Soulmate
-
Jak zostało napisane w opisie książki - wyprzedziła ona o sto lat swoją epoką. I ja zdecydowanie się z tym zgadzam, ponieważ napisana na początku XX w. przez Goldsmitha powieść jest jak najbardziej aktualna dziś, na początku XXI w. Teraz Kościół traci najwięcej wiernych z powodu coraz gorszego wizerunku kreowanego przez media, posądzania duchownych o materializm a samych wiernych o życie niezgodne z nakazami Tradycji.
Przesłaniem "Grzmotu ciszy" jest nauka o wierze; nie o Kościele, Tradycji czy wszystkich tych dodatkach, które już po Chrystusie przylgnęły do chrześcijaństwa jak kwiatek do kożucha. Goldsmith mówi o pełnym pojednaniu z Bogiem i odrzuceniu wszystkiego co materialne. O przywiązaniu do rzeczy lub osób, lub osądzaniu ich w kategorii: zły czy dobry? Oto ciekawy cytat: "Wyzwolić się od jednej rzeczy, to znaczy stać się przywiązanym do drugiej".
Zazwyczaj, to co pisze autor dla przeciętnego chrześcijanina jest oczywiste i logiczne, bo Goldsmith nie ma zamiaru tworzyć nowej religii ani też skupiać wokół siebie ludzi jak w sekcie. Za to stara się ukazać każdemu drogę życiową prowadzącą do nieśmiertelności w niebie. Tłumaczy on Biblię i słowa Chrystusa, a także przypomina ważne prawdy, o których często zapominamy a dla wiary są fundamentalne. I choć czasami miałam nieco inne zdanie, to jednak w większości kwestii pisarz tłumaczy prawa boskie i przykazania tak jak i ja je rozumiem.
Goldsmith wysuwa ciekawą teorię chrześcijańskiego prawa karmicznego, które w sposób zgodny z nauką chrześcijańska przedstawia, dlaczego przykre mniej lub bardziej sprawy nas dotykają. A także stara się wytłumaczyć ludzkie cierpienie i jego sens.
Książka "Grzmot ciszy" jest zbiorem wielu ciekawych sentencji i poglądów autora, jak np.: "(...)człowiek może pojąć prawdę tylko w takim stopniu, w jakim jest na nią gotowy(...)" czy "Nie odnajdzie Boga ten, kto ma coś, na czym może się oprzeć, przy czym może trwać, o czym może myśleć." Można z tego wnioskować, że autor ma raczej surowe usposobienie i twardo stoi przy swoich konserwatywnych poglądach, jednak moim zdaniem taka właśnie postawa jest ważna aby oddziaływać na czytelnika. Wiadome jest, że nie do wszystkiego się zastosujemy, ale to ważne, byśmy byli świadomi takich prawd wiary. Książka ma nami poruszyć, nawrócić na właściwe tory i przekazać naukę na przyszłość, abyśmy wiedzieli jak osiągnąć wieczność z Bogiem.
Wiara w Boga nie jest łatwa - choć często nam się wydaje, że wystarczy o nim pamiętać. Jednak Goldsmith sięga głębiej, tłumacząc, dlaczego ważne jest osiągnięcie stanu ciszy, wyzbycie się uprzedzeń i oceniania a także podkreśla rolę umysłu, który powinien być bezkształtny, "nieuwarunkowany" i wolny od osądów. A to tylko część treści, którą chce nam przekazać sławny mistyk. Książka podzielona jest na trzy części: pierwsza traktuje o wyzbyciu się przywiązania do wszelkiego zła, druga o roli umysłu i duchowości a trzecia o słowach Jezusa, które autor tłumaczy i do których odnosi się w swoich rozważaniach.
Trzeba jednak pamiętać, że zapoznanie się z twórczością Goldsmitha nie zapewni nam zbawienia. Autor jest tylko człowiekiem i możliwe, że w paru kwestiach się myli. A w kwestiach tak delikatnych jak wiara czy prawa rządzące światem nie można się ograniczać i ufać tylko jednej osobie. Dlatego przygodę z książką "Grzmot ciszy" należy potraktować jako początek do poznawania tajników wiary chrześcijańskiej. A wtedy zaufać sobie i używać własnej wyobraźni.