Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Chuliganka

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Izabela Jung
  • Tytuł Oryginału: Chuliganka
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 288
  • Wymiary: 135 x 205 mm
  • ISBN: 9788375547306
  • Wydawca: Czarna Owca
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5/6

    4/6

    5/6

    4/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Chuliganka | Autor: Izabela Jung

Wybierz opinię:

Paula

Niejedna z nas mogłaby pozazdrościć Ewie, bohaterce debiutu literackiego Izabeli Jung. Mąż, elegancki, zadbany, z perspektywami, przynoszący do domu niemałe pieniądze. Dwójka dzieci, półtoraroczny Kacperek i przedszkolak Piotruś. Dom, duży, urządzony ze smakiem. Po latach pracy przy reklamie domu mediowego, własna firma, dająca możliwość nie tylko skorzystania ze zdobytego wykształcenia, ale też robienia tego, co się lubi.

 

Los? Przypadek? Przeznaczenie? Jakkolwiek to nazwać, w jej domu pojawił się on, Zeliem. Należał do ekipy remontującej poddasze. Ciemnej karnacji Czeczen, młody, promieniujący męskością. To było jak trafienie pioruna. Sama nie wiedziała, co się z nią dzieje, ale chciała, musiała być blisko niego. Podchody, nieśmiałe rozmowy, i wreszcie pierwsze spotkanie na neutralnym gruncie. Porwała ich fala namiętności. Świat wokół przestał się liczyć, choć przecież toczył się dalej według tych samych porządków. Ewa, nie zważając na nic, zaczyna wieść życie chuliganki, dążącej do spełnienia. Teraz, natychmiast, i znowu...

 

Nie wiedziałam, czego się spodziewać po tej książce, ale jedno jest pewne: dostałam więcej, niż oczekiwałam. Na pierwszy plan wysuwa się w moich oczach warstwa językowa, styl i warsztat pisarski. Izabela Jung śmiało poczyna sobie słowem, każde z nich cyzelując i wpasowując w zdania o jakże bogatej treści. Tworzy z nich konstrukcje niosące czułość i subtelność, a kiedy trzeba – dosadność. Dzięki temu emocje Ewy odczuwamy głęboko w sobie. Cała powieść od emocji właściwie aż kipi. Miłość, namiętność dwóch dominujących i silnych osobowości ma wszechogarniający wpływ na ich życie. Autorka nie unikała scen erotycznych, ale według mnie granice dobrego smaku ani tym bardziej śmieszności nie zostały przekroczone. A wszystko to, jak wspomniałam, z doskonałego wyczucia językowego.

 

„Chuliganka" może wywoływać pewne kontrowersje, a powodem tego jest motyw, jaki rozwija: zdrada. To temat dość szczególny, wydawałoby się dość jednoznaczny do oceny. Życie często jednak uświadamia, że związek dwojga, choćby najlepiej znających się ludzi, nigdy nie jest czarno-biały, a relacje między nimi oraz konsekwencje zdrady, powinny pozostać tylko dla nich, to oni muszą się uporać z czymś, co przecież nie zawsze jest planowane, a pojawia się ot tak. W rzeczywistości staram się nie oceniać, w literaturze o osąd łatwiej. W powieści tej sytuacja nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Owszem, Ewa zdradziła męża, ale czy tkwienie w nieudanym związku, budowanie fasady na pokaz też nie jest zdradą, tyle że wobec samej siebie? Izabela Jung chyba sama też jest chuliganką, bo przełamała stereotypy. W książkach, a i w życiu pewnie też, częściej zdradza mężczyzna, a kobieta cierpi, bo się potem pozbierać albo i nie. Tutaj mamy rzecz całkowicie inną, dla mnie zaskakującą i nowatorską: to Ewa prze do Zeliema, to od niej wychodzi inicjatywa, ona robi pierwszy krok i przełamuje opory swego wybranka. Lgnie jak ćma do światła i rozsądek nie jest w stanie jej zatrzymać, pożądanie jest silniejsze.

 

Niniejsza pozycja jest intrygująca z jeszcze jednego powodu: kochanek Ewy jest Czeczenem i muzułmaninem, co nadaje ich związkowi inny wymiar. Gdyby był Polakiem, byłoby nudno i zwyczajnie, a my czytalibyśmy kolejny sztampowy romans. Tutaj mamy zestawienie pragnień Czeczena z jego wychowaniem, religią, zwyczajami, zasadami obowiązującymi w jego świecie. To zderzenie dwóch tak różnych kultur dodaje pikanterii i charakteru. Do tego autorka przemyciła sporo informacji o wojnie toczącej się w rejonie Kaukazu, w dość brutalny sposób ukazując, jak ona faktycznie wyglądała dla tej grupy etnicznej, a jak w oczach świata, akceptującego działania Rosji. Jak zapewnia okładka, Izabela Jung czerpie inspirację z różnych zakątków świata; ciekawi mnie, co było źródłem powstania historii Zeliema i jego rodziny.

 

Zwrócę niestety uwagę na korektę. Sporo literówek, kilkukrotnie pojawiła się nieprawidłowa forma „pokaże" zamiast „pokażę" (itp.) oraz coś, co mnie niesamowicie drażni, czyli „choć" zamiast „chodź", gdzie parę stron wcześniej widzimy formę poprawną. I zakończenie: dla mnie epilog był już zbędny, ale to wynika z moich, chwilowych może, upodobań czytelniczych do pewnego typu rozwiązań.

 

„Chuliganka" to wyjątkowo udany debiut, który gorąco polecam. To powieść, w której kłębi się namiętność, a dokonywane wybory nie są wcale łatwe. To także książka podkreślająca, jak ważna jest wierność samemu sobie.

Lilien

Chuliganka. Dla wielu osób kojarzy się tylko z rozbrykaną nastolatką, która nie robi nic innego, tylko broi. W powieści pani Izabeli Jung, mamy do czynienia z nową „wersją" tego słowa. „Chuliganka" opowiada o losach trzydziestoletniej kobiety, Ewy, której życie było na pozór idealne. Dom, ogród, dzieci, wszystko tak, jak być powinno. Do czasu, gdy pojawił się On. Mężczyzna, który zawładną nią całą. Jak to zwykle w takich książkach bywa – mu być zjawiskowy i niesamowicie przystojny, a jak. To właśnie dzięki niemu Ewa stała się kobieta odważną, by nie powiedzieć wręcz szaloną. Kryzys w małżeństwie, może i jest tylko pretekstem, a może i nie – w każdym bądź razie w Ewie zaczyna się budzić „nowa ja" – ta bardziej odważna i skora do ryzyka.

 

Już sama okładka mi się spodobała, gdy tylko ją ujrzałam. Z pozoru niewinna, przez co może się wydawać, że nie bardzo pasuje do tytułu, jednak jest zupełnie inaczej. Wszystko ze sobą współgra. Okładka idealna w odniesieniu do treści i opisu, zaś sama treść w odniesieniu do tytułu. Przez to wszystko nie mogłam się wprost doczekać czytania. Dodatkowym plusem jest płyta CD, za którą wzięłam się jeszcze przed samą lekturą - przyznaję, że znalazłam tam sporo ciekawostek.

 

Przyznaję, że miałam trochę problemów przy jej ocenie. Zwłaszcza, że w trakcie czytania widziałam kilka wzlotów i upadków w przypadku treści. Czyta się ciekawie, to prawda. W głównej mierze, dlatego, że język jest prosty i przystępny (no może pomijając te wszystkie czeczeńskie językowe wstawki i sformułowania). Styl autorki nie jest jakiś wygórowany, a mimo to nie nudny. To prawda, miałam momenty, gdy chciałam rzucić ją w kąt, tylko po to, by po kilku minutach tak się wciągnąć, że nie można mnie było wprost od niej oderwać. Najgorzej w moim przypadku chyba wyszło zakończenie – co prawda było ono naprawdę ciekawe, zwłaszcza, że było nasycone emocjami i poniekąd akcją, jednak miałam wrażenie, że jest już pisane „na szybko", byleby skoczyć. A szkoda, bo w porównaniu do reszty wypada słabo. Nawet nie mogę się przyczepić do tych wszystkich błędów językowych w wykonaniu Zeliema. Na początku myślałam, ze będą mnie tylko irytować, a tak nie było – wręcz przeciwnie. Dodały całości charakteru, przez co nie mogłam zapomnieć o tym, że nie jest on Polakiem, a Czeczenem.

 

Gdybym miała się uczepić bohaterów, to tak, jak samą Ewę polubiłam (chyba jedna z nielicznych głównych bohaterek), tak Zeliema już nie. Po prostu wydawał mi się sztuczny i obcy (nie mam tutaj na myśli jego narodowości, a całokształt). Zmienny, jak pogoda – pomyśleć, że lepiej by ten charakter wypadł w wersji kobiecej..., Jeśli o Ewę chodzi, to jak już mówiłam, bardzo ją polubiłam. Żywa kobieta, która pokazuje, że potrafi się otworzyć na świat i nowe doznania. Dąży do spełnienia swoich pragnień, chociaż czasami dawała odczuć, że jest aż nazbyt zachłanna, – ale jakoś mi to nie przeszkadzało, gdyż idealnie wszystko współgrało z jej charakterem i zachowaniem.

 

Muszę przyznać, że czytało mi się ją z wielką przyjemnością (w większości). Do tej pory rzadko sięgałam po pozycje polskich autorów i muszę powiedzieć, że niesłusznie. Zwłaszcza, jeśli chodzi o panią Jung. Dlatego też z wielką chęcią zapoznałabym się z innymi jej pozycjami literackimi, (jeśli – a raczej, „gdy" ujrzą światło dzienne, a mam nadzieję, ze tak się stanie). Póki, co nie pozostaje mi nic innego, jak mile wspominać przygody z chuliganką i jej szalony bandyta.

 

Obsesja Kasiulka

Po mnóstwie w ostatnim czasie przeczytanych kryminałów, postanowiłam sięgnąć po coś lżejszego, łatwego w odbiorze i przyjemnego. Sięgnęłam po debiut literacki Izabeli Jung wydany wydawnictwem Czarna Owca, gdzie mnóstwo zawirowań, śmiechu, płaczu, miłości ale czy odwzajemnionej i czy faktycznie było łatwo i przyjemnie? O tym za chwilę.

 

Ewa 30-latka posiadająca ustabilizowane życie, męża dwójkę wspaniałych małych synków, ma dobrze płatną pracę również jej mąż nie może narzekać. Jednak jego częste wyjazdy za granicę powodują, że małżonkowie zaczynają się od siebie oddalać. Trwa niekończący się remont poddasza, a pewnego dnia razem z ekipą remontową przychodzi On. Młody atrakcyjny mężczyzna, o którym Ewa nie może zapomnieć stara się wymyślać różne powody aby chociaż na niego popatrzeć, wymienić się jednym słowem. I od słowa do słowa zaczynają się potajemnie spotykać. Czy romans wyjdzie na jaw i czy wszystko się potoczy jak sobie Ewa wymarzyła?

 

Historia opisana w pierwszej osobie z perspektywy Ewy. Poznajemy jej myśli, rozterki, chwile zawirowań i ekscytacji młodym mężczyzną. Szczerze powiem książka wzbudziła we mnie duże emocje. Byłam wściekła prawie przez całą historię na Ewę, irytowała mnie na każdym kroku. Nie myślała wogle o rodzinie, rozumiem mąż z którym już od jakiego czasu się nie układało, ale dwójka małych dzieci, które musiały zostawać z opiekunką bo przecież mamusia udawała się na schadzkę z kochankiem w krzaki.

 

Ewę i Zeliema dzieli wiele: poglądy na rodzinę, na życie, religia, wiek. Zieliem oświadczył jej po prostu, że mężczyźni kobiet nie przepraszają pomimo, że wiedzą, że to oni zrobili źle- religia im nie pozwala, przeproszenie kobiety powoduje to że mężczyzna staje się słaby. Przecież mężczyźni są ponad kobietami- nie zapaliła się żaróweczka? NIE.

 

"Byłam jednak gotowa zaakceptować jego wady, wszelkie różnice między nami i przeciwności losu. Moja motywacja była nieposkromiona." (str. 88). Irytowało mnie jej ślepe zauroczenie. Jednak przychodziły również krótkie ale zawsze etapy, że coś do niej docierało "Nie mogłam pojąć tej ich niewolniczo służalczej miłości do ojczyzny" (str. 124).

 

Jedynie jej koleżanka Tamara stało twardo na ziemi "Świata zapierdalania przy garach od rana do nocy z gromadką dzieci. Świata gdzie facet Ci mówi, co jest dobre a co złe, co POWINNAŚ a czego nie. Trzymania na łańcuchu lub raczej, przeprasza w zagrodzie z kurami (...) lub jak chcesz nazwać te baby z zakrytymi włosami i w długich szatach (...) Według mnie zachciało ci się adrenaliny . Doceń to co masz kobieto, i błagam cię nie pieprz głupot, bo zaczynam się ciebie bać." (str. 132-133)

 

Zeliem to dla mnie taki cwaniaczek bawiący się uczuciami kobiety. To on decydował kiedy się będą spotykać, to Ewa była na jego każde zawołanie- czy naprawdę była tak ślepa?

 

To, że mnie bohaterzy irytowali to tylko na plus dla książki- przynajmniej coś się działo. Historia świetnie skonstruowana, ja ciągle zastanawiałam się co ten Zeliem ma faktycznie w sobie, że Ewa głupieje już na sam jego głos? Czy to ta Czeczeńska uroda, taki zakazany owoc? Nie mam pojęcia.

 

Książkę polecam, autorka świetnie ukazała mentalność czeczeńskiego narodu, bardzo drobiazgowo pokazała starania zakochanej ślepo kobiety. To dobra książka jednak nie łatwa w odbiorze- przynajmniej dla mnie- wręcz nie zrozumiała postępowaniem kobiety.

 

Pomimo irytacji na głównych bohaterów, książkę przeczytałam w ciągu kilku godzin i to nie był czas zmarnowany. Chciałam zrozumieć postępowanie Ewy czym się tak naprawdę kierowała.

 

Aneczka

Miłość w najczystszej postaci potrafi przenosić góry. Z różnych powodów niespełniona jest niczym kamień młyński u szyi. Trudno znaleźć wyważony środek, żeby nie podcięto nam skrzydeł, a pozwolono na pewnego rodzaju spełnienie. O tym magicznym uczuciu napisano wiele książek, ale czy wszystko już zostało powiedziane? Chuliganka prezentuje nieco inne jej oblicze.

 

Ewa jest trzydziestoletnią mężatką z dwójką dzieci, przeprowadza remont poddasza swego domu, a pracownicy ekipy remontowej to Czeczeńcy, praktykujący wiarę muzułmańską. Jeden z nich, na którego zwróciła baczniejszą uwagę, Zeliem, studiuje w Warszawie stomatologię i obecnie nie jest z nikim związany. Małżeństwo bohaterki od dłuższego czasu przechodzi kryzys. Podświadomie odczuła tę zakazaną fascynację, choć zadawała sobie sprawę, że nie powinna pozwolić na żadną, głębszą relację z drugim mężczyzną.

 

"(...) Całe to uczucie, które miałam wtedy w sobie, było jak pojedyncze krople nadciągającej nieuchronnie potężnej nawałnicy." - [str.14]

 

Poza rozbieżnościami kulturowymi zaistniała dodatkowa w postaci sporej różnicy wieku. Wyszło na to, że Zeliem jest młodszy o dziesięć lat, chociaż na pierwszy rzut oka tego nie widać. Ewa udaje się do wróżki w celu uzyskania akceptacji wszechświata, z zapytaniem o ewentualną pomyślność ich relacji. Co powiedzą karty?

 

"(...) Czułam się jak rycząca trzydziestka uganiająca się za młodymi chłopakami. Kompletna desperatka, która wyrywa robotników we własnym domu. Zwarta, chętna i gotowa (...) Byłam wściekła na siebie, na niego i na cały cholerny świat, który urządził nas tak, że zamiast ułatwiać, wszystko komplikował." - [str.41]

 

Ewa z wykształcenia jest psychologiem i założyła wraz z dwójką znajomych internetową poradnię psychologiczną. Firma dopiero się rozwija, w związku z tym nie zarabia dużych pieniędzy. Jednak stać ją na wiele rzeczy, jak dom z ogrodem, samochód, wynajęcie niani do opieki nad synkami, ponieważ mąż dba o finansową stronę ich związku. Bohaterka przejawia skłonności do czystego egoizmu, jest nastawiona na zaspokajanie własnych, hedonistycznych potrzeb, zupełnie nie licząc się z odczuciami najbliższych. Ważne jest tylko tu i teraz. Szaleństwo, które nią zawładnęło okazało się początkiem końca.

 

"(...) Moje serce było jak ropiejący wrzód. Nabrzmiałe i bolesne. Otwierające się i cieknące przy każdym błahym nacisku. Nie wysuszone, skruszone, złamane, ale gorejące i ciągle tętniące. Pierdoloną, otumaniającą, kołaczącą jak żebraczka do drzwi nadzieją." - [str.232]

 

Powieść charakteryzuje genialne studium psychologiczne postaci. Przedstawia kolejne etapy zmagań Ewy z zaistniałą sytuacją. Musi pokonać smoka, aby mogła żyć dalej. W pierwszej fazie wypiera ze świadomości główny problem, po czasie zaczyna go akceptować, by ostatecznie się uwolnić, korzystając z porady bioenergoterapeutki. Cały proces zajął sporo czasu, nic nie dzieje się od razu. Włączył się instynkt samozachowawczy, bez którego nikt nie byłby w stanie jej pomóc.

 

„Chuliganka" to udany debiut literacki autorki. Współczesny romans, ale całkiem niestandardowy, gdyż nie bazuje na samej miłości. Porusza wątek wojny w Czeczeni, zawiera drastyczne wtrącenia dotyczące odniesionych ran. Ukazuje władczy stosunek mężczyzn wobec czeczeńskich kobiet, podstawy religii muzułmańskiej, a także temat rozwodu i jego traumatyczny wpływ na osoby bezpośrednio zainteresowane. Oczywiście jest także miłość; niespotykana, szalona, burząca wszystkie stereotypy, nazwać ją można fatalnym zauroczeniem. Ciekawie skonstruowane dialogi, zabarwione odpowiednio pod względem osoby wypowiadającej kwestię, przez co brzmią wiarygodnie. Atutem są także zgrabnie wkomponowane metafory, humorystyczne akcenty oraz niesamowity poziom napięcia seksualnego. Mankamentem zaś techniczne niedopracowanie tekstu w postaci literówek i zastosowanie wulgaryzmów. Przyznam, że w pewnych momentach ich użycie odniosło zamierzony skutek, a w niektórych były zupełnie zbędne. Pani Izabela z wielką swobodą operuje piórem, nad wyraz lekko opowiada o odczuciach bohaterki, jej obawach oraz nadziejach. Sprawia, że mogłam lepiej ją zrozumieć, chociaż tak naprawdę trudno Ewę polubić. Książkę polecam głównie kobietom, gdyż to grono odbiorców najmocniej zrozumie jej psychologiczne przesłanie.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial