Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Czas Aniołów Tom 2 Kuszenie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Czas Aniołów Tom 2 Kuszenie | Autor: Anne Rice

Wybierz opinię:

Alina

Toby O'Dare wrócił do polskich czytelników w najmniej spodziewanym momencie z najmniej spodziewaną sytuacją. Czy wpadlibyście na to, że Toby ma syna? Jako nowonawrócony, skruszony umawia się z nim i jego matką na spotkanie, które zmienia jego życie po raz kolejny, jednak znowu musi podjąć się misji.

 

Ta misja jest inna. Związana z nowymi niebezpieczeństwami – zarówno zewnętrznymi, jak i wewnętrznymi. Trafiamy do renesansowego Rzymu, gdzie jest umierający mężczyzna, dybuk w jednym domu i oskarżony o czary Żyd. Toby musi rozwiązać zagadkę i doprowadzić wszystko do dobrego zakończenia, jednak na jego drodze pojawia się nieoczekiwana przeszkoda. Głęboko w nim zakorzeniona, jak i w każdym z nas.

 

Niezwykłą zaletą tej książki jest to, że nic nie jest takie proste, a staje się nawet coraz trudniejsze – jak droga do zbawienia. Ale to nie jedyny problem Toby'ego. Ani misja, ani nawet życie nie jest tak niebezpieczne jak to, co czai się głęboko w człowieku. Czy Toby będzie potrafił sobie zaufać? Czy my będziemy potrafili? W twórczości Anne Rice fascynujące jest to, że czytelnik podświadomie odbiera jej twórczość w jakiś sposób osobiście. Przeżycia autorki bez wątpienia odcisnęły się na jej twórczości, co widać w opisywanych uczuciach.

 

Bardzo się cieszę, że widać tutaj miłość. Przemiany. Choć jedna rzecz mi nie podeszła – komplikowanie, przez budowanie sztucznego napięcia, jakie można dostrzec w serialach i również na końcu tej książki. To ta jedna rzecz, którą uznałam za zbyt wykraczającą poza pisarstwo Rice, żebym była w stanie ją tutaj zaakceptować. Nie jestem w stanie w tym momencie przewidzieć, czy rozwinie ją w następnym tomie w sposób banalny, jednakże w tym momencie wywołała we mnie lekki niesmak.

 

Mogę jednak powiedzieć, że bardzo lubię tę serię, daje sporo do myślenia, ale pierwszy tom podobał mi się bardziej dzięki swojej czystości uczuciowej. Choć wciąż nie potrafię skrytykować tej autorki. Zbytnio ją uwielbiam.

Izuś

Nie lubię zbyt długo czekać na kolejne części danej serii. Gdy usłyszałam, że kontynuacja "Pokuty" ukaże się tak szybko, bardzo mnie to zaskoczyło, oczywiście pozytywnie:)

 

"Pokuta" była rewelacyjna. W ciągu kilku dni stało się o niej głośno w internetowym świecie. Na blogach zaczęły pojawiać się recenzje zadowolonych, niezadowolonych i zaszokowanych czytelników:)

 

Podejrzewam, że z "Kuszeniem" będzie dokładnie tak samo.
Autorka zdecydowanie się rozkręciła i tym razem zabiera czytelnika do Rzymu.
To właśnie w Rzymie, Toby będzie walczył o swoje wybawienie.
Prócz podróży do cudownej epoki renesansu, wielbicieli pióra Anne Rice czeka jeszcze mnóstwo innych atrakcji.
Toby będzie musiał walczyć ze swoją zmysłową naturą i palącym go pożądaniem, oraz przyjdzie mu się zmierzyć w walce z demonami.

 

Misja, którą otrzyma będzie wymagała poświęcenia ale i wykazania się. W końcu droga do zbawienia wcale nie jest łatwa:)

 

W książkach Anne Rice ogromnie podoba mi się to, że nic nie jest przesadzone. Nie ma sztucznego napięcia, bohaterowie nie są przerysowani, a sytuacje opisane w książce, zawsze wzbudzają jakieś emocje w czytelniku. I co najlepsze, książka to taki mix różnych zupełnie sprzecznych wartości. Już sam pomysł na połączenie anioła z płatnym mordercą był gorszący, a w tej części jak wskazuje na to tytuł, dojdzie jeszcze do tego namiętność i pasja, w końcu to z tym wiąże się kuszenie;)
Na uwagę zasługuje także to, że im bliżej końca tym wszystko staje się bardziej zagmatwane, a jak to zwykle bywa w dobrej książce, kończąc ją czujemy pewien niedosyt.

 

W "Kuszeniu" jedno jest pewne, nie da się przejść obok niego obojętnie i niestety muszę Was zmartwić, że biorąc tę książkę do ręki, jesteście zgubieni.

 

Polecam!

Buffy1977

Toby O'Dare dostaje kolejne zadanie od serafina Malachiasza - przenosi się do renesansowego Rzymu, aby pomóc jednej rodzinie wyjść z kłopotów, w które zabrnęła. Na miejscu spotyka również demona, który stara się odwieść Toby'ego od kroczenia ścieżką wyznaczoną przez anioły. Czy Toby ulegnie jego kuszącym słowom?

 

"Wiesz, że wszystko, co powiedział ci ów samozwańczy anioł jest kłamstwem. Nie istnieje żadna Najwyższa Istota, wysłuchująca czyichkolwiek modlitw. Nie istnieją skrzydlate anioły, zesłane na Ziemię, by spełniać Jej wolę."

 

Druga część cyklu "Czas Aniołów", autorstwa mistrzyni literackiego wampiryzmu, która po nawróceniu się na religię katolicką postanowiła zaniechać pisania kolejnych powieści o krwiopijcach, przerzucając się na hipnotyzujący świat aniołów. Jako kontynuacja "Kuszenie" wypada całkiem dobrze, aczkolwiek pierwowzór bardziej przypadł mi do gustu. Początkowo zostajemy zapoznani z życiem prywatnym Toby'ego, który spotyka się z dawną dziewczyną i swoim dziesięcioletnim synem. Jednakże Malachiasz informuje go, że dopóki nie skończy się jego służba dla aniołów nie może liczyć na życie rodzinne. Toby ponownie zostaje przeniesiony do przeszłości, po czym dostajemy średnio interesującą intrygę, która podobnie jak to miało miejsce w "Pokucie" charakteryzuje się silną nienawiścią chrześcijan do społeczności żydowskiej. Przyznam szczerze, że zarówno wewnętrzna przemiana Toby'ego, jak i kryminalna intryga średnio przypadły mi do gustu. Nieustanne zapewnienia głównego bohatera o jego dozgonnej miłości do Boga niezmiernie mnie męczyły - jakoś nie lubię czytać o postaciach tak całkowicie oddanych Bogu. Na szczęście, kiedy na scenę wkracza demon, który kusi Toby'ego słodkimi słówkami robi się znacznie ciekawiej, szkoda tylko, ze ich spotkanie trwa tak krótko.

 

Konstrukcja "Kuszenia" bardzo przypomina tę znaną czytelnikom z "Pokuty". Mamy parę momentów zaskoczenia, które uchronią nas od nudy, ale myślę, że w przeciwieństwie do części pierwszej nie jest to książka przeznaczona dla każdego czytelnika. Z pewnością ateiści nie będą całkowicie usatysfakcjonowani, jednakże katolicy powinni znakomicie odnaleźć się w świecie aniołów. "Kuszenie" czyta się w błyskawicznym tempie, co z pewnością zawdzięczamy przystępnemu językowi Rice - nie ma tutaj tego kwiecistego stylu, jakim raczyła nas w "Wywiadzie z wampirem". Za to mamy krótkie, przystępne opisy, dzięki którym unikamy znużenia oraz dobrze przemyślane dialogi. To prawda, że fabuła niejednokrotnie kuleje, ale cierpi raczej na dużą przewidywalność, a nie nudne momenty.

 

Myślę, że czytelnicy, którym przypadłą do gustu pierwsza część cyklu powinni być zadowoleni z jej kontynuacji, aczkolwiek osoby niewierzące mogą kilkakrotnie poczuć pewnego rodzaju irytację tak sporym nagromadzeniem wątków religijnych. Katolikom polecam z czystym sumieniem, a ateiści niech sami zadecydują, czy warto.

 

Bardzo dziękuję wydawnictwu Otwarte za udostępnienie mi egzemplarza tej książki oraz portalowi Sztukater za przesłanie mi jej.

Tala

Rice nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, każdy słyszał o tej autorce mniej lub więcej, a to wszystko za sprawą jej bestsellerowej serii pt. „Kroniki wampirów". Jednak nowa seria, którą autorka zaczęła pisać nie będzie się już tyczyła wampirów, jej głównymi bohaterami będą anioły. Autorkę zainspirowało, bowiem jej nawrócenie duchowe na wiarę katolicką. „Kuszenie" jest drugim tomem tejże serii, która nawiasem mówiąc, nosi tytuł „Czas aniołów".

 

Głównym bohaterem jest Tobie O'Dear, który był kiedyś płatnym zabójcą, znanym pod przezwiskiem Lucky Szczwany Lis, na usługach tajnej korporacji. Jednak jego sumienie nie dawało mu spokoju z powodu popełnianych zbrodni, więc mężczyzna zaczął gorąco modlić się o wybaczenie, które zostało mu udzielone. Jednak ceną za nie jest służba u serafina Malachiasza, któremu Toby ma pomagać w odpowiadaniu na modlitwy ludzi z zamierzchłych czasów.

 

Tym razem nasz bohater cofa się do fascynującego świata, jakim był Rzym w dobie renesansu. Toby ma tam udzielić pomocy młodemu, żydowskiemu mężczyźnie o imieniu Vitale ben Leone. Mężczyzna został oskarżony o otrucie jednego ze swoich pacjentów, a zarazem najlepszego przyjaciela. Gdyby tego było mało, to pada również oskarżenie o konszachty z diabłem i przywołanie dybuka do domu, który został mu powierzony pod opiekę. Jak zakończy się ta sprawa? Przekonajcie się sięgając po tę książkę.

 

Muszę powiedzieć, że zazwyczaj wzbraniam się przed rozpoczynaniem serii od środka, ponieważ mogę nie połapać się w najważniejszych kwestiach. Jednak przy „Kuszeniu" moje dylematy okazały się zupełnie bezpodstawne. Wszystkie najważniejsze kwestie są powtarzane i wyjaśniane na bieżąco, więc bardzo szybko można się rozeznać, o co chodzi w głównych wątkach fabuły. Po za tym, każdy z tomów opowiada odrębną misję, jakiej podejmuje się Toby.

 

Książka prowadzona jest w narracji pierwszoosobowej, więc można powiedzieć, że ma ona formę wspomnień i rozważań głównego bohatera na temat wypełnianych misji. Rzuca się tu także podobieństwo do innych książek Pani Rice, ponieważ Toby spisuje swoją historię w formie książki, którą chciałby potem wydać. Ten motyw pisarstwa przewija się zwłaszcza we wspomnianych wyżej „Kronikach wampirów".

 

Musze powiedzieć, że sam pomysł zarówno na książkę jak i na całą serię jest naprawdę interesujący i wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że chwilami historia staje się bardzo naciągana oraz przewidywalna aż do bólu. Bardzo szybko można się zorientować, kto był trucicielem i jakie motywy nim kierowały. Co do naciągania, to chodzi mi tu przede wszystkim o moment cofania się w przeszłość, do której główny bohater od razu się przystosowuje. I nie chodzi mi tu tyle o mowę, jaką posługują się ludzie w danej epoce, a o zwyczaje tam panujące, z którymi bohater nie ma najmniejszego problemu, chociaż o czasach, w jakich wtedy funkcjonuje, czyta już po zakończeniu całej misji. Więc jak dla mnie taki stan rzeczy jest bardzo mało wiarygodny.

 

Kolejnym minusem jest to, że, pomimo iż autorka używa prostego języka bez zbędnego patetycznego tonu, to jednak w trakcie czytania ma się wrażenie ciągłego zachwytu nad dobrem i pięknem otaczającego nas świata. Można się nawet wręcz pokusić o stwierdzenie, iż autorka bardzo dosadnie ukazała swoja przemianę duchową. Niestety nie wyszło to na dobre powieści. Ja miałam tego dosyć już po kilku pierwszych stronach.

 

Podsumowując. Książka jest interesująca i wciągająca, ale zarazem może odpychać. Będzie sporym zawodem dla wielbicieli Anny Rice, którzy pokochali jej pisarstwo za „Kroniki wampirów", ze mną tak było. Jednak nie oznacza to, że nie sięgnę po kolejne tomy „Czasu aniołów", kto wie jak akcja się rozwinie. Może, gdy emocje z nowa wiarą trochę opadną to autorka powróci, chociaż trochę do swojego starego stylu pisania.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial