkach. Traktował synów jak swoich żołnierzy, oczekując od nich całkowitego poświęcenia się jego sprawie, nawet wpisania się na listę samobójców gotowych oddać życie za wiarę.

 

"Chłopcy wydawali się zdenerwowani. Ojciec miał dla nich mało czasu i jeśli ich do siebie wzywał, to zwykle w sprawie nieposłuszeństwa, jakiego się dopuścili, i wiążącej się z tym kary." s.61

 

"Można się chyba domyślić, że ojciec nie należał do osób, które okazują dużo uczucia najbliższym. Nigdy nie przytulał swoich dzieci. Gdy próbowałem wymusić na nim pieszczoty, odpędzał mnie i rozkazywał nie naprzykrzać mu się." s. 76
"Jednym z najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa jest dla mnie chwila, gdy tata wziął mnie na ręce. Zdarzyło się to tylko raz." s.79

 

"Podczas każdej rozmowy pouczał nas: - Życie musi być ciężkie. Co was nie zabije, to was wzmocni. Im więcej bezwzględności doświadczycie, tym silniejsi się staniecie. Wyrośniecie na twardych mężczyzn, którzy potrafią znieść wiele trudów" s.113

 

"W domu zapanowała atmosfera pełna napięcia. Całe nasze życie obracało się wokół ojca i jego humoru. Kiedy był niezadowolony, odczuwał to każdy z nas, każda żona i każde dziecko" s. 133

 

"Osama Bin Laden, w przeciwieństwie do większości rodziców, którzy zwykle chcą uchronić swoje dzieci przed bólem, nie widział w cierpieniu nic złego. Czasami odnosiłem wrażenie, że nasza niedola go cieszy. Bezustannie przypominał nam, że robi to wszystko dla naszego dobra i chce byśmy przyzwyczaili się do głodu i pragnienia. Dlaczego? Dlatego że miało nas to wzmocnić. Ci którzy żyją w dostatku, utrzymywał, wyrosną na słabeuszy, niezdolnych do tego, by obronić siebie i swoich bliskich" s. 176

 

Z opowieści Omara i Nadżawy można uzyskać wiele informacji na temat Osamy Bil Ladena. Między innymi to, że był bardzo wysoki oraz że w dzieciństwie uszkodził sobie prawe oko, na które później prawie nie widział. Wszyscy uważali go za osobę leworęczną, ale on właśnie z powodu wady oka strzelał z lewego ramienia.

 

"Musiałam odejść" to powieść, którą bardzo łatwo się czyta. Gdyby nie kilka drastycznych opisów, napisałabym, że jest to przyjemna książka. Została ona wzbogacona w zdjęcia przedstawiająca rodzinę Bin Ladenów, oraz mapy krajów w których mieszkała rodzina a także krótkie informacje na temat tych państw. Na końcu książki znajdziemy informacje na temat wszystkich członków rodziny oraz chronologiczny zarys działań Al-Kaidy.

 

Książka pozwoliła mi lepiej poznać życie muzułmańskich kobiet i przybliżyła życie rodziny Bin Ladenów. Polecam tą książkę wszystkim osobą, które interesują się życiem w krajach arabskich. Domyślam się również, że wczorajsze informacje o zabiciu przez Amerykanów Osamy Bin Ladena sprawi, że książka będzie popularnym tytułem, że wielu ludzi z czystej ciekawości sięgnie właśnie po tą pozycję książkową. Ja serdecznie ją polecam.

Alina

 

Długi tytuł i dużo autorów, prawda? Przez trzy dni zastanawiałam się, którą część pominąć, ale w końcu zapisałam wszystkie - najwyżej ktoś się wystraszy. Albo właśnie nie, bo gdybym coś pominęła, nie byłoby z miejsca wiadomo, że książka ta opowiada o Osamie Bin Ladenie, bądź, jak powinno być to poprawnie zapisane, Ossamie Binladenie. Pozostańmy jednak przy popularnej formie zapisu. Od całkiem niedawna znowu zrobiło się głośno i najsłynniejszym terroryście świata z powodu, iż Amerykanie twierdzą, że go zabili. Pominę swoją opinię na ten temat.

 

Zasadniczo nie lubię stereotypów. Oczywiście czasem posługuję się nimi jak chyba każdy człowiek, jednak staram się to systematycznie redukować i poznawać właściwy stan rzeczy. Propozycja od wydawnictwa Znak Litera Nova była dla mnie z miejsca interesująca. Bo skoro mamy tutaj do czynienia z pierwszą żoną Osamy oraz jego czwartym synem, w którym pokładał on nadzieje, że pójdzie w ślady ojca, to kto, oprócz samego zainteresowanego, mógłby powiedzieć najlepiej, jaki on naprawdę był? Jak to ujęła Jean Sasson: Nadżwa Ganem Bin Laden zna tylko człowieka. Zachód zna tylko terrorystę. Dla mnie Bin Laden nigdy nie był tylko terrorystą. Nie był również człowiekiem. Zawsze był czymś nierzeczywistym, nieistniejącym. Ale ja mam taką skłonność, że gdy mnie coś zainteresuje, przestaję wierzyć, jakoby istniało naprawdę. Ta książka starała się pozbawić mnie tego i uświadomić, że to jednak osoba, której istnieniu zaprzeczyć się nie da.

 

Kolejne rozdziały są opowiadane przez Nadżwę i Omara. Momentami Jean Sasson dodaje jakieś słowo od siebie na temat działalności Al-Kaidy i innych faktów, które nie były znane rodzinie. Bin Laden nigdy nie dzielił się swoimi planami. Wraz z upływem lat coraz bardziej zachęcał swoich synów do działań na rzecz Al-Kaidy, jednak albo się nie nadawali, albo też nie chcieli mieć z tym nic wspólnego. Bin Laden jako mąż był bardzo dobry, jako ojciec surowy, ale troskliwy. Mimo swojej niechęci do postępu technicznego starał się zapewnić rodzinie wszystko co najlepsze, chociaż bez lodówki, ogrzewania czy klimatyzacji bywało naprawdę ciężko. Był człowiekiem dumnym, upartym i za nic się nie poddawał. W książce możemy zaobserwować, jak powoli ogarniała go chora obsesja na punkcie dżihadu. Z każdym rokiem było coraz gorzej - zarówno pod względem finansowym jak i bezpieczeństwa. Ciągle się przeprowadzali, jednak najgorszy moment nastąpił, gdy zamieszkali w masywie górskim Tora Bora w Afganistanie, gdzie warunki były tragiczne i tak prymitywne, jak tylko się dało. Omar potrafił się zbuntować i tylko dzięki niemu matka przeżyła poród dziesiątego dziecka, ponieważ zadręczał Osamę tak długo, aż ten pozwolił wyjechać jej do rodziny w Syrii. A później, dwa dni przez atakiem na World Trade Center, Nadżwa zdołała opuścić Afganistan raz na zawsze. Ale niestety również nie za darmo.

 

Zobrazowałam Wam w skrócie, jak to wszystko wyglądało. Jednak jest to ogromny skrót, a książka ma naprawdę ogromną wartość. Bo dlaczego uważać jakiegoś człowieka tylko i wyłącznie za wypranego z uczuć terrorystę? Tutaj możemy obserwować zmiany w nim na przestrzeni lat, poznać życie, rodzinę... Napisałam wyżej, że chciałam pozbyć się iluzji, że on nigdy nie istniał. I ta książka jest napisania niczym dobra powieść, przez co było mi jeszcze trudniej. Jednak teraz, gdy przeglądałam różne informacje na temat zabójstwa Osamy, żeby sprawdzić, który z jego synów zginął w trakcie akcji i nie znalazłam tego, pomyślałam sobie: Mogliby powiedzieć, biedna Nadżwa nie wie nawet, który z jej synów zginął u boku ojca. I która z jej przyjaciółek, jedna z jego kolejnych żon. Poczułam się z nimi związana. Dlatego cenię sobie tę książkę i chciałabym, żeby każdy ją przeczytał. Może i świat się cieszy z zabójstwa tak niebezpiecznego terrorysty, jednak czy aby nie zapomniał, że to również człowiek? Zresztą teraz będzie tylko gorzej, ponieważ bojownicy będą chcieli pomścić jego śmierć. I na co to wszystko?

 

I każda moja chwila poruszenia w trakcie lektury, przeżycia, emocje, zniecierpliwienie, strach sprawiają, gdy patrzę na opinię publiczną, że tak naprawdę nie wiem, o co chodzi. Nie lubię tych ludzi, bo tak naprawdę nie wiedzą nic. Po lekturze nie lubię specjalnie również samego Osamy, ale ja przynajmniej wiem dlaczego.

 

Za książkę do recenzji ogromnie dziękuję wydawnictwu Znak LiteraNova

Kinga

Gdy w zapowiedziach wydawniczych ujrzałam „Musiałam odejść. Wspomnienia żony i syna Osamy Bin Ladena" z miejsca zapragnęłam przeczytać tę książkę. Powodów było kilka. Z autorką, Jean Sasson spotkałam się w ubiegłym roku za sprawą lektury „Księżniczka". Rewelacyjna powieść z miejsca podbiła moje serce, pełna uznania przyrzekłam sobie, iż z pewnością nie będzie to nasze ostatnie spotkanie. Drugim kluczowym powodem, który wzmagał chęć przeczytania był sam wątek stanowiący obietnicę nad wyraz interesującej treści.
Nie przesadzę twierdząc, że Osama Bin Laden był ważną postacią. Dla jednych był mentorem, gloryfikowanym przywódcą, dla większości znienawidzonym, okrutnym i bezwzględnym terrorystą.

 

Napisano o nim wiele, zwłaszcza teraz, w obliczu stracenia przywódcy Al-Kaidy wciąż wiele się pisze. „Musiałam odejść" jest jednak szczególna, to pierwsza książka przedstawiająca życie Bin Ladena od wewnątrz, napisana przy współpracy jego najbliższych, pierwszej żony Nadżwy i czwartego syna Omara. Dzięki nim na jaw wychodzą sekrety i tajemnice najgroźniejszego terrorysty na świecie. Nikt nie rodzi się zły z natury. Co więc sprawiło, że ten człowiek obrał taką, nie inną drogę? Że sensem jego życia stał się dżihad - święta wojna i zniszczenie Ameryki? Choć lektura przyniosła odpowiedzi na postawione pytania, wciąż nie mogę a może i nie chcę zrozumieć – dlaczego?... Próbowałam do tej książki podejść bez uprzedzeń, nie udało się. Książka umiejętnie grała na mych emocjach, wywołując na przemian salwy zdumienia, rozgoryczenia i awersji.

 

Na kartach „Musiałam odejść" żona i syn wprowadzają nas w sekretne, prywatne życie Bin Ladenów. Nadżwa Ganen miała 15 lat gdy została żoną swego kuzyna, Osamy. Nieustannie podkreślała, że poza więzami krwi połączyła ich wielka miłość. Nastoletni Osama był spokojny i opanowany, dumny lecz nie arogancki. Mimo młodego wieku miał jasno wykreowane konserwatywne poglądy. Nadżwa jednak się nie wahała, wiedziała że chce spędzić z nim życie. Dla Osamy opuściła rodzinną Syrię i zamieszkała w kraju męża, w Arabii Saudyjskiej. Na świat zaczęły przychodzić kolejne dzieci i wydawać by się mogło, że rodzina ma szansę wieść beztroskie, szczęśliwe życie. Tak się jednak nie stało. Osamę całkowicie pochłonęła działalność polityczna, pragnął skupić muzułmanów chcących walczyć o utworzenie idealnego świata opartego na zasadach islamu. Tak powstała Al – Kaida. Starcia i konflikty towarzyszące organizacji były zalążkiem horroru dla żon i dzieci terrorysty.

 

Nadżwa odsłania kulisy życia z Osamą. Urodziła mu jedenaścioro dzieci, dzieliła się mężem z innymi żonami i podążając za nim zamieniła piękną willę w Arabii Saudyjskiej na szałas w górach Tora Bora w Afganistanie. Opuściła męża między 7 a 9 września 2001 roku, na kilka dni przed tragicznym zamachem na World Trade Center. Kobieca intuicja? A może doskonale zdawała sobie sprawę co się wydarzy?
Omar Bin Laden czwarty syn Nadżwy i Osamy opowiada o trudnym dzieciństwie i relacjach z despotycznym ojcem. I co trzeba mu oddać, otwarcie przyznał się do początkowej fascynacji działalnością Osamy. Gdy rozgłośnie radiowe donosiły o zamachu bombowym na ambasady Stanów Zjednoczonych w Tanzanii, Omar radował się razem z współtowarzyszami broni. Na szczęście zrozumiał, jakiego okrucieństwa dopuszcza się jego ojciec, który ma na rękach krew tysięcy ludzi.

 

„- Ojcze! Kiedy zakończysz tę wojnę?
- Omarze! Czemu ciągle o to pytasz? To tak, jakbyś pytał muzułmanina kiedy przestanie się modlić do Boga. Będę walczył do ostatnich chwil! Do ostatniego tchu! Nigdy nie przestanę walczyć o sprawiedliwość! Nigdy nie zakończę świętej wojny!"

 

Omar zdecydował się pójść inną drogą: „Nie jestem do niego podobny. Podczas gdy on modli się o wojnę, ja błagam Boga o pokój. Nasze drogi się rozeszły, ponieważ wyznajemy inne wartości. On wybrał walkę, a ja życie w spokoju. W końcu jestem samodzielnym człowiekiem, odpowiedzialnym za własny los. I to mi wystarczy."

 

Ani Nadżwa ani Omar nie znali dalszych losów rodziny, innych żon, dzieci i rodzeństwa. Zakładali jedynie, że większość rodziny, żyła w Pakistanie u boku Osamy bin Ladena. Książka urywa się w 2009 roku, życie dopisało dalszy scenariusz, może będzie nam dane poznać nowe losy rodziny Bin Laden.
„Musiałam odejść" to meritum prawdy o życiu Osamy Bin Ladena. Ale czy całej i tylko prawdy? Nie mnie to oceniać...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial