Jak Z Bankruta Stać Się Milionerem | Autor: Wojciech Chmielewski

Jednym z największych ludzkich pragnień jest rządza pieniądza. Wielu z nas codziennie myśli o tym jak więcej zarobić, by utrzymać swoją rodzinę. Niektórzy wcale nie potrzebują dodatkowej gotówki, lecz pogoń za pieniędzmi stała się celem ich życia. Są jednak tacy dla których każdy grosz jest na wagę złota. Mając przed oczami widmo bankructwa, głodu i ubóstwa jesteśmy gotowi podjąć się najróżniejszych sposobów zarobienia pieniędzy. Często aby tego dokonać korzystamy z najróżniejszych poradników mówiących nam o tym jak lekko, łatwo i przyjemnie można zarobić dużą kasę. Czy z bankruta można rzeczywiście stać się milionerem? Zależy jak na to patrzeć. Trzeba tylko pamiętać, że nic tak naprawdę nie przychodzi lekko.

Dr Wojciech Chmielewski jest psychologiem, trenerem biznesu, terapeutą motywującym. Jest również autorek książki: „jak z bankruta stać się milionerem", w której przeprowadza swego rodzaju szkolenie, mające na celu nauczyć nas jak się stopniowo wzbogacać.

Do wszelkich poradników dotyczących szybkiego bogactwa zawsze podchodzę dość sceptycznie. Podobnie zresztą jak do szkoleń o tej samej tematyce, gdzie uśmiechnięci panowie w garniturkach, przeszkoleni w przekazywaniu pozytywnego wrażenia i pięknych słów, próbują nas przekonać jakie to wszystko łatwe. W rzeczywistości większość z takich szkoleń to tylko słowa nastawione na wyciągnięcie pieniędzy od potencjalnego kursanta. Dr Chmielewski, w odróżnieniu od innych autorów cudownych poradników, już na wstępie informuje nas, że nie staniemy się milionerami tak szybko jak oczekujemy tego po tytule. Jego plan to stabilne, oparte na przemyślanej strategii wychodzenie z długów i wzbogacanie się trwające minimum siedem lat. Patrząc z perspektywy dnia dzisiejszego siedem lat to sporo czasu i część czytelników w tym momencie odłoży pewnie książkę na półkę. Proponuję jednak zagłębić się w nią trochę bardziej bo to, co ma do przekazania autor na pewno nam nie zaszkodzi. Podstawowe pytanie powinno jednak brzmieć: czy nam pomoże, a to jest już inna historia.

Siedmioletni plan stania się osobą majętną oparty jest na czterech podstawowych poziomach prawdy: czyny, myśli i intelekt, emocje i psychika oraz duch. Czyny to akcja, początek, czynności które powinniśmy wykonać jako pierwsze np.: założenie konta, stworzenie planu działania, wysyłanie CV, uczestnictwo w kursach, rekrutacjach itp. Myśli i intelekt to zdobywanie wiedzy i umiejętności, poznawanie rynku i zasad jego działania. Emocje i psychika to budowanie w sobie pozytywnych emocji, nastrojów i uczuć. Pracujemy nad zarządzaniem własnymi stanami emocjonalnymi, procesami poznawczymi i przekonaniami. Czwarty i ostatni punkt to duch czyli nasza energia działania, intuicja i wiara w sukces. Końcowe zwycięstwo zależy głównie od umiejętnego łączenia ze sobą wszystkich czterech poziomów prawdy i stosowania tych połączeń w praktyce. Autor dodaje również, że każdy z nas powinien wypracować w sobie indywidualne proporcje łączenia poziomów i ich stosunków względem siebie. Oznacza to tyle, że na podstawie naszych pragnień, potrzeb oraz sposobu wychowania przez rodziców czy środowisko w którym żyliśmy, u każdego z nas jedna z prawd będzie stanowiła podstawę, według której będziemy kierować naszym postępowaniem.

Jeżeli ktoś po przeczytaniu opowieści o czterech prawdach widzi dla siebie światełko w tunelu to zachęcam do przeczytania całej książki, w której dowiemy się szczegółowych informacji dotyczących prawd i tego jak wykorzystywać je w swoim planie. Dostaniemy również trochę informacji dotyczących kart kredytowych, a właściwie polecenie pozbycia się ich, gdyż dają złudne poczucie większych możliwości finansowych. Na koniec poczytamy o innych którym się udało i na których możemy się wzorować, gdyż znalezienie mentora jest kluczem do naszego sukcesu.

„Jak z bankruta stać się milionerem", to pozycja głównie dla kogoś kto ma długi i zna w jakimś stopniu realia biznesu. Zwykłego zjadacza chleba bardziej zaawansowane propozycje mogą przestraszyć, natomiast pomysły z odkładaniem pieniędzy nie są niczym nowym. Większość z nas bowiem ma, lub miała w domu skarbonkę i wie co to jest odkładanie. Polecam jednak książkę każdemu, nawet tak profilaktycznie, gdyż odbiega ona od większości poradników, które opisują łatwość wzbogacania się jako przysłowiową „bułkę z masłem". To co przemawia na plus książki to prosto wytłumaczone zasady, swobodny i potoczny język bez zbędnego urzędowego bełkotu. Jest tu również sporo naprawdę przydatnych złotych myśli, dotyczących zasad odkładania pieniędzy, motywacji oraz zmianie sposobu życia, który pomoże nam w osiągnięciu celu. Wszystko zależy od naszego nastawienia, od tego jak bardzo chcemy i jak dużo jesteśmy w stanie zrobić i wytrzymać, żeby osiągnąć sukces. Plan wychodzenia z długów to proces długotrwały i nie znikną one po przeczytaniu książki jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Sam autor podkreśla, że uważna lektura dostarczy nam tylko konkretnych wskazówek i podpowiedzi, a reszta zależy już tylko od naszego własnego samozaparcia i motywacji.