Odcień purpury
-
Jako wielka fanka serii gier komputerowych z pod znaku Splinter Cell nie mogłam odmówić sobie przyjemności zapoznania się z papierową wersją przygód Sama Fishera, tajnego agenta tajemniczego trzeciego wydziału Agencji Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych o której istnieniu wiedzą tylko nieliczni. Fisher tym razem musi przeniknąć do świata handlarzy bronią, oraz rozpracować grupę niebezpiecznych terrorystów nazywanych Cieniami, którzy stanowią jedno z największych zagrożeń dla całego świata.
Tytułem "Kolekcjonera" oznacza się agentów działających dla trzeciego wydziału, ponieważ ich głównym celem jest zdobywanie informacji zachowując przy tym całkowitą anonimowość i nie pozostawiając po sobie śladów. Co prawda Sam jak każdy kolekcjoner posiada "licencję na zabijanie" jednak natura jego misji polega głównie na tym, by przy pomocy zaawansowanego technicznie sprzętu przekraść się niepostrzeżenia do celu misji. A więc mamy tu całą masę przemykania w ciemnościach, korzystania z dwóch trybów widzenia: termowizji i noktowizji, chociażby po to, by odkryć ślady ciepła na konsoli numerycznej, a tym samym określić prawdopodobny kod. Są również granaty dymne, granaty wypełnione gazem CS wpływającym na układ oddechowy, pistolet Five-seveN z tłumikiem zaopatrzony w pociski standardowe jak i ogłuszające potrzebne do cichego wyeliminowania przeciwników, oraz reszta potrzebnego sprzętu.
Przeczytanie tej pozycji cieszy mnie ogromne z tego powodu, iż bez wątpienia nie jest to ostatnia książka z tej serii po jaką sięgnę. Jest wciągająca i napisana przyjemnym językiem. W tym momencie dodam, że tam gdzie czytamy o działaniu Fishera akcja rozgrywa się z pierwszej osoby, co sprawia, iż idealnie można wczuć się w klimat książki. Fani serii powinni być zachwyceni, oraz wszyscy ci, którzy wolą przemykanie w cieniu od standardowych szturmowych działań. Gorąco polecam.