Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Spętani Przez Bogów

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 4 votes
Akcja: 100% - 4 votes
Wątki: 100% - 5 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 6 votes
Okładka: 100% - 7 votes
Polecam: 100% - 4 votes

Polecam:


Podziel się!

Spętani Przez Bogów | Autor: Josephine Angelini

Wybierz opinię:

Sihhinne

Ostatnio wątek mitologii w literaturze stał się bardzo popularny. Ale zawsze triumfy będzie święcić seria Ricka Riordana pt.: ,,Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy". Coraz więcej autorek romansów paranormalnych decyduje się na wplecenie do powieści wątków mitologicznych. Tak było w ,,Z ciemnością jej do twarzy" autorstwa Kelly Keaton, tak jest i z debiutem Josephine Angelini pt.: ,,Spętani przez bogów", który niedawno trafił w moje ręce.

 

Ich przeznaczeniem jest odwieczna nienawiść. Ich pragnieniem – wieczna miłość... Czy miłość zdoła przezwyciężyć przeznaczenie? Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać. A teraz zaczyna dręczyć ją sen... Powraca co noc. Helena wędruje przez jałową pustynię. Rano budzi się cała w pyle i krwi. A w dzień widzi trzy płaczące kobiety w bieli... A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak, jakiego spotkała. Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej, szaleńczą nienawiść. Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły? Wkrótce Lucas odkrywa przed nią, że oboje mają odegrać rolę w tragedii napisanej przez los tysiące lat temu i zsyłanej na świat przez greckie boginie zemsty. Co stanie się z ich miłością?

 

Potomkowie Bogów, półbogowie, nazywają siebie Sukcesorami. Podzieleni są na Cztery Wielkie Domy, a każdy jest innego pochodzenia. Lucas i jego rodzina należy do Domu Tebańskiego. Zdolności Sukcesorów przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Wydaje mi się to trochę dziwnym pomysłem, bardziej spodobało mi się przedstawienie półbogów jako dzieci Bogów, tak jak to zrobił Rick Riordan, a nie tak jak to zrobiłam Josephine Angelini.

 

Po opisie spodziewałam się zupełnie czego innego, wzruszającej historii o miłości, która nie może się spełnić, która skazana jest na zagładę. A nie historii o miłości, która ma szansę przetrwać. To trochę mnie zdenerwowało. Tak samo jak i podobieństwa do rodzinki Cullenów. Może i byli ciekawiej wykreowani, ale, jak dla mnie, wciąż miałam przed oczami Edzia i spółkę.

 

Narracja jest prowadzona przez narratora wszechwiedzącego, co jest bardzo miłą odmianą wśród coraz większej ilości paranormalni z narracją pamiętnikarską. Narracja taka nie pozwala poznać punktu widzenia innych bohaterów, jest przyćmiewana przez rozmyślania narratora. A tutaj nie było żadnego przyćmiewania, mogłam poznać myśli innych postaci, niekoniecznie pierwszoplanowych.

 

Helena jest naprawdę bardzo dobrze stworzoną postacią, która jest mądra i inteligentna, nie od razu rzuca się na cudownego chłopaka, a raczej chce go zabić, co sprawiło, że zyskała moją sympatię. Ale jej późniejsze zachowanie wobec Lucasa było lekko irytujące, tak jak i sam Lucas. Zbyt sztuczny i wspaniały. Rozumiem, jest półbogiem, ale mógłby nie być taki idealny. Tak samo zmodyfikowałabym jego rodzinkę, by nie przypominała mi innej, której szczerze mówiąc nie cierpię.

 

Podsumowując, wielu osobom książka się spodobała, wiele zachwyciła. Mnie się spodobała, ale zachwyciła? Nie. Jest za mało oryginalna. Wiele elementów jest po prostu ściągniętych z innych powieści. Miło mi się czytało, i na pewno dobiorę się do następnych części ciekawa, jak zakończy się historia Heleny i Lucasa, ale wciąż nie rozumiem, co w tej książce jest takiego wspaniałego, że amerykański wydawca zapłacił milion dolarów za nieukończoną powieść. Stawiam 5/6, bo jednak książka nie zasługuje na więcej.

Kala

Helena zawsze różniła się od swoich rówieśników. Wyróżniająca się nie tylko wzrostem i urodą, ale również zadziwiającą szybkością i siłą, starała się mimo wszystko żyć normalnie, w miarę możliwości ukrywając swoje zdolności. Na co dzień skryta i nieśmiała, odżywała w gronie nielicznych, ale szczerych przyjaciół. Teraz jednak pozornie uporządkowane życie Heleny, ulega diametralnej zmianie. Dręczy ją powracający co noc sen, w którym wędruje bez końca po jałowej pustyni. Kiedy się budzi, jej stopy są brudne od pyłu i stężałej krwi. Na dodatek w dzień prześladują ją postacie trzech płaczących kobiet w bieli.

 

Helena nie rozumie nienawiści, która ogarnia ją na sam widok nowo przybyłego na wyspę Lucasa, ani faktu, że już pierwszego dnia szkoły próbuje go zabić. Wkrótce jednak Lucas wyjawia jej prawdę. Oboje są półbogami, z wrogich sobie domów, którzy mają odegrać kluczową rolę w tragedii spisanej setki tysięcy lat temu przez Mojry. Jak to możliwe, że wbrew wszelkim przeciwnością losu i początkowej nienawiści, połączyła ich miłość? Kim naprawdę jest matka Heleny? I jak wysoko można poszybować w niebo, zostawiając świat daleko w dole?

 

Josephine Angelini kreśli przed nami całkiem inną, a równocześnie tak podobną historię wojny trojańskiej. która, wbrew pozorom, nigdy nie dobiegła końca - jest niczym wyrok w zawieszeniu. Helena Hamilton to z pozoru normalna nastolatka, trudno temu zaprzeczyć. Jej prawdziwą postać poznajemy dopiero wraz z rozwojem wydarzeń i właśnie dlatego łatwiej nam się zidentyfikować z jej osobą. Wystarczy jedynie odrobina wyobraźni. W każdym zdaniu widać ciężką pracę autorki nad kreacją głównej bohaterki. Bez wątpienia Helena nie jest postacią idealną, ale za to intrygującą i oryginalną. Bliżej jej jednak do człowieka niż boga.

 

Lucas z kolei bardziej przypomina boga. Jego postać mimo iż nie pozbawiona wad, jest wyraźnie idealizowana - poczynając od wyglądu, a kończąc na charakterze niemal bez skazy. O dziwo jednak wcale mnie to nie irytowało. To co wzbudziło mój największy zachwyt, to fakt że każdy bohater "Spętanych przez bogów" jest tak różny jak to tylko możliwe od pozostałych. Nie ma dwóch takich samych charakterów. Każdy jest inny i na swój własny, oryginalny sposób wyjątkowy.

 

Spotkamy również bohaterów, których naprawdę trudno jednoznacznie ocenić. Nie można przykleić im etykietki "Tego Złego", ani tym bardziej "Tego Dobrego". Są impulsywni, nieprzewidywalni i przez to niezmiernie intrygujący. Po raz pierwszy, ku mojemu zdziwieniu, moje serce nie zdobył główny bohater, ale postać poboczna.

 

Fabuła powieści Josephine Angelini pędzi z zawrotną szybkością, nie pozwalając odłożyć książki na bok. Akcja nie skupia się jedynie wokół miłości głównych bohaterów czego się obawiałam. Jest ona raczej tłem całej historii, pełnej tajemnic i niedomówień. Doprawdy trudno dziwić się, że odniosła ona tak duży sukces w innych krajach. Jest to bez wątpienia jeden z najlepszych debiutów w ostatnim czasie, do którego powracać będę z przyjemnością, czekając równocześnie na kolejne części trylogii. "Spętanych przez bogów" polecam wszystkim, nie tylko wielbicielom mitologii greckiej. Jest to z pewnością idealna lektura, na to by mile spędzić czas.

Agnesja

Greckie mity zawsze wzbudzały moją fascynację. Bogowie mimo tego, że byli przydzieleni do opieki nad określonymi rzeczami, często próbowali wykroczyć poza obowiązujące ich granice i niekiedy prowadziło to do powstawania wojen nie tylko między nadziemnymi istotami, ale i również śmiertelnikami. A gdyby taka wojna decydująca o losach ludzkości miała miejsce we współczesnym świecie? Gdyby była przeznaczeniem dwóch zakochanych w sobie nastolatków, którzy odgrywaliby w niej największą rolę? Powieść „Spętani przez Bogów" autorstwa Josephine Angelini to pierwsza przeczytana przeze mnie książka, w której współczesność miesza się z grecką mitologią. Ponieważ jest to nowa moda w literaturze młodzieżowej, z zapałem i niedopuszczeniem myśli że mogę się zawieść, przystąpiłam do lektury.

 

Szesnastoletnia Helena Hamilton zawsze czuła, że nie jest taka jak jej rówieśnicy. Za każdym razem gdy zwraca na siebie uwagę grupy ludzi, dostaje nieznośnych skurczy brzucha. Codziennie jej umysł nawiedzają wizje, w których widzi trzy kobiety płaczące krwawymi łzami. Nocą śni o jałowej krainie, rano zaś jej prześcieradło i stopy brudne są od pustynnego pyłu i błota. Dziewczyna posiada również moce takie jak nadnaturalna uroda, szybkość i siła. Życie Heleny jeszcze bardziej się komplikuje gdy pierwszego dnia szkoły poznaje przystojnego Lucasa, który wzbudza w niej... ogromną nienawiść. Kierowana szeptami tajemniczych kobiet nawiedzającymi jej umysł, Helena próbuje pozbawić chłopaka życia. Dlaczego sama obecność Lucasa wprawia dziewczynę we wściekłość? Wkrótce Helena poznaje źródło swoich umiejętności i snów. Odkrywa, że znajduje się w środku tragedii zsyłanej przez greckie boginie zemsty, erynie. Wojna trojańska nadal trwa i dopóki dług krwi nie zostanie spłacony, los przeklinać będzie kolejnych boskich potomków. Los Heleny i Lucasa jest z góry przesądzony. Co stanie się z ich miłością? Czy zdołają oszukać przeznaczenie? Czy popełnią ten sam błąd co Parys i Helena Trojańska?

 

"Musisz być ostrożna Heleno. Zwłaszcza gdy mówisz "nigdy". (...) Tylko bogowie wiedzą, co znaczy wieczność, a oni uwielbiają bawić się śmiertelnikami, którzy używają wielkich słów."*

 

Fabuła powieści wprawdzie opiera się na danym micie, ale nie jest idealnie przerysowana. Autorka do opowieści o wojnie trojańskiej wkłada również własne wątki. Na przykład okazuje się, że nie było niczego takiego jak koń trojański. Dzięki tym małym zmianom w podłożu fabuły, książka jest nieprzewidywalna i oryginalna. Nieprzewidywalności podsyca również fakt, że Helena i Lucas chcą wybrnąć z błędnego koła zemsty, a więc nie poddają się przeznaczeniu tak jak ich przodkowie. Ich poczynania wraz z każdą kolejną stroną zaskakują Czytelnika. Akcja mknie w raczej nieregularnym tempie. Bywały miejsca, że za nic nie dało się oderwać od lektury, tudzież były i też takie, gdzie książka nużyła. Jednak ogólnie rzecz biorąc, powieść jest wciągająca. Ma swój tajemniczy i jednocześnie tragiczny klimat. Miłość Lucasa i Heleny nie jest zakazana z błahego powodu, ale może wywołać śmiertelną wojnę z bogami. Czytając, sama odczuwałam zawisłe w powietrzu dramat, tragedię i napięcie. „Spętani przez Bogów" to niezwykle emocjonująca książka, a w dzisiejszych czasach rzadko która powieść potrafi tak oddziaływać na Czytelnika.

 

Historię poznajemy z punktu widzenia trzecioosobowego narratora. Ponieważ przyzwyczajona jestem do pierwszoosobowych relacji, troszeczkę trudno było mi się przyzwyczaić, ale w końcu uznałam, że dzięki temu lepiej poznaje się drugoplanowe postacie. Kolejnym plusem trzecioosobowej narracji jest to, iż możemy poznać losy bohaterów nawet przy nieobecności głównej bohaterki, Heleny. W książce występuje wiele postaci, a większość z nich należy do rodziny Lucasa. Każdy tam ma swoje umiejętności oraz niepowtarzalny charakter, dlatego też Delosowie wzbudzili moją sympatię. To bardzo otwarta i zgrana rodzina, ale nie obejdzie się też bez złego charakteru.
Helena Hamilton w szkole uważana jest za wariatkę. Posiada tylko jedną przyjaciółkę, Claire. Helena to nie zamknięta w sobie, nieśmiała dziewczyna, ale przeciwnie - potrafi walczyć o swoje, jest niezwykle odważna, uparta i pewna siebie. Czasami aż za bardzo. Postać ta, jak zresztą wszystkie inne, zdobyła moją sympatię, ale z pewnością nie byłybyśmy dobrymi przyjaciółkami. Natomiast Lucas Delos jest wyraźnie wyidealizowaną postacią. Nie można tego tłumaczyć faktem, że jest potomkiem boga, ponieważ sami greccy bogowie mieli wiele wad i popełniali błędy. Weźmy też pod uwagę to, że nadal jest nastolatkiem, a nie dorosłym mężczyzną. Gdybym musiała wypisać wszystkie cechy Lucasa, z pewnością nie mogłabym znaleźć ani jednej wady.

 

Język, którym posługuje się Josephine Angelini, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Nie znajdziemy w powieści żadnych zawiłych zdań, ani barwnych opisów. Autorka używa współczesnego języka, który jest przystępny dla każdego nastolatka. Dzięki temu książkę czyta się łatwo, szybko i zrozumiale. Panią Angelini mogę natomiast gorąco pochwalić za zawiłość fabuły i pomysłowość. Tak emocjonującej opowieści o tragicznej miłości chyba jeszcze nigdy nie było na polskim rynku.

 

„Spętani przez Bogów" to wciągająca, oryginalna i pomysłowa książka. Fabuła ma pewne nieścisłości, ale w końcu żadna powieść nie jest idealna. Grecka mitologia miesza się ze zwykłym licealnym życiem tworząc zupełnie nową w literaturze modę. Polecam szczególnie tym, którzy po fali wampirów, aniołów oraz wilkołaków szukają czegoś świeżego, a jednocześnie równie interesującego. Zobaczcie jaki los spotka Helenę i Lucasa oraz czy ich miłość przetrwa. Wojna nadal trwa, a boginie zemsty krążą w poszukiwaniu ofiar. Może znajdą również Ciebie?

 

* Spętani przez Bogów, Josephine Angelini, str. 369

Agniecha

Romansów paranormalnych nie brakuje na rynku wydawniczym. Do tej pory czytelniczki mogły wybierać pomiędzy romansami z wampirami, wilkołakami, aniołami. Teraz przyszedł czas na zupełnie nowe oblicze romansu, w którym mieszają sami Bogowie greccy. Wszystko to narodziło się w głowie Josephine Angelini, młodej amerykańskiej pisarki, która postanowiła wstrząsnąć światem nastolatek. Jej debiutancka powieść- „Spętani przez Bogów", już w pierwszych tygodniach po premierze stawała się bestsellerem, a młode dziewczyny nie mogą doczekać się co Los przyniesie ich nowej ulubionej parze- Helenie i Lucasowi.

 

Helena Hamilton od zawsze uważała się za inną niż wszyscy. Choć była niesamowicie piękną dziewczyną, była zdecydowanie za wysoka i zbyt silna, w porównaniu do swoich rówieśniczek. To nie przeszkadzało zaprzyjaźnić się jej z niziutką Azjatką, z którą znają się od dziecka. To właśnie ona była przy niej kiedy pewnego dnia, jej matka Beth potajemnie uciekła z domu i z wyspy, na której mieszkali, pozostawiając ją samą z ojcem. Teraz Helena jest już nastolatką i oto pierwszego dnia nowego roku szkolnego poznaje niezwykle przystojnego Lucasa, który wraz z całą rodziną sprowadził się na wyspę z Hiszpanii. Jednakże, ich pierwsze spotkanie nie należy do wyśnionych, bowiem Helena targana żądzą mordu rzuca się na Lucasa z chęcią zabicia go. Po tym incydencie szaleńczo się w sobie zakochują, choć tak naprawdę nigdy nie będą mogli być razem. Bowiem złośliwi Bogowie rzucili klątwę na nich i na ich Domy, a połączenie tych dwojga zakochanych może doprowadzić do zagłady ludzkości.

 

Fantasy i romans w jednym, tym razem z mitologią grecką w tle. „Spętani przez Bogów" to przede wszystkim niesamowita historia, której atutem nie jest jedynie wątek dramatycznej miłości dwojga nastolatków, ale przede wszystkim nawiązanie do wierzeń starożytnych Greków. Wcześniej na rynku pojawił się cykl powieści „Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy", kiedy to przygoda rządziła życiem młodych czytelników. Teraz, w dobie szalonych romansów, do akcji znów powraca Olimp, który kusi na wszelkie możliwe sposoby. Jest to pewien ewenement, który z pewnością skusi niejedną miłośniczkę romansów, bo czy jest coś piękniejszego niż znana całemu światu tragedia w nowej odsłonie? Genialne jest to jak łączą się te wątki starożytnych wierzeń z rzeczywistością. Autorka na każdym kroku próbuje przybliżyć czytelnikowi nie tylko samą treść mitów, ale przede wszystkim próbuje naznaczyć nimi współczesność. Efekt jest niesamowity. Powieść, przede wszystkim, intryguje. W każdym momencie zastanawiamy się nad każdym krokiem, a także przyczynami tego co rozgrywa się na wyspie. Bardzo dużo jest tutaj zagadek i logicznych wyjaśnień niektórych aspektów z życia bohaterów powieści, co wychodzi na plus.

 

W zasadzie to swoją fabułą powieść potwierdza stary sprawdzony schemat romansów paranormalnych. Dwójka młodych, pięknych ludzi, zakochujących się w sobie pomimo przeciwności losu. Powtórka z „Romea i Julii". Niczym w „Zmierzchu" niebezpieczeństwo czyha na nich na każdym roku ze strony innych im podobnych. To zagrożenie nie uzewnętrznia się zbyt często, przez co książka staje się prawdziwym romansem z elementami walki i nowinek z mitologicznego świata. Uwaga skupia się na relacjach Heleny i Lucasa. Czytelnik zafascynowany ich historią namiętnie zaczytuje się w kolejnych stronach. Jednakże, czy to właśnie ich miłość trzyma człowieka przy lekturze? Czy może właśnie te niesamowitości prosto z Grecji? Fascynują imiona bohaterów, które zapożyczone zostały z mitologicznych postaci. Wprawia w osłupienie sprawne wplątanie niektórych wątków z przeszłości, a dokładnie przeniesienie ich na współczesny plan. Ciekawią antyczne artefakty, o których sygnalizuje się w powieści. Tajemnica pochłania bez reszty, a czy nie o to chodzi? Josephine Angelini tworzy tym samym przepiękny i niezwykły świat. Lekko tworzy opisy, które w pewien sposób oczarowują czytelnika. Dialogi nie są zbyt banalne, niektóre nasiąknięte są większą głębią i sensem. Wszystko tutaj jest magiczne, a wielu z pewnością marzyło o tym, aby w podobnym się znaleźć i móc dotknąć mitologicznych postaci, czy amuletów. Dla fanów tematyki, będzie to niecodzienna rozrywka!

 

Na pierwszy rzut oka powieść od razu urzeka. Oprawa „Spętanych przez Bogów" ma w sobie wiele z magii i eteryczności, pomimo swojej prostoty. Kolorystyka utrzymana w mitycznym stylu idealnie utrzymuje klimat historii, stanowiąc jednocześnie idealny symbol wydarzeń rozgrywanych na stronicach powieści. Niewielu przejdzie obok tej lektury obojętnie, choć wydaje się, że jedynie płeć żeńską może ona poruszyć głębiej. To w końcu kobiety dostrzegają prawdziwe piękno w takich delikatnych oprawach, więc z pewnością zostaną one od razu zahipnotyzowane.

 

„Spętani przez Bogów" to powieść zaiste niezwykła. W pewien sposób wyróżnia się na tle współczesnych tytułów przeznaczonych dla żeńskiej części książkoholików. Motywy mitologiczne z pewnością korzystnie wpływają na jej odbiór, ale także niespełniona miłość sprawia, że książka na dłużej zapada w pamięć. Pomimo wielu schematów na swój sposób pozostaje innowacyjna. Pochłania, wzrusza, bawi, ale i fascynuje. Niezwykły świat znany dotychczas z mitologii ponownie ożywa za sprawą dwójki zakochanych, których miłość jest z góry skazana na niespełnienie. Momentami całkowicie przewidywalna, innym razem zupełnie zaskakująca. I jak tutaj nie kochać gatunku paranormal romance?

Tristezza

"Tragedia napisana przez los tysiące lat temu"

 

Młoda Amerykanka Josephine Angelini wywołała w roku 2011 swoim debiutem burzę wśród wydawców na całym świecie. Amerykański wydawca zapłacił za nieukończony tekst ponad milion dolarów za prawa do publikacji "Spętanych przez bogów". I kupił dwa dalsze nienapisane jeszcze tomy trylogii (Dreamless i Ilium). Równie entuzjastycznie zareagowali wydawcy w 21 krajach.

 

Helena Hamilton przez całe życie czuła, że jest inna. Dzieciaki w szkole mówiły, że jest dziwakiem, a ona zawsze usuwała się w cień. Przekonywała samą siebie, że jest normalna i że nic się nie dzieje. Jednak zaczyna dręczyć ją sen, który wraca do niej co noc. Helena wędruje w nim przez jałową pustynię, rano zaś budzi się, mając nogi brudne od piasku i krwi. Potem zaczynają ja prześladować trzy zawodzące kobiety w bieli. Nadal próbuje wszystko ignorować, lecz kiedy na wyspie pojawia się nowa rodzina, a w liceum spotyka najpiękniejszego chłopaka jakiego wiedziała, nie wytrzymuje. Ona, nieśmiała i łagodna, zaczyna pałać do niego czystą nienawiścią.

 

Postacie powieści są różnorodne. Ich charaktery są bardzo ciekawie dobrane do wyglądu. Na przykład najbliższa przyjaciółka Heleny, jest niska, drobniutka i może wyglądać jak aniołek, ale ma niezły temperament. Zaś sama główna bohaterka, jest strasznie wysoka i dobrze zbudowana, a emanuje nieśmiałością i spokojem. Mamy do czynienia z najróżniejszymi osobowościami oraz zachowaniami i przyzwyczajeniami. Ogółem rzeczy bohaterowie są barwni i każdy z nich ma indywidualny styl bycia.

 

Na początku trochę się obawiałam, że fabuła powieści będzie całkowicie pospolita i często spotykana. Stało się tak ponieważ na początku książki z pozoru dość zwyczajna, acz nielubiana uczennica poznaje bardzo przystojnego chłopaka, który od razu zaczyna się nią dziwnie interesować. Na szczęście okazało się, że byłam w błędzie, a akcja poszła innym torem niż się spodziewałam. Powieść nie jest uboga w wiele fascynujących sytuacji i nieoczekiwanych wydarzeń. Nie zabraknie także wątku miłosnego, który szczęśliwie nie jest do końca przewidywalny.

 

Mitologia i legendy stają się tutaj prawdziwe. Oczywiście nie wszystkie, jednak mamy przybliżoną historię wojny trojańskiej. Rzeczywistość jest poprzeplatana z fikcją. Potomkowie bogów, cztery Domy, mojry, erynie, to może Wam na razie niewiele mówić, jednak po przeczytaniu lektury będzie Wam dobrze znane. Całe to przedstawienie zmienionej mitologii jako prawdy, było dobrze wykonane i realistyczne. Czytając nie miało się wrażenia, że coś jest absurdalne, z czym niekiedy można się spotkać w niektórych pozycjach. Autorka umiejętnie wprowadziła postacie fikcyjne między te realne, tworząc inną rzeczywistość.

 

Styl pisania autorki jest przystępny, nie sprawia czytelnikowi trudności. Opisy świata przedstawionego, bohaterów i wydarzeń są wyczerpujące i zadowalające. Autorka bez problemu wciągnęła mnie w historię, o której pisała, tak bym nie mogła się oderwać od lektury. Książka choć nie nudziła, nie była jednak całkiem obfita w wydarzenia. Akcja się co prawda nie ciągnęła, lecz nie można powiedzieć, że wiele się działo. Osoby pragnące czytać o tuzinach przygód, będą zawiedzione, jednak uważam, że reszta będzie usatysfakcjonowana.

 

"Spętani przez bogów" jest pozycją, po którą warto sięgnąć. Ukazuje ona między innymi, jak bardzo historia lubi się powtarzać, i jakie są skutki niekiedy niewiele, zdawać by się mogło, znaczących rzeczy. Mamy do czynienia z mitologią, fikcją i rzeczywistością. Choć nie można zarzucić książce nieprzerwanej akcji, to nie jest ona nużąca, a humor, który rozładowuje chwile napięcia, trochę to nadrabia. Pozycję tę polecam osobom, które chętnie zanurzą się w świecie potomków bogów i gdzie los spisany przed tysiącami lat, może się zmienić.

Nathalien

„Czy to ma znaczenie, co ktokolwiek z nas czuje? - mruknął pod nosem. - Jeśli połączę się z Heleną, znowu wybuchnie wojna. I żadne pragnienia tego nie zmienią."

 

Nie pamiętam dnia, gdy po raz pierwszy stwierdziłam, że uwielbiam mitologię grecką. Wiem natomiast, że to uwielbienie nigdy mi do końca nie przeszło. Nie można się więc dziwić, że gdy tylko na półce w Empiku dostrzegłam tytuł „Spętani przez bogów", nie wahałam się ani chwili przed sięgnięciem po niego. W następnej chwili stałam przy kasie, by już na drugi dzień mieć książkę przeczytaną. Zabierałam się za nią jeszcze w kwietniu lub maju 2012 roku, o ile dobrze pamiętam, ale jako że w ciągu najbliższych miesięcy ma ukazać się trzeci tom z tej serii, postanowiłam zrecenzować obie części. Dziś skupię się na pierwszej, czyli wspomnianych przeze mnie „Spętanych przez bogów".

 

Helena Hamilton jest szesnastolatką, która od urodzenia czuła, że nie pasuje do swojego otoczenia. Charakteryzuje ją nadzwyczajna siła i piękno, którego nie potrafi sama zauważyć. Nie tylko to czyni ją jednak wyjątkową. Helena każdej nocy śni koszmary, w których chodzi po bezkresnej pustyni... by rano obudzić się pokryta potem, krwią i pyłem.

 

Żeby tego było mało, właśnie rozpoczyna się rok szkolny, a do miasta sprowadza się nowa rodzina – Delosowie. Część z nich uczęszcza do tej samej szkoły co Helena, ale nikt nie spodziewa się, że przy pierwszym spotkaniu dziewczyny z Lucasem oboje będą od razu chcieli... pozabijać się nawzajem! Dlaczego tak się dzieje? Co do tego doprowadziło? Cóż, może wraz z Heleną wybierzemy się na herbatkę do Delosów... o ile tylko wszyscy z nich pozbędą się na nienawiści do bohaterki. I o ile to w ogóle możliwe, czego dowiecie się, czytając tę historię.

 

Przyznaję się bez bicia, że jestem tą książką zachwycona od pierwszego zdania. Opis na okładce mówi o romansie na miarę Romea i Julii. Jak dla mnie to kłamstwo – było o wiele lepiej (a ja uwielbiam Szekspira, więc to wielka pochwała w moich ustach!). Pamiętam, że zabrałam się za „Spętanych przez bogów" w okresie, gdy brakowało mi książki, która potrafiłaby poruszyć nawet te najgłębsze zakamarki duszy i serca i ta książka wypełniła mi tę pustkę. Jest tu namiętność, zakazane i jakże mocne uczucie, zapisana w gwiazdach nienawiść... Jeszcze chyba nie czytałam historii, gdzie główni bohaterowie chcieliby się pozabijać przy pierwszym spotkaniu bez wyraźniejszego powodu... a że dzieje się to, gdy Helena nie jest jeszcze niczego świadoma, to czytelnik, mimo trzecioosobowej narracji, również trwa w błogiej niewiedzy i odkrywa wszystko wraz z bohaterką.

 

Zapewne do tego momentu część z Was domyśliła się już, że imię bohaterki nie jest przypadkowe. Według mitologii greckiej Helena była bowiem najpiękniejszą kobietą na świecie, swą urodą przebijającą nawet Afrodytę. Jednocześnie to ona przyczyniła się do wybuchu słynnej wojny trojańskiej. Tutaj autorka nawiązuje do pierwszego z tych elementów, mimo że sama Helena nie zauważa swojej boskiej urody. Jeden z bohaterów dziwi się i mówi jej prosto w twarz, że to niemożliwe, by nie słyszała, jak ludzie w całej szkole mówią o „nieziemskiej Helenie" i ciągle uważała się za dziwadło. W tej chwili musicie mi uwierzyć, że jak często taka niewiedza bohaterki drażni, tak tutaj naprawdę wyróżnia ją spośród tłumu w pozytywny sposób. Dziewczyny po prostu nie można nie lubić.

 

Zresztą podobnie jest z Lucasem i całą rodziną Delosów. Szkoda, że nie można powiedzieć tego samego o reszcie ich Domu (Co to jest? Sięgnijcie po książkę, aby się dowiedzieć. Zdradzę jedynie, że to bardzo ważny element całej opowieści!). Niemniej jednak wśród wymienionej i nazwanej ogólnikami w tym akapicie grupy ludzi spotkacie się z wieloma imionami kojarzącymi się w mitologią grecką... jednak znowu nie zdradzę, z jakimi konkretnie, bo to jeden z tych magicznych elementów historii, które tak pragnęłam powoli łączyć w głowie, próbując przewidzieć zakończenie.

 

Skoro wspomniałam o przewidywalności – taka tutaj nie istnieje. Autorka zaskoczyła mnie kilka razy tym, w jaki sposób rozwiązała pewne problemy i większe wątki. Nie ma co ukrywać, że zaskoczenia przynoszą najwięcej emocji, więc płacz ze smutku czy też śmiech z radości zdarzały mi się podczas lektury dość często. Tak bardzo kibicowałam bohaterom, że miałam poczucie zjednoczenia z nimi we wszystkim, co się działo. Byłam niepewna jak Helena, gdy powoli składała kolejne elementy układanki, zatracałam granicę między nienawiścią a uczuciem, chciałam zmieść z powierzchni ziemi wszelkie zakazy niepozwalające głównym bohaterom być razem. Cieszyłam się z ich mniejszych i większych zwycięstw, by płakać przy każdej, nawet najdrobniejszej porażce. Do tej pory nie wiem, jakim cudem pani Angelini udało się stworzyć coś tak emocjonalnego, oryginalnego i jednocześnie w tak dobrym stylu. Jej warsztat jest naprawdę dobrze wyrobiony i jestem pod ogromnym wrażeniem poziomu językowego tej lektury.

 

Co do samej autorki – miałam okazję z nią e-mailować oraz wymieniać opinie na Facebooku. Chyba nigdy nie zapomnę, z jakim entuzjazmem zareagowała na moją opinię o całej historii i tego, że ponoć byłam pierwszą osobą z Polski, która do niej napisała. Wyraziła też szczere zdziwienie, że mimo tłumaczenia i wydania w innym kraju niż kraj autorki, historia wciąż może wywrzeć na czytelniku tak ogromny wpływ. Podpytywałam ją również trochę o cały proces pisania, jako że sama również wiele tworzę i pewnego dnia chciałabym pójść w jej ślady. Ponadto gdy w tym roku zaczęła organizować tzw. giveaways, czyli rozdania trzeciej części serii w oryginale, a ja miałam problemy z wyświetleniem strony z konkursem na swoim komputerze, od roku wyciągnęła do mnie pomocną dłoń i wypełniła formularz w moim imieniu. Nie wygrałam, ale sam fakt, że dała mi szansę wiele znaczy.

 

Powoli kończąc, muszę gorąco podziękować wydawnictwu Amber za tak piękne wydanie. Okładka jest jedną z najładniejszych, jakie widziałam. Kolorystyka i motyw w sam raz. Nie wiem dlaczego, ale również w dotyku książka wydaje mi się inna, niż całe multum powieści od wydawnictwa Amber, które mam na półkach. Ponadto kieruję serdeczne podziękowania dla tłumaczki, pani Katarzyny Makaryk, za wykonanie tak porządnej roboty przy tym tłumaczeniu. Będę wypatrywać kolejnych Pani tłumaczeń.

 

Podsumowując, książka należy do moich ulubionych. Wiem, że nigdy mi się nie obrzydzi i że zawsze będzie stać na półce z pozycjami, których nigdy przenigdy nikomu nie oddam. I szczerze mówiąc, dzięki tej powieści powróciło moje zainteresowanie mitologią grecką. Czytana przed nią „Z ciemnością jej do twarzy" również nawiązywała do tego tematu, a jednak nie przypomniała mi, dlaczego zwykłam tak uwielbiać ten temat. „Spętani przez bogów" dokonali tego już samym opisem historii na okładce.

 

Gorąco polecam wszystkim łaknącym przygody, którą na pewno przeżyjecie, zanurzając się w ten niesamowity, tajemniczy, mitologiczny świat.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial