Kasiek
-
Na wstępie uprzedzę uważam, że nie ma uniwersalnych rozwiązań i z tego powodu takie książki są na pewno mi zbędne.
Autorka pewnego dnia dochodzi do wniosku, że mimo iż nic jej nie brakuje nie czuje się szczęśliwa postanawia wdrożyć roczny projekt i w każdym miesiącu postanawia ulepszyć, popracować nad daną dziedziną.
Sam pomysł projektu rozbitego na etapy jest dobry, u mnie skończyłoby się pewnie na tygodniu, tu wymagana jest konsekwencja i dokładne przeanalizowanie swojego życia na które mnie szkoda czasu. Autorka zaś wnikliwie analizuje swoje problemy, zastanawia się szuka rozwiązań również w wielu książkach, w wielu źródłach, prowadzi bloga i czytelnicy podsuwają jej często ważne pomysły jak można jeszcze ten projekt ulepszyć.
Według mnie książka jest za bardzo osobista jak na publikację na szerszą skalę. Już tłumacze o co mi chodzi. Autorka skupia się na swoich problemach, co jak najbardziej naturalne i jej rozwiązania są szalenie indywidualne, dlatego dla mnie ta książka traci sens, bo moim zdaniem stosując jej rozwiązania „odpowiednio" można sobie zaszkodzić, wiadomo każdy człowiek jest inny, ma inne potrzeby, inne problemy. Książki pokazujące, że można poprawić komfort psychiczny swej egzystencji są dla mnie bezcelowe, każdy wie że można i każdy spędza całe życie na poszukiwanie swojego środka, można sięgać po poradniki jak najbardziej i czerpać inspirację. Dla mnie jednak ta książka nie jest takim natchnieniem chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę, że ktoś inny może to zupełnie inaczej odebrać.
Widziałam, że książka zbierała raczej pozytywne recenzje, moja na pewno nie jest zupełnie negatywna. Ja jestem sceptyczna jeśli chodzi o takie pozycje i swoje zdanie podtrzymuję. Wiem, że każdy z nas może zrealizować swój projekt szczęście i nie potrzebuje do tego tej książki, wierzę że droga do tego szczęścia jest w nas a nie przyjdzie z takiej czy innej lektury.
Chociaż książka jest wydana przepięknie, to jej treść mnie nużyła, łapałam się na tym że nie skupiam się na treści bo powtarzanie tego samego w kółko mnie usypia. Wzrok ślizgał się po literkach myśli uciekały, dlatego właśnie mimo wszystko jestem na nie.