Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Niewyznane Grzechy Siostry Juany

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 5 votes
Styl: 100% - 4 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Niewyznane Grzechy Siostry Juany | Autor: Kyra Galván

Wybierz opinię:

Dosiak

Laura Ulloa jest meksykańską studentką, która przyjechała do Hiszpanii aby zgromadzić materiały do swojej pracy doktorskiej. W sewilskim Archiwum Indii Zachodnich natrafia na nieznany dotąd dziennik pisany przez siostrę zakonną Isabel Maríę de San José, siostrzenicę niezwykłej meksykańskiej poetki Juany Inés de la Cruz. Juana była kobietą wyznającą bardzo kontrowersyjne poglądy jak na XVII wieczną rzeczywistość. Pragnęła, bowiem zgłębiać tajniki wiedzy niemal w każdej dziedzinie, na dodatek słynęła z ciętego pióra, które wyszydzało i komentowało także kazania wygłaszane przez wpływowych duchownych. Jako młoda dziewczyna bawiła na dworze wicekróla Nowej Hiszpanii, później jednak nieoczekiwanie wstąpiła do klasztoru, by za zamkniętą bramą dożyć swych dni. Życiorys siostry Juany zawiera wiele nieścisłości i przypuszczeń, które może rozwiać odnaleziony przez Laurę dziennik, w którym Isabel María dokładnie opisała życie swojej ciotki. Jednak niezbadanym rękopisem zainteresowana jest nie tylko studentka, ale także przedstawiciele rządu i kościoła, którym zależy na tym aby prawda o siostrze Juanie nigdy nie ujrzała światła dziennego.

 

Powieść koncentruje się na życiu siostry Juany, które czytelnik poznaje dzięki rękopisom odnalezionym przez Laurę. Współczesność miesza się z przeszłością, dając niezbyt udane połączenie. Odniosłam wrażenie, że postać Laury jest zbędna przez większą część historii i została wykreowana z konieczności utworzenia jakiegoś powiązania meksykańskiej poetki z współczesnymi wydarzeniami. Panna Ulloa na początku powieści jedynie komentuje to, co zostało zawarte w dzienniku zakonnicy, próbując odnaleźć jakieś podobieństwo między własną osobą a życiem siostry Juany. Później autorka raczy czytelnika perypetiami sercowymi Laury, które nic interesującego do fabuły nie wnoszą. Na dodatek Kyra Galván na ostatnich stronach książki doprowadza do bardzo nieprawdopodobnego splotu wydarzeń, który ostatecznie zniechęcił mnie do współczesnej bohaterki.

 

Niewyznane grzechy siostry Juany mogą zaciekawić jedynie ze względu na biografię tytułowej postaci. Życie kobiety w siedemnastowiecznej Nowej Hiszpanii nie należało do łatwych. Jeśli nie miała ona pozycji i pieniędzy była całkowicie skazana na łaskę wpływowych mężczyzn, którzy zazwyczaj myśleli jedynie o własnych wygodach. Juana musiała uczestniczyć w pałacowych intrygach aby móc rozwijać swoje zainteresowania i nieustannie pogłębiać wiedzę. Jak można się domyślić, jej inteligencja i zdolności pisarskie nie podobały się dostojeństwu kościelnemu, które w owych czasach doszukiwało się przejawów herezji w każdym, odstępującym od normy działaniu. Opisy przesłuchań urządzanych przez Święte Oficjum są naprawdę bulwersujące i szokujące. Pod maską religijności wielu duchownych skrywało swoje ambicje i rządze, mogąc urzeczywistniać powzięte zamiary poprzez zniszczenie niewygodnych osób.

 

Podczas lektury tej książki towarzyszyło mi odczucie, że została ona napisana przez dwóch, zupełnie różnych autorów. Część poświęconą siostrze Juanie czytałam z dużym zainteresowaniem, natomiast losy Laury wywoływały irytację i znużenie. Żałuję, że akcja powieści nie została osadzona jedynie w XVII wieku, dzięki czemu autorka mogłaby znacznie rozwinąć postać siostry Juany oraz jej tajemniczej siostrzenicy, której zadaniem było udokumentowanie tragicznych losów ciotki. Zapewne połączenie dwóch płaszczyzn czasowych miało dodać nieco tajemnicy do opisywanych losów Juany, jednak w tym przypadku taki zabieg zupełnie się nie sprawdził. Sposób, w jaki Kyra Galván wprowadza wszelkie wyjaśnienia fabularne również pozostawia wiele do życzenia. Na kilkudziesięciu ostatnich stronach wydarzenia stają się jeszcze mniej prawdopodobne, a Laura ze skromnej studentki przemienia się niemal w tajną agentkę, badającą skandaliczne zapiski. Nie mogę odmówić autorce ciekawego pomysłu na powieść, wykorzystującego postać historyczną, jaką jest Juana Inés de la Cruz. Szkoda tylko, że potencjał opowieści został w dużej mierze zmarnowany.

 

Egzemplarz recenzyjny otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater i wydawnictwa Mała Kurka.

Scathach

Mam mieszane uczucia. Bardzo mieszane. Książka Kyry Galván to istna mieszanka wybuchowa, w której nuda łączy się z wciągającą akcją, język stylizowany na XVII-wieczny ze współczesnymi wulgaryzmami, piękna opowieść z płytką historią rodem z harlequinów.
Nic nie jest tu takie jak być powinno. Mam wrażenie, że doszło do przypadkowego przemieszania dwóch książek z całkowicie innej bajki: niezwykłej powieści historycznej i taniego romansidła z infantylnym bohaterami i dialogami.
Ale od początku. Przyjrzyjmy się niezwykle intrygującej okładce: grafika przedstawia trzy zlewające się ze sobą ujęcia tej samej twarzy wyglądające jakby zostały wyryte w skale lub pokryte warstwą gliny lub błota. Tajemnicza, w sposób magiczny przyciągająca i będąca zwiastunem książki pełnej zagadek z przeszłości. To się zgadza.
Fabuła bowiem opiera się właśnie na odkrywaniu jednej z nich. Oto Laura Ulloa odkrywa w jednym z muzeów nieznane manuskrypty dotyczące Juany Ines De La Cruz i postanawia podjąć się ich lektury, a w przyszłości poświęcić im swoją pracę doktorską.
Jak się jednak szybko okazuje nie będzie to takie proste, gdyż tajemnicy słynnej meksykańskiej zakonnicy strzeże wiele osób, w tym władze kościelne. Za wszelką cenę będą one utrudniać bohaterce poznawanie życiorysu Juany i rozpowszechnianie go.
Kim była ta meksykańska siostra, której sekretów tak pilnie strzeżono? Według historyków była ona pisarką oraz astronomem. Pierwsze utwory literackie zaczęła tworzyć jako dziecko, a znana zaczęła być już w wieku lat 14, kiedy to obok talentu poetyckiego zaczęto doceniać także jej niezwykłą wiedzę oraz urodę. Gdy ukończyła 16 lat wstąpiła do zakonu. Tego co działo się potem spróbujemy się dowiedzieć wraz z Kyrą Galván i jej bohaterką Laurą.

 

Niewyznane grzechy siostry Juany to wielogłosowa opowieść o poszukiwaniu ukrywanej prawdy. Prawdy zakrytej przed całym światem, kręcącej się wokół jednego z obrazów, na którym to zakonnica miała być przedstawiona jako dopuszczająca się bezwstydu. Tajemnica związana z kobietą sięga jednak o wiele dalej i pociągnie za sobą o wiele większe skutki.

 

Zapowiadała się ona niezwykle, niestety efekt popsuła część dotycząca Laury. Pomysł na taki sposób przedstawienia historii znanej Meksykanki był bardzo dobry, gorzej jednak z jego realizacją. Niepotrzebnie do tekstu wprowadzony został wątek romansowy Laury, który przywodził na myśl kiepskie romansidła. Jest przedramatyzowany, jej wypowiedzi i relacje z mężczyznami infantylne, a sam sposób emocjonalnego myślenia bohaterki bardzo naiwny. Jej zachowanie denerwowało mnie niesłychanie. Dodatkowo wielość używanych wulgaryzmów oraz słów „cool" czy „sexi" wyraźnie gryzła się ze stylizacją językową stosowaną w częściach dotyczących Juany. Sceny erotyczne raz bywały odrażające, innym razem subtelne. Niekonsekwencja autorki dała się wyraźnie zauważyć również w sposobie prowadzenia narracji. Zapisane przez nią słowa wywoływały wiele emocji, po to by za chwilę całkowicie je zgasić i doprowadzić do bezwzględnie panoszącej się nudy.
Pod koniec utworu wyraźnie zaznacza się negatywny stosunek bohaterki/autorki do Kościoła – brak tutaj poszanowania, ujawnia się raczej wyraźna niechęć granicząca z atakiem. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. I bez tego dało się wyczuć jakie są zapatrywania Laury.

 

Gdybym miała podsumować napisałabym, że książka ta nie została do końca przemyślana. Cały czas miałam wrażenie, że autorka wpadła na dobry pomysł i zamiast gruntownie go przestudiować, napisała cokolwiek, byle go utrwalić i właśnie to „cokolwiek" oddała do druku. Brak tu spójności i dobrego połączenia dwóch światów, które dzieli od siebie trzysta lat. Zmarnowany został niezły materiał na dobrą powieść historyczną. Wiele spraw potoczyło się zbyt szybko, a wiele nie zostało wyjaśnionych w ogóle.
Mimo to odradzać nie będę. Spędziłam z Kyrą Galván kilka godzin, które skłoniły mnie do poszukiwań informacji na temat siostry Juany i już samo to uważam za wielki sukces.
Decyzję o tym czy warto podjąć się wyzwania pozostawiam Wam.

 

Za egzemplarz książki dziękuję portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Mała Kurka.

Alex9

Jakie grzechy mogła popełnić siostra zakonna? Jaką osobą naprawdę była Juana Ines de la Cruz? Oficjalne źródła opisują z zachwytem jej literacki dorobek, nawet upływ wieków nie wpłynął negatywnie na jej utwory, wprost przeciwnie nadal są odbierane z zachwytem przez czytelników. Kobieta, wyprzedzająca swoje czasy o szereg lat, będąca legendą już za życia, przeciwstawiająca się konwenansom i jednocześnie człowiek, który musiał przywdziać habit by nadal mógł żyć tak jak pragnął. Juana ikona literatury czy postać, mająca oprócz oficjalnego życiorysu jeszcze sekrety niepoznane przez jej współczesnych, czekające na odpowiedni moment by dać się odkryć? Tajemnica, mająca swe korzenie w siedemnastowiecznym Meksyku i Hiszpanii oraz dwudziestowieczna biblioteka, a punktem wspólnym są trzy kobiety - Juana, Isabel i Laura, zakonnica, jej siostrzenica i naukowiec. Przypadkowe spotkanie kobiet, które dzielą wieki, pochodzenie, a łączą pożółkłe ze starości wspomnienia, odsłaniające portret niezwykłej bohaterki ...

 

Przypadek czy przeznaczenie sprawiło, że Laura znajduje stare rękopisy. Dzięki nim poznaje niezwykłą historię, która pomimo upływu setek lat jest równie interesująca jak w chwilach gdy się rodziła. Zawieruchy dziejowe i polityczne sprawiły, że osobisty pamiętnik trafił z Meksyku do Hiszpanii, a może coś lub ktoś jeszcze miał w tym współudział?

 

Pierwsze strony robią duże wrażenie na meksykańskiej doktorantce, to co ona widziała oczyma dwudziestowiecznej dziewczyny ma okazję zobaczyć okiem siedemnastowiecznej dziewczynki, ale to nie wszystko, to dopiero początek nadzwyczajnej więzi, nie mającej racji bytu, ale istniejącej. Z zapisków wyłaniają się ludzie z krwi i kości, znani i zapomniani, bez retuszu i ubarwień, jednak to sprawia, że są bardziej interesujący od oficjalnych szkiców. Zderzenie dwóch światów, tak różnych, szczególnie gdy konfrontujemy je w obszarze sytuacji kobiet - brak możliwości i całkowita wolność. Laura porównuje swoje życie do losu Isabel, ona ma wolną rękę, natomiast jej rówieśniczka z przeszłości, miała ograniczony wybór - albo małżeństwo albo klasztorna krata. Każda decyzja co do drogi życiowej wymagała poświęceń, jedna wyrzeka się miłości i posiadania rodziny na rzecz życia spokojnego, w którym będzie mgła się realizować, a druga ma możliwość pogodzenia życia zawodowego i osobistego. Intymne wyznania obu bohaterek, pomimo dzielącej różnicy czasowej wydają się wcale nie aż tak oddalone od siebie, w końcu miłość i zdrada jest tak samo odczuwana bez względu na moment w czasie.

 

Oprócz wątków obyczajowych książka ma jeszcze jeden motyw o charakterze może nie sensacyjnym, ale bliskim mu. Odkrycie, nawet nie nagłośnione, szczególnie gdy dotyczy osoby stanowiącej symbol historyczny, może być nie na rękę dla wielu. Każda informacja, która mogłaby pokazać informacje niezgodne z oficjalnym obrazem, chociaż jest prawdą, traktowana jest jak zagrożenie, które trzeba zdusić w zarodku nawet stosując metody, jak się wydawało zapomnianej, świętej inkwizycji. Czy dawne sposoby ukrywania rzeczywistości znowu zwyciężą?

 

Zaczynając lekturę książki Kyra Galvan oczekujemy historii obyczajowej opartej na tajemnicach sprzed wieków i tak właściwie jest, ale to dopiero pierwsza warstwa opowieści. Kolejna to związek między trzema kobietami, które wydawałoby się dzieli wszystko, a jednak dane im jest doświadczać podobnych rozterek życiowych. Tytuł może sugerować pewien tok myślenia o bohaterach, lecz okazuje się, że przeszłość i teraźniejszość ma wiele cech wspólnych. No i gdy tego nikt się nie spodziewa wkracza na scenę sensacyjny motyw, prawdziwa niespodzianka, która pozostając w zgodzie z wcześniejszymi motywami, jednocześnie wprowadza napięcie i zaciekawienie jak zakończą się dzieje Juany, Isabel i Laury. Czym były występki siostry Juany i czy na pewno niewyznane? A może znane, lecz ukryte przed tymi, którzy właśnie nazwali jej czyny grzechami? Wiele pytań, a odpowiedzi są do odnalezienia gdy szukamy och zgodnie z cytatem Nie wierz we wszystko, co widzisz, naucz się widzieć to, czego inni nie wiedzą" ...

Katee

Tajemnicza, mroczna okładka i tytuł pobudzający ciekawość, dawały nadzieję na mocną powieść grozy. Przyznam, że właśnie tego oczekiwałam od tej historii, silnych wrażeń i fabuły od której nie można się oderwać, która wciska w fotel i wywołuje gęsią skórkę. Niestety, zawiodłam się.

 

Laura w trakcie zbierania materiałów do doktoratu w hiszpańskim archiwum natrafia na dziennik siostry zakonnej opisującej życie Juany Ines de la Cruz, meksykańskiej zakonnicy żyjącej w XVII wieku, która zasłynęła ze swej przenikliwości, inteligencji i talentu. Dziennik, który trafił w ręce Laury demaskuje życie Juany, odsłania fakty, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego, pokazuje prawdziwe oblicze kobiety, która w Meksyku była uważana za niemal świętą. Siostra de la Cruz była kobietą z krwi i kości, która wbrew własnej woli została zamknięta w zakonie, łamała wszystkie możliwe reguły i przez to naraziła się władzy kościelnej, z którą w tamtych czasach nie było żartów. Okrucieństwo do jakiego były zdolne władze kościoła w tamtych czasach, tortury jakimi poddawane były niewinne niczemu kobiety przez Święte Oficjum zmrozić mogą nie jednego czytelnika.

 

I wszystko było by dobrze gdyby autorka zajęła się jedynie historią siostry Juany. Niestety poprzez wprowadzenie do utwory wątku współczesnego z Laurą i jej perypetiami miłosnymi na czele powieść traci na wartości. Wątek Laury, niczym żywcem wyciągnięty z przeciętnego romansu nudzi i nic nie wprowadza do utworu, a naiwność bohaterki i jej sposób postrzegania świata przyprawia o dreszcze.
Czytając miałam wrażenie jakby książkę tę napisały dwie różne osoby. Dwa różne style, jeden znakomity, drugi przeciętny, dwie różne historie, jedna wciągająca, druga wręcz zniechęcająca.

 

W trakcie lektury wciąż nasuwały mi się porównania "Niewyznanych grzechów..." z "Kodem Leonarda da Vinci". Odniosłam wrażenie jakby autorka na siłę próbowała wywołać aferę wokół postaci Juany. Czy naprawdę po 300 latach władze kościelne i państwowe mogłyby interesować się skandalicznym życiem zakonnicy i robić wszystko by jej prawdziwe oblicze nigdy nie ujrzało światła dziennego? Wyjaśnienia podane przez autorkę wraz z postępem akcji zupełnie do mnie nie przemawiają.

 

Pomysł na książkę ciekawy, niestety potencjał został zmarnowany, a szkoda, bo mogła powstać naprawdę ciekawa powieść historyczna. A tak mamy pomieszanie z poplątaniem, które nie zostawia po sobie najmniejszego śladu.

 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Mała Kurka i portalowi Sztukater.

Magdalena Zajkowska

XVII wiek. Meksyk Ciemne i ponure klasztory, ubóstwo, czystość, klauzura sumienia. A pośród tego siostra Juana. Niewiarygodnie inteligentna, wykształcona i obyta, poetka, twórczyni rozlicznych poezji i sonetów o miłości. Obdarzona niewiarygodnym talentem, malarka, „swoje życie poświęciła nauce i pomocy najuboższym" -tak oficjalnie twierdzą historycy. Jednak jaką prawdę można odkryć, spoglądając na tę postać z zupełnie innej perspektywy? Perspektywy kogoś, kto znał siostrę Juanę bardzo dobrze? Kogoś, kto był z nią w dzień w dzień, kogoś, kogo zdanie może zrewolucjonizować cała opinię publiczną.

 

XX wiek. Hiszpania. Studentka z Meksyku Laura Ulloa odkrywa pamiętniki siostry Juany-Isabel Marii De San Jose. Niewiarygodne odkrycie burzy znany dotąd obraz poetki. Ujawniają się wątki, których nikt się nie spodziewał, a w momentami niechlubną przeszłość Juany zamieszana jest całkiem spora liczba wysoko postawionych osób, które dotąd świeciły przykładem i moralnością.

 

Laura chcąc nie chcąc wkracza w tę zadziwiającą historię, która nie do końca rozwija się w pomyślnym kierunku. Na zatajeniu prawdy o siostrze Juanie zależy zarówno wywiadowi rządowemu jak i całej instytucji kościoła, a prace badawcze dziewczyny próbują być za wszelką cenę przerwane. Dziewczyna będąc także w specyficznej sytuacji życiowej postanawia dociec prawdy i do końca poznać prawdziwą historię siostry Juany, ryzykując tym samym życie, nie tylko swoje, ale także najbliższych jej osób.

 

„Niewyznane grzechy siostry Juany" to wspaniała powieść, którą pochłonęłam w ciągu kilku godzin. Wciągająca od pierwszych stron nie chce wypuścić ze swoich „sideł" czytelnika. Realizm pamiętnika siostrzenicy Juany, przeplatany historią Laury Ulloa buduje bardzo sugestywny, tajemniczy nastrój, któremu nie sposób się oprzeć. To z jednej strony piękna historia o miłości, zawiłości kobiecych losów, z drugiej zaś strony obraz prawdziwego odartego z legend życia klasztornego XVII wieku. To także portret silnej i cudownej kobiety, która mimo rozlicznych „grzeszków" była podziwiana i akceptowana nie tylko przez najbliższe otoczenie. Tę książkę czyta się z wypiekami na twarzy, kartka po kartce odkrywając wspaniała historię.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial