Amy392
-
Poznajcie Michaela, chłopca, któremu ostatnio nie wiedzie się najlepiej. Jego rodzice sprzedali ich stary dom, a kupili nowy na przedmieściach i to do generalnego remontu. Dobrze przynajmniej, że Michael mógł zostać w starej szkole, ale i tak musi teraz wstawać dużo wcześniej, by zdążyć na lekcje.
Niedługo potem zdarzyło się coś jeszcze gorszego niż niechciana przeprowadzka. Mała siostrzyczka Michaela urodziła się za wcześnie i teraz jest bardzo poważnie chora. Nikt nie wie, co z nią będzie. Nawet lekarze.
Pewnego dnia chłopiec, zwiedzając walący się garaż, wśród stert rupieci natyka się na starszego, chorego na artretyzm mężczyznę. Nie wiadomo skąd się wziął i kim jest. Michael wraz z nowo poznaną koleżanką Miną, postanawia mu pomóc.
Co do tej książki, to żałuję tylko jednego, tego, że wcześniej po nią nie sięgnęłam. Tyle razy widziałam ją na półce w bibliotece, ale zawsze omijałam, myśląc, że to książka dla małych dzieci i nie warto tracić na nią czasu. Oczywiście nie miałam racji. Owszem, to jest książka napisana głównie z myślą o dzieciach, ale według mnie, także młodzieży i dorosłym może się spodobać. I pomyśleć, że pewnie do tej pory bym jej nie przeczytała, gdyby nie przychylna recenzja na jednym z blogów.
Tytułowego Skrzydlaka poznajemy jako starego, schorowanego człowieka, pomieszkującego w rozpadającym się garażu. Od początku zauważamy, że to nie jest zwykły człowiek, a emanująca od niego aura tajemniczości i niezwykłości sprawia, ze pragniemy dowiedzieć się, kim on tak naprawdę jest?
Cała historia opowiadana jest z perspektywy małego chłopca Michaela, który w zetknięci z poważnymi kłopotami, próbuję sobie z nimi jakoś radzić. Obserwujemy jego zmagania z dorosłymi problemami, oraz to jak przeżywa chorobę siostrzyczki. Ale przecież on jest jeszcze dzieckiem i ma swój własny świat, dzięki któremu może oderwać się od kłopotów w domu. Ma szkołę i przyjaciół, a także kogoś, za kogo chłopiec czuje się odpowiedzialny i któremu pragnie pomóc, czyli Skrzydlaka.
Moją ulubioną bohaterką jednak pozostaję Mina, nowa przyjaciółka Michaela, dzieląca z nim jego sekret. To bystra i uparta dziewczynką, umiejąca bronić swojego zdania. Chyba właśnie za to ją tak polubiłam. Mina nie chodzi do szkoły. Jej mama uczy ją w domu, ponieważ obie zgodnie uważają, że szkoła zabija wyobraźnię i naturalną ciekawość świata. Przy nowej koleżance, chłopiec uczy się nowych rzeczy. Poznaje poezję Williama Blake'a, a także dowiaduje się dużo ciekawych wiadomości o zwierzętach i ewolucji.
Cała ta trójka głównych bohaterów tworzy magiczną atmosferę powieści. Niezwykły styl autora, którym napisana jest książka jeszcze potęguje to wrażenie. Ze strony na stronę czytelnik zagłębia się w piękną, ciepłą i poruszającą opowieść. Właśnie dlatego polecam ją wszystkim, bez względu na wiek.