Kolmanka
-
Dawno nie czytałam tak dobrej książki. Pani Magdalenie Zych należą się oklaski. Autorka wykazała się nie tylko oryginalnością, ale także niezwykle żywym i barwnym językiem. Całość zasługuję na ocenę celującą.
Kuba jest studentem. Tak jak każdy chodzi na zajęcia, ma dziewczynę i prowadzi weekendowo-klubowe życie. Poznajemy go jako outsidera, indywidualistę, po części może i poetę. Wydaje się być trochę zagubiony w realnym świecie i ciągle poszukuje odpowiedzi na dręczące go pytania natury egzystencjalnej. Na jednej z imprez poznaje Emila. Emil należy do grona artystów, jest egocentryczny, odważny i głosi kontrowersyjne poglądy. Jest biseksualistą noszącym kuse sukienki i ostry makijaż. Przez wielu mylony jest z dziewczyną. Nie ukrywa, że łączą go związki seksualne z obiema płciami. Dodatkowo cechuje go wysoki poziom inteligencji i samodzielność.
Znajomość Kuby i Emila nabiera rumieńców i miesza w ich dotychczasowym życiu. Uczą się od siebie dystansu do świata, akceptacji, zmuszeni są także do dokonywania trudnych wyborów. Przełamują własne stereotypy i razem dojrzewają.
Książkę dosłownie pochłonęłam. Czytanie jej było dla mnie nie tylko przyjemnością, ale i ucztą dla umysłu i intelektualną debatą. Mam nieodpartą chęć na kolejne powieści autorki. Mam nadzieję, że takowe ukażą się niebawem na naszym literackim rynku.