Heyday
-
Kate Brian kojarzę głównie z książek takich jak "Księżniczka i żebraczka" lub "Szczęśliwy T-Shirt" - moja ulubiona powieść tej autorki. Na książkę "Klub niewiniątek" natknęłam się w bibliotece i postanowiłam ją przeczytać. Opowiada ona o czwórce najlepszych przyjaciółek, które rywalizują między sobą o stypendium. Jest ono jednak dość nietypowe, ponieważ ma je otrzymać "Uczeń czysty ciałem i duchem". Wszyscy interpretują to jako posiadanie dziewictwa. Dlatego też dziewczyna zakładają klub dziewic. Niby zwykły klub, ale przez niego zaczyna dochodzić do sprzeczek i kłamstw między nimi. Czy wytrzymają ten burzliwy czas?
Bardzo lubię książki tejże autorki. Pisze ona lekko i swobodnie. Jej powieści są świetne po przeczytaniu jakiś ciężkich książek lub po prostu na odprężenie. Jest w nich coś dzięki czemu człowiek mimowolnie się uśmiecha. Z tą książką było podobnie. Niby zwykła szkolna sytuacja, a tyle miesza. Tak samo jak w codziennym życiu. Szkolna społeczność zawsze ma jakiś punkt zaczepienia oraz słaby punkt, który potrafi wszystko zburzyć. Na przykład staranie się o stypendium. Ludzie przeganiają wtedy samych siebie, by je dostać i nie zawsze postępuję fair. Ta historia świetnie to wszystko opisuje w sposób śmieszny i poważny zarazem.
Nie mam za bardzo co pisać o tej książce, ponieważ jest krótka i dobra. Dobra, nie świetna ani nie zła. Moim zdaniem jest po prostu zwykła. Przyznaję, że niektóre wątki mnie w niej zainteresowały, ale mimo wszystko ta historia nie poruszyła mnie.
Sądzę, że każda dziewczyna z chęcią przeczyta tą historię. Można się przy niej trochę pośmiać, albo po zastanawiać się nad tym, czym jest czystość w dzisiejszym życiu. Ta książka nadaje się na takie pochmurne dni, jak dziś, ale także można ją przeczytać już podczas roku szkolnego, np. na matematyce.