Gosiarella
-
Mumie? Tego dawno nie było! - To była moja pierwsza myśl, gdy spojrzałam na okładkę, dlatego nie zastanawiając się długo postanowiłam sprawdzić cóż to się kryje za tą ciekawą okładką.
"Mumia Dummie" rozpoczyna się historią umierającego syna Faraona Achnetuta. Młody chłopiec Darwishi Ur-atum Msamaki Minkabh Ishaq Eboni umiera, a zrozpaczony ojciec tuż przed tym obiecuje mu, że w tej podróży będzie towarzyszył mu niezwykle cenny skarabeusz. Wiele wieków później w Holandii, gdy mumia chłopca jest transportowana z jednego do drugiego muzeum, zdarza się wypadek. W trakcie samochodowej kraksy, sarkofag wylatuje z auta i trafia w niego piorun. Mumia ożywiona tym niezwykłym wydarzeniem, ucieka i trafia do holenderskiego domu.
Goos i Klaus Gus żyją sami i bawią się najlepiej, jak może ojciec z synem. Ich życie zmienia się, gdy Goos odnajduje w swoim pokoju śmierdzącą mumię, którą postanawiają nauczyć życia w XXI wieku."Mumia Dummie i złoty skarabeusz" jest historią o przyjaźni i z całą pewnością można w niej znaleźć naukę o tolerancji, która pod niezwykłym płaszczykiem historii o żywej mumii, pokazuje dzieciom, że mimo wyglądu, zachowania i zapachu, ktoś z pozoru od nich inny okazuje się wcale nie różnić tak bardzo i może stać się niezastąpionym przyjacielem. Lubię, gdy bajki uczą czegoś dzieci, a tutaj poza wzorami zachowania, dostajemy również małą dawkę, choć dla dzieci wystarczającą, wiedzy o starożytnym Egipcie.
Fabuła jest ciekawa i zabawna, dzięki czemu zaciekawi zarówno dzieciaki, jak i dorosłych. Interesująco skonstruowana akcja, jest wartka i momentami zaskakująca. Język pisarki jest przystępny, dlatego książkę czyta się szybko i przyjemnie. Nie wiem czego jeszcze mogłabym od książki dla dzieci wymagać? Ach! Ilustracje! Może nie są to bajeczne widoki, jednak czarno-białe obrazki Elly Hees obrazują akcje i pozwalają czytelnikowi w lepszym stopniu z wizualizować sobie treść.
Po miłej lekturze "Coolman i ja" postanowiłam zaryzykować z kolejną książką dla dzieci z wyd. Dreamsa i jak widzicie po raz kolejny się nie zawiodłam, dlatego serdecznie polecam książkę i wam, a ja tymczasem szubko przekazuję swój egzemplarz zniecierpliwionemu bratankowi;)