Hadzia
-
Niektórzy będą wkurzeni. Niestety, nie znam lepszego, a przy tym mniej drastycznego od tragedii, wypadku, nieszczęścia, sposobu, żeby zatrzymać się w tym szalonym biegu i zacząć się zastanawiać nad własnymi przekonaniami i poczynaniami.
Jak myślisz trudno jest stracić kogoś bliskiego? Ale nie, kiedy ktoś umiera... Jak stracić z kimś kontakt? To trudne? Skądże znowu!!! Czasem naprawdę niewiele wystarczy, żeby ktoś zaczął się od nas oddalać, ale jakże często winą za to będziemy obarczać tę drugą osobę. Ale czy na pewno słusznie? Czy wiesz, dzięki jakim swoim zachowaniom możesz kogoś stracić, oddalić się od współmałżonka, partnera, przyjaciela? Czy masz świadomość, że robisz coś nie tak? A jak już to co?
Mika Dunin straciła męża - jest po rozwodzie. Choć sama zauważyła jakie błędy popełniła, widziała także, że jej znajomi popełniają w relacjach z innymi te same błędy. Postanowiła napisać książkę o sztuce tracenia. A co w niej takiego jest? "Antyporadnik jak stracić męża, żonę i inne ważne osoby" jest złożony z trzynastu rozdziałów, a którym autorka poradnika podejmuje temat tracenia kontaktu z kimś innym. Kim poza mężem i żoną, o czy wiadomo z tytułu? Kim są owe inne ważne osoby? Przekonasz się po zapoznaniu się z tą pozycją;)
"Antyporadnik jak stracić męża, żonę i inne ważne osoby" moim zdaniem jest książką wręcz genialną w swojej dziedzinie, napisaną z wielką dozą humoru, a przede wszystkim przewrotności, którą widać już w w samym tytule. (Któż to widział pisać antyporadnik?). Uwagi w nim zawarte mogą zaboleć, bo dzięki niej możesz sobie uświadomić, że właśnie takie błędy popełniasz oraz to, że to dzięki nim może się sypać Twoja relacja z kimś. Rady mogą ukłuć, dać do myślenia, bo nieraz podczas czytania możesz przyłapać się na myśleniu „Ale ja przecież właśnie tak robię". Może irytować, że ktoś niejako zna Twoje błędy. I co teraz z tym począć? Albo robisz dalej te błędy i tracisz kogoś bliskiego, albo się zmieniasz. Proste;) Książka jest napisana w bardzo lekki, humorystyczny sposób, jednak nie traci swojego wydźwięku dydaktycznego. Antyporady są tak naprawdę radami, tylko że odbitymi w lustrze, napisanymi w trochę inny sposób, taki bardziej przewrotny i wydaje mi się, że ciekawy. Są one nader ostre, kujące, są niejako solą w oku kogoś, kto je sobie uświadomi. Sama jestem osoba przekorną i przewrotną, więc pozycja wyjątkowo do mnie trafiła, zwłaszcza, że jestem osóbką z dość ciężkim charakterem. I to właśnie przez to niektóre rady tak kuły, dawały do myślenia... Nie jest to pozycja, którą powinno się czytać za jednym przysiadem, lecz powoli, zastanawiając się nad wszystkim po kolei. Tylko wtedy to ma sens...
Podsumowując "Antyporadnik jak stracić męża, żonę i inne ważne osoby" polecam każdemu. Jest to książka, którą nie tylko warto przeczytać, ale także wcielić w życie, żeby nie było one samym pasmem błędów i strat. Moim zdaniem lektura obowiązkowa dla każdego, kto na serio myśli o budowaniu relacji z kimś. Jak nie z życiowym partnerem, to z teściami, synowymi, zięciami czy dziećmi. Polecam.