Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Legenda Tom 1 Rebeliant

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Legenda Tom 1 Rebeliant | Autor: Marie Lu

Wybierz opinię:

Lilien

„Los Angeles, Kalifornia. Republika Amerykańska. Populacja: 20 174 282" – to pierwsze, co widzimy rozpoczynając swoją przygodę z „Rebeliantem". Pierwsza moja myśl? „Zupełnie, jak w jakimś amerykańskim filmie".

 

Już sam tytuł naprowadza nas na tematykę książki. Osobiście, gdy zabieram się za gatunek antyutopii, mam wrażenie, że wszystko pisane jest na kolanie, pod wzór „Igrzysk śmierci". Jakie więc było moje zaskoczenie, gdy zagłębiłam się w powieść pani Marie Lu.

 

Oczywiście są – dosyć spore – podobieństwa. Mamy tutaj republikę. Rebelię. Walkę o przetrwanie. Zatajanie prawdy i kłamstwa ze strony państwa. Poświęcenie. I miłość oczywiście. Z tą różnicą, że w „Rebeliancie" chodzi o wojnę. Wojnę między dwoma światami – elitą i slumsami. June, jako wojskowy geniusz, jest nad wyraz posłuszna i oddana ojczyźnie. Day zaś jest jej całkowitym przeciwieństwem, będąc największym przestępca Republiki. Jak to zwykle bywa, wiadomo, że przeciwieństwa się przyciągając. Tak tez stało się w ich przypadku w chwili, gdy dziewczyna postanawia pomścić śmierć brata, o którego zabójstwo oskarżony został Day. Od tej pory akcja zaczyna nabierać ostrego tempa, a finał okaże się równie zaskakujący, jak prawda, którą odkrywają.

 

„Każdy dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny. Z każdym kolejnym dniem wszystko na nowo staje się możliwe. Obojętnie, czy żyjesz, czy giniesz, możesz mieć tylko jeden dzień naraz."

 

Książka już od samego początku zyskała moje uznanie. Począwszy od okładki, która jest skromna, acz niebanalna, poprzez dobrze skrojona fabułę, tematykę i gatunek powieści. Nie sposób się z nią nudzić, to na pewno. W życiu nie nazwałabym jej nudną, czy kopią innych powieści. Marie Lu ma swój styl, który potrafi w niesamowity sposób przelać na papier, wciągając tym samym czytelnika bez reszty. Książkę czyta się jednym tchem. Zwłaszcza, że nie jest obszerna. Czyta się naprawdę szybko. W zasadzie jest to książka „do połknięcia" na jeden wieczór.

 

Przyznaję, że nie myślałam, że aż tak mnie wciągnie antyutopia. Początkowo miałam wrażenie, że nic nie pobije "Igrzysk śmierci", które miałam okazję czytać dobre kilka lat temu, a tu proszę! Mamy konkurencję. I to całkiem poważną. Wręcz nie mogę się doczekać kontynuacji, którą zapewne pochłonę jeszcze dziś. Czy polecam? Oczywiście. Każdemu. Bezapelacyjnie. Jak dla mnie bomba. To jest to, czego potrzebowałam, by odetchnąć. Zero wampirów, i jakiś paranormali. Czysta, wartka akcja, bez zbędnych opisów.

 

„- Zostanę z tobą na zawsze, mała. Chyba, że będziesz miała mnie serdecznie dosyć."

 

Osobiście wiem, że ja tej książki nie będę miała nigdy dość ;)

Sophie Carmen

Stoisz na skraju sektora Lake. Jest to jednej z najbiedniejszych sektorów. Widzisz zbliżających się żołnierzy. Dzisiaj przypada inspekcja domów w Lake, w poszukiwaniu Wirusa. Chowasz się za najbliższą ścianę, a następnie szybo wspinasz się na ścianę budynku, aby lepiej widzieć. W końcu w tym walącym się domku mieszka twoja rodzina... która uważa że nie żyjesz. No tak. Przenosisz wzrok z budynku na JumboTron. Znajduje tam się twoje imię i nazwisko, z wielkim napisem na środku POSZUKIWANY. Raz jesteś przedstawiany jako chłopak w okularach z gęstymi, miedziano rudymi włosami, za drugim razem jako kobieta o ciemnej cerze z króciutkimi czarnymi włosami. Jednym słowem Republika nie ma pojęcia jak wyglądasz. Po odczekaniu dwóch i pół godziny żołnierze wreszcie opuszczają twój dom rodzinny. Jeden z nich maluje na drzwiach przekreślone czerwone "x". Dziwne...

 

Piętnastoletnia JuneIparis, uzdolniony geniusz militarny.

 

Piętnastoletni Day, największy przestępca w Ameryce.

 

Pochodzą z dwóch światów. June studiuje na najlepszym uniwersytecie, jest bogata, ma brata w wojsku. Day za to jest niebezpieczny przeciwnikiem, potrafi wspinać się po wieżowcu, kraść lecz nie zabija.

 

Gdy panna Iparis otrzymała na teście zwanym Próbą maksymalną liczbę punktów, czyli 1500 stała się sławnym dzieckiem. Tą najmądrzejszą, najsprawniejszą. Jednak gdy dostaje ona misję, aby złapać Daya, zgadza się bez wahania.

 

Pozycję dostałam jako prezent na koniec roku, ale myślałam bardzo długo nad jej zakupem. Było wiele argumentów na 'tak', ale za każdym razem gdy wchodziłam do księgarni żeby ją kupić, wybierałam coś innego. Na początku, myślałam że jest to jakaś seria o wojownikach, bo na to wskazuje tytuł i okładka. Jednak gdy weszłam do Matrasa, aby wybrać prezent, na półeczce ślicznie prezentował si Rebeliant. Wtedy przypomniało mi się, że kiedyś się na nią łasiłam, więc nawet nie wypominając sobie opisu wybrałam tą pozycję.

 

Nie sądziłam że to może być takie wciągające. Szczerze, na religii zamiast słuchania - czytałam. Wcześniej, cały czas sobie powtarzałam że teraz to przeczytam, lecz cały czas to przekładałam. W końcu postanowiłam że już nie wytrzymam. Oczywiście, po tytule można się domyślić że jest to antyutopia. Chociaż dla mnie żadna różnica czy jest to antyutopia czy dystopia, ponieważ lubię obydwa podgatunki. Bardzo podoba mi się w jaki sposób Marie Lu opisuje ten świat w przyszłości. Momentami można poczuć się, jakby naprawdę było się tam koło bohaterów, i odczuć to co oni. I muszę wspomnieć, że jest to jedna z książek która mnie poruszyła, chociaż było to nie do przewidzenia. Połączone są tu moje ulubione gatunki, a książka trafia na ulubioną półkę.

 

A no i odniosłam wrażenie, że rozdziałów z perspektywy Daya, jest o wiele więcej, co mnie smuciło, z tego powodu wolałabym aby więcej rozdziałów było z perspektywy June.

 

Bohaterzy Rebelianta są naprawdę mocni i twardzi, co jest rzadko spotykane. Niekiedy są to mazgaje jakich wiele. June jednak jest zarówno twarda jak i delikatna. Chociaż jej zachowanie czasami było przewidujące, zwykle było zaskakujące. Jej brat - Metias, w ważnych chwilach jest poważny, ale i opiekuńczy. Zazdroszczę jej takiego brata! Day jest jednak odrobinę słabszy mentalnie niż June, mimo tego że jego sprawność jest niesamowita! Moją uwagę także przykuła Tess i Thomas. Tess, jest to drobna dwunastolatka która od roku wałęsa się z Dayem. Jednak, jak na swój wiek jest ona bardzo zdolna i mądra. Thomas jest to facet mordujący z zimną krwią. Mimo tego, że na początku bardzo mi się podobał i miałam nadzieję że będzie z June (łatwo wyczytać że jest w niej zakochany), to na końcu miałam jak największą ochotę, wyrwać jego spluwę i strzelić mu w łeb. Totalny idiota!

 

Rebeliant jest to książka wciągająca, miła w czytaniu (nie ma tu błędów ortograficznych, jak i stylistycznych), z piękną okładką, i mimo tego że nad rozdziałami są wielkimi literami wypisane imiona osoby o której opowiada ten rozdział, jest jak najbardziej godna polecenia.

 

Dajcie mi następną część!

 

"Każdy dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny. Z każdym kolejnym dniem wszystko na nowo staje się możliwe. Obojętnie, czy żyjesz, czy giniesz, możesz mieć tylko jeden dzień naraz."

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial