Zuzankawes
-
Jak uczynić człowieka nieśmiertelnym
Będąc kilkuletnią dziewczynką zakochałam się w słuchowisku „Złota Kaczka". Do dziś pamiętam większość piosenek i niektóre dialogi, namiętnie odsłuchiwane przeze mnie na niezwykle cennym jak na owe czasy radiomagnetofonie Grundig RB 3200 Automatic. Ach, co to było za przeżycie!
Z sentymentu, uwielbienia, ale i chęci poznania nowych możliwości (o tym za chwilę) postanowiłam popieścić uszy słuchowiskiem „Pan Twardowski". Dlaczego mówię o nowych możliwościach? Bo zamieniłam swojego Grundiga (a właściwie ojcowego) na laptopa i nowoczesną platformę internetową, jaką jest Audeo.pl. Czym jest tajemnicze Audeo? Do niedawna sama nie miałam pojęcia. Teraz jestem olbrzymią entuzjastką. Audeo.pl, to jak już wspomniałam platforma internetowa, dzięki której w szybki sposób każdy pasjonat książki może stać się jej posiadaczem i odsłuchać na swoim komputerze lub smartfonie. Innowacja w stosunku do tradycyjnych audiobooków polega na tym, że słuchacz sam pobiera z serwisu interesującą go pozycję (oczywiście po uprzednim zakupie).
Polecam gorąco tę formę słuchania, bo jest wygodna, tania i szybka. Zainteresowanych odsyłam rzecz jasna na stronę internetową serwisu, gdzie można poznać więcej szczegółów tego nowego na naszym rynku zjawiska.
Słuchowisko „Pan Twardowski" przeniosło mnie w czasy dzieciństwa. Uświadomiło też, jak bardzo świat zmienił się w przeciągu tych parunastu (no dobra, trochę więcej) lat. Najważniejszą jednak rzeczą, jaką wyniosłam z odsłuchiwania przygód Twardowskiego, było przeświadczenie, że choć zmieniło się dużo w zakresie techniki, to my ludzie wciąż jesteśmy tacy sami i wciąż dążymy do tego, by upiększyć nasz świat choć na kilka chwil. I wciąż pragniemy, by dzieciństwo naszych dzieci było wprost bajkowe. A uatrakcyjnić im dzieciństwo możemy m.in. właśnie za pomocą tego typu słuchowisk.
Fabuła „Pana Twardowskiego" jest dość dobrze znana szerokiej rzeszy czytelników/słuchaczy. Nie będzie zatem niczym odkrywczym, czy zaskakującym, jeśli powiem, że dotyczy ona odwiecznego poszukiwania recepty na nieśmiertelność. Tym, który pokusił się o poznanie tajemnicy, był mistrz Twardowski, który zawarł pakt z samym diabłem, by zaspokoić ciekawość.
Przez 32 minuty czy to dorosły, czy dziecko, ma okazję poznać jedną z wielu wersji tej znanej polskiej legendy. Czas umilą każdemu dobrze obmyślona fabuła i nieliczne (niestety)piosenki. Bawiłam się przednio, zwłaszcza słuchając niektórych zdań, typu: „Jak większość żon, często złościła się i krzyczała na swojego męża."
Dowcip, żywy język i obsada aktorska, to wielki atut słuchowiska. Uwagę zwrócić muszę również na świetną pracę Renaty Baszun i Macieja Mulawy, odpowiedzialnych za opracowanie muzyczne, bo podkład w „Panu Twardowskim" jest rewelacyjny! Słychać w tle odgłosy miasta, zabawy, intrygującą muzykę, czy różnorakie efekty akustyczne, które dopełniają w nienachalny sposób snutą opowieść. Tworzy to niesamowity klimat, dzięki któremu zachwyt wzbudzony w dzieciakach gwarantowany. Swoją cegiełkę w powstaniu tej bardzo dobrej pozycji dołożyła znakomita obsada aktorska: Agata Kulesza, Krzysztof Wakuliński, Andrzej Mastalerz, czy Jan Matyjaszewicz. Ich udział w nagraniu, to nic innego, jak wisienka na torcie.
Wspaniała historia w doskonałej oprawie, dlatego szczerze polecam.