Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Intryga Małżeńska

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Jeffrey Eugenides
  • Tytuł Oryginału: The Marriage Plot: A Novel
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: angielski
  • Przekład: Jerzy Kozłowski
  • Liczba Stron: 496
  • Rok Wydania: 2013
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 140 x 205 mm
  • ISBN: 9788324021208
  • Wydawca: Znak
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    6/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Intryga Małżeńska | Autor: Jeffrey Eugenides

Wybierz opinię:

Joan

Proces przejścia z bezpiecznego, studenckiego życia w życie dorosłe zawsze związany jest z pewnymi komplikacjami. Ten swoisty rytuał przejścia wymaga niezwykłych poświęceń i ofiary, która pociąga za sobą nieodwracalne skutki.


"Jestem gotów do skoku Kierkegaarda. Moje serce jest gotowe, mój umysł jest gotowy. Ale nogi ani drgną. Mogę cały dzień mówić „Skacz". I nic się nie dzieje"

 

Madeleine, właściwie Maddy, właśnie kończy studia na wydziale anglistyki. Fascynuje się literaturą wiktoriańską, a w szczególności Jane Austen. Maddy przez całe swoje życie pozostawała pod urokiem buntowniczej i artystycznej siostry. W skrytości swojego serca marzy o dokonaniu czegoś wielkiego. Jej dalsza kariera zależy od tego, czy podporządkuje się chorobie psychicznej swojego chłopaka, Leonarda, czy wybierze feministyczną niezależność i spełni swoje skryte marzenia.

 

Leonard, młody naukowiec, który od lat tkwi w szponach psychozy maniakalno-depresyjnej, trzymanej w ryzach dzięki coraz większym dawkom litu, żyje w świecie, który jest czarny lub biały. Nie ma nic pomiędzy, nie istnieje w nim żadna neutralna strefa postrzegania, a jedynym stałym punktem odniesienia w świecie psychotycznych majaków, jest jego uczucie do Madeleine, które nie słabnie z upływem czasu. Jego zmagania z chorobą, która stanowi przeszkodę w błyskotliwej karierze naukowca, stanowią nie lada wyzwanie. Czy uda mu się zdekonstruować czarno-biały świat i zredefiniować pojęcie realności?
Mitchell, student religioznawstwa, zafascynowany wierzeniami indyjskimi i europejskimi udaje się w podróż, by odnaleźć swoje miejsce w świecie i wyprzeć nieodwzajemnione uczucie do Maddy. Zaplątany między religijnymi dogmatami i własną seksualnością, wstrząśnięty warunkami życia w Trzecim Świecie Mitchell desperacko chwyta się wszystkiego, co mogłoby pomóc mu w odnalezieniu własnej tożsamości. To, czy uda mu się ją odnaleźć w dużej mierze zależy od tego, czy poradzi sobie z uczuciem, jakie żywi do głównej bohaterki, które spala go od wewnątrz i plącze myśli.

 

Tłem spajającym ów specyficzny miłosny trójkąt są lata 80., czas, w którym dojrzewa pierwsze pokolenie rewolucji seksualnej z lat 60., dekonstrukcja zastałych wierzeń, mitów i kulturowych wzorców, psychoanalityczne studium choroby dwubiegunowej, a nade wszystko intertekstualne wstawki klasyków amerykańskiej teorii literatury – Jacquesa Derridy czy Rolanda Barthesa.
Bohaterowie Intrygi małżeńskiej muszą zmierzyć się z własnymi lękami, obsesjami i zwykłą, z pozoru trywialną do bólu, codziennością, która, jak się okazuje, dla większości z nich stanowi największy problem. Wszyscy troje muszą stanąć nad metafizyczną otchłanią i dokonać swoistego rytuału przejścia ku dorosłemu życiu. Dla każdego z nich ofiara, jaką poniosą w imię dorosłości, będzie miała inny wymiar.

 

Język Eugenidesa jest niezwykle płynny i plastyczny. Autor czerpie z wielu dziedzin humanistycznych, takich jak filozofia, teoria literatury, mitologia, religioznawstwo czy psychoanaliza. Wykorzystując tak liczne elementy każdej z nich konstruuje specyficzny dla siebie kolaż językowy, w którym zanurzeni są bohaterowie powieści.

 

Na sylwetki bohaterów składają się uniwersalne uczucia, myśli, obrazy i problemy wszystkich młodych ludzi, stojących u progu dojrzałości. Eugenides dokonał swoistej kalki społecznych zachowań, w których każdy młody czytelnik odnajdzie swoje własne lęki, frustracje i obawy, a każdy starszy przypomni sobie okres, w którym niestabilność górowała nad rozsądkiem, a wszystkie decyzje zależały od wyborów, dokonywanych często na wyczucie i po omacku.

Złośnica

Po książkę sięgnęłam nieprzypadkowo, bo dawno temu przeczytałam debiutanckie "Samobójczynie" Eugenidesa (znane też jako "Przekleństwa niewinności") i bardzo mi się podobały, bardziej niż film na podstawie tejże książki, chociaż z filmu pochodzi jedna z moich ulubionych piosenek.

 

Kiedy zaczęłam czytać "Intrygę", przez chwilę wydawało mi się, że jednak porywam się z motyką na księżyc i mojemu wyjałowionemu przez brak wypoczynku umysłowi nie uda się ogarnąć książki nawet do połowy. Ale na szczęście się udało i to do końca, co mnie cieszy, bo warto było.

 

Początek lat osiemdziesiątych, Stany Zjednoczone, właśnie kresu dobiegła rewolucja seksualna. Oto jesteśmy świadkami relacji trójki młodych ludzi kończących studia na uniwersytecie Browna. Leonard, Mitchell i Madeleine stają przed ważnymi w tym wieku wyborami: co zrobić dalej ze swoim życiem, jaką drogę kariery obrać i jakim być człowiekiem. Jednym z głównych wątków powieści jest trójkąt miłosny, w jaki są zaplątani. Oto Madeleine, dziewczyna pochodząca z "dobrego" domu, o dość wysokim statusie społecznym, poznaje na jednym z kursów Leonarda, i po raz pierwszy w życiu jest szaleńczo zakochana. Leonard wydaje się łaskawie odwzajemniać to uczucie, co z kolei doprowadza do rozpaczy potajemnie zakochanego w Madeleine Mitchella. Miłość w tej powieści występuje pod wieloma postaciami - miłość Madeleine do Leonarda jest początkowo miłością trochę pensjonarską, wyidealizowaną pod wpływem romantycznych lektur, wraz z biegiem czasu zmienia się jak w kalejdoskopie: jest namiętna, pełna pasji, rozżalona, zdesperowana. Leonard i Mitchell także kochają inaczej - ten pierwszy w Madeleine upatruje swojej opoki w postępującej chorobie i stopniowo uzależnia się od niej, zaś ten drugi widzi w niej jedyną kobietę, z którą jest w stanie dzielić życie i mocno ją idealizuje jako wybrankę na żonę.

 

Tytułowa "Intryga Małżeńska" to nazwa przedmiotu, kursu na uniwersytecie, na który uczęszcza Madeleine i z którego pisze pracę dyplomową - Madeleine jest, przynajmniej do pewnego momentu, zafascynowana literaturą Jane Austen, sióstr Brontë, pewnego rodzaju modelem powieści, w której na tle społecznych reguł i niuansów odbywa się szereg rozterek miłosnych. Pomiędzy bohaterami również dochodzi do perypetii podobnych do tych rodem z dziewiętnastowiecznych powieści - Madeleine związana jest z Leonardem, gdzie najpierw ona jest bardziej uzależniona od niego, potem wraz z rozwojem choroby Leonarda sytuacja się odwraca, a w tle cały czas czai się Mitchell, który czeka na swoją szansę u boku Madeleine. Poza tym rodzina Madeleine nie akceptuje Leonarda, nie tylko przez jego postępującą depresję, ale też przez jego pochodzenie; za to chętnie widzieliby Mitchella jako swojego zięcia.

 

Całą trójkę łączy miłość do książek, w których szukają, każde na swój sposób, potwierdzenia swoich życiowych wyborów oraz wsparcia. Leonard zaczytując się w odpowiedniej literaturze stara się na własną rękę wyleczyć się z depresji, Mitchell poprzez lekturę szuka Boga, natomiast Madeleine w ukochanej książce Rolanda Barthesa "Fragmenty dyskursu miłosnego" znajduje siebie i swoje uczucie rozebrane na czynniki pierwsze. Każde z nich ma też swoją obsesję, utożsamia się z inną wartością w życiu. Mitchell jest religijny, chce być jak najbliżej Boga, dlatego też udaje się w duchową podróż do Indii, do Kalkuty, gdzie ma nadzieję doznać objawienia w trakcie pomocy chorym. Madeleine jest z kolei uzależniona od miłości, to ona nadaje sens jej życiu, nawet jeśli jest nieszczęśliwa. Leonard rozpaczliwie szuka ucieczki od swoich demonów, pozostałościach po niezbyt szczęśliwym dzieciństwie. To jednak czego szukają, niesie im jednak tylko rozczarowanie.

 

Mam nadzieję, że wbrew temu, co napisałam, książka nie wygląda na romansidło, bo wcale nim nie jest - mocno krzywdzące byłoby to określenie, bo na pewno jest to dzieło z głębią. Dla mnie po prostu jest to książka o dojrzewaniu, o określaniu swojego miejsca na Ziemi, a uczucia, którymi darzymy innych, wszystkie te historie miłosne, które nam się przytrafiają, bardziej lub mniej udane, są nam potrzebne do zdefiniowania tego kim naprawdę jesteśmy. Stanowczo polecam.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial