Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Jądro Ciemności

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Joseph Conrad
  • Tytuł Oryginału: Heart Of Darkness
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Aniela Zagórska
  • Liczba Stron: 160
  • Rok Wydania: 2015
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145 x 205 mm
  • ISBN: 9788377793077
  • Wydawca: MG
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    6/6

    5/6

    4/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 9 votes
Akcja: 100% - 6 votes
Wątki: 100% - 7 votes
Postacie: 100% - 7 votes
Styl: 100% - 7 votes
Klimat: 100% - 8 votes
Okładka: 100% - 6 votes
Polecam: 100% - 5 votes

Polecam:


Podziel się!

Jądro Ciemności | Autor: Joseph Conrad

Wybierz opinię:

Dm1994

Joseph Conrad, właściwie Józef Teodor Konrad Korzeniowski (ur. 3 grudnia 1857 w Berdyczowie, zm. 3 sierpnia 1924 w Bishopsbourne) – pisarz i publicysta polskiego pochodzenia, tworzący w języku angielskim.

 

Józef Korzeniowski był synem pisarza Apollona Korzeniowskiego. Nie ukończywszy gimnazjum wyjechał w 1874 do Francji i zaciągnął się na statek jako prosty marynarz. W 1894 osiadł w Anglii i poświęcił się pracy pisarskiej; zaledwie rok później wydał pierwszą powieść Szaleństwo Almayera. Publikując na obczyźnie używał pseudonimu Joseph Conrad, który utworzył z imion: Józef i Konrad.

 

Wybitna twórczość Korzeniowskiego pozostaje zjawiskiem odosobnionym w literaturze światowej, łącząc w sobie nurt romantyzmu z pozytywizmem, symbolizmu z impresjonizmem. Michał Choromański w tytule jednej z powieści nazwał Josepha Conrada Słowackim Wysp Tropikalnych. Większość przekładów na język polski jest dziełem kuzynki pisarza Anieli Zagórskiej.
źródło:wikipedia

 

Jak się dowiedziałam książka "Jądro ciemności" to jedna z powieści niedawno wprowadzonych do kanonu lektur szkolnych w szkole średniej. Jest to lektura w której "słuchamy" opowieści Charliego Marlowa, która mówi o jego przygodach w okolicach rzeki Kongo. Wyruszył on z ramienia Towarzystwa Handlowego do Afryki, by zadbać o interesy Kompanii i sprawdzić, co stało się z jednym z kolonialnych niezwykle skutecznych agentów, Kurtzem.

 

Podróż na którą zabiera nas Charlie nie jest jedynie wyprawą do świata kości słoniowej i białych plam na mapach, którego prawa fascynują i "nie mieszczą się w głowach" ówcześnie żyjących Europejczyków; ale także swoistą wycieczką do głębi ludzkiej podświadomości.

 

Wydawnictwo Znak postanowiło wydać tę książkę w nowej odsłonie i tłumaczeniu z okazji swojego pięćdziesięciolecia istnienia i wydaje mi się, że dzięki temu wspaniałemu pomysłowi, czytelnicy, zarówno i ci starsi i młodsi otrzymali w końcu, taką wersję tej pięknej książki, która nie odpycha i nie męczy, a jedynie cieszy.

 

Wielkim walorem tej powieści, na który zapewne wielki wpływ miała praca tłumaczki Magdy Heydel, jest fenomenalny język, który tworzy przepiękne obrazy przyrody, czy różnych sytuacji. Jednym z owych opisów, który urzekł mnie już na drugiej stronie tej lektury, jest opis zachodu słońca:
"Wreszcie słońce zaszło, skończyło swą niezauważalną półkolistą podróż. Jego połyskliwa biel zmieniła się w matową czerwień bez promieni i ciepła, jakby miało nagle całkiem zgasnąć, porażone zetknięciem z mrokiem otulającym ludzki tłum"

 

Fenomenem tej książki jest również fakt ,że choć została napisana w XIX wieku problemy i zadawane przez nią pytania są nadal jak najbardziej aktualne. Dotyczą one głównie tożsamości i osobowości człowieka, ale także rozważają na przykład istnienie i rozróżnienie zła od dobra.

 

Intrygującym jest również sam tytuł utworu - "Jądro ciemności", który można interpretować na różne sposoby. "Ciemność" jest synonimem zła, zaś "jądro" ,może oznaczać jego kumulację. Odwołując się do fabuły książki, za "ciemnych" możemy uznać zacofanych rdzennych mieszkańców Afryki, a samo "jądro ciemności "przyrównać do ludzkiej duszy.

 

Najnowsze, polskie wydanie tego osiągnięcia Conrada nazywanego przez niektórych arcydziełem zostało opatrzone świetnym posłowiem wcześniej już wspomnianej tłumaczki Magdy Heydel. Ten tekst stanowi świeżą i współczesną interpretację i refleksję nad tak aktualnym dzisiaj tekstem polskiego autora, który zasłynął na świecie i pomaga czytelnikom lepiej zrozumieć przesłanie pisarza.

 

Miłą i napawającą dumą Polaków informacją jest również fakt , że książka "Jądro ciemności" została dwukrotnie zekranizowana przez Nicolasa Roega i Francisa Forda Coppola.

 

Podsumowując, książka "Jądro ciemności" jest jedną z niewielu powieści zaliczonych do kanonu lektur szkolnych, którą czyta się z przyjemnością, rozkoszując się przepięknym językiem i stylem autora. Uważam, że każdy, kto jeszcze nie słyszał o Josephie Conradzie i nie czytał żadnej jego powieści musi natychmiast to zmienić, zwłaszcza za sprawą "Jądra ciemności" w perfekcyjnym tłumaczeniu Magdy Heydel. Gorąco polecam :-)

 

CYTATY:
Żyjemy tak jak śnimy – samotnie"

 

„Podbój ziemi, polegający przeważnie na tym, że się ją odbiera ludziom o odmiennej cerze lub trochę bardziej płaskich nosach, nie jest rzeczą piękną, jeśli się w nią wejrzy zbyt dokładnie. Odkupia go tylko idea. Idea tkwiąca w głębi; nie sentymentalny pozór; tylko idea; i altruistyczna wiara w tę ideę – coś, co można wyznawać i bić przed tym pokłony, i składać ofiary ..."

Scathach

Joseph Conrad, właściwie Józef Konrad Korzeniowski, to polski pisarz, który dzięki książce Jądro ciemności na stałe wpisał się w światowy kanon literacki. Sprzyjał temu fakt wyboru przez autora języka angielskiego, jako języka, w którym tworzył. Joseph Conrad wierny był tradycji marynistycznej. Już w wieku siedemnastu lat zaciągnął się na statek, po to, by rozpocząć życie o jakim wielu chłopaków w jego wieku śniło i nadal śni – został marynarzem, podróżnikiem oraz... awanturnikiem. Jego przygody i doświadczenia zdobyte na morzu posłużyły mu za podstawę do fabuły książek, które w większości posiadają wątki autobiograficzne. Pisarstwu poświęcił się autor po dwudziestu latach żeglugi, kiedy to na stałe osiadł w Anglii.

 

Historia pseudonimu autora jest bardzo prosta – pochodzi od jego dwóch imion.
O Josephie Conradzie można by pisać wiele, w jego dorobku jest sporo powieści, o których niewiele osób słyszało, gdyż sława autora opiera się głownie na uniwersalnym Jądrze ciemności. W swoim dorobku artystycznym ma on jednak jeszcze takie teksty jak Złota strzała, Korsarz czy Siostry.
Dziś na tapecie mamy jednak jego najważniejsze dzieło wpisujące się do klasyki literatury. Jądro ciemności znalazło się w serii Wydawnictwa Znak „50 książek na 50-lecie Znaku" będącej przeglądem najważniejszych dzieł światowej prozy. Nie dziwi fakt, że książka ta znalazła tam swoje miejsce.

 

Streszczenie tekstu jest zbędne, tym bardziej, że to nie treść jest tutaj najważniejsza, lecz jej wielopłaszczyznowość i możliwość wielości interpretacji. Już na poziomie tytułu autor rozpoczyna intelektualną grę z czytelnikiem – proponuje różne opcje jego traktowania – metaforyczne oraz dosłowne. Przeniesieni zostajemy do XIX-wiecznej Anglii, by wysłuchać historii Marlowa o jego wyprawie do serca Konga. Podróż ta okazuje się być podróżą w walce o człowieczeństwo. Zostajemy porwani w meandry ludzkiej świadomości i podświadomości. Wraz z autorem próbujemy poznać genezę zła, stajemy się świadkami realizacji zdania „wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono". Dotykamy trudnych tematów rasizmu, bezprawnego wykorzystywania, niewolnictwa, kolonizacji. Dowiadujemy się do czego zdolny jest człowiek, jak łatwo rozprzestrzenia się zło i jak brzemienne jest w skutki.
Ta książka jest mroczna, niebezpieczna. Atmosferę tę idealnie opisuje film Czas Apokalipsy będący luźną adaptacją powieści.
Jest to tekst trudny, bo niezgłębiony, ale dzięki temu także i uniwersalny. Niezwykle aktualny i przenikliwy. Na wszystkie pytania stawiane przez autora także i dziś szukamy odpowiedzi.
W dalszym ciągu w naszej głowie siedzi odwieczne unde malum? i w dalszym ciągu nie potrafimy przyjąć jednej zadowalającej wszystkich odpowiedzi.
Wciąż zgłębiamy ludzką psychikę w poszukiwaniu źródła najgorszych zwyrodnień.

 

Niestety, Jądro ciemności jest w Polsce traktowane trochę po macoszemu. Umieszczenie go w kanonie lektur czyni je z gruntu nieciekawym i niewartym niczyjego czasu. Mylne myślenie! Joseph Conrad wykazał się jako świetny znawca ludzkiej psychiki i badacz kondycji duchowej.
Cieszę się, że ukazał się nowy przekład, przekład Pani Magdy Heydel wraz z doskonałym posłowiem. Polecam każdemu czytelnikowi i otwartemu umysłowi. Nie przechodźmy wobec tej książki obojętnie. Byłaby to niepowetowana strata, gdyż jest to lektura w rodzaju tych, do których co jakiś czas się wraca, a ona nie traci na aktualności, a dodatkowo za każdym razem otwiera przed nami nowe możliwości interpretacyjne. Trzeba ją znać. I dobrze ją mieć.

 

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję portalowi Sztukater i Wydawnictwu Znak.

Lucca

Jądro ciemności czytałam jakiś czas temu w klasie maturalnej. Wówczas nie za bardzo mi się spodobała. Mianowicie wydawała mi się nudna i nic niewnosząca do literatury. Jednak po pewnym czasie zrozumiałam o wieje więcej.

 

Należy podkreślić, że problematykę powieści Josepha Conrada można określić jako psychologiczno-moralną. Zazwyczaj akcja jego utworów rozgrywa się na morzu, wśród marynarzy, czy też w egzotycznej scenerii Oceanu Indyjskiego. Wynika to oczywiście z osobistych doświadczeń pisarza, który wiele lat spędził pływając po morzach i oceanach.

 

Warto zaznaczyć, że te specyficzne warunki życia na morzu stały się w jego powieściach doskonałym tłem dla rozważań na temat granic moralnych i etycznych. Specyfika takiego życia sprawia, że ludzie, którzy w ten sposób żyją, muszą być obdarzeni szczególnymi cechami charakteru: odwagą, uczciwością, lojalnością, umiejętnością podejmowania decyzji i współżycia z innymi. Conrad stworzył typ bohatera, który w trudnych warunkach musi dokonywać wyborów, pozostać wiernym przyjętemu kodeksowi moralnemu. Joseph Conrad stawiał pytania, na które niełatwo odpowiedzieć.
W opowiadaniu Jądro ciemności Joseph Conrad zaprezentował obraz dziennikarza, który, nie mogąc ożenić się z bogatą dziewczyną, wyrusza na podbój Afryki. Mowa tutaj o Kurtzu. Warto podkreślić, że jest to człowiek, który gorliwie wypełnia swoją misję pielgrzyma, który siłą cywilizuje rdzennych mieszkańców. Warto wskazać, że po pewnym czasie w oczach tubylców wzrasta do roli demona i nadczłowieka. Wzbudza tym samym w nich strach i podziw. W tej postaci następuje niezwykła przemiana. Otóż z dobrze wychowanego Europejczyka, staje się tyranem i łupieżcą. Można zastanawiać się nad przyczynami tego zjawiska. Możemy stwierdzić, że jest to wynikiem albo tkwiącego w każdym człowieku zła, albo też dotyczy miejsca, w którym przebywa.

 

Kurtz to charyzmatyczny geniusz, dożywający końca swoich dni w zdziczeniu - demoniczny szaleniec, człowiek o oszalałej duszy, wewnętrznie pusty, targany wielkimi namiętnościami, przekonany o własnej wielkości i mocy król dzikich. Głoszona przez Kurtza teza o wyższości rasy białej i o jej misji wśród dzikich wyrosła z wiary człowieka cywilizacji we własną potęgę.

 

Jedynie Marlow, być może dzięki swemu doświadczeniu i życiowej mądrości, a może ze względu na swoją naturę, tak nieprzychylną dla wszelkiego fałszu, nie uległ tej destrukcyjnej mocy osobliwego poczucia wolności. Doskonale zdaje sobie sprawę, że oparł się złu. Warto podkreślić, że Marlow potrafi doskonale oceniać ludzi. Co więcej robi to według ich prawdziwej wartości, ponieważ nie kieruje się stereotypami, ale własnymi obserwacjami i osądami. Wyznaje on proste zasady moralne. Dla Marlowa kłamstwo jest zawsze kłamstwem. I nie ważne jest tutaj, czy dotyczyło małe rzeczy, czy wielkiej. Warto podkreślić, że jest to człowiek, który nie szanuje ludzi, którzy nie żyją zgodnie z wyznawanymi poglądami. Nawet dla osób, których nie szanuje i nie lubi, pozostaje chłodny, ale uprzejmy. Dzięki takiej właśnie postawie szybko zjednuje sobie ludzi i ma możliwość dokładniejszego ich poznania. Oceniając innych bywa surowy, ale taki sam jest również w stosunku do samego siebie. Marlow to postać, która nie ulega swoim instynktom i nie porzuca swoich ideałów.

 

Joseph Conrad w swoim opowiadaniu porusza jeszcze jeden aspekt ludzkiej natury, a mianowicie jej złożoność i niejednoznaczność. Kurtza poznajemy z kilku relacji. Nawet Marlow słyszy o nim od kilku osób wiele dobrego. Najzdolniejszy agent jest człowiekiem renesansu, komponuje muzykę, pisze wiersze, jest publicystą i pionierem, który odkrywa nowy świat. W ten sposób tworzy sobie o nim pewien obraz, wyobrażenie. Jednak w momencie, kiedy marynarz poznaje go osobiście, widzi w nim hipokrytę, a przede wszystkim człowieka opanowanego żądzą zysku, który wyzbyty jest zasad moralnych. Widzi w nim tyrana, który nie liczy się z nikim i niczym. Ale nawet on odnajduje w nim ślady dawnej charyzmy. Usprawiedliwia go także ze względu na świadomość popełnianego zła.

 

Teraz, kiedy po kilku latach wróciłam do tej książki dużo więcej zrozumiałam. I teraz bardziej doceniam twórczość Josepha Conrada i pewnie sięgnę po kolejne książki tego autora.

 

Za możliwość niejako powrotu do czasów maturalnych i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu MG.

Pani M

Nazwisko Josepha Conrada kojarzy większość uczniów szkół średnich. Prawie każdy z nich musiał zmierzyć się z Jądrem ciemności. Czytanie tej lektury nie ominęło także mnie. Pamiętam, jak bardzo cieszyłam się, gdy pani w bibliotece przyniosła mi cieniutką książeczkę. Pomyślałam, że przeczytam ją za jednym przysiadem. Jak pewnie się domyślacie, nic takiego się nie stało. 160 stron męczyłam przez kilka dni. Teraz, po kilku latach, miałam okazję, by ponownie zmierzyć się z tą książką. Czy i tym razem była to droga przez mękę?

 

Marlow, główny bohater tego arcydzieła literatury klasycznej, podróżuje po rzece na parostatku. Wypuszcza się w głąb afrykańskiej dżungli, by odnaleźć agenta kolonii, Kutza. Podczas tej podróży mężczyzna poznaje prawdziwą naturę rozciągających się w nieskończoność lasów oraz ludzi, którzy zamieszkują te tereny. Nie jest to bezpieczna wyprawa. Nieodwołalnie zmienia ona bohatera, który jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, że wyruszył nie tylko na poszukiwania Kutza, lecz także w głąb własnej duszy. Do tytułowego jądra ciemności zbliża go spotkanie z umierającym agentem kolonii.

 

Kiedy czytałam tę książkę po raz pierwszy, spieszyłam się, gonił mnie czas. W klasie z rozszerzonym językiem polskim było sporo lektur i przeczytanie ich wszystkich graniczyło z cudem. Często gubiłam wątek i nie do końca rozumiałam, o co właściwie chodzi w Jądrze ciemności. To nie jest przyjemne czytadło na leniwe popołudnie z kubkiem kawy w dłoni. Ta książka wymaga niesamowitego skupienia. Pokazuje, jaka przepaść dzieli nas, cywilizowanych ludzi, od żyjących w głuszy tubylców, którzy od wieków nie zmienili nic w swoim życiu. Próba rozkręcenia interesu ich kosztem nie przyniesie żadnej ze stron niczego dobrego. Joseph Conrad pokazuje, że białemu człowiekowi wydaje się, że może gorzej traktować niewykształconego, przepraszam za to określenie, „dzikusa". Robi z niego niewolnika i zmusza do pracy ponad siły. Dlaczego? Bo jest biały i mu wolno. On coś zyska na sprzedaży kości słoniowej, tubylcy niekoniecznie.

 

Nie wiem, czy ta książka nadal jest w kanonie lektur na poziomie szkoły średniej. Dziś, po latach, widzę, że byłam za młoda, by zrozumieć, o czym właściwie jest Jądro ciemności. Czytanie go to była droga przez mękę, omawianie na lekcji polskiego – dobijanie leżącego linijką, żeby przedłużyć jego cierpienie. Myślę, że uczniowie po prostu nie są przygotowani na tak trudną lekturę. Nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że mu ubliżam, w żadnym wypadku. Chodzi mi o to, że interpretację tej powieści należy zostawić każdemu do indywidualnego wypracowania, bez doszukiwania się tego, co autor miał na myśli. I co najważniejsze, nikogo nie powinno się zmuszać do jej czytania. Do tego trzeba dorosnąć.

 

Przedstawiona w książce Afryka przeraziła mnie kilka lat temu i przeraża nadal. Nie chciałabym się znaleźć na miejscu bohaterów. Kiedy zobaczyłam nową okładkę, na której widać utworzoną z rzeki czaszkę, to wszystko, co czułam podczas pierwszej lektury, wróciło do mnie ze zdwojoną siłą. Nie każdy będzie w stanie zmierzyć się z Jądrem ciemności i nie można mieć o to do nikogo pretensji. To dość niejednoznaczna powieść, którą można interpretować na wiele sposobów. Specjalnie nie podałam żadnego z nich, by nie narzucić nikomu swojego zdania. Jestem ciekawa, co wam przyniesie ta lektura. Mnie po raz kolejny przeraziła. Mam za sobą 2 spotkania z nią i nie wiem, czy zdecyduję się na trzecie.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial