Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Kobieta Z Wydm

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Abe Kōbō
  • Tytuł Oryginału: 砂の女
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Japoński
  • Przekład: Mikołaj Melanowicz
  • Liczba Stron: 224
  • Rok Wydania: 2010
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145 x 205 mm
  • ISBN: 9788324014866
  • Wydawca: Znak
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    4,5/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Kobieta Z Wydm | Autor: Abe Kōbō

Wybierz opinię:

Orchisss

Z okładki:
Stąd nie można uciec. Nauczyciel, z zawodu entomolog, wyrusza na wyprawę badawczą, z której już nigdy nie wróci. Na wydmach przydarza mu się coś, czego nie można racjonalnie wytłumaczyć. Uwięziony w pułapce bez wyjścia, z tajemniczą kobietą u boku, dzień po dniu będzie walczył o życie z niszczycielską potęgą piasku. Bezsensowny wysiłek, prowokujące zachowanie kobiety i skomplikowane relacje między dwójką więźniów bardziej przypominają senne majaki niż rzeczywistość. Czy można jeszcze wrócić do normalnego świata?

 

Mroczna "Kobieta z wydm", wybitna powieść japońska, należy do kanonu arcydzieł literatury światowej.

 

Zacznę od tego, że ubolewam bardzo mocno, że z kanonu lektur w liceum został usunięty "Proces" F. Kafki. Nie dlatego, że "Kobieta z wydm" na pierwszy rzut oka przypomina nam prozę Kafki. Ale dlatego, że zmusza do myślenia. Tak, jak książka do której poniżej postaram się zachęcić...

 

To, co rzuca się od razu w oczy - to wszechogarniający absurd i groteska. Główny bohater - nauczyciel, bierze kilkudniowy urlop i nie mówiąc nikomu z bliskich, gdzie się udaje - rusza poszukiwać przedstawicieli pewnego gatunku owadów, który został (tak mu się wydaje) przez niego odkryty. Trafia do wioski - wydaje się zapomnianej prze wszystkich - w poszukiwaniu noclegu. Mieszkańcy ów oferują - spuszczając go na sznurowej drabinie do "dołu". Kiedy budzi się porankiem drabiny już nie ma, a on sam staje przed faktem dokonany. Został on sprowadzony tutaj podstępem i zmuszony do wybierania piasku i ładowania go w pojemniki. W zamian otrzymuje wodę i skromny posiłek. I tak cały czas ... nie można zaprzestać tej czynności, gdyż spowoduje to zasypanie chaty w której mieszka, a to z kolei pociągnie za sobą katastrofalne skutki dla całej wioski, która zostanie wchłonięta przez piasek.

 

Piasek jest tutaj wszechobecny. Główny bohater jest nim zafascynowany - jego niszczycielską siłą, jego wszechobecnością w miejscu w którym przystało mu żyć. Piasek reguluje cykl życia, piasek napędza życie i "ekonomię". Wszędobylskie ziarenka mają tutaj dość wyrazistą wymowę symboliczną - można je bowiem odczytywać jako alegorię (trudne słowo ;)) między innymi rutyny życia codziennego. Powtarzalność, często bezsensownych, czynności - któż z nas tego nie zna? Piasek jednak, jak wspomniałam, naszego bohatera fascynuje i dzięki temu wymusza w nim ciągłą inwencję. Planuje on ucieczkę z wioski - mimo totalnej absurdalności jego pomysłów (skonstruował lasso zakończone nożyczkami, którym to potem odganiał psy - a to tylko próbka tego, co można znaleźć w "Kobiecie ...") - piasek skłania go do refleksji i innowacji.

 

Dużo jest w "Kobiecie ..." sentencji, zdań quasi-filozoficznych. Nie czuję się na tyle kompetentna, żeby zrobić tutaj wykład o inspiracjach, jednak czuć wpływy europejskiej filozofii. Pachnie Kantem i to na kilometr. Autor przedstawia nam swoje przemyślenia w formie wykładów głównego bohatera - spowalniają one i tak już leniwą akcję, zmuszając i czytelnika do przemyśleń. Jest to niewątpliwie jedna z wartości dodanych tej książki. Mimo, że jako laik, nie doceniłam zapewne wszystkich aspektów i znaczeń. Śmiem podejrzewać, że gdybym wiedziała więcej o kulturze Japonii, potrafiłabym docenić (i ogarnąć!) bardziej ten tytuł.

 

Co do tytułowej "Kobiety ...". Po pierwsze (primo!) lubię taką przekorę, kiedy tytuł wprowadza mnie w pewne nastawienie (aha! książka będzie o kobiecie), a tu się okazuje, że jednak nie. Bo tytułowa kobieta z jednej strony jest postacią kluczową, a z drugiej jest tłem. Z czasem nieodłącznym. A co do samego bohatera - jego walka z wioskowym komitetem, jego determinacja, aby wyrwać się z zaklętego kręgu - przeraża, czasem wywołuje pusty śmiech. W kategoriach człowieczeństwa (jakkolwiek to brzmi) wywołuje on jednak raczej negatywne odczucia. Kobietę traktował przedmiotowo, dla swoich celów był w stanie spółkować z nią na oczach mieszkańców wioski. Czuł się nieusatysfakcjonowany swoją dotychczasową egzystencją i stąd jego pragnienie odkrycia nowego gatunku owadów - chciał zaistnieć w encyklopediach, chciał zostawić po sobie ślad. Poczuł się pobudzony na nowo, kiedy to pod koniec powieści odkrywa (albo tak mu się przynajmniej wydaje) właściwości piaski i próbuje zbudować konstrukcję, która ma dostarczać wodę, co w efekcie uniezależni go od dostaw z wioski. To ciągłe pragnienie ucieczki, wyzwolenia się odróżnia go od pozostałych mieszkańców wioski - podczas próby ucieczki odkrywa on z przerażeniem, że niektóre "doły" są wyposażone w drabinki sznurowe. Zdziwiony zapytał kobietę dlaczego mieszkańcy nie uciekają - ona beznamiętnym tonem oświadcza, że przecież mieszkają tu od kilku pokoleń.

 

Książka zachwyca i przeraża. Jest uniwersalna i pewnie ponadczasowa. Warto ją przeczytać, chociażby dlatego, żeby chwilę nie zastanowić się nad tym czy nie jesteśmy powoli zasypywani przez kolejne, coraz bardziej wszechobecne ziarenka piasku. A czym dla każdego z nas jest ten piasek, to już zupełnie inna kwestia.

 

s. 216, Wydawnictwo Znak 2007

Cinnamon

Książka jak najgorszy koszmar senny...

 

Pewnego dnia zostajesz uznany za zaginionego. Wyszedłeś z domu tylko na jeden dzień, a mija już siedem lat, od kiedy ciebie nie ma. Rodzina uznaje cię za zmarłego, jest podejrzenie, że zostałeś zamordowany, tracą wszelką nadzieję na to, że kiedykolwiek powrócisz do domu.

 

A ty masz ochotę biec ile sił w nogach, do swojego domu, do swojej rodziny, codzienności, byleby tylko móc wyrwać się z tej obezwładniającej pułapki! Jednak poddajesz się...

 

Pomyśl, jakbyś się czuł, gdybyś siłą podstępu został zmuszony do zamieszkania z obcą sobie osobą i każdego dnia, każdej nocy musiał walczyć o swoje życie z czymś, co kiedyś cię fascynowało, a teraz okazało się być niebezpieczną potęgą?

 

Wyobraź sobie miasto w całości pokryte piaskiem, wręcz zawładnięte nim. Wszystko, co nas otacza, pokryte jest piaskiem. Można poczuć się jak w piaskowej klatce, gdy dostanie się do wielkiego wydmowego dołu, z którego nie ma wyjścia. Paraliżująca klaustrofobia. Piasek rządzący całym naszym życiem. Nieodłączny towarzysz każdej codziennej czynności.

 

To zadziwiające, na jak wiele sposobów można opisać zwykły-niezwykły piasek. I to na dodatek w taki sposób, że żyje i prosto z kart książki przesypuje się do naszego świata!

 

Rzeczywiście, w „Kobiecie z wydm" możemy doszukać się pewnych analogii związanych z „Procesem" Kafki. W obu książkach spotykamy się z bezsilnością jednostki postawionej wobec niesprawiedliwej, narzuconej decyzji organów władających; przedstawiona jest żmudna, bezsensowna walka – z prawem („Proces") i piaskiem („Kobieta z wydm"). A co najważniejsze: w obu książkach nie podano żadnych nazwisk, co powoduje, że każdy może utożsamić się z bohaterem. Tak samo jest z morałem, który każdy może odczytać na swój sposób, ponieważ poruszanych jest tu wiele wątków.

 

Uważam tę książkę za klasykę, którą naprawdę warto chociaż raz przeczytać. Jedynie narracja lekko mnie irytowała...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial