Isabelle
-
Zastanawiam się, dlaczego dopiero teraz odkryłam piękno literatury podróżniczej. Wcześniej w ogóle nie miałam na nią ochoty, teraz czytałabym tylko relacje z podróży do krajów wcześniej mi nieznanych, które za sprawą znakomitych podróżników stają dla mnie otworem.
Tym razem w moje ręce trafił Tony Halik, urodzony w 1921 roku podróżnik, autor programów realizowanych wraz z żoną Elżbietą Dzikowską - "Pieprz i wanilia". Wraz z pierwszą małżonką Pierrette, odbył wiele ekstremalnych podróży, a wśród nich tę najdłuższą - jeepem z Argentyny aż na Alaskę. Przejechał ponad 180 000 kilometrów, a zajęło to 4 lata i 3 miesiące. Owocem podróży są dwie książki: "180 000 kilometrów przygody" i "Jeep moja wielka przygoda" i właśnie ta druga stała się moją pierwszą przygodą z Tonym Halikiem.
Pozycja jest zbiorem reportaży i opowieści z tej ponad czteroletniej podróży. Dzięki Halikowi możemy uczestniczyć w polowaniu na Kondory, które złapane przez człowieka, na co dzień się tym zajmującego, trafiają do ogrodów zoologicznych między innymi w Europie. Poznajemy człowieka, który twierdzi, że ma 2000 lat, albo dwóch chłopców, którzy aby pomścić śmierć siostry, zabitej przez rekina, polują na te niebezpieczne ryby. Możemy również, zapoznać się z procederem stosowanym przez mafie narkotykowe, albo spróbować razem z autorem odnaleźć złoto w rzekach Hondurasu.
Oprócz ciekawych ludzi i miejsc, zobaczymy też podróż "od kuchni". Brak pieniędzy i ich poszukiwanie u sponsorów, pukanie do wielu drzwi zamkniętych i niedostępnych, zmaganie się z biurokracją, to tylko niektóre z problemów jakie Tony Halik musiał pokonać, aby jego eskapada zakończyła się sukcesem.W czasie tych kilku lat w drodze, małżeństwu urodził się synek Ozana, trzy razy prasa donosiła o ich śmierci i wiele razy napotykali na różne trudności, które na szczęście udało się przezwyciężyć i osiągnąć cel, jakim była Alaska.
A dziś, możemy wziąć do ręki książkę, okraszoną pięknymi i niesamowitymi zdjęciami i z wypiekami na twarzy delektować się świetnymi historiami w niej zamieszczonymi.
Ja z pewnością po Tany'ego Halika jeszcze sięgnę, a Wam polecam i życzę wielu wrażeń przy lekturze książki "Jeep moja wielka przygoda"