Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Rok Wilkołaka

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Rok Wilkołaka | Autor: Stephen King

Wybierz opinię:

Książkówka

Z lekka oszołomiona mocnymi lekturami jakie mam za sobą postanowiłam kontynuować proces oczyszczania umysłu ze złogów ich ciężaru. Wzrokiem wiodłam po swojej biblioteczce szukając w miarę lekkiego przerywnika. Wtem, moja uwaga zatrzymała się na
Stephen'ie King'u i jego „Roku wilkołaka". Czy odpoczęłam?

 

Oj tak...Odpoczęłam jak przy mało, której lekturze. Jednak nie z powodu jej relaksacyjnych właściwości...Raczej dzięki zwykłej i pospolitej nudzie. To czym uraczył mnie tym razem King nie można nazwać porywającą fabułą. „Rok wilkołaka" to zlepek krótkich opowieści, nazwanych kolejno miesiącami, które łączy główny bohater – wilkołak. Miesiąc po miesiącu przyglądamy się jego poczynaniom obfitującym w krwawe ofiary.
O ile większość tych opowieści da się „przetrawić" tak jedna z nich wydawała mi się być mocno infantylna, ale może to tylko moje zdanie...

 

Czytając ten twór nie należy zapominać o pierwotnym jego założeniu. Miał to być bowiem tekstowy dodatek do kalendarza – takie jego urozmaicenie. Gdy efekt końcowy nie został zaaprobowany przez twórcę pomysłu, King postanowił zrobić coś by rzekomo nie stracić tego co już stworzył. Mnie natomiast wydaje się, że nie chciał tracić perspektywy ewentualnego zarobku...Istniejące już „dzieło" tylko odrobinę rozbudował i puścił w świat, że tak pozwolę sobie to ująć.

 

Cóż...Gdyby autor nie pozwolił sobie na lenistwo i pokusił się o rozwinięcie tego pomysłu o rozbudowaną fabułę, to ten tytuł mógłby się obronić. Wystarczyłoby go odświeżyć i wydać w latach bieżących, a miałby szansę być całkiem godną alternatywą dla wszechobecnych wampirów-gogusiów panoszących się po literaturze dla mas...

 

Rasowy fan King'a przeczytać powinien (jeśli nie musi), a zaznajamiający się z jego pisarstwem lub czytający "z doskoku" mogą sobie śmiało odpuścić tę lekturę bo niewiele stracą.

Wiki

Rozpoczął się "Rok wilkołaka"

 

Wilkołaki to jeden z najpopularniejszych motywów horrorów (obok wampirów). Nie dziwi więc, że Stephen King sięgnął po niego już w latach 80. i stworzył "Rok wilkołaka".

 

Małe miasteczko Tarker Mills zalewa fala grozy. "Coś nieludzkiego przybyło do Tarker's Mills. Niewidocznego niczym księżyc w pełni płonący wysoko an nocnym niebie, pod warstwą chmur. To Wilkołak, i nie ma żadnej przyczyny, dla której zjawił się tu i teraz –równie bez powodu jak rak, psychopata o morderczych skłonnościach czy zabójcza trąba powietrzna". Bestia wyrusza na żer zawsze przy pełni księżyca. W styczniu ginie kolejarz, który został uwięziony w zaspie. Miesiąc później zostaje zamordowana kobieta w swojej sypialni. Jak widać, nikt nie jest bezpieczny i nie może przewidzieć kolejnego ataku. Jedno jest pewne, gdy na niebie zaświeci okrągła tarcza księżyca, wilkołak wybierze kolejną ofiarę...

 

"Rok wilkołaka" to lekki horror, składający się z 12 części, zatytułowanych nazwami miesięcy. W założeniu Stephen King stworzył ten utwór na potrzeby kalendarza. W każdym miesiącu miał być zamieszczona kolejna część historii. Jednak wydawca odrzucił ten pomysł. Autor postanowił więc rozbudować ten tekst i wydać jako powieść.

 

Książkę czyta się szybko z uwagi na jej objętość oraz lekkość języka. Historia wciągnęła mnie od początku, zastanawiałam się, kto stoi za tajemniczymi morderstwami. Niestety nie udało mi się odkryć prawdy samodzielnie i rozwiązanie zagadki było dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Kingowi po raz kolejny udało się mnie zwieść i uśpić moją czujność.

 

Minusem jest ilość stron, historia ta mogłaby być dłuższa, gdyż w takiej formie przypomina bardziej opowiadanie. Przeszkadzał mi również brak mocniejszych opisów. Horror powinien budzić emocje, a tu ich zabrakło. Na szczęście autor zrekompensował mi to zakończeniem.

 

Na koniec King tłumaczy się czytelnikom z wyboru dni, w których uderza Bestia: "Każdy, kto choć trochę interesuje się fazami Księżyca, zorientuje się natychmiast, że niezależnie od wybranego roku pozwoliłem sobie na sporą dowolność, jeśli chodzi o cykl księżycowy – zwykle po to, by wykorzystać szczególne dni (walentynki, czwarty lipca itd.), które "symbolizują" w naszych umysłach pewne miesiące. Czytelników, którzy sądzą, że się pomyliłem, zapewniam, iż wiedziałem, że robię błąd - ale pokusa była zbyt silna".

 

Choć to jedna ze słabszych książek mistrza horroru, to i tak mi się podobała. Oczywiście nie tak jak "Misery" czy "Dolores Claiborne". Wynika to z tego, że bardzo lubię twórczość Stephena Kinga i chyba nie potrafię spojrzeć na nią obiektywnie. Podobnie podobała mi się "Komórka", którą wszyscy krytykują. "Rok wilkołaka" polecam miłośnikom lekkich horrorów, wilkołaków oraz Stephena Kinga. Najlepiej przekonać się samemu, czy książka przypadnie Wam do gustu.

 

Stephen King jest amerykańskim pisarzem, uznanym za mistrza horroru. Wydawał także pod pseudonimem Richard Bachman. Zadebiutował w 1974 roku właśnie powieścią "Carrie". W swoim dorobku ma także m.in. "Lśnienie", "Zieloną milę", "Cmętarz Zwieżąt" oraz "Miasteczko Salem".

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial