Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Wielka Wojna Diabłów Tom 2 Kostka Śmierci

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 4 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Wielka Wojna Diabłów Tom 2 Kostka Śmierci | Autor: Kenneth B. Andersen

Wybierz opinię:

Grafogirl

Po przeczytaniu "Ucznia diabła" i pozytywnym wrażeniu, jakie na mnie wywarł, postanowiłam zakupić drugą cześć cyklu "Wielka wojna diabłów" pisanego przez Kenneth B.Andersena – duńskiego autora powieści fantastycznych.

 

"Kostka Śmierci" opowiada kolejną przygodę Filipa. Chłopiec już nie jest tak idealny i lizusowaty. Coraz częściej zdarza mu się kłamać, kraść, nie odrabiać pracy domowej, często dzięki namowom swojej diabelskiej znajomej - Satiny. Zyskuje także nowych kolegów, który powoli przestają patrzeć na niego jak na aniołka.

 

Pewnego dnia Filip otrzymuje szansę powrotu do Piekła, gdzie bardzo potrzebuje go Mortimer – Śmierć. Zaginęła jego słynna, stuścienna kostka. Rzut nią odmierzał długość żywotów ludzi. Bez niej na świcie rodzą się nieśmiertelni, co stanowi groźbę dla człowieka, Śmierci, a także Nieba i Piekła. Filip wraca do otchłani i wraz ze swoją przyjaciółką, Satiną, podejmują się znalezienia zguby, aby zapobiec nadchodzącej katastrofie.

 

Akcja rozkręca się w umiarkowanym tempie, a czytelnik po kolei poznaje rozwój pełnych niespodzianek i wątpliwości poszukiwań. Dzięki temu nie sposób się pogubić, a winowajca do ostatnich stron pozostaje całkowitą tajemnicą – nie można nic się domyśleć aż do dość osobliwego zakończenia. Tłem poszukiwań jest między innymi bardzo dobry wątek miłosny. Nie przesadzony i przesłodzony, ale delikatny.

 

Pomysł na powieść oraz kreacja świata zachwyca oryginalnością. Na podstawie wielu szczegółowych, nienużących i bardzo ciekawych opisów bliżej poznajemy Śmierć, Piekło, a także Otchłań. Autor barwie przedstawia nam dom Śmierci, otaczający go mroczny las, a także kolejne kary, czekające grzeszników, co dodaje całości nutki niezwykłości i grozy. Poznajemy nowe, paskudne stworzenia, takie jak wampiry, mary, czy wilkołaki. Czytając można poczuć się jak w prawdziwym piekle. Oprócz paskudnych potworów, występują także bardziej przyjazne postacie, takie jak wesoły i sympatyczny Moczybroda, matka Satiny, kucharka Ravine, a nawet sam Lucyfer.

 

Język powieści jest prosty, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Niestety próżno tu szukać dowcipu, czasem występującego w "Uczniu diabła". "Kostka Śmieci" niestety nie zawierała żartów i śmiesznych docinek.

 

W "Kostce Śmierci" można także znaleźć przesłanie moralne, mówiące o tym, że życie wieczne wcale nie jest tak wspaniałym darem, a Śmierć tak naprawdę jest potrzebna.

 

Książka podobała mi się, ale nie zachwyciła. Podczas czytania wielokrotnie się nudziłam i nie czytało mi się tak przyjemnie jak pierwszą część "Wielkiej wojny diabłów". Mimo wszystko uważam, że "Kostka Śmierci" jest godną polecenia powieścią, skierowaną szczególnie dla młodszych czytelników – ze względu formę oraz wiek bohaterów. Wydaje mi się, że sięgnę po trzecią cześć, zatytułowaną "Śmierć w pigułce".

Agniecha

„Kostka Śmierci" to drugi tom z serii „Wielka wojna diabłów", która wyszła spod pióra duńskiego pisarza specjalizującego się w tworzeniu powieści fantastycznych – Kenneth B. Andersen. Z pewnością niewielu spodziewało się, że powieść „Uczeń Diabła", która dała początek serii tak wstrząśnie światem młodych czytelników. Historia spotkała się z takim entuzjazmem, że, w zasadzie, można było spodziewać się podobnego sukcesu przy kontynuacji, a opowieść o młodym chłopcu, który pomaga diabłom ma potencjał na jeszcze wiele, równie fascynujących tomów.

 

Mija dłuższy czas, od kiedy Filip Engell powrócił z Piekła po uratowaniu Diabła. Teraz próbuje odnaleźć się wśród ludzi, choć pozostały mu nawyki po tym jak paradował po Piekle będąc jednym z diabłów. Bardzo tęskni za ciemnością, ale również za Satiną, którą pozostawił w piekielnym otoczeniu. Jego tęsknotę potęguje również to, że od dłuższego czasu, jego przyjaciółka, nie kusi go już do robienia złych uczynków. Jednakże już wkrótce Filip znowu umiera, aby powrócić pod Bramę Piekła. Tym razem pomagać będzie samej Śmierci w odzyskaniu ważnego przedmiotu decydującego o ludzkim losie na Ziemi – Kostki śmierci. W nowej misji towarzyszy my nie kto inny, jak urocza diablica- Satina.

 

Kenneth B. Andersen ponownie zsyła czytelnika w piekielne czeluści. Tym razem fabuła krążyć będzie wokół Śmierci- bardziej i mniej dosłownie. Bowiem centrum wydarzeń nie będzie stanowiła tylko osoba Śmierci, czyli Mortimera, ale także śmierć w takim znaczeniu jaki wszyscy rozumieją. Brak Kostki, którą rzuca Mortimer, aby wyznaczyć liczbę lat ile żyć będzie każdy z ludzi oznacza nieśmiertelność dla ludzkości. Filip będzie musiał położyć temu kres, ponownie wypełniając przysługę dla diabłów. Niestety, walka o przyszłość Ziemi i dobrego honoru Śmierci przybierze osobisty charakter, kiedy młody chłopiec dostrzeże coś co nie było przeznaczone dla jego oczu- klepsydrę jednej z bliskich mu osób. Przyjdzie mu walczyć o własne szczęście, czując przy tym nie lada presję. Sprawa z góry wydaje się skazana na klęskę, bowiem wraz z Satiną nie mogą natrafić na żaden trop. Na drodze stawać będzie im wiele przeciwności, które często będą oddziaływały z niekorzyścią dla ich psychiki. Filip ponownie będzie musiał mierzyć się z uczuciem utraty ojca, kiedy potępieńcom przyjdzie bawić się jego emocjami. Dodatkowo będzie musiał stanąć przed dobrą i złą sławą, bo, jakby nie było, przy poprzedniej wizycie uratował samego Diabła od rychłej zguby. Jego wyczyn spotkał się z uznaniem diabłów wspierających Pana Ciemności. Z tego też powodu postawiono Filipowi pomnik, aby uczcić ten wyczyn. Jednakże Ci, którzy woleliby widzieć Diabła martwego z pewną satysfakcją wykazują swoją niechęć dewastując pomnik. Piekło zostało podzielone i to wszystko za sprawą Filipa. Młody chłopiec nie spodziewa się jednak, że zadanie, które teraz wykonuje nie tylko odmieni życie na Ziemi, ale również w Piekle, co po raz kolejny podzieli mieszkańców tego miejsca i z pewnością przysporzy chłopcu oraz Diabłu groźnych przeciwników.

 

W drugim tomie o tytule „Kostka Śmierci" Kenneth B. Andersen po raz kolejny stara się udobruchać diabły. Próbuje zmienić przekonanie o ich podłości, co przypomina tą samą strategię, którą stosują pisarki tworząc nowe historie o wampirach. Andersen stawia na demony, które tak samo jak poprzednio okazują się być potrzebne społeczeństwu. Jednakże kiedy „Uczeń Diabła" skupiał się na wywlekaniu na wierzch niezbędności zła, tak „Kostka Śmierci" skupia się wokół potrzeby śmierci. Śmierci, która dotyczy nie tylko ludzi, ale również i diabłów. Tym samym autor stara się w dość makabryczny sposób zaprezentować potrzebę Śmierci, ewidentnie negując nieśmiertelność. Robi to w bardzo prosty sposób, bo przecież jego twórczość skierowana jest do młodszych czytelników. Prostym językiem ma zamiar docierać do każdego z nich. Dla ubarwienia swojej opowieści autor wprowadza kilka niezwykłych postaci, które stara się opisać w bardzo precyzyjny sposób, w szczególności, gdy są one istotne dla dalszego rozwoju fabuły. W końcu poznajemy konia Śmierci, którego za nic nie chcielibyśmy spotkać w normalnym świecie. Nie są to widoki przyjemne dla ludzkiego oka, wobec czego można trochę nagiąć naszą wyobraźnię, bądź po prostu ominąć te opisy. Jednakże w tym tkwi cały urok tej powieści. To przecież historia o Piekle, a tam nie zobaczymy różnorodnych kwiatów, czy pluszowych misiów, a może jednak? Styl pisania Andersena z pewnością potrafi uprzyjemnić nawet najcięższe fragmenty, bowiem przez jego powieść przechodzi się bardzo szybko i płynnie.

 

Seria „Wielka wojna diabłów" jest jedyna w swoim rodzaju także ze względu na okładki. Zdecydowanie odróżniają się one od tych z oryginalnych wydań powieści. W polskim wydaniu na okładce każdej powieści z tej serii dominuje czerń. To ona stanowi tło dla wszystkiego co się na niej znajduje. „Uczeń Diabła" utrzymany był w czerwonej kolorystyce, natomiast „Kostka Śmierci" zaatakowana została przez zieleń i różne jej odcienie. Na frontowej okładce zobaczymy głowę staruszka z przepaską na oczach, a nad nim kosa ponurego żniwiarza. Pod nią dostrzec można dwie kostki na planszy do gier choć wiadome jest, że Kostka Śmierci to nie byle jaka kostka, tylko kostka składająca się z płaszczyzn od 1 do 100 lat. Nie mniej przedstawia się to w formie gry, czym w rzeczywistości jest. Z pewnością okładka przykuwa uwagę czytelnika. Widząc ją, od razu na myśl przychodzi pierwszy tom serii, gdyż jej wygląd idealnie łączy się z wyglądem poprzedniej okładki.

 

„Kostka Śmierci" to dopiero drugi tom z serii „Wielka wojna diabłów". Sądząc po historii spodziewać można się wielu jej kontynuacji. Wszystko zależne jest od poziomu jaki będą trzymać kolejne tomy. Sądząc po „Kostce Śmierci" nie ma czego się obawiać, gdyż powieść jest równie fascynująca i po raz kolejny Kenneth B. Andersen pisze o dość istotnych rzeczach. Co prawda kiedyś te potrzeby się skończą, zobaczymy co wówczas zrobi autor. Choćby dla samej tej ciekawości warto jest śledzić dalsze przygody Filipa Engella, a przy okazji można skorzystać z bardzo dobrej rozrywki, którą serwuje autor, pełnej makabry, emocji, ale też i humoru.

 

Gorąco dziękuję Wydawnictwu Jaguar za możliwość przeczytania tej książki i jej zrecenzowania, a także portalowi Sztukater za jej udostępnienie.

Dwojra

Minął niespełna rok odkąd nastoletni Filip Engell po raz pierwszy przekroczył bramy Piekła, by stać się następcą Lucyfera. Dzięki sprytowi i odwadze chłopca, kryzys w krainie zła został zażegnany, a mały bohater mógł wrócić do domu. Jednak nie na długo – już w kilka miesięcy po opuszczeniu Piekła okazuje się, iż piekielni przyjaciele Filipa znowu potrzebują jego pomocy...

 

Mortimer, śmierć we własnej osobie, zostaje okradziony w swoim domu podczas snu. Przedmiotem rabunku staje się stuścienna kostka, przy pomocy której losowo ustala się wiek, jaki osiągnie każdy człowiek. Bez tego niezwykłego przedmiotu, rodzący się ludzie zyskują nieśmiertelność, a Mortimer staje się bezużyteczny. Jednak śmierć jest potrzebna, bowiem to właśnie ona nadaje życiu sens, toteż odnalezienie kostki staje się priorytetem dla mieszkańców Nieba i Piekła.

 

Wydarzenia te zmuszają Mortimera do sprowadzenia do swoich włości Filipa, o którym nadal wiele się mówi w podziemiach. Chłopiec jednak nie do końca ma ochotę ponownie stawiać czoła niebezpieczeństwu, nie rozumie także, dlaczego nieśmiertelność może mieć tragiczne skutki. Z podobnymi przemyśleniami boryka się Satina – diabelska kusicielka, a zarazem przyjaciółka nastolatka. Mortimer ma jednak asa w rękawie, o czym Filip wkrótce się przekonuje. Nie ma rady, trzeba zawrzeć układ z samą Śmiercią...

 

W przeciwieństwie do pierwszego tomu, druga część przygód Filipa nie rozciąga się zbytnio w czasie. Cała akcja rozgrywa się na przestrzeni kilku nocy, które to noce są odpowiednikiem ziemskich dni. Nie ma tutaj także przypadkowych zdarzeń, które w części pierwszej pomagały czytelnikowi poznać wykreowane przez Andersena Piekło. W „Kostce Śmierci" każde wydarzenie ma znaczenie dla głównego wątku, choć z pozoru może się wydawać, iż jest ono wyłącznie suspensją.

 

Podobnie jak w przypadku tomu pierwszego, część drugą czyta się w błyskawicznym tempie. Lektura ta nie wymaga wielkiego zaangażowania myśli, toteż można się jej oddawać w dowolnie wybranym miejscu i przerywać tyle razy, ile ma się ochotę.

 

Język powieści jest bardzo łatwy i przystępny. Zjawisko to jest dostrzegalne do tego stopnia, iż momentami czytelnik mógłby się zastanawiać, dlaczego nie użyto w danym miejscu takiego lub innego synonimu tudzież ciekawiej brzmiącej konstrukcji. Drobnym mankamentem książki jest widoczna w niektórych miejscach naiwność i przewidywalność. W pewnych chwilach nie można się nadziwić, jak niespodziewane szczęście ma główny bohater oraz jak idealnie i nieomylnie dowodzi prawdy. Na szczęście bez problemu można przymrużyć na ten mankament oko z uwagi na fakt, iż historia wciąga, nie dając sposobności dla nadmiernych rozważań.

 

Podobnie jak w przypadku „Ucznia Diabła", tom drugi można polecić wszystkim tym, którzy oczekują od książki przede wszystkim dobrej zabawy. Filip Engell nie jest detektywem na miarę Herkulesa Poirota, lecz w ciekawy sposób radzi sobie z przeciwnościami losu, by z pomocą przyjaciół odszukać złodzieja stuściennej kostki. Na plus również zasługuje zmiana, jaka zaszła w bohaterze. Nie jest on już przesyconym dobrem aniołkiem, w którego istnienie trudno uwierzyć. Nastolatek z „Kostki Śmierci" pozwala sobie na złość, nienawiść, chwilami staje się agresywny, dzięki czemu zyskuje na wiarygodności.

 

Choć drugi tom powieści opowiada zupełnie odmienną historię aniżeli „Uczeń Diabła", nie polecam rozpoczynać przygody z książkami Andersena od środka. Wiele faktów łączy się ze sobą, a pewne wydarzenia z części pierwszej mają kluczowe znaczenie dla nowej przygody, w którą został wplątany Filip.

 

Na sam koniec wypada wspomnieć, iż autor „Wielkiej Wojny Diabłów" utrzymuje równy poziom w swoich powieściach, toteż nie pozostaje nic innego, jak uznać „Kostkę Śmierci" za równie dobrą lekturę co jej poprzedniczka.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial