Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Stanisław Madej Tom 2 Puszczyk

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Jan Grzegorczyk
  • Tytuł Oryginału: Puszczyk
  • Seria: Stanisław Madej
  • Gatunek: ObyczajowePowieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 432
  • Rok Wydania: 2012
  • Wymiary: 144 x 205 mm
  • ISBN: 9788324018772
  • Wydawca: Znak
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    5/6

    4/6

    5/6

    4/6

    4.5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Stanisław Madej Tom 2 Puszczyk | Autor: Jan Grzegorczyk

Wybierz opinię:

Alex9

Czasem ucieczka od codzienności gdzieś na kraniec świata, bądź trochę bliżej do Puszczy Noteckiej, wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Jednak i gdy w takich pięknych okolicznościach przyrody proza życia, a raczej jej najmroczniejsze elementy dopadają człowieka, to zamiast błogiego spokoju znowu stres i zamieszanie zaczynają dominować. Podobno nic nie trwa wiecznie, więc i wszelkie perturbacje przemijają również i znów cisza zapada błoga, tylko jakoś zew do cywilizacji znowu daje o sobie znać. Zamiast jednak powrotu do społeczeństwa miejskiego szykuje się jedynie uporządkowanie spraw zawodowo - rodzinnych, czas na debiut i to nawet podwójny - jako pisarza i narzeczonego. Ale nie wszystko idzie gładko i zgodnie z planem, po raz kolejny los, a może fatum, dają o sobie znać. Stanisław Madej znowu znajduje nieboszczyka, tym razem jest to proboszcz pobliskiej parafii, który kilka godzin wcześniej obiecał udostępnić książkę i pewne informacje na temat samobójstwa sprzed kilku miesięcy. Nieszczęśliwy wypadek, na co wszystkie ślady wskazują, czy może ... morderstwo. Kto mógłby chcieć śmierci wiejskiego księdza? Pomimo zapewnień ze strony stróżów prawa i prokuratury nie wszyscy są przekonani o pechowym upadku z drabiny. Szczególnie, że duchowny używał jej od lat i w o wiele niebezpieczniejszych sytuacjach, no i był doświadczonym taternikiem. A może to nadmierna podejrzliwość, będąca efektem wydarzeń z przeszłości, jakie wciąż jeszcze pojawiają się przed oczyma głównego bohatera lub wyrzuty sumienia, że gdyby nie spotkanie ze znajomym, to byłoby się punktualnie na spotkaniu z ofiarą i wtedy wszystko potoczyłoby się inaczej? Nikt nie daje wiary podejrzeniom, ale one nadal pozostają, chociaż tylko w sferze domysłów i umyśle jednego człowieka. Czasem pomoc przychodzi z najmniej spodziewanej strony i daje nadzieję na poznanie kulisów śmierci bliskiej osoby. Drugie dno zdaje się dostrzegać także miejscowy dziennikarz, mający wiedzę o wielu ciemnych stronach miejscowych notabli. Fałszywe zagranie niespełnionego pismaka albo bystrego obserwatora, pragnącego wyjaśnić pewien wieczór i jego tragiczny finał?

 

Wydawałoby się, że małe miejscowości nie kryją zbyt wiele sekretów, a życie w nich jest odtrutką na wielkomiejską dżunglę, gdzie zbrodnia czyha za każdym rogiem, ale czy na pewno? Wiele znaków zapytania zaczyna pojawiać się i to nie tylko w związku z niedawnymi wydarzeniami, lecz również z tymi związanymi z pewnym samobójcą, co do śmierci, którego także Madej miał zastrzeżenia. Wiele tajemnic skrywają ludzie zamieszkujący spokojne miasteczko, sekrety te wydają się być źródłem morderstwa i to odmienianego w liczbie mnogiej. W co był uwikłany zmarły ksiądz i jaką wspólną przeszłość ma z emerytowanym prokuratorem, a może kluczem do wszystkiego jest historia kilku wychowanków z miejscowego domu dziecka?

 

Początkowo "Puszczyk" sprawia wrażenie książki typowo obyczajowej, jednak to odczucie mija bardzo szybko, gdy zaczyna zarysowywać się motyw kryminalny. Wpierw powoli suspens zaznacza swoją obecność, jednak ze strony na stronę jest coraz bardziej widoczny, ale fabuła nie skupia się tylko na elemencie kryminalnym, równie ważne i także dobrze zaznaczone są detale związane z osobistymi przeżyciami bohaterów. Wątki życiowe stanowią tło dla tych z rodzaju morderczych i odwrotnie, wzajemne uzupełniając się tworzą barwną i zaskakującą mozaikę. Czasem prowincja wydaje się mało ciekawym miejscem, gdzie szarość przeplata się z codzienną rutyną, jednak to mylny obraz, bo często jej prawdziwy portret jest całkiem inny, a zbrodnia nie jest w nim niczym niezwykłym. Czytanie rozpoczyna się jak miły spacer po znanych, leśnych ścieżkach, jednak zagłębiając się w lekturę trafiamy w prawdziwe zabójcze ostępy, gdzie każda kartka vel krok przynoszą nowe niespodzianki spod znaku zabójczych knowań. Grono podejrzanych powiększa się, tak samo jak liczba osób schodzących z padołu ziemskiego, a gdzieś kryje się sprawca, a może sprawcy? Ktoś ukrywa się w cieniu śmierci, na tyle skutecznie, że pozostaje niezauważonym gdy knuje swoją sieć intryg, niewidoczną dla oplatanych nią.

 

"Puszczyk" jest panoramą postaci, szybko przekonujących czytelnika, że pomimo zwyczajnej powierzchowności na pewno takimi nie są, a ich postępowanie bywa zwodnicze i obfituje w niespodziewane zakręty. Jeżeli do tego dodać wątek kryminalny, który wielokrotnie łudzi łatwym rozwiązaniem, znajdującym się na wyciągnięcie ręki, by po chwili pokazać, iż gra nadal się toczy, to w efekcie czytelnik otrzymuje opowieść jakiej nie powstydziliby się mistrzowie światowego suspensu. Angielskie wrzosowiska, wielkie metropolie, surowe pejzaże skandynawskie, takie tła dla kryminalnych zmagań są codziennością w kryminalnych historiach, jednak polska sceneria również posiada tę atmosferę również i bywa ona bardziej egzotyczna, gdyż rzadziej pojawiająca się.

Scathach

Przy wyborze książki Jana Grzegorczyka intuicja mnie nie zawiodła.
Rzadko zdarza się, by okładka, opis, opinie – wszystko składało się na jedną spójną całość, która do czytelnika woła głośnym „przeczytaj mnie!". Wyżej opisana sytuacja ma jednak miejsce w przypadku najnowszej powieści Grzegorczyka, autora m.in. Chaszczy.

 

Czasem, wielu z nas marzy o ucieczce od codzienności do miejsca, które samym swoim istnieniem gwarantowałoby pożądany spokój, wyciszenie i zaszycie się. Idealnym miejscem na oddech, dla osób z dużych miast, wydaje się być prowincjonalne miasteczko, znajdujące się z dala od gwaru, szumu i dostępności wszystkiego.
Niejednokrotnie jednak, to właśnie w takim miejscu nasze życie nie dość, że nie zaczyna być ustabilizowane, to jeszcze ulega ciągłym zawirowaniom.

 

Bohaterem Puszczyka jest Stanisław Madej – niespełniony pisarz w średnim wieku. Nieodłącznymi towarzyszami jego życia są samotność, zagubienie i niezmienny brak szczęścia w miłości. Mężczyzna ma nadzieję, na odnalezienie upragnionego spełnienia w nowym miejscu, które staje się ucieleśnieniem jego eskapizmu.
To w nim Stanisław pragnie zacząć życie od nowa, przeszłość odgradzając grubą linią demarkacyjną. Bohater oczekuje jedynie spokoju i azylu.
Szybko jednak okazuje się, że wybór miejsca na nowy start był dość niefortunny.

 

Gdy Stanisław odnajduje zwłoki księdza, który miał wyjawić mu pewną tajemnicę, czuje, że jego śmierć nie jest przypadkowa. Choć zgon proboszcza przez specjalistów uznany był za wypadek, Madej na przekór wszystkim postanawia przeprowadzić małe śledztwo na własną rękę. Dobrze wie, że w tak małej miejscowości, to właśnie ksiądz jest osobą, która o swoich parafianach wie najwięcej – zna ich najskrytsze sekrety, obserwuje ich zachowania, uczestniczy w ich życiu od lat. Stanisław podejrzewa, że proboszcz wiedział o czymś, co mogło przysporzyć mu wrogów pragnących jego śmierci.

 

Podczas dochodzenia, na drodze bohatera staje wielu ludzi, którzy okazują się być pionkami w grze o wszystko. Stanisław wikła się w kilka romansów, z których żaden nie kończy się tak, jak chciałby tego Madej. Nieświadomie jest on manipulowany i wykorzystywany, a jego nadmierna ufność przysparza mu nie lada problemów.

 

Powieść Grzegorczyka jest rewelacyjna. Wciąga od pierwszych chwil, trzyma w napięciu, które budowane jest stopniowo i doskonale oddziałuje na psychikę.
Podczas całej lektury przez moją głowę przewinęła się całą plejada potencjalnych podejrzanych. W końcowej fazie udało mi się odkryć winnego, przed wyłożeniem wszystkich kart przez autora, jednak nie wpłynęło to na dalszą lekturę negatywnie. Z przyjemnością śledziłam losy Madeja, z wielką radością obserwowałam jak moje przypuszczenia staję się niepodważalną prawdą.
Puszczyk, to opowieść dla tych, którzy cenią sobie zaskakujące wydarzenia. Nie jest to bowiem typowy kryminał, lecz w dużej mierze kryminał obyczajowy. Obserwujemy w nim psychologiczne gry bohaterów, uzasadnienia ich zachowań, wiele wątków miłosnych, odwołań do tekstów kultury, średniowiecznej mistyki, a także dużo, dużo więcej.

 

Jeśli szukasz czegoś utrzymanego w konwencji, jednak niesztampowego – sięgnij po Puszczyka, a nie pożałujesz.

Katee

Podobno proza Jana Grzegorczyka jest na tyle charakterystyczna, że stali czytelnicy od razu rozpoznają styl autora. "Puszczyk" jest pierwszą książką jego autorstwa jaką miałam okazję przeczytać, barwny, lekki styl od razu przypadł mi do gustu i z pewnością nie będzie to nasze ostatnie spotkanie.

 

Stanisław Madej, by uciec od nudnej, szarej codzienności przeprowadza się z ruchliwego miasta do cichej, spokojnej miejscowości. Kupuje domek na skraju puszczy i wraz z wiernym psem Rubenem zajmuje się kontemplowaniem przyrody. Aby mieć za co utrzymać swoją posiadłość postanawia napisać książkę, głównym tematem ma być tajemnicze, niewyjaśnione samobójstwo miejscowego biznesmena. W poznaniu historii pomaga Madejowi zaprzyjaźniony ksiądz. Pewnego wieczoru, który wydaje się przełomowy dla rozwiązania zagadki śmierci biznesmena, Madej znajduje w kościele zwłoki proboszcza. Wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek, jednak Stanisław nie daje się tak łatwo przekonać do wersji przedstawianej przez stróżów prawa, ksiądz był przecież doświadczonym taternikiem, nie mógł tak łatwo spaść z drabiny.

 

Pisarz rozpoczyna śledztwo na własną rękę, pomaga mu w tym były śledczy, Radek Siejek, jedyna osoba, która wierzy w wersję przedstawianą przez pisarza. Czy uda mu się rozwiązać zagadkę tajemniczych śmierci? Co jeszcze musi się stać by policja uwierzyła w przypuszczenia pisarza?

 

"Puszczyk" jest połączeniem powieści obyczajowej i kryminału. Jest zabójstwo, zagadka, miłość, romans i zdrada, jest również przyjaźń i nienawiść. Barwne i plastyczne opisy przyrody sprawiają, że czujemy się jakbyśmy obserwowali cała historię z boku. Opisy zachowań miejscowej ludności i codziennych, zwyczajnych sytuacji dodają książce dodatkowego uroku, od razu pojawia się myśl, ze nawet w takiej sielskiej scenerii może rozegrać się prawdziwy dramat.

 

Rozwiązanie zagadki zaskakuje i gdy wydaje się, że wszystko jest już jasne okazuje się, że to jeszcze nie koniec. Stanisław nie może być pewny kto jest jego przyjacielem, a kto wrogiem.

 

Główny bohater jak i postaci drugoplanowe wzbudziły moją sympatię. Nie są to postaci kryształowe, idealnie czyste, nawet ksiądz ma swoje wady jak i zalety.

 

Jedyne co mi przeszkadzało to zbyt słabo zaznaczone różnice pomiędzy jawą a snem. Momentami ciężko było mi się zorientować czy rozgrywające się wydarzenia są wytworem wyobraźni bohatera czy dzieją się w rzeczywistości. Niestety w ten sposób przegapiłam kilka przełomowych wydarzeń i niektóre fragmenty musiałam czytać kilka razy by zrozumieć cały sens powieści.

 

"Puszczyka" polecam wszystkim miłośnikom kryminałów jak i powieści obyczajowych, bez względu na płeć i wiek.

LadyBoleyn

Od samego niemal początku byłam zauroczona okładką najnowszej książki Jana Grzegorczyka – pisarza, publicysty, tłumacza, autora scenariuszy filmowych, słuchowisk radiowych i powieści takich jak chociażby „Nieba dla akrobaty" czy „Pieśni słonecznej Róży Bluszcz". Utrzymana w zielonkawym kolorze ilustracja wydawała się skrywać wiele tajemnic, jak i też tworzyć intrygujący klimat, co bardzo przyciągało mnie do tejże lektury. Dodatkowo wspaniała czcionka, którą został napisany tytuł książki, wspaniale komponuje się z obrazem, przedstawiającym dom, z dwoma oświetlonymi oknami, na tle nocnego lasu. Patrząc na całokształt muszę przyznać, że jest to jedna z najciekawszych okładek, z jakimi się spotkałam. Dlatego też z ogromnym zainteresowaniem rozpoczęłam moje zapoznanie z twórczością pana Grzegorczyka.

 

Akcja utworu rozgrywa się w niewielkim mieście, w którym spokój, doceniany przez mieszkańców. W tej właśnie miejscowości rozpoczyna nowe życie Stanisław Madej – pisarz w średnim wieku, który dotychczas spędzał dni, mając u boku swojego ukochanego psa. Bohater, który czuje się nieco samotny i opuszczony, nigdy nie miał szczęścia w miłości, co znacznie odbiło się na jego kontaktach międzyludzkich. Stanisław Madej, przeprowadzając się do małej wioski, przypuszczał, że odnajdzie upragnioną ciszę i harmonię. Jednakże wszystko zmienia się, kiedy w miejscowym kościele odnajduje zwłoki proboszcza, z którym zdążył się zaprzyjaźnić. Jego śmierć można byłoby uznać za przypadek, bowiem ksiądz spadł z drabiny, ale stało się to akurat w wieczór, kiedy ten miał przekazać mu pełen osobistych zapisków egzemplarz książki średniowiecznego mistyka i psychoterapeuty Tomasza a Kempisa. Stanisław postanawia rozwikłać zagadkę tajemniczego incydentu, zarazem musząc również rozwiązać własne problemy osobiste, które rozdwajają się w zatrważającym tempie. Mężczyzna zaczyna wątpić w to, czy dobrze zrobił uciekając z miasta, nie wiedząc też, czy kiedykolwiek znajdzie upragnione szczęście. Niespodziewanie zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, który ma wiele wspólnego z jego przeszłością i uczuciami, jakie kierował w stronę pewnej kobiety... Czy Stanisław Madej rozwikła zagadkę śmierci proboszcza i zarazem znajdzie życiową radość?

 

„Puszczyk" to bardzo przyjemna lektura, która powoduje, że czytelnik na chwilę odrywa się od szarej rzeczywistości, razem z głównym bohaterem próbując rozwiązać wszystkie zagadki. Jan Grzegorczyk swoim lekkim stylem i umiejętnością zaciekawienia odbiorcy spowodował, że lekturę czyta się z prawdziwym zaangażowaniem, nie potrafiąc przewidzieć większości kroków Stanisława Madeja. Akcja przyspiesza stopniowo, co jeszcze bardziej pozytywnie wpływa na odbiór powieści. Połączenie niespodziewanej i nieco podejrzanej śmierci miejscowego proboszcza z problemami zagubionego pisarza tworzy mieszankę, która zapewne przypadnie do gustu licznym fanom zarówno kryminalnych intryg, jak i też ukazywania wewnętrznych przeżyć bohaterów. Sama książka posiada swój klimat, aurę tajemniczości, jaka powoduje, że praktycznie cały czas można wyczuć nastrój zgrozy. Autor doskonale buduje napięcie i rozbudowuje wydarzenia, sprawiając, że początkowo dosyć zwyczajna zagadka przeradza się w prawdziwe śledztwo, które ma połączenie z przeszłością pana Madeja. Trudno nie wkroczyć do świata prowincjonalnego miasteczka, obserwując zachowanie miejscowej ludności, jak i też samego Stanisława, którego wnętrze odznacza się wieloma skrajnościami.

 

Jan Grzegorczyk doskonale ukazał emocje i uczucia głównego bohatera swojej powieści. Opisy jego przeżyć czy też rozmyślań na temat własnych działań bardzo mnie urzekły i przybliżyły mi sylwetkę tejże postaci. Intrygujące w postaci Stanisława Mateja było to, że nigdy nie zgrywał twardziela, zawsze ukazując jedynie swoją prawdziwą twarz. Często autorzy książek przedstawiają bohaterów płci męskiej jako osoby, nie mające żadnych problemów i rozterek emocjonalnych, myślących jedynie racjonalnie o tym, co jest. W tym przypadku natomiast Stanisław Madej dosyć często myśli o tym, co się wokół dzieje, ciężko znosząc porażkę miłosną, pomimo tego, że od czasu, kiedy pożegnał się z ukochaną kobietą minęło już parę lat. Jan Grzegorczyk stworzył ciekawą postać, która na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Przyjemnie płynął mi czas podczas czytania „Puszczyka", który obfituje w intrygujące opisy, ale też i ciekawe i niekiedy zabawne dialogi, mające w sobie wiele uroku. Obserwowanie życia Stanisława Madeja było bardzo interesującą przygodą, w której każdy element stopniowo tworzył wspólną układanką, pełną szaleństwa, ale też i przede wszystkim – prawdy.

 

Myślę, że „Puszczyk" to lektura, którą warto przeczytać. Autor wspaniale przedstawił klimat prowincjonalnego miasteczka, gdzie pomimo spokoju i ciszy można odnaleźć również gwar i wariację. Emocjonalne rozterki głównego bohatera czy też jego próby odnalezienia odpowiedzi na trudne pytania pobudzają wyobraźnię czytelnika, pragnącego dowiedzieć się wszystkiego na temat jego działań. Polecam.

Dosiak

Podczas lektury Puszczyka czułam się jak gość spóźniony na eleganckie przyjęcie. Wszyscy już dawno zajęli swoje miejsca i pochłonięci rozmową nie zauważyli mojego przybycia. A ja desperacko próbuję zorientować się w omawianym temacie i ze strzępków podsłuchanych informacji wywnioskować, czego dotyczy dyskusja. Tak też było w przypadku powieści Jana Grzegorczyka, bo wszystko wskazuje na to, że w Puszczyku autor kontynuuje wątki podjęte w Chaszczach – pierwszej książce o Stanisławie Madeju. Żeby oddać pisarzowi sprawiedliwość muszę wspomnieć, że bez znajomości poprzedniej historii również można zorientować się w fabule, ale wyraźnie widać, że najnowsze dzieło jest domknięciem wcześniejszej opowieści.

 

Stanisław Madej spóźnia się na spotkanie z zaprzyjaźnionym księdzem. Gdy wreszcie dociera na plebanię nikt nie otwiera mu drzwi. Zaniepokojony kieruje się w stronę kościoła i znajduje zwłoki proboszcza. Według policji Melchior Górski zmarł w wyniku upadku z drabiny, ale Madej nie wierzy w nieszczęśliwy wypadek. Obawia się, że ktoś zamordował księdza, ponieważ ten obiecał wyjawić mu tajemnicę, która prawdopodobnie łączy się ze sprawą pewnego samobójstwa sprzed kilku miesięcy. Bohater podejmuje własne śledztwo, a przy okazji próbuje poradzić sobie z dojmującym uczuciem samotności, przeplatanym okresowymi wybuchami euforii, za które odpowiadają przelotne znajomości z kobietami.

 

Wątek kryminalny został w tej książce całkiem dobrze pomyślany i rozwinięty, chociaż rozwiązanie zagadki morderstwa księdza nie należy do najoryginalniejszych. Zgodnie z tym, co napisałam na początku, śmierć Górskiego łączy się z innym zgonem, o którym zapewne więcej można poczytać w Chaszczach. Z tego powodu w trakcie lektury czułam ciągły głód i niedosyt informacji. Nie wiedziałam, kim są często wspominani bohaterowie, jak doszło do tego, że Madej rzucił pracę w Poznaniu i przeprowadził się do Puszczy Noteckiej oraz jakie relacje łączą go z poszczególnymi mieszkańcami wioski. W końcu udało mi się wypełnić wszystkie luki, ale nadal uważam, że chronologiczne czytanie jest lepszą metodą na poznawanie tej historii. Puszczyk nie jest typową powieścią kryminalną, chociażby z tego względu, że śledztwo prowadzi laik, najczęściej kierujący się własną intuicją. Amator mieszający się w policyjne dochodzenie pojawia się w wielu książkach, ale Madejowi brak przebojowości i pewnej dozy bezczelności potrzebnej do wytkania nosa w nie swoje sprawy. Owszem, bohater usiłuje się czegoś dowiedzieć, kiedy trzeba odgrywa właściwą rolę, ale nie jest owładnięty przez tę sprawę. A co najważniejsze dostrzega też swoją małość i liczne słabości, co sprawia, że powieść Grzegorczyka momentami nabiera nieco filozoficznego charakteru połączonego z rozkoszowaniem się pięknem przyrody i czerpaniem radości z prostych czynności jak obserwowanie ptaków czy zbieranie grzybów.

 

Autor nie moralizuje i nie poucza, a jedynie sygnalizuje, że nikt nie jest wolny od wad. Zastanawianie się nad sensem życia, użalanie nad sobą czy też smucenie z powodu nieszczęśliwych wydarzeń wypada naturalnie i w żadnym razie nie trąci banałem czy niepotrzebną ckliwością. Narracja prowadzona jest z perspektywy Stanisława Madeja, więc siłą rzeczy czytelnik ma ograniczony dostęp do wszystkich wydarzeń. Jednak razem z bohaterem może dopasowywać kolejne hipotezy do faktów, zastanawiając się nad tym jak było naprawdę. Najbardziej dynamiczny jest koniec powieść, w którym niemal wszystko zostaje wytłumaczone, początek również intryguje i od razu pochłania uwagę czytelnika. Natomiast pomiędzy rozwinięciem a finałem akcja staje się nieco spokojniejsza, ponieważ na pierwszy plan wysuwa się osobowość głównego bohatera – niespełnionego pisarza uwikłanego w dziwne znajomości i układy, zawieszonego między pragnieniami a powinnościami. Jan Grzegorczyk czaruje opisem urokliwej łąki w lesie czy wzniosłych odczuć Madeja, ale równie udanie wplata do powieści niewybredne żarty, dwuznaczne aluzje i świetnie wykreowane sceny erotyczne. W jego stylu nie ma przesady ani sztuczności, Grzegorczyk potrafi pisać o wszystkim i o każdym, dostosowując użyty język do okoliczności.

 

Bohaterowie Puszczyka to zwykli ludzie, zmagający się z własnymi słabościami i demonami przeszłości. Nic w nich nie jest jednoznaczne. Nie wiadomo, kiedy mówią prawdę, a kiedy tylko udają skruchę lub odgrywają rolę przyjaciela. Każdy ma jakieś tajemnice i każdy ma prawo do popełniania błędów. Główny bohater to pięćdziesięcioletni kawaler, dla którego przeprowadzka okazała się okazją do przeorganizowania własnego życia. Madej chce napisać książkę, znaleźć bratnią duszę, zapuścić korzenie w nowym miejscu i wtopić się w krajobraz puszczy. Jedyne, co denerwowało mnie w tym bohaterze to łatwość, z jaką zakochuje się w kolejnych kobietach. Wystarczy, że któraś posłała mu zachęcający uśmiech a Madej już jest pod jej urokiem. Na dodatek bez specjalnego żalu żegna kolejne kochanki, poznaje nowe, a za chwilę znów tęskni za dawnymi znajomościami. Równie intrygujące jest to, że prawie wszystkie poznanie panie wodzą za nim oczami, nawet siedemdziesięcioletnia żona prokuratora nie ma nic przeciwko dość odważnemu flirtowi. Puszczyka polecam, mimo że nie składa się z nieprzewidywalnych zwrotów akcji czy wybitnych postaci. Powieść ma w sobie to coś, co pozwala zatopić się w lekturze na długi czas, zapomnieć o własnych sprawach i dzielić rozterki głównego bohatera.

 

Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater oraz wydawnictwa Znak.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial