Katee
-
Gdzieś na angielskiej prowincji mieści się szkoła z internatem Hailsham. Na pierwszy rzut oka jest to szkoła taka sama jak każda inna, zapewniająca dzieciom odpowiednie wykształcenie, rozwijająca ich pasję i zainteresowania, dbająca o ich zdrowie oraz kondycje fizyczną i psychiczną.
Jednak gdy zagłębiamy się w zakamarki, lepiej poznajemy uczniów, wychowawców i zwyczaje panujące w szkole, coraz częściej odnosimy wrażenie, że w szkole tej coś nie gra, coś jest bardzo nie w porządku.
Dlaczego dzieci nigdy nie opuszczają murów uczelni? Dlaczego ludzie z zewnątrz unikają ich towarzystwa? Gdzie są ich rodzice lub opiekunowie?Hailsham nosi w sobie wiele ponurych tajemnic, które odkrywamy wraz z trójką przyjaciół Kathy, Ruth i Tommym. Towarzyszymy im przez cały pobyt w szkole, obserwujemy jak dorastają, usamodzielniają się, w końcu wyjeżdżają by wspólnie zamieszkać w Chałupach. Ich los jest z góry przesądzony, mimo wszystko starają się żyć normalnie. Przyjaźnią się, kochają, nienawidzą.
Narratorką opowieści jest Kathy. Poznajemy ją gdy zmęczona pracą opiekunki postanawia usunąć się w cień by wypełnić swoje przeznaczenie i podążyć drogą jaka została wybrana dla wychowanków Hailsham.
To Kathy opowiada nam o szkole, wraz z nią cofamy się w czasie po to by usłyszeć szokującą historię życia setek dzieci. W opowieści kobiety pełno jest dygresji, wtrąceń, niektóre wątki zostają przerwane po czym kontynuowane kilka stron dalej.
Narracja, wbrew pozorom, nie męczy, wręcz przeciwnie, lekki język sprawia, że w historii Kathy nie można się zgubić, odnosi się wrażenie jakby kobieta siedziała tuż obok i specjalnie dla nas opowiadała o swoim życiu.Książka przesiąknięta jest emocjami. Od pierwszych jej stron bije niewyobrażalny wręcz smutek, wystarczy przeczytać kilka początkowych zdań, a już wiemy, że nie będzie to opowieść z happy endem.
Wraz z postępem akcji, w chwili gdy Kathy ujawnia coraz więcej szczegółów i wreszcie dociera do nas szokująca prawda, bohaterowie stają się nam coraz bardziej bliscy. Chcielibyśmy, żeby udało im się przezwyciężyć przeznaczenie, mamy nadzieję, że uda im się uniknąć losu jaki został im wybrany.Kazuo Ishiguro porusza w swojej książce kontrowersyjny temat, nie zdradzę tajemnicy jaki. Mam tylko nadzieję, że jego wizja nigdy się nie spełni.
"Nie opuszczaj mnie" to książka oryginalna i dość specyficzna. Może zachwycić lub znudzić, można się w niej zakochać lub znienawidzić.
Ja z pewnością będę o niej długo pamiętać i nie raz wrócę do lektury.