Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Kukułka

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Antonina Kozłowska
  • Tytuł Oryginału: Kukułka
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 288
  • Rok Wydania: 2010
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 135 x 205 mm
  • ISBN: 9788375150759
  • Wydawca: Otwarte
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    5,5/6

    5,5/6

    4/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Kukułka | Autor: Antonina Kozłowska

Wybierz opinię:

Kinga

„Kukułka" to moje drugie spotkanie z autorką. Nad wyraz udane. Antoniną Kozłowską zainteresowałam się po przeczytaniu książki „Czerwony rower". Kolejna powieść tylko umocniła moje odczucia. Autorka pisze rewelacyjne, mądre książki. O życiu. O miłości. Nadziei i strachu.

 

„Kukułka" idealnie grała na moich uczuciach. Momentami przegryzałam wargi ze zdenerwowania, miejscami w kąciku oka pojawiała się łza.

 

Książka opisuje losy dwóch kobiet. Dwa różne światy, inny poziom życia, inna miara szczęścia. Iwona - zdradzona i porzucona matka dwójki dzieci. Pracuje w ciągu dnia jako woźna w szkole, popołudniami jako sprzedawczyni w osiedlowym sklepie. Żyje skromnie, starając się zapewnić dzieciom jak najlepszy byt.

 

Marta i Filip – ludzie sukcesu. Mają wszystko – mieszkanie na nowoczesnym osiedlu, dobrze płatną pracę, pieniądze. No prawie wszystko. Nie mają jednego – dziecka. Organizm Marty jest bezlitosny. Każda ciąża kończyła się poronieniem. Ich życie zmienia się w koszmar, ciągłą walkę, strach a później rozpacz i ból.

 

To właśnie dziecko jest spoiwem łączącym losy tych dwóch kobiet. Marta nie może mieć dziecka, ma jednak pieniądze, by go „kupić".

 

Iwona, która nie miała problemów z zajściem i donoszeniem ciąży potrzebuje tych pieniędzy. Postanawia zostać matką zastępczą – surogatką, „wynajmując" swoje ciało jako swoisty inkubator dla zapłodnionej komórki Marty. Rola Iwony sprowadzała się do donoszenia ciąży, urodzenia dziecka i oddania go Marcie i Filipowi. Miała nie pokochać dziecka rozwijającego się w jej łonie. Tak się jednak nie stało...

 

Przez większość stron „Kukułki" targały mną sprzeczne emocje. Próbowałam się wczuć zarówno w sytuację Marty jak Iwony i napiszę szczerze, nie wiem po której stronie powinnam stanąć. To niezwykle trudny i kruchy temat. A decyzja, jaka by nie była, nie uszczęśliwi dwóch kobiet. Jedna z nich odejdzie szczęśliwa tuląc do swej piersi ukochane dziecko. A druga? Pogrąży się w rozpaczy, którą trudno będzie ukoić.

 

I na koniec mądry cytat, który daje dużo do myślenia:
„Jest, jak jest, nie będzie lepiej, nie będzie gorzej. Oto twoje życie, takie dostałaś, innego nie będzie. Nie będzie lepsze i tylko od ciebie samej zależy, czy nie będzie gorsze".

 

Ja ze swojej strony obliguję się do przeczytania wszystkich książek Antoniny Kozłowskiej. Przede mną tylko jedna książka, o bardzo wymownym tytule – „Trzy polówki jabłka". A później? Pozostaje mi jedynie trzymać kciuki za autorkę i życzyć jej kolejnych, równie dobrych powieści.

Cinnamon

„Kukułka znosi jaja w gnieździe innego ptaka, który ma za zadanie je wysiedzieć. Wszyscy to potępiają, lecz przecież, skoro wymyśliła to natura, musi być w tym jakiś cel. Co czuje kukułka, składając jajo w cudzym gnieździe? Czy wierzy, że robi to, co najlepsze dla swojego przyszłego dziecka, czy później martwi się o nie?" [str. 105]

 

Przemożne pragnienie, wielkie nadzieje, gorzkie rozczarowanie, okrutna kara... I nowy świt.

 

Mówią o nich, że sprzedają swoje brzuchy tylko w celu zdobycia łatwych pieniędzy. Kobiety, które decydują się na ten krok wydają się być desperatkami, które przeceniają swoje możliwości, a ich rola w zadaniu, którego się podejmują, jest dosyć kontrowersyjna. W innych krajach na świecie nazywane są surrogats mother. W Polsce taka rola nie ma swojego prawnego określenia i jest zjawiskiem, na które patrzy się krzywym okiem. Mowa o surogatkach – kobietach, które na dziewięć miesięcy decydują się sprzedać swój brzuch. Ma on pełnić rolę inkubatora dla dziecka pary, która spłodziła je i umieściła w organizmie surogatki metodą in vitro.

 

Jak czuje się młode małżeństwo, które pomimo wielu prób nie może spłodzić upragnionego dziecka? Bądź do zapłodnienia dochodzi, ale kobieta nie może donosić ciąży? Ciężar tego brzemienia jest obezwładniający, taka para jest na skraju załamania, młodzi szukają rozwiązania. W końcu trafiają na informację o surogatkach. Takie kobiety są jak koło ratunkowe dla tonącego!

 

A surogatka...? Jest nią najczęściej kobieta, która rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Wynajęcie swojego brzucha dla obcej pary jest bardzo opłacalną inwestycją: otoczona jest troskliwą opieką złaknionej rodzicielstwa pary, którzy finansują surogatce wizyty u najlepszych lekarzy, lekarstwa oraz żywność, która nie zaszkodzi ich dziecku, które rozwija się w ciele obcej kobiety. A na końcu wielka nagroda – łączną sumę takiej „pracy" liczy się w setkach tysięcy złotych!

 

Jednak ten, kto myśl, że jest to sposób na zarobienie łatwych pieniędzy, jest w wielkim błędzie. Nie zrozumie kobiety w ciąży nikt, kto takiej ciąży nie przeszedł. Wyobraźmy sobie: życie, które rozwija się w naszym organizmie, które żyje z nami w ścisłej symbiozie, do którego musimy się przyzwyczaić, które rośnie pod naszym sercem – nie ma wyjścia, w końcu z obcego dziecka, z całkowicie odmiennym kodem genetycznym od naszego, które po dziewięciu miesiącach mamy wydać na świat i oddać „zleceniodawcom", w końcu staje się NASZYM dzieckiem.

 

Nie inaczej jest w powieści Kukułka.

 

Marta osiągnęła w swoim życiu wszystko. Pracuje w wielkiej korporacji, zarabia dużo pieniędzy, mieszka w bogatym, nowym osiedlu, ma wspaniałego męża... Jedyne, czego pragnie, to dziecko. Iwona poświęciła swoje życie rodzinie. Ma dwójkę wspaniałych dzieci, kiedyś posiadała kochającego męża, jednak kiedy ją opuścił, ona sama zaczęła staczać się po drabinie społecznej w dół. Teraz pracuje jako sprzątaczka w szkole swoich dzieci i bardzo potrzebuje pieniędzy... Niegdysiejsza kłótnia ze zmarłym ojcem spowodowała, że postanowiła zostać surogatką. Nie przewidziała, jakie zmiany w jej życiu wprowadzi ta decyzja...

 

Książka Kukułka nie jest powieścią lekką i banalną. Porusza ona temat wciąż aktualny, który światło dzienne ujrzało ponad dwa lata temu. Ostatnimi czasy sprawa surogatek przycichła, ale autorka w doskonały sposób ujawnia kulisy ich działalności. Ale co najważniejsze, pokazuje czytelnikowi mniej inwazyjny i trochę sielankowy finał spełnienia marzenia o posiadaniu dziecka.

 

Co do konstrukcji powieści: jest złożona z trzech części podzielonych na krótkie podrozdziały. Każdy podrozdział jest poświęcony jednej bohaterce; wydarzenia w nich opisane są przedstawione z ich perspektywy, ale przekazane w trzeciej osobie, przez co zagłębienie się w ich psychikę jest niemożliwe. Wielka szkoda, ponieważ uważam, że taka możliwość byłaby bardziej korzystna dla czytelnika. Co mnie zirytowało to przewidywalne zakończenie i mało porywająca akcja. Przez całą powieść nie uświadczymy czegoś niezwykłego czy zaskakującego.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial