Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Miętowa Seria Tom XI Niewzruszenie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Ewa Nowak
  • Tytuł Oryginału: Niewzruszenie
  • Seria: "Miętowa Seria" (Tom XI)
  • Gatunek: ObyczajowePowieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 208
  • Rok Wydania: 2010
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145 x 215 mm
  • ISBN: 9788323778820
  • Wydawca: Egmont
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5/6

    3.5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Miętowa Seria Tom XI Niewzruszenie | Autor: Ewa Nowak

Wybierz opinię:

Leanne

Opis Wydawcy:
"Niewzruszenie" to już jedenasta książka Ewy Nowak. Główni bohaterowie powieści- rodzeństwo Marianna i Lew Henselowie- mają niebanalne poczucie humoru, a na dodatek biorą pod swój dach bardzo oryginalne zwierzę. Siostra i brat borykają się też z problemami, ale i one nie są typowe.

 

Czy miłość jest kwestią wyboru, czy nie zależy od naszej woli? Czy wśród młodzieży istnieją bariery mentalne dotyczące związków, a jeśli tak, to na czym mogą polegać takie dzisiejsze "mezalianse"? Jak bardzo zobowiązujące jest młodzieńcze wyznanie wiecznej miłości? To pytania, które dręczą bohaterów, ale czy znajdą na nie jednoznaczne odpowiedzi?

 

"Będę czekać niewzruszenie."

 

Ile razy byliście już zakochani? Zakochanie to bezsprzecznie piękny stan, a pierwsza, często nieodwzajemniona miłość bywa najsilniejsza i niekiedy rzutująca na całe przyszłe życie. Tylko czy miłość to rzeczywiście motyle w brzuchu, szeroki uśmiech na twarzy, pachnący bukiet kwiatów wręczany z zażenowaniem i romantyczne buziaki skradzione w cieniu klatki schodowej? Bo może miłość zmusza do poświęceń, jest twarda i bezwzględna, nierzadko zamiast o śmiech, przyprawia o łzy na policzkach? I czy w ogóle nastolatki są zdolne do tego wyższego uczucia, przypisywanego tylko ludziom dorosłym i dojrzałym?

 

Ewa Nowak zalicza się do bardzo niewielkiej grupy polskich pisarzy, których twórczość bardzo sobie cenię, a ich samych szanuję bardziej niż umiem to wyrazić. Grono to jest ciasne, zamknięte i bardzo rzadko przyjmujące nowych członków - Pani Nowak udało się to za sprawą jej niesamowitych, pochłaniających bez reszty historii, które zaczarowały mnie od pierwszych stron i przywróciły wiarę w polskie powieści młodzieżowe. "Niewzruszenie" było trzecią książką jej autorstwa po jaką miałam okazję sięgnąć i przyznam, że mój entuzjazm równał się sceptyzmowi, bowiem nie brakowało na rozmaitych stronach niepochlebnych, określających książkę jako mierną, a nawet beznadziejną, opinii. Najwidoczniej mam gust w dużej mierze spaczony i odbieram wiele rzeczy inaczej niż ludzie dookoła - mnie ta pozycja absolutnie uwiodła i oczarowała. Mało tego, uważam ją jak na razie za najgenialniejszą z całego cyklu.

 

Marianna i Lew to rodzeństwo zdecydowanie nietuzinkowe. Ona rozsądna i poukładana, a jednocześnie infantylna i porywcza osiemnastolatka, On intelektualista, odtwarzający cyklicznie filmy z dzieciństwa, nielubiany i nieakceptowany w szkolnym otoczeniu piętnastolatek. Ich rodzice także do nazbyt normalnych, ani - o zgrozo - przeciętnych nie należą: dom który posiadają, rządzi się prawami chaosu, na którego czele stoi Anna; niedoszła pani stomatolog, aktualnie słynna wróżka i tarocistka, wraz z mężem Januszem, grywającym na weselach, z którym notabene brała ślub już dwukrotnie. W ich domu zagościć miał kot, ale za sprawą jego dotychczasowej, zdecydowanie nadgorliwej opiekunki do tego nie doszło, zaś w miejsce mruczka zjawiła się... świnia. Czy cokolwiek może nas jeszcze zdziwić?

 

"Kota kocha się za mruczenie, psa za wierność, szczura za inteligencję, ryby za ładny wygląd, ptaki za wprowadzanie ożywczej atmosfery, gady za to, że są tak odmienne od ssaków. A za co kocha się świnki wietnamskie? Za całokształt oczywiście!"

 

"Niewzruszenie" to według mnie, najbardziej magiczna i poruszająca historia obyczajowa ostatnich miesięcy, wbrew pozorom choć kierowana do młodzieży, jest w stanie zachwycić nawet najbardziej wymagającego Czytelnika, nierzadko będącego już dawno po magicznych osiemnastych urodzinach. Autorka bardzo świadomie realizuje swój pomysł, czerpiąc z utartych już schematów, doprawiając to swoim niezwykłym stylem i nutą humoru, który tak kocham w jej powieściach. "Niewzruszenie" pod powłoką zwyczajnej historii obyczajowej, skrywa czarujące drugie dno - opowieść o sile miłości, uczucia a także ich wyjątkowe stadium. Kwestie barier mentalnych dotyczących związków wśród młodych ludzi, zostają tu szczegółowo nakreślone i mocno zarysowane. Jedenasta książka Ewy Nowak, bez wątpienia skłania do refleksji tych młodszych, starszym zaś gwarantuje rozanielony uśmiech i powrót do lat młodzieńczych. Ach, jakże ja kocham tę książkę!

 

Narracja z perspektywy osoby wszechwiedzącej to znak rozpoznawczy i stały element prozy Pani Nowak, toteż i tutaj taki zabieg mnie nie zdziwił, ba! Absolutnie nie wyobrażam sobie jej książek z jakąkolwiek inną narracją; Autorka Miętowej Serii jest w jej zakresie prawdziwą mistrzynią i choć nie wątpię, że poprowadzenie każdego typu narracji wyszłoby jej znakomicie, to właśnie ta według mnie obdarza jej książki tak niespotykanym urokiem.

 

"Szósta wpadka. Sadysta. Udręka jego własnej ryby <<wyleciała mu="" z="" głowy="">>."

 

Podobnie jak przy narracji, również przy akcji dają o sobie znać przyzwyczajenia i sięgając po "Niewzruszenie" wiedziałam czego mogę się w tym zakresie spodziewać. Powieści tej Autorki zdecydowanie nie szczycą się zatrważająco szybką i porywającą akcją; wręcz przeciwnie. Pomimo tego, wprost nie sposób oderwać się od lektury choć na moment. Mnie osobiście wręcz zaczarowała spokojna i nieśpieszna akcja, pozwalająca w pełni rozkoszować się historią, nie uświadczywszy co prawda gorączki i szaleńczego przewracania kartek, pozwalająca za to spijać każde słowo z kart papieru i co jakiś czas wydawać w duchu pomruk zadowolenia.

 

Zdecydowanie największym atutem tej książki jest urzekający i plastyczny język, jakim posługuje się Autorka. Cechuje się on również niezwykłą sugestywnością - Pani Nowak świadomie maluje obrazy słowem i pozwala nam na stuprocentowe przeniesienie się do opowiadanej przez nią historii. Zachwyciło mnie również miejsce akcji, jakim jest Warszawa - miasto w którym mieszkam praktycznie od zawsze i z którym czuję się poniekąd związana. Nie uświadczyłam tu zagubienia na uliczkach Nowego Jorku i usiłowania dociec gdzie leży coś tam, czy w którą stronę iść by dojść gdzieś tam. Zwyczajne polskie miasto dodawało powieści dużej dawki realizmu; czegoś czego możemy dotknąć i uwierzyć, że jest prawdziwe.

 

Bohaterowie byli postaciami na wskroś realistycznymi, rzeczywistymi osobami z krwi i kości, a nie paranormalnymi, żądnymi krwi stworami. Wzbudzili we mnie wiele sprzecznych uczuć, przez cały czas trwania lektury byłam gdzieś pomiędzy sympatią do nich, a prawdziwą wściekłością. Jeden z czołowych bohaterów, Lew przysporzył sobie mojej sympatii, być może istnieje możliwość by rościł prawa do stania się jednym z moich ulubionych bohaterów literackich. Przesympatyczny, otwarty, inteligentny i wrażliwy piętnastolatek dokumentnie podbił moje serce - czego niestety nie mogę powiedzieć o jego siostrze. W Mariannie polubiłam tylko imię, natomiast wszystkie jej cechy odkrywane wraz z kolejną kartką, tylko utwierdzały mnie w przekonaniu, że słusznie ją znienawidziłam. Jak przystało na Ewę Nowak, nie zabrakło także pobocznej plejady mniej istotnych postaci, nie znaczy to jednak, że mniej interesujących. Ponownie przedstawiła nam rodzinę głównych bohaterów, która bez reszty mnie oczarowała - poczynając od matki, trudniącej się wróżbiarstwem, a jednak patrzącą na nie przez aspekt psychologiczny, poprzez niespełnionego muzyka Janusza, a kończąc na śwince wietnamskiej - jakby nie patrzeć, najistotniejszej, rzutującej na całą fabułę bohaterki. Urocza i wszechobecna Ewunia podbiła moje serce, podobnie jak wywróciła do góry nogami całe życie rodziny Henselów.

 

"Nie wskażę, gdzie która ze stron świata leży -
Mądremu to na nic, głupi nie uwierzy."

 

"Niewzruszenie" to zabawna, pomysłowa, często z ledwie zakamuflowaną ironiczną nutą historia. Historia wspaniała na odpoczynek po schematycznych romansach paranormalnych, czy antyutopijnej rzeczywistości. Historia wywołująca szeroki uśmiech, rumieńce na policzkach, skłaniająca czasem do głośnych szlochów. Gorąco zachęcam do zapoznania się z nią i przy okazji refleksji - co my, zrobilibyśmy patrząc na niemrawego chłopaczynę, z determinacją oświadczającego, że na naszą miłość będzie czekał niewzruszenie?

Caroline Ratliff

Książki Ewy Nowak to dla mnie pewnego rodzaju klasyka. A w szczególności Miętowa Seria. W twórczości tej pani zaczytywałam się już jako jedenastolatka. Czytam dalej, bo lubię. Bo mam sentyment. Bo Nowak jest jedną z nielicznych polskich pisarek (i pisarzy!), których książki mi się podobają. Do całej serii lubię wracać kilka razy do roku, mam swoje ukochane cytaty i części. Największą sympatią darzę powieść 'Drugi'. 'Niewzruszenie' to już jedenasta 'miętowa' książka. Z bólem stwierdzam, że jest to jedna z najgorszych części - jeśli nie najgorsza.

 

Głównymi bohaterami powieści jest rodzeństwo, Marianna i Lew Henselowie. Siostra i brat borykają się z problemami sercowymi, które jak wszystko w ich życiu są niebanalne i nietypowe. Miłość jest kwestią wyboru, czy nie zależy od naszej woli? Czym miłość jest dla młodzieży? Jest to zwykłe 'chodzenie' na pokaz czy czyste uczucie? Na te pytania próbują odpowiedzieć sobie bohaterowie 'Niewzruszenia'.

 

Pani Ewa Nowak z wykształcenia jest pedagogiem - terapeutą. W swoich powieściach porusza ważne dla nastolatków kwestie - takie jak miłość, przyjaźń czy zaufanie. Jej postacie umieją cieszyć się z życia, nawet pomimo wielu problemów. Może to właśnie dlatego znaczna część polskiej młodzieży (a zwłaszcza płci żeńskiej) miała kiedykolwiek do czynienia z twórczością tej pani. Na mnie książki tej autorki działają uspokajająco, przy nich się relaksuję i uciekam w inny świat. Z żalem niestety muszę stwierdzić, że w wypadku 'Niewzruszenia' było zupełnie inaczej. Powieść owszem, czytało się miło, ale zabrakło mi tego charakterystycznego dla Nowak ciepła i beztroski. Ktoś kiedyś powiedział, że powieści pani Ewy dojrzewają wraz z czytelniczkami - i może to jest prawda. Jednak jedenasta już miętowa powieść momentami zwyczajnie mnie nudziła i frustrowała. Nie poczułam jakiejkolwiek więzi z głównymi bohaterami, co jest niezwykłe, bo do tej pory była to podstawa w książkach tej pisarki. A tu taka pustka. Rozczarowanie. 'Niewzruszenie', to książka napisana lekkim, ale ciekawym językiem. Jednak nawet pomimo tego jest powieścią dosyć słabą. Czyżby była ona początkiem końca świetności Ewy Nowak? Oby nie.

 

Książki Ewy Nowak są od początku do końca naszprycowane emocjami. Jak już wcześniej wspomniałam, autorka w swych powieściach porusza tematy ważne dla dzisiejszych nastolatków. Robi to tak doskonale, że można by stwierdzić, że jest ekspertką w rozszyfrowywaniu psychiki młodzieży. Świetnie wciela się w rolę młodej osoby, piekielnie dobrze przedstawia je na kartach powieści. W 'Niewzruszeniu' również tak jest. Dzięki pani Ewie mamy możliwość przejrzenia od podszewki psychiki piętnastoletniego chłopca, nieszczęśliwie zakochanego w maturzystce, koleżance swej siostry. Doskonale ujęte emocje robią swoje. Również więź pomiędzy Lwem a Marianną jest niezwykła. Nawet ich wzajemne kłótnie i przekomarzania wnoszą wiele do książki. Ale brakuje mi tutaj tego 'czegoś'. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego, ale zupełnie nie umiałam zżyć się z bohaterami. Byli dla mnie obojętni, niedopracowani i nieciekawi. Nawet pomimo łączących ich stosunków. Szare, przeciętne postacie. Pytam tylko: co się stało? Charaktery tworzone do tej pory przez Nowak zawsze podziwiałam i darzyłam ogromną sympatią. W przypadku Lwa i Marianny nie odczułam niczego szczególnego. Mogli być, mogło ich nie być. Może coś nie tak z moją głową, ale podczas czytania tej powieści miałam wrażenie, że jest ona napisana na siłę, byleby tylko jakoś pociągnąć dalej serię. A może za bardzo porównywałam nowych bohaterów do tych starych. Nie wiem.

 

Miłość, wbrew pozorom, ważna jest dla każdego człowieka. Nawet dla takiego, który twierdzi, że pokochać nie umie lub po prostu nie chce. Podświadomie każdy z nas poszukuje osoby, którą będzie mógł kochać, o którą będzie mógł się troszczyć i opiekować. W dzisiejszych czasach mówi się, że nawet różnica w wieku nie jest przeszkodą. W takiej sytuacji znalazł się Lew - piętnastolatek, zadurzony po uszy w koleżance siostry, starszej o trzy lata Gabrieli. Chłopak robi wszystko co może, by tylko zdobyć sympatie i przychylność Gabi, ta jednak jego zaloty odbiera jako czystą próbę nawiązania przyjaźni. I chociaż ceni sobie Lwa jako osobę, której może się wygadać, która zrobi dla niej wszystko - nie rozumie, że brat przyjaciółki czuje do niej coś więcej. Ewa Nowak świetnie przedstawiła tę sytuację na kartach swej powieści. Postanowiła zagrać głównemu bohaterowi na uczuciach, pokazać czytelnikowi jak to jest, gdy kogoś kochamy, a sami nie jesteśmy kochani. Autorka odwaliła kawał naprawdę dobrej roboty, czym uratowała powieść przed kompletną porażką - bo chociaż bohaterowie są niedopracowani, a sytuacji w książce brakuje ciepła i swobody, trudny temat poparty inteligencją pisarki uratował jedenastą miętową powieść.

 

Zarówno okładki jak i tytuły miętowej serii zawsze sprawiały mi wielką frajdę. Poczynając od 'Wszystko, tylko nie mięta', poprzez 'Krzywe 10' aż na 'Bardzo białej wronie' kończąc. Dlatego właśnie jestem bardzo zadowolona, że pomimo delikatnej zmiany 'wnętrza', bardziej dojrzałego stylu i trudniejszych problemów bohaterów, okładka została utrzymana w charakterystycznym dla serii klimacie, a tytuł jest równie zagadkowy, co i poprzednie. Przynajmniej to się nie zmieniło, dzięki czemu jestem w stanie przymrużyć oko na wewnętrzne niedoskonałości książki :).

 

'Niewzruszenie' to już jedenasty tom tzw. miętowej serii, autorstwa Ewy Nowak. Książka napisana jest lekkim i przyjemnym językiem. Fabuła jednak nieco zawodzi - otóż brakuje tutaj charakterystycznego dla autorki ciepła i beztroski. Bohaterowie są niedopracowani, jednak poruszony przez Nowak temat ratuje całą sytuację i wynagradza czytelnikowi wszystkie niedoskonałości. Jest to zdecydowanie jedna z gorszych powieści tej polskiej pisarki, jednak pomimo to, warto się z nią zapoznać.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial