Varia
-
Jak wiele tego co nas spotyka, zależy od przypadku? Od wlekącej się taksówki, nieco za długiej rozmowy z matką czy zwykłego roztargnienia?
Główną bohaterką książki jest Hadley. Siedemnastolatka, którą poznajemy w momencie, gdy ucieka jej samolot. Nieszczęsne cztery minuty sprawiły, że spóźni się na ślub ojca i znowu będzie musiała się przed nim tłumaczyć. Następny lot przewidziano dopiero za kilka godzin, a na domiar złego na lotnisku przyczepił się do niej jakiś obcy koleś. Okazuje się, że chłopak ma na imię Oliver i łączy go z Hadley znacznie więcej, niż dziewczyna mogłaby przypuszczać. Żeby to zrozumieć bohaterom wystarczy zaledwie jedna doba i ciasna kabina w samolocie.
Akcja powieści rozgrywa się w przeciągu dwudziestu czterech godzin. Z jednej strony może się to wydawać niewielka ilość czasu, ale Jennifer Smith świetnie nim operuje. Bieżące wydarzenia przeplata wspomnieniami, które w płynny sposób, łączą ze sobą różne wątki historii. Szkoda tylko, że w przypadku Serca w chmurach nie można mówić o napięciu i niecierpliwym oczekiwaniu na to, co będzie dalej. Finał jesteśmy w stanie przewidzieć już na pierwszej stronie powieści, a jedyną rzeczą, która ratuje czytelnika przed nudą, są próby nakreślenia relacji w rodzinie Hadley – tego co czuje dziecko, kiedy jego rodzice na nowo układają sobie życie.
W ogólnym rozrachunku tragedii nie ma, ale entuzjazmu jakoś u mnie brak. Książka z kategorii „brain-off". Przeczytać, zabić nudę i zapomnieć.