Katee
-
Urodziny to ważny dzień w życiu każdego malucha, szczególnie ważne wydają się te obchodzone po raz pierwszy, tak jak w przypadku bohatera książki Pani Aleksandry, Prosiaczka.
Ten ważny dzień, który zbliżał się wielkimi krokami wreszcie nadszedł. Prosiaczek postanowił wydać przyjęcie urodzinowe i zaprosić wszystkich swoich przyjaciół. Elegancko ubrany jubilat witał wszystkich gości. Każdy pojawił się z drobnym upominkiem, który bardzo ucieszył Prosiaczka. W chwili gdy wszyscy goście wygodnie siedzieli za stołem, a mrówki wniosły wielki tort, Prosiaczek nagle posmutniał. Brakowało najważniejszego gościa - Borsuka, najlepszego przyjaciela Prosiaczka. Mimo wszystko, by nie sprawić przykrości pozostałym gościom, Prosiaczek postanowił pomyśleć życzenie i zdmuchnąć świeczki, w chwili gdy już nachylał się nad tortem wyskoczył z niego Borsuk z gitarą i Wiewiórka z tamburynem, wszyscy goście przy dźwiękach muzyki zaśpiewali jubilatowi "Sto lat!".
Książka wydana w ciekawy sposób z pewnością spodoba się każdemu maluchowi. Ciekawe ilustracje i zabawne elementy dodają jej uroku. Mojej córeczce w szczególności spodobał się fragment dotyczący Borsuka z gitarą.
Wielokrotnie, w książeczkach dla dzieci, spotykałam się z pochwałą przyjaźni, jednak nigdy nie było to dokonane w tak zabawny i przystępny sposób, z pewnością nawet te najmłodsze maluchy bez problemu zrozumieją morał historii, to nie prezenty są najważniejsze, a sama obecność i pamięć ważnych dla nas osób.Różne rodzaje czcionki zastosowane w książeczce, które z pewnością miały dodać jej uroku, mi niestety odrobinę przeszkadzały. Niektóre fragmenty tekstu są mało czytelne a rozszyfrowanie ich nawet dorosłemu zajmuje trochę czasu, a co dopiero mówić o dzieciakach, które dopiero zaczynają swoją przygodę z czytaniem? Zbyt skomplikowana czcionka skutecznie może zniechęcić maluchów do dalszych przygód z samodzielnym czytaniem.