Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Niewypowiedziany

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Mari Jungstedt
  • Tytuł Oryginału: I Denna Stilla Natt
  • Seria: Inspektor Anders Knutas (Tom 2) / Cykl Gotlandzki 2
  • Gatunek: Powieści i OpowiadaniaThriller
  • Język Oryginału: Szwedzki
  • Przekład: Magdalena Landowska
  • Liczba Stron: 368
  • Rok Wydania: 2010
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 125 x 195 mm
  • Wydawca: Bellona
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    4.5/6

    6/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Niewypowiedziany | Autor: Mari Jungstedt

Wybierz opinię:

Sil

Właśnie odłożyłam na półkę książkę „Niewypowiedziany", kończąc tym samym weekend pod znakiem powieści Mari Jungstedt. Jak było? Interesująco, wciągająco, płynnie i tak... niewypowiedzialnie. Muszę się od razu przyznać, że przygodę z serią o komisarzu Andreasie Knutasie rozpoczęłam właśnie od tej pozycji, zupełnie beztrosko pomijając część pierwszą, czyli „Niewidzialnego". Nie było to najlepsze z możliwych rozwiązań, ale dałam radę. Powiem nawet więcej. Czytanie części pierwszej, choć na pewno znacznie podniosłoby zasób mojej wiedzy o kluczowych bohaterach, nie było niezbędne. Nie oznacza to, że nie sięgnę po część pierwszą. Sięgnę na pewno. Stoi grzecznie w biblioteczce. Przyjdzie więc i na nią czas.

 

„Niewypowiedziany" to niezwykła historia. Muszę Wam powiedzieć, iż czytając ją miałam wrażenie, że znalazłam się w zupełnie innym świecie. Niezwykłym, wręcz baśniowym. Akcja osadzona jest na wyspie szwedzkiej wyspie – Gotlandii, której malowniczość czaruje nas niemal od pierwszych stron tego kryminału. Autorka serwuje nam niezliczone opisy uliczek, domków, domostw i cudownych plaż. Aż chce się tam pojechać na wakacje, zobaczyć, czy rzeczywiście jest tam tak cudownie i domowo. Idylla jest jednak jedynie powierzchowna. Nie ma się w końcu co dziwić, przecież „Niewypowiedziany" to kryminał, a nie przewodnik po uroczych zakątkach Europy. I tak, zaraz po poznaniu Henry'ego Dahlstroma, dawniej znanego fotografa, teraz równie znanego alkoholika, dowiadujemy się o jego brutalnym zabójstwie. Rozwiązaniem zagadki tajemniczej śmierci Flesza zajmuje się komisarz Knutas i jego wierna współpracownica, Karin Jacobsson. Kto dokonał masakry w ciemni Henry'ego? Czy jego śmierć była jedynie skutkiem libacji ze znajomymi czy jest tam gdzieś drugie dno? Czy spośród setek możliwości policji uda się wybrać tą jedną, właściwą? Na te, i wiele innych pytań, odpowiedzieć będziecie musieli sobie sami, po lektorze tej powieści.

 

Ja jestem wciąż pod wrażeniem tej książki. Mari Jungstedt zastosowała w powieści bardzo interesujący sposób narracji. Nie mamy tu do czynienia z klasycznymi rozdziałami. Akcja prowadzona jest wielotorowo. Poznajemy niemal wszystkie kluczowe dla powieści postaci i możemy towarzyszyć im w kluczowych dla nich momentach życia. Poszczególne wątki opisywane są krótko i zwięźle. Czytelnik nawet nie zdąży zauważyć, a akcja już przeskakuje w zupełnie inne miejsce, do zupełnie innego bohatera, opowiadającego o zupełnie innej historii. Przynajmniej takie odnosi się wrażenie. A wiecie jak jest z wrażeniami. Nie zawsze są słuszne. I tak oto, czytamy trzy zupełnie różne historie, które koniec końców okazują się jedną. Jak i dlaczego tak się dzieje? Cóż, zobaczycie sami.

 

Mnie książkę czytało się bardzo przyjemnie. O ile przyjemnym można nazwać czytanie kryminału. Język powieści jest przystępny, a akcja płynna. Autorka nie męczy nas zbędnymi opisami, niepotrzebnymi dialogami i nic niewnoszącymi scenami. Każdy przedstawiony wątek w książce jest przemyślany, ma sens, prowadzi do celu, do rozwikłania zagadki. Powiem szczerze, że czytało mi się tę książkę tak, jakbym oglądała serial. Wyrywki życia ludzi, elementy które należy złożyć w całość. Nieodłączna łamigłówka ludzkiej egzystencji, którą należy rozwiązać by dowiedzieć się w czym rzecz. Sam kryminał broni się i to bardzo mocno. Ukazuje nam żmudną i czasochłonną pracę, którą należy wykonać, by złapać mordercę. Odpowiedzi nie pojawiają się same. Wyniki badań nie są otrzymywane w pół godziny. Przy sprawie nie pracuje setka analityków, laborantów i specjalistów. DNA nie jest wrzucane do bazy, która zawiera każdego człowieka zamieszkującego naszą planetę, a rozwiązanie zagadki nie pojawia się po pięciu minutach na monitorze. Wszystko trwa. Jak w prawdziwym życiu.

 

Na koniec dodam jeszcze, iż niemal do końca nie zdawałam sobie sprawy kto jest mordercą i dlaczego zabił. I jak jeszcze przez pierwszą część książki mój brak wiedzy wydawał mi się zrozumiały (śledztwo utknęło w martwym punkcie), tak już w drugiej części powieści miałam nadzieje, że od razu wykombinuje o co chodzi. I choć niewiele się pomyliłam, to jednak ostatecznie... myliłam się bardzo. Nie będę jednak zdradzała, na czym polegała moja pomyłka. Może sami popełnicie ten sam błąd co ja?

 

Książkę polecam z czystym sumieniem wszystkim. I tym, którzy zaczytują się w kryminałach, i tym, którzy wolą zasiąść w fotelu i przeczytać romans (bo i takiego wątku tu nie brakuje), i miłośnikom dramatów. W książce mamy wszystkiego po trochu. I przygodę, i sensację, i odrobinę psychologii. Dla każdego coś dobrego.

Alex9

Po raz kolejny zawitałam na Gotlandię, wyspę sielską, ale z morderczym cieniem w tle. Inspektor Anders liczy na spokojną jesień po nader zabójczym lecie, nawet urlop nie pomógł mu zapomnieć o seryjnym zabójcy i prowadzonym śledztwie. Jednak gdy pogoda nie zachęca do wychodzenia z domu, a turyści opuścili już kurorty, nic i nikt nie powinno zakłócić już spokoju jej mieszkańców i stróżów prawa. Sezon wyścigów konnych też miał już swoją ostatnią gonitwę, dla niektórych bardzo szczęśliwą - spora wygrana zasiliła czyjąś kieszeń. W trakcie gdy konie poganiane przez jeźdźców biegły ktoś robił zdjęcia, kiedyś był uznanym fotografem, teraz trudno byłoby to nim powiedzieć takie słowa, ale stary przydomek został - Flesz. Fotografowanie jest już dla niego tylko hobby lub przerywnikiem między ciągłymi popijawami, właśnie gdy wywołuje zdjęcia zrobione na torze wyścigowym ktoś go atakuje. Kto mógł być mordercą i jaki miał motyw? Jeden ze znajomych, z którymi często imprezował i który zaniepokojony długą nieobecnością kumpla przyszedł sprawdzić co z nim, a później wraz z administratorem zszedł do ciemni, a potem uciekł. Więc podejrzany jest, a co z motywem? Gdy nie wiadomo o co chodzi to chodzi o ... pieniądze, w końcu ofiara wygrała sporą sumę. Czyli sprawa prawie rozwiązana, tylko, że sąsiedzi ofiary właśnie zaczęli sobie przypominać szczegóły wieczoru gdy dokonano morderstwa, no i grono ewentualnych sprawców poszerza się. Czy ze śmiercią Flesza mają coś wspólnego spore przelewy, które zaczęły wpływać na jego konto? A może to ktoś z rodziny - była żona lub córka? Kto i dlaczego - oto jest pytanie! Historia zabójstwa jest jednym z wątków, drugim jest romans reportera Johana i zamężnej nauczycielki Emmy - ci bohaterowie pojawili się już wcześniej i zawsze byli jakoś powiązani z wątkami kryminalnymi, a jak będzie teraz? No i nastoletnia Fanny, w wolnym czasie pracująca w stajniach, zaniedbywana przez matkę, izolująca się od rówieśników, będąca w kręgu zainteresowania tajemniczego mężczyzny. Trzy odrębne wątki, które prędzej czy później ukażą swoje powiązania, gdzie i jak czytelnik przekonuje się zawsze w najmniej spodziewanym momencie ...

 

Kolejne informacje na temat ofiary policja uzyskuje dzięki dziennikarzowi Johanowi, docierającemu do tych świadków, którzy jakoś nie kwapią się do podzielenia się swoją wiedzą ze śledczymi. Powoli dochodzenie rusza z miejsca, szczególnie po odkryciu, że ceniony niegdyś fotograf, po zrujnowaniu swojej kariery w tym zawodzie dorabiał sobie jako stolarz. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że najczęściej wykonywał tego typu prace dla osób znanych na Gotlandii i to tzw. "na czarno". Gdyby to wyszło na jaw wiele osobistości z kręgów polityczno-biznesowych otarłoby się o skandal. Tylko czy to mogło być motywem? W tym samym czasie zostaje zgłoszone zniknięcie Fanny. Zainteresowanie mediów sprawą nastolatki jest tym razem na rękę policji - im więcej osób będzie wiedziało o jej zaginięciu tym szybciej może uda się ją odnaleźć, chociaż niektóre artykuły wzbudzają wściekłość inspektora Andersa. Wychodzą też na jaw tajemnice dziewczyny - jej sekretny związek, problemy z matką, brak poczucia bezpieczeństwa, obraz nie napawający optymizmem. Gdy zostaje znalezione ciało zaginionej zostają odkryte powiązania między jej przybranym kuzynem a zabitym fotografem, czy tym razem będzie to prawdziwy ślad czy tylko kolejna ślepa uliczka? Tym razem to znowu pozorny trop, ale paczka znaleziona w ciemni zamordowanego fotografa rzuca już więcej światła na tajemniczego wielbiciela nastolatki i jednocześnie zabójcy pierwszej ofiary - to jedna i ta sama osoba.

 

Tożsamość mordercy wreszcie została odkryta, poszlaki ją potwierdzają, a inspektor Anders może wyjechać na przedświąteczny połów ryb ze starym przyjacielem. Zabójcze puzzle zostały ułożone, wszystkie elementy układanki do siebie pasują ... tylko czasami, gdy już uporamy się ze składaniem części i spojrzymy na nasze dzieło z boku okazuje się, że jeden fragment jest jakby wciśnięty pomiędzy inne na siłę ... Tak samo jest i w tym przypadku, zbrodniarzem jest człowiek, który nawet nie był brany pod uwagę. Nikomu nie przyszło na myśl, ze mógł być on mordercą, absolutnie nic na niego nie wskazywało i gdyby nie pewien fragment obrazu widoczny na zdjęciu znalezionym w ciemni i który zostaje zauważony na ścianie pewnego domku niedaleko przystani rybackiej, dwa morderstwa mogłyby nigdy nie zostać wyjaśnione lub obciążyłby niewinną osobę.

 

"Niewypowiedziany" to świetny kryminał, gdzie wątek sensacyjny nigdy nie jest oczywisty, podobnie jak jego rozwiązanie. Ale oprócz zagadki oferuje coś jeszcze - tematy społeczne, które często są tylko kanwą historii bez ich szerszego ich przedstawienia. Mari Jungstedt nie unika tych kwestii, wprost przeciwnie wplata je w swoje historie. Nie ma oskarżeń tylko pokazanie tych obrazów, od których wielu odwraca wzrok lub stara się ich nie zauważać.

LadyBoleyn

Mari Jungstedt zadebiutowała powieścią „Niewidzialny", która otwierała siedmiotomową serię kryminalną, utrzymaną w typowo skandynawskim klimacie, gdzie rolę głównego bohatera otrzymał inspektor Anders Knutas. Książka została przetłumaczona na kilkadziesiąt języków i zyskała uznanie wielu czytelników, którzy polubili przyjemny styl autorki, intrygujący motyw zbrodni oraz tajemnice, których rozwiązanie poznajemy dopiero na ostatnich stronach lektury. Sama pisarka jest znaną szwedzką dziennikarką, która prowadził w telewizji popularny program rozrywkowy dla kobiet. Po lekturze pierwszego tomu sagi – „Niewidzialny" – postanowiłam przeczytać pozostałe części tego cyklu. „Niewypowiedziany" niewątpliwie utrzymuje poziom swojego poprzednika.

 

Mieszkańcy Gotlandii ponownie nie mogą spać spokojnie. Henry Dahlstrom, fotograf, a zarazem również alkoholik, zostaje zamordowany w swoim domu, krótko po tym, jak wygrywa pokaźną sumę pieniędzy na wyścigach konnych. Inspektor Anders Knutas wraz ze swoimi współpracownikami sądzi, że to właśnie przypływ gotówki spowodował, że Dahglstrom został zamordowany, bowiem w jego mieszkaniu odkryto tylko niewielką część kwoty, jaką uzyskał, jednak brakuje dowodów, aby komukolwiek postawić zarzuty. Sprawa zbiega się z zaginięciem 14-letniej Fanny Janson, która pracowała w miejscowej stadninie. Matka nastolatki, uzależniona od alkoholu, która nie zwracała praktycznie żadnej uwagi na córkę, nie ma pojęcia, co mogło przyczynić się do zniknięcia Fanny. Policja zaczyna przypuszczać, że dziewczyna została porwana, a ślady krwi w jej pokoju utwierdzają ją w tym przekonaniu. Początkowo podejrzenia padają na Amerykanina, który pracował w tej samej stadninie, co nieletnia, bowiem obydwoje często ze sobą rozmawiali. Jednak śledztwo zaczyna nabierać tempa, kiedy w cieni Henry'ego Dahlstroma zostają odkryte zdjęcia Fanny...

 

Przyznam, że z kolejnym tomem tej serii kryminalnej jeszcze bardziej pokochałam Gotlandię, jak i styl Mari Jungstedt, który spowodował, że niemal natychmiastowo dałam wciągnąć się w wir przedstawionych wydarzeń. „Niewypowiedziany" to wspaniały kryminał, który trzyma czytelnika w niepewności niemal od pierwszej do ostatniej strony. Sama intryga i powiązanie morderstwa fotografa ze skłonnościami do nadużywania alkoholu z zaginięciem nastoletniej dziewczyny, która mogła liczyć tylko i wyłącznie do siebie, tworzy ciekawe połączenie, które spowodowało, że uporczywie starałam się znaleźć rozwiązanie tej zagadki. Mari Jungstedt, o czym już pisałam w recenzji „Niewidzialnego", posiada lekkie i przyjemne pióro, dzięki czemu jej książki czyta się dosłownie jednym tchem. Kryminały tejże pisarki należą do wyjątkowych, bowiem czytelnik obserwuje akcję z kilku stron. W tym przypadku w jednakowym czasie mogliśmy czytać o próbie znalezienia mordercy Henry'ego Dahlstroma przez inspektora i resztę policji, dezorientacji Fanny i jej problemach towarzyskich, poczynaniach zbrodniarza oraz komplikacjach w skrytym związku dwojga bohaterów. Taka wymienna forma jeszcze bardziej wzbudza ciekawość i odbiorców oraz sprawia, że ciężko tę powieść porównać do jakiejkolwiek innej pozycji. „Niewypowiedzialnego" otacza pewnego rodzaju tajemnicza aura połączona z delikatnością i subtelnością tekstu. Uwielbiam styl pisania pani Jungstedt głównie dlatego, że jej słowa rozbudzą ciekawość, a zarazem również nie potrafią wprowadzić w stan zdenerwowania, jak to zwykle bywa w lekturach w takim gatunku. Opisy czyta się szybko i łatwo dzięki nim wyobrazić sobie kolejne działania bohaterów. Natomiast dialogi również utrzymują poziom, ukazując myśli i uczucia bohaterów, jak i też kolejne poszlaki.

 

Intryga zamieszczona w „Niewypowiedzianym" potrafi zainteresować i spowodować, że z uwagą śledzimy poczynania inspektora Knutasa, który musi pełnić również rolę ojca i męża, oraz dziennikarza Johana Berga, który w poprzedniej części wdał się w romans z Emmą – mężatką z dwójką dzieci. Bardzo polubiłam postać Andersa Knutasa i jego sposób działania, kiedy to próbował znaleźć rozwiązanie zabójstwa fotografa. Widać, że bohater czerpał przyjemność z możliwości wykonywania zawodu detektywa i poświęcał się całkowicie swojej pracy. Ponownie zauroczył mnie wątek miłości Johana i Emmy, który wydaje się być zakazany. Szczęśliwe małżeństwo bohaterki coraz bardziej popada w ruinę, a ona sama zaczyna mieć wyrzuty sumienia, cały czas mając na uwadze również dobro dzieci. Uwielbiam obydwie te postacie i przyznam, że bardzo interesuje mnie, jak zakończy się cała miłosna wariacja, jaka wystąpiła pomiędzy nimi, bowiem domyślam się, że to jeszcze nie koniec tego uczucia. Przejmujący jest fakt, że zarówno Johan jak i Emma są pewni tego, co do siebie czują, jednak przeszłość nie pozwala im stworzyć związku. Jedna z najbardziej dramatycznych miłości, przy której rozumiem postępowanie i tok myślenia obydwóch bohaterów. Również i ten zakazany związek powoduje, że czytelnik wciąga się w lekturę, nie mając pojęcia, co nowego nastąpi.

 

Polecam „Niewypowiedzianego" wszystkim miłośnikom kryminałów, którzy lubią sagi utrzymane w bardzo dobrym stylu. Mari Jungstedt z każdą kolejną książką coraz bardziej podbija mój gust czytelniczy i z przyjemnością sięgnę po pozostałe części tego cyklu, które leżą na regale. Myślę, że ci, którzy lubią intrygi, tajemnice i zaskakujące zakończenia będą usatysfakcjonowani tą lekturą.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial