LadyBoleyn
-
Rozwód niewątpliwie jest bardzo traumatycznym przeżyciem, szczególnie dla osób, które dotychczas były ze sobą naprawdę blisko. Jak to zwykle w życiu bywa, czasami z idealnej rodzinnej układanki stopniowo wypadają kolejne puzzle, których niekiedy już nie można odłożyć na swoje miejsce. Rozwiązanie małżeństwa na sali sądowej powinno cechować się obustronnym szacunkiem, którego czasami brakuje, bowiem jak wiadomo – niektóre krzywdy ciężko wybaczyć. Powstaje pytanie: jak pozbierać się po rozwodzie i iść dalej, nie oglądając się za siebie? W tej kwestii wiele do powiedzenia ma Debbie Ford, autorka książki „Rozwód początkiem życia – Duchowe korzyści z rozstania".
Nie przepadam za poradnikami, ponieważ uważam, że każdy powinien sam umieć uporać się z własnymi problemami. Przyznam, że biorąc w swoje ręce „Rozwód początkiem życia", nie pałałam do tej pozycji entuzjazmem, obawiając się, że po pierwsze – autorka będzie pisała jako wszechwiedzący ekspert, a po drugie – jako osoba, która w swoim dosyć krótkim życiu miała niewielu partnerów, nie do końca zrozumiem całość tej kompozycji. Ku mojemu zdziwieniu – książka mi się podobała, bowiem Debbie Ford nie pisze wprost, co mamy robić, jak się zachować, o czym nie myśleć, kiedy nasza dotychczasowa egzystencja ulega zmianie, a spokojnie opowiada o własnym doświadczeniu, wstawiając niekiedy rady, które mogą nam pomóc, aczkolwiek nie muszą. Owa lektura do końca nie jest poradnikiem, ponieważ autorka często opowiada o swoich relacjach z byłym mężem, nastoletnim synem oraz o tym, jak udało jej się pogodzić z rozpadem małżeństwa. Pani Ford sama przeżyła rozwód rodziców, co było dla niej dosyć traumatycznym przeżyciem, z czym oczywiście sobie poradziła. Autorka po zakończeniu związku nie poddała się, zastanawiając się nad tym, gdzie popełniła błąd. Zmieniła się i postanowiła zacząć żyć od nowa, zamieniając przykre doświadczenie w błogosławieństwo, które otworzyło jej drzwi do wolności i możliwości spełniania pasji, na które dotychczas nie miała czasu. Stworzone przez nią siedem duchowych praw rozwodu pomagają zrozumieć, że kres małżeństwa to dopiero początek życia. Należy jedynie zapomnieć o rozgoryczeniu, cierpieniu i spojrzeć na całą sprawę optymistycznie, starając się jak najlepiej myśleć o przyszłości. Przedstawione przez Debbie Ford dodatkowe ćwiczenia – między innymi pisemne – potrafią spowodować, że gubimy poczucie winy, w końcu oddychając pełną piersią.
Pierwsza myśl po przeczytaniu tego poradnika: „aż chce się rozwieść" . Debbie Ford posiada lekki i przyjemny styl, który sprawia, że „Rozwód początkiem życia" czyta się szybko, ale też i ze zrozumieniem. Podoba mi się fakt, że, jak już wspomniałam, autorka nie narzuca swojego zdania, a jedynie stara się pomóc ludziom zaznać spokoju, którego brakuje w ich roztrzęsionej duszy. Pani Ford opowiada o własnych traumatycznych przeżyciach, a następnie o wolności, którą doceniła dopiero wtedy, kiedy odrzuciła wszystkie złe wspomnienia. Książka składa się z siedmiu części – praw, które dzielą się na rozdziały, dzięki czemu bez pośpiechu możemy zrozumieć przesłanie tego utworu. Twórczyni poradnika często opowiada o własnych rozterkach, ale też o i troskach osób, które poznała. Pokazuje, jak poczucie winy może spowodować negatywne nastawienie do świata, dodając, że obwinianie partnera o rozpad związku jest złym działaniem, ponieważ małżeństwo tworzą dwie osoby, które po równi są odpowiedzialne za to, co się pomiędzy nimi dzieje.
„Rozwód początkiem życia – Duchowe korzyści z rozstania" niewątpliwie jest idealną lekturą dla tych, którzy nadal nie potrafią pozbierać się po rozwodzie. Debbie Ford stara się pokazać pozytywne aspekty rozstania, pokazując, że po zakończeniu związku wręcz trzeba iść dalej, nie myśląc o przeszłości. Autorka w skuteczny sposób udowadnia, że życie jest pełne niespodzianek, na które trzeba cierpliwie czekać.