Piękna Debiutantka | Autor: Siri Mitchell

Chwytając w dłonie „Piękną debiutantkę" autorstwa Siri Mitchell nie wiedziałam do końca, czego powinnam się po tej lekturze spodziewać. Książka, za którą pisarka otrzymała nagrodę „INSPY Award for Historical Fiction" to romans historyczny, który ukazuje losy młodej dziewczyny, debiutującej pod koniec XIX wieku. Dotychczas przeczytałam wiele tego typu powieści, w których poznajemy wydarzenia z życia bohaterów, walczących z własnymi słabościami, jak i też rodzinnymi tradycjami. Wspomnienia odnośnie tych lektur są różne – niektóre całkowicie mnie oczarowały, inne zaś wydawały się być banalne i przewidywalne. Jednakże już sama okładka „Pięknej debiutantki", na której widzimy uroczą dziewczynę, zatraconą w tańcu, ukazuje, że ta książka pełna będzie wdzięku i delikatności. I tak też właśnie było.

Akcja utworu rozgrywa się w roku 1891. Główną bohaterką jest Klara Carter, córka znanego i wpływowego lekarza, która została osierocona przez matkę w młodym wieku. Siedemnastoletnia dziewczyna, która dotychczas nie myślała o balach i kreacjach, zajmując się głównie nauką, ma niebawem zadebiutować na salonach Nowego Jorku, do czego przygotowuje ją ciotka. Klara otrzymuje od rodziny specjalne zadanie – musi zdobyć serce Franklina De Vriesa oraz nakłonić go do oświadczyn. Jedynie to małżeństwo może uratować pozycję rodziny oraz zagwarantować bohaterce życie w luksusie. Jednakże tegoroczna debiutantka niespecjalnie pragnie stanąć na ślubnym kobiercu, zwłaszcza, że o względy panicza De Vriesa musi rywalizować ze swoją ukochaną przyjaciółką, Lizzie. Świat tańców, oficjalnych zachowań, gdzie nie ma miejsca na śmiech, oraz wachlarzowych szyfrów coraz bardziej przeraża Klarę, która jest zmuszana do noszenia gorsetu, utrudniającego jej każdą czynność życiową. Z biegiem czasu panienka odkrywa, że nie darzy Franklina nawet sympatią, odczuwając skomplikowane uczucia względem jego brata, Harry'ego. Debiutantka cały czas marzy o małżeństwie z miłości, co krytykuje jej ciotka, wskazująca jej wybraną przez siebie drogę. Rodzinna tragedia i sekrety z przeszłości zmieniają jednak wszystkie plany, sprawiając, że Klara gubi się w tym, co robi, tracąc zaufanie do wszystkich ludzi...

Siri Mitchell dotąd wydała dokładnie dziesięć powieści, jednak „Piękna debiutantka" jest jej pierwszą książką opublikowaną w Polsce. Niewątpliwie szkoda, że czytelnicy mają okazję zapoznać się jedynie z jednym utworem tej pisarki, bowiem autorka prezentuje bardzo wysoki poziom, tworząc historię, która niemalże wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Przyznam, że mam słabość do romansów i lubię od czasu do czasu zagłębić się w fascynujących historiach, w których występuje mnóstwo intryg czy też przewrotności losu. „Piękna debiutantka" to właśnie taka lektura, przy której czas staje w miejscu, a strony same przewijają się do przodu. Łatwo można wciągnąć się do szalonego świata Klary, która musi sprostać żądaniom swojej rodziny, nie mając w kwestii swojej przyszłości zbyt wiele do powiedzenia. Autorka ukazuje czytelnikom wspaniałą historię, w której występuje mnóstwo tajemnic, jak i też niespodziewanych zwrotów akcji. Mogłoby się wydawać, że nastoletnia debiutująca panna marzy jedynie o tym, by móc wejść w związek małżeński oraz zajmować się spotkaniami towarzyskimi. Jednakże Klara znacznie różni się od tego typu młodych dam, takich jak chociażby jej przyjaciółka Lizzie, pragnąc w dalszym ciągu zdobywać wiedzę oraz poznać mężczyznę, którego pokocha całym sercem. Siri Mitchell doskonale ujęła uczucia panny Carter, która czuła ogromną presję rodziny, zarazem nie potrafiąc odrzucić własnych marzeń o spokojnym i szczęśliwym życiu. Emocje głównej bohaterki zostały ukazane wręcz brawurowo – czytelnik doskonale czuje wewnętrzne przeżycia debiutantki, cały czas zastanawiając się nad tym, czy kiedykolwiek uwolni się spod wpływu swojej ciotki. Dodatkowym atutem tej lektury jest to, że pisarka wspaniale ukazała salonowe obyczaje z końca XIX wieku, wprowadzając odbiorcę do zupełnie nieznanego mu świata. Przedstawienie problemów ówczesnych kobiet oraz silnych zależności pomiędzy potężnymi rodami powoduje, że przenosimy się do tamtego wieku, poznając świat oczami nieco przerażonej Klary. Opis wrażeń siedemnastolatki ze spotkań z przyjaciółmi i balów, na których poznawała urok tańca, sprawia, że wyobraźnia czytelnika zaczyna pracować na najwyższych obrotach. Dialogi potrafią rozbawić, lecz i również niekiedy wzbudzać skrajne emocje, bowiem bohaterowie zaskakują nas na każdym kroku. I właśnie niewątpliwie to w tym utworze fenomenalne – co chwilę dochodzi do kolejnych zdarzeń, które pokazują, że praktycznie nic w życiu bohaterów nie jest pewne. Stopniowo, wraz z następnymi rozdziałami, coraz dokładniej poznajemy osobowości postaci, jednych obdarzając większą sympatią, innych zaś – mniejszą. Pani Mitchell ciekawie wykreowała bohaterów, powodując, że sami oceniamy ich zachowanie, zastanawiając się nad ich kolejnymi krokami. Finał „Pięknej debiutantki" szokuje, pokazując, że wszystko ma swoje uzasadnienie.

Książka Siri Mitchell to wspaniała opowieść o próbie pogodzenia się z własnym losem i adaptacji do nowej sytuacji, która niekoniecznie podoba się głównej bohaterce. Autorka cudownie ukazała uczucia Klary Carter, pokazując zarazem potęgę głębokiego uczucia, zdolnego do każdego poświęcenia. Myślę, że „Piękna debiutantka" przypadnie do gustu czytelnikom, ceniącym sobie romanse historyczne, jak i też intrygujące historie, w których występuje sporo radości, lecz i też smutku.