Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dom Nocy Tom 1 Naznaczona

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Dom Nocy Tom 1 Naznaczona | Autor: Kristin CastP.C. Cast

Wybierz opinię:

Versatile

Niewiarygodnie boli mnie wizerunek wampirów szerzony obecnie w (niestety) popularnych powieściach młodzieżowych. Niebezpieczne i krwiopijcze istoty zostały całkowicie ośmieszone i pozbawione swojego dawnego tajemniczego uroku. Mało kto kojarzy już te legendarne stworzenia z atmosferą strachu i wszechogarniającego przerażenia. Teraz wampiry to potulne baranki, żyjące w pełnej harmonii z człowiekiem.

 

Zoey Redbird – główna bohaterka powieści duetu matki i córki - zaraz po tym cudownym przemienieniu trafia do specjalnej szkoły zwanej Domem Nocy, w której młode wampiry etapami przygotowują się do ostatecznej przemiany. Jak to bywa zazwyczaj w literaturze młodzieżowej, nastolatka jest wyjątkowa i obdarzona niezwykłymi zdolnościami. Jeszcze na moment przed przybyciem do nowej placówki bohaterka przeżywa mistyczne spotkanie z boginią Nyks, która to tylko podkreśla jej nadzwyczajność. Idąc dalej typowym schematem, dziewczyna zaprzyjaźnia się z raczej mało reprezentatywną grupą osób oraz popada w niełaskę pięknej i popularnej przywódczyni Cór Ciemności. Czego jeszcze nam brakuję do dopełnienia wszystkich standardów młodzieżówki? Oczywiście wątku miłosnego i to nie z byle kim! Nasza bohaterka stanowi nowy obiekt zainteresowania największego przystojniaka w ośrodku – Ericka Night'a.

 

Lawinę śmiechu wywołał we mnie sam moment naznaczenia Zoey. Pewnie jesteście ciekawi, jak on wyglądał? Mianowicie główna bohaterka znajdując się na szkolnym korytarzu, dostrzega przy swej szafce wampira, wypowiada on sakramentalną formułkę, wyciąga długi palec w jej stronę i bach! Ból przeszywa jej czaszkę i na czole dziewczyny pojawia się półksiężyc. Można by rzec: prawie jak tradycyjne wampirze ukąszenie, ale właśnie prawie robi wielką różnicę.

 

Podkreślić należy też, że styl pisania autorek pozostawia wiele do życzenia. Nagminne używanie kolokwializmów, dało wrażenie usilnej stylizacji i dopasowania do rzekomo rzeczywistej mowy nastolatków. Nie da się ukryć, że po Phyllis Cast, która jest podobno cenioną i nagradzaną pisarką, spodziewałam się czegoś z większym polotem. Dodam również, że bardzo intrygujące jest hasło znajdujące się z tyłu książki: „Czytaj po zmierzchu". Z pewnością można je odebrać dwojako. Ja oczywiście od razu nawiązałam ten slogan do powieści Stephanie Meyer.

 

Cóż mogę więcej powiedzieć o „Naznaczonej"? Zdecydowanie jest to książka zaadresowana jedynie do wąskiego grona młodzieży, miłującej się we wszelkiego typu wątkach paranormalnych i osób, które potrzebują lektury na (kolokwialnie mówiąc) „odmóżdżenie".

Sara

W ten weekend zabrałam się wreszcie za przeczytanie "Naznaczonej" autorstwa P.C. oraz Kristin Cast. Zwlekałam z jej "pochłonięciem", zwłaszcza, że czytałam o niej niezbyt pochlebne recenzje, a zwłaszcza o początku, który niektórym wydał się strasznie nużący. Przeczytałam ją w parę godzin, chociaż szło mi to strasznie opornie.
Historia nastoletniej Zoey, która pewnego normalnego dnia w szkole zostaje Naznaczona, na początku w ogóle mnie nie zaciekawiła. Mówiąc szczerze, byłam bliska odłożenia ją z powrotem na półkę. Ciągle przerywałam czytanie, aby bez powodu: sprawdzić pocztę czy godzinę. Czasami odbiegałam myślami daleko i czytałam, w ogóle nie myśląc co robię, a później wracałam z pytaniem w głowie: "O co chodzi?". Jednak wytrwałam, tłumacząc sobie, że w końcu akcja się rozwinie.
Wciągnęłam się dopiero po jedenastym rozdziale (ogółem jest ich 29), który wydał mi się taki skokiem w zupełnie inną powieść, która wydała mi się interesująca i warta przeczytania. Na początku ciszyłam się, że zawarte są w niej wampiry. Jednak, kiedy pogłębiłam się w lekturze wcale nie odczułam tego "czegoś", co powinno być zawarte w powieści o takiej tamtyce. Zawarta w tym utworze treść bardziej przypominała historię o czarownikach. Naznaczeni oraz Dorosłe Wampiry bardziej przypominały postacie rodem wyjęte z "Harrego Pottera" niż ze "Zmierzchu", do którego często są porównywane, nie rozumiem dlaczego. Strasznie raziło mnie w oczy to, że bohaterowie czcili jaką tam boginię i odprawiali jakieś obrzędy, aby oddać jej cześć. Na dodatek musieli przechodzić przeróżne etapy, aby stać się prawdziwymi wampirami, a na dodatek nikt nie musiał ich wcześniej ugryźć! Wszystko to mija się z moimi wyobrażeniami o krwiopijcach, które znam i uwielbiam. Uważam, że książka byłaby o wiele lepsza, gdyby autorki wycięły z tej właśnie ten motyw i zastąpiły go innym, jest on tutaj zbyteczny.
Intrygujące dla mnie w tej powieści było to, że mimo, iż to wszystko co w niej było zawarte, strasznie mnie irytowało, to jednak chciałam dotrwać do końca i poczuć tą satysfakcję, kiedy kończę czytać ostatnie zdanie jakiejś książki. Ponad trzy stron uciekło mnie przyjemnie, ale nie mogę powiedzieć, że szybko - zważywszy na pierwsze dziesięć rozdziałów, które strasznie mi się dłużyły.
Rażącym punktem, który został przerysowany, był zapewne język "młodzieżowy". Myślę, że tutaj pisarki przedobrzyły. Rozumiem, że chciały dotrzeć do młodszych czytelników, ale bez przesady. Nie tylko ja na to zwróciłam uwagę - parę innych dziewczyn, w moim środowisku, również. Za to, podobało mi się umieszczenie sceny z seksem oralnym w świecie młodych ludzi, gdyż sama jest jeszcze nastolatką, więc wiem, że takie rzeczy mają miejsce w naszym środowisku i się o nich mówi, więc po co je ukrywać. Plus za umieszczenie marihuany w historii, gdyż zawsze spotykałam się z książkami "dla masowych odbiorców", gdzie za środki odurzające brano wyłącznie pod uwagę alkohol; oraz paru przekleństw, które podkreśliły autentyczność postaci, np. Afrodyty.
Podsumowując, nie do końca jestem przekonana co do tej książki, ale jestem pewna, że w moje ręce trafi druga część - "Zdradzona".

Grafogirl

Jak powszechnie wiadomo, obecnie w księgarniach aż roi się od książek o wampirach lub innych paranormalnych stworzeniach. Czasem bywa, że nawet w morzu powieści, które ja zwę po prostu głupimi, znajdzie się coś dobrego. Z tego powodu czasem zdarza się, że wypożyczam bądź kupuję książkę o podobnej tematyce - a nóż mi się spodoba?

 

"Naznaczona" to powieść autorstwa matki (P.C.Kast) i córki (Kristin Cast), która otwiera cykl "Dom Nocy". Seria ma liczyć dziewięć części, co wcale mnie nie zdziwiło. Wiele podobnych historii ma to do siebie, że ciągną się przez kilka części, autorki plątają, mącą i meczą akcję, jak tylko się da. Nie przepadam za takimi powieściami, więc nie chciałam czytać "Naznaczonej", ale przekonały mnie pozytywne opinie.

 

Główną bohaterką jest Zoe, która jednocześnie pełni rolę narratorki. Powieść zaczyna się dość nieciekawie – dziewczyna żyje sobie jak każdy normalny człowiek, aż pewnego dnia zostaje Naznaczona. Ten jeden moment wystarczył, żeby odwrócić jej życie do góry nogami. Bohaterka zaczyna swoją przemianę w wampira i musi jak najszybciej trafić do Domu Nocy – specjalnej szkoły dla takich jak ona. Gdy powiadamia o tym swoich rodziców, ci nie wykazują zbytniego entuzjazmu, więc dziewczyna odważnie ucieka z domu. Szuka pomocy u swojej babci.

 

W końcu, przezwyciężywszy masę problemów, dociera do swojej wymarzonej szkoły, gdzie rozpoczyna się wątek miłosny – jak zwykle nudny i przesłodzony. Otóż w tym wielkim budynku bohaterka poznaje przystojnego Erica, który, jak nie trudno się domyślić, wykazuje wzmożone zainteresowanie nową uczennicą. Żeby było nieco ciekawiej trzeba pamiętać, że ze sceny nie zszedł jeszcze chłopak Zoe – Heath.

 

Jak widać, wątek miłosny niczym nie zachwyca. Może wywołuje burzę emocji u fanek podobnych powieści, lecz ja do nich nie należę. Erick interesuje się naszą szanowną bohaterką, a Heath wcale nie zamierza rezygnować ze swojej dziewczyny. Konflikt między chłopakami gotowy.

 

Sam pomysł nie wydaje się aż tak strasznie zły i oklepany. Na szczęście nieco odbiega od utartego schematu. Sama szkoła dla wampirów nie jest aż tak popularna, więc wreszcie można przeczytać coś odrobinę ciekawszego. Niestety na tym plusy się kończą. Fabuła należy do tak przewidywalnych że odbiera to chęć czytania. Myślę, że wiele osób będzie w stanie z łatwością przewidzieć rozwój wydarzeń, co oczywiście powoduje, że nie można się wciągnąć. Czytelnika nie dręczy niepewność czy strach, lecz nuda. Końcówka także nie wzbudziła we mnie żadnych emocji, gdyż była mało dynamiczna i zaskakująca. Jako że seria ma mieć dziewięć części, żaden z wątków nie został wyjaśniony i nie mogło być też mowy o momencie kulminacyjnym.

 

Bohaterowie, jak na słabą książkę młodzieżową przystało, są niestety nieciekawi. Sama Zoe charakteryzuje się wyjątkową naiwnością oraz zachowuje się bardzo infantylnie, co mocno irytuje. Posiada (niespodzianka!) wyjątkowe zdolności, które pojawiają się dopiero u bardziej doświadczonych osób. Poza tym spotykamy także Erica – dla mnie postać przeciętna. Nie zachowuje się jak dziecko, ale także nie zachwyca. Podobnie mogę wypowiedzieć się na temat innych. Jedynie typowo zła Afrodyta jest w stanie wywołać negatywne odczucia.

 

Jednym z nielicznych plusów jest okładka. Bądź co bądź wygląda bardzo ładnie i pasuje do treści. Poza tym skutecznie przyciąga wzrok i kusi.

 

Książkę przemęczyłam. Nie zainteresowała mnie, nie wzbudziła żadnych emocji, nie zapisała w pamięci. Poza tym nie przypadł mi do gusty wizerunek wampira. Wciąż jestem fanką powieści, gdzie krwiopijca przypomina tych z "Wywiadu z Wampirem" Anny Rice. "Unowocześnienia", szkoły, tajemnicze siły i słodkie romanse do mnie nie przemawiają. Jestem pewna, że nie zbliżę się do drugiej części, a tym bardziej do następnych, chodź ciekawi mnie ich poziom. Cóż, pozostaje mi czytać ich recenzje.

 

"Naznaczoną" polecam fankom nieciekawych romansów, pustych bohaterów oraz bardzo przewidywalnej fabuły. Myślę, że zwolennicy podobnych powieści znajdą w tej książce coś ciekawego, a może nawet sięgną po następne części. Bądź co bądź seria "Dom Nocy" zyskała duża popularność na świecie.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial