Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Gdzie Indziej

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Gabrielle Zevin
  • Tytuł Oryginału: Elsewhere
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Grażyna Smosna
  • Liczba Stron: 240
  • Rok Wydania: 2010
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 150 x 210 mm
  • ISBN: 9788362577033
  • Wydawca: Initium
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    5/6

    5/6

    5.5/6

    6/6

    5/6

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Gdzie Indziej | Autor: Gabrielle Zevin

Wybierz opinię:

Odcień purpury

"Przykro mi, ale nie spotkało mnie nic szczególnego... Jestem tylko dziewczyną, która zapomniała spojrzeć w obie strony, zanim przeszła na drugą stronę ulicy."

 

Pewnego dnia piętnastoletnia Liz budzi się na statku zmierzającym do miejsca zwanego Gdzie Indziej. Powoli przypominając sobie wypadek, któremu uległa jeszcze na Ziemi, zaczyna zdawać sobie sprawę z faktu, że umarła, pozostawiając rodzinę, ukochanego psa imieniem Lucy, oraz najlepszą przyjaciółkę Zooey pogrążonych w smutku po jej nagłej śmierci. Przed nią roztacza się jednak wizja nowego życia w Gdzie Indziej, miejsca w którym ludzie zamiast starzeć się młodnieją, by następnie jako niemowlęta wrócić na Ziemię, komunikacja ze zwierzętami wymaga tylko nauczenia się ich języka, a praca polega na wyborze zajęcia, które sprawia największą przyjemność. Jednak zanim dziewczyna dostrzega uroki życia w tym nieznanym jej świecie zdaje sobie sprawę, że nigdy nie będzie mieć szesnastych urodzin, nigdy się nie zakocha, nie dostanie prawda jazdy, ani nie pójdzie na studia, nigdy nie zrealizuje marzeń, które były częścią jej życia na Ziemi.

 

Na początku powieść skupia się na przedstawieniu trudności z dostosowaniem się do nowej sytuacji. Wizyty na Tarasie Widokowym, który umożliwia obserwowanie życia toczącego się na Ziemi powoli przeradzają się w uzależnienie. Zapomniany prezent urodzinowy dla taty nie daje ani chwili spokoju, tak jak to, że taksówkarz, który potrącił Liz, uciekł z miejsca wypadku i dziewczyna może teraz tylko bezsilnie obserwować jego dalsze poczynania. Z czasem jednak wszystko zaczyna przeradzać się w zrozumienie i akceptacje, a rzeczy z którymi dotychczas nie mogła się pogodzić stają się łatwiejsze i Liz tym samym zaczyna dostrzegać, że życie w Gdzie Indziej jest równie prawdziwe co życie na Ziemi.

 

„Niewykluczone, że kiedy jest się bardzo starym, liczba martwych przyjaciół przewyższa liczbę żywych, więc śmierć jest w zasadzie dobrą rzeczą, a przynajmniej nie złą"

 

Chociaż sama powieść mówi o stracie i trudzie wpasowania się w nową rzeczywistość jest to również historia pełna nadziei, pokazująca, że szczęście można znaleźć praktycznie wszędzie. To niezwykle ważny element, ponieważ sama książka jest kierowana głównie do czytelników w wieku młodzieńczym, przez co stanowi jedną z wartościowszych i ciekawszych pozycji rynku wydawniczego. Serdecznie polecam.

Książkowo

Pierwsze zdanie z opisu książki brzmi:
Przykro mi, ale nie spotkało mnie nic szczególnego... Jestem tylko dziewczynką, która zapomniała spojrzeć w obie strony, zanim przeszła na drugą stronę ulicy.

 

I tak faktycznie jest! Pewnego dnia Liz – przeciętna nastolatka, z przeciętnej rodziny, żyjąca w przeciętnym mieście – jedzie rowerem do centrum handlowego, by pomóc przyjaciółce wybrać sukienkę na bal. Przejeżdżając przez ulicę nie spojrzała dokładnie i wjechała pod koła taksówki. Szesnastoletnia Liz – w wyniku odniesionych obrażeń – umiera w szpitalu.

 

A pewnym momencie Liz budzi się ze snu i stwierdza, że znajduje się na statku (który nazywa się „Nil" – ciekawe co natchnęło autorkę, by nadać taką, a nie inną nazwę? Mam kilka teorii, ale to moje teorie ;p), znajduje się tam sama, bez rodziny, nie wie, co się dzieje. Stopniowo dociera do niej, że umarła, a to jest jakaś nowa rzeczywistość w której się znajduje. Tylko dlaczego na statku? Czy już wiecznie będą pływać? Co się dzieje?

 

„Nil" dociera jednak w końcu do brzegu i okazuje się, że po śmierci trafia się do Gdzie Indziej, niesamowitej krainy. Tutaj zamiast sie starzeć – młodniejemy i na końcu drogi zostajemy odesłani na ziemię jako niemowlęta. Tutaj każdy może rozmawiać ze swoim psem, co najwyżej musi się nauczyć języka. Tutaj praca ma polegać na robieniu tego, co się najbardziej lubi. Ciekawie? Fajnie? Zachwycająco?

 

Liz tak nie sądzi. Ma straszliwe problemy z tym, by się zaaklimatyzować w nowym miejscu – tęskni za rodziną, chce im pomóc wyjaśnić swoją śmierć, odnaleźć taksówkarza, który ją potrącił i odjechał. Całe dnie spędza na obserwacji rodziny i przyjaciół. Dręczy się tym, że już nigdy nie dorośnie, nie zakocha się, nie będzie studiowała, nie wyjdzie za mąż, nie będzie miała rodziny. Nie chce żyć w Gdzie Indziej. I postanawia, że nie będzie tam żyła... Jak to wszystko się skończy? Wiele jeszcze wydarzeń czeka na Liz, ale czy w końcu zmieni ona swój punkt widzenia? Kto jej pomoże? Co będzie dla niej najważniejsze?

 

Nie chcę zdradzać ważniejszych punktów fabuły, bo nie będziecie mieli radości pochodzącej z jej czytania i odkrywania kolejnych punktów zwrotnych. Mogę tylko powiedzieć, że bardzo mi się podobała fabuła książki oraz styl, w którym została napisana. Wciąga właściwie od pierwszego momentu, przeżywamy z Liz jej śmierć, odkrycie nowego świata, jej brak zrozumienia, niechęć do akceptacji życia takim, jakie jest, jej depresję. Razem z nią spotykamy różnych ludzi i zwierzęta, przeżywamy ich przygody i razem się nimi emocjonujemy.

 

Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że aż tak mnie takiego typu książka wciągnie. A tu niespodzianka – nie dość, że mnie wciągnęła, to jeszcze bardzo się podobała! Ciekawie stworzony świat, fajny pomysł na jego funkcjonowanie, interesujący bohaterowie, a to wszystko okraszone jeszcze lekkim humorem. Język może prosty, ale biorąc pod uwagę grupę docelową, to raczej dobrze. Proste są także prawdy, które od czasu, do czasu zdarza się głosić bohaterom tej książki, ale totalnie mnie to nie raziło. Całość jest zgrabnie napisana, bardzo ciepła, pozytywna.

 

„Gdzie Indziej" niezmiernie mi się podobało i jeżeli pojawi się jeszcze jakaś książka tej autorki przetłumaczona na język polski, to z chęcią przeczytam. Polecam starszym i młodszym nastolatkom, wszystkim, którzy nie zabili w sobie jeszcze dziecka otwartego na szalone pomysły oraz takim, którzy lubią zastanawiać się nad tym, co będzie z nami po śmierci. Może Wam również spodoba się świat Gdzie Indziej?

Lena173

Przed sięgnięciem po książkę autorstwa Gabrielle Zevin obiecałam sobie, że postaram się podejść do niej, jak najbardziej obiektywnie. Doświadczenie nauczyło mnie bowiem, iż Wydawnictwo Initium poprzez swoje publikacje wyzwala w czytelnikach wiele pozytywnych emocji i uzależnia ich od siebie niczym narkotyk. Niestety już po kilkunastu stronach okazało się, że moje wcześniejsze założenia - dotyczące tej pozycji literackiej - nie wyglądają wcale tak, jakby się wydawać mogło...

 

"Gdzie indziej" przedstawia nam historię szesnastoletniej Lizzy, która udając się na spotkanie z najlepszą przyjaciółką zostaje potrącona przez taksówkę. Po kilku dniach przebywania w śpiączce dziewczyna umiera i przebudza się w kajucie dziwnego statku, którego pasażerami są głównie osoby w podeszłym wieku. Dziewczyna nie wie, jak się tam dostała i gdy dostaje zaproszenie na własny pogrzeb czuje się strasznie zdezorientowana. Nie potrafi przyjąć do wiadomości faktu, iż w tak młodym wieku zostało jej odebrane niemalże wszystko to na czym do tej pory najbardziej jej zależało. W końcu jednak statek dobija do kurortu, w którym na główną bohaterkę czeka - zmarła jeszcze przed jej narodzinami - babcia. Elizabeth udaję wraz z nią domu i od tego czasu poznaje tajniki życia, które przyjdzie jej wieść w nowym miejscu zamieszkania.

 

Z biegiem trwania lektury czytelnik przekonuje się na własnej skórze, iż mimo wsparcia, szesnastolatce bardzo trudno jest przywyknąć do warunków życia jakie panują w Gdzie Indziej. Blondynka wiele czasu spędza na podglądaniu swoich bliskich, a także na wymyśleniu sposobu by w jakikolwiek sposób się z nimi skontaktować. Niestety to ostatnie - z przyczyn wyższych - jest surowo zabronione, a mimo to dziewczyna robi wszystko by móc wskazać rodzicom miejsce, w którym - za życia - ukryła prezent urodzinowy dla ojca. Ku wielkiemu rozczarowaniu Lizzy jej 'cudowny' plan został przechwycony przez służby porządkowe kurortu, które musiały wyciągnąć konsekwencje wynikające z postępowania dziewczyny...

 

Muszę przyznać, że na samym początku podchodziłam do tej lektury z naprawdę dużą rezerwą. Przez pierwszych kilkanaście stron przypominała mi ona bowiem historię stworzoną przez Alice Sebold, w której główna bohaterka - przez większość fabuły - robiła wszystko by policja i osoby z jej bliskiego otoczenia odkryły prawdę na temat jej tragicznej śmierci. Nie ważne, że gdy na końcu powieści prawie jej się to udaje dziewczyna rezygnuje ze swoich pierwotnych zamierzeń. Na całe szczęście w przypadku książki napisanej przez Gabrielle Zevin było zupełnie inaczej i w pełni mogłam rozkoszować się urokami powieści stworzonej przez amerykańską pisarkę.

 

Szczerze mówiąc czytałam już wiele książek opowiadających o losach człowieka po śmierci, jednak chyba jeszcze żadna nie przypadła mi do gustu do tego stopnia co "Gdzie indziej". Lektura nie tylko wzbudza w swoich czytelnikach efekt swoistego rozluźnienia się ale i sprawia, że zaczynamy myśleć o śmierci w sposób odmienny od dotychczasowego wyobrażania sobie nicości. Sądzę, że dużo przyjemniej jest pomyśleć o nadchodzącym końcu jako o początku czegoś nowego. W końcu bohaterowie pobudzeni do życia przez Gabrielle Zevin wiedli w kurorcie nadzwyczaj spokojny żywot pozbawiony przemocy i wszelkiego rodzaju chorób. Każda osoba, która przebywała w tytułowym miasteczku z dnia na dzień stawała się coraz młodsza, a gdy ponownie osiągnęła status niemowlęcia odsyłano ją na Ziemię.

 

Z czystym sumieniem polecam tą książkę wszystkim Molom Książkowym, którzy lubują w tego typu literaturze ale i nie tylko. Porusza ona bowiem wiele ważnych kwestii, do których niewątpliwie możemy zaliczyć: stratę bliskiej osoby, pierwszą miłość, czy też wspomniany wcześniej brak akceptacji do otaczającej nas rzeczywistości. Z pewnością wielu z Was podczas czytania tej powieści podzieli z jej bohaterami zarówno chwile smutku, jak i radości i tym samym znajdzie w całości coś dla siebie. Dodatkowo autorka zaopatrzyła całość w przepiękny i jednocześnie zrozumiany dla czytelnika język, który tylko umila czas spędzony na zapoznaniu się z historią Elizabeth M. Hall.

Jjon

O śmierci na ogół nie chcemy rozmawiać, jeśli nie musimy. Oddalamy myśli o niej jak najdalej. Sądzimy, że nas nie dotknie. A jeśli już, to na pewno na pewno nieprędko. Skąd ta pewność? Pewne jest jedynie to, że jest nieuchronna. Wszystko może skończyć się nagle. Dziś. Jutro. Pojutrze. Kiedyś... Nie mamy na to wpływu i nie znamy daty. Nie wybieramy sposobu, w jaki to się zdarzy. I nawet jeśli zastanawiamy się, czy śmierć jest początkiem nowego życia, czy końcem wszystkiego, niczego nie wymyślimy, na nic nie wpłyniemy. Możemy tylko przyjąć i zaakceptować, to co się dzieje.

 

Bez względu na to, czy wierzymy w życie po śmierci, czy sądzimy, że śmierć jest końcem wszystkiego, prędzej czy później zadamy sobie pytanie: Co czeka człowieka po śmierci? Oczywiście – jeśli zdążymy.

 

Jeśli istniałby taki świat, jaki stworzyła Gabrielle Zevin w powieści Gdzie Indziej, to pewnie ci, którzy boją się śmierci, poczuliby się lepiej. Jest to bowiem świat, w jakim można znaleźć miejsce dla siebie. Może nie od razu, bo również tam ludzie buntują się, potrzebują czasu, by pogodzić się ze zmianą.

 

Niespodziewane odejście niespełna szesnastoletniej Liz jest dla jej rodziny i przyjaciół tragedią. Dla niej samej wcale nie inaczej. Na początku nie wie, że znalazła się w innym świecie - Gdzie Indziej. Czas płynie tam inaczej niż na ziemi – ludzie stają się coraz młodsi, po to by któregoś dnia popłynąć rzeką znów na ziemię jako inna istota. Aby podtrzymać życie. Jest tam sposób na to, aby móc popatrzeć na swoich bliskich, a nawet porozmawiać z nimi (nielegalnie, ale można ;-)).

 

Kraina zwana Gdzie Indziej ma jednak w sobie wiele uroku. To miejsce, gdzie ludzie nie wyzbywają się uczuć – boją się, złoszczą się, buntują, przyjaźnią i zakochują się, wykonują prace, które lubią. To miejsce, w którym przebaczenie wcale nie jest łatwiejsze niż w obecnym życiu. Nie jest to miejsce idealne, ale są tam pewne rozwiązania, które sprawiają, że dobrze się tam żyje :-) Nie miałabym nic przeciwko temu, aby kiedyś trafić właśnie w takie miejsce.

 

Chciałabym, żeby okazało się, że znam psi język i że tak jak Liz mogę pogawędzić sobie z psem. I że znam około trzydziestu psich określeń na uczucia, które ludzie nazywają miłością. :-))) Może mogłabym pracować jako opiekunka psów w Sekcji Zwierząt Domowych...

 

„Po chwili do Liz przysiada się biały puchaty piesek boloński.
Jego szczeknięcie brzmi łudząco podobnie do 'cześć'.
W geście powitania Liz klepie psa po głowie. Tak samo się witała z Lucy. Zaczyna tęsknić za domem jeszcze bardziej niż przedtem.
Pies przekręca łepek.
- Wyglądasz na przygnębioną.
- Może trochę.
- Co cię gryzie? - pyta pies." [str. 101]

 

Bardzo mi się spodobało wiele zasad, które obowiązują Gdzie Indziej. Na przykład to, że w sprawie wyboru psa, decyzja nie leży wyłącznie po stronie człowieka - pies również ma prawo wybrać sobie właściciela, z którym chce dzielić życie i ... kanapę.

 

„Gdzie Indziej do adopcji może dojść tylko w przypadku, gdy pies i człowiek wyrażą na nią zgodę. Tak naprawdę to pies ma w tej sprawie więcej do powiedzenie." [str. 155]

 

Gdzie Indziej to optymistyczna, napisana prostym, zabawnym językiem książka, przy której nie nasiedziałam się zbyt długo - czyta się ją błyskawicznie i chce się jeszcze. Autorka przekazuje czytelnikowi nadzieję na to, że śmierć nie jest końcem, lecz początkiem innego życia. Że ci, co od nas odchodzą, żyją Gdzie Indziej i że jest im tam dobrze. Chyba lepiej niż na Ziemi.

 

Dziękuję bardzo wydawnictwu Initium i portalowi Sztukateria za egzemplarz recenzencki.

Natkawes

Autorka Gabrielle Zevin pozytywnie mnie zaskoczyła swoją książką „Zapomniałam, że Cię kocham". Po jej przeczytaniu zapragnęłam poznać jej inne dzieło. Z pozytywnym nastawieniem zaczęłam swoją przygodę z jej debiutancką powieścią „Gdzie Indziej".
„Po śmierci człowiek staje się zdecydowanie bardziej wrażliwy."

 

Początkowo myślałam, że będzie to książka z punktu widzenia psa. Jednak okazało się, że tak przedstawiony jest jedynie prolog. W dalszej części książki widzimy świat dzięki właścicielce zwierzęcia, Lizie.
„Kiedyś przekonasz się, że ludzie z reguły nie są ani całkiem dobrzy, ani źli. Może w nich tkwić odrobina dobra i cała masa zła albo mogą być z gruntu dobrzy z niewielką domieszką zła."

 

Główna bohaterka została śmiertelnie potrącona przez taksówkę. Wszystko przez to, że nie rozejrzała się zanim wjechała na jezdnię. Skończyło się to dla niej tragicznie. Po przebudzeniu znajduje się na statku pełnym starszych ludzi, ale nie tylko. Dziewczyna nie wie gdzie się znajduje do czasu, gdy ogląda swój pogrzeb. Wtedy dopiero dociera do niej, że umarła. Statek dopływa do miejsca Gdzie Indziej. Tam znajdują się umarli. Liz zajmuje się jej babcia, która umarła zanim dziewczyna przyszła na świat. Okazuje się, że w tym miejscu jest inaczej niż na Ziemi. Ludzie młodnieją od dnia, w którym umarli. Gdy są niemowlakami płyną Rzeką z powrotem na Ziemię, gdzie rodzą się na nowo. Dla Liz jest to zła wiadomość, ponieważ nie pójdzie na studia, nie zakocha się, nie dostanie prawa jazdy, nie będzie miała męża. Nie podoba jej się w Gdzie Indziej. Nie potrafi się pogodzić ze swoją śmiercią. Codziennie spogląda z utęsknieniem na swoją rodzinę. Widzi jak jej najbliżsi cierpią. Z okazji zbliżających się urodzin taty, Liza chce przekazać przez Studnię, bratu gdzie schowała zakupiony wcześniej prezent. Tyle, że kontakt z Ziemią jest zabroniony. Gdy dziewczyna kontaktuje się z rodzeństwem zostaje wyciągnięta ze Studni. Złapał ją detektyw Owen, który pełni w książce ważną rolę. Czy pomoże pogodzić się Lizie z życiem w Gdzie Indziej?
„Życie przyprawione szczyptą miłości lepiej smakuje."

 

Książka jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Autorka odpowiada na nasze pytanie: „Jak może wyglądać życie po śmierci?". Jej wizja jest bardzo ciekawa i przekonująca. Może naprawdę kiedyś znajdziemy się w miejscu gdzie spotkamy umarłych, a potem znów wrócimy na Ziemię? Czytając „Gdzie Indziej" należy się zastanowić: czy warto się martwić tym co będzie po śmierci.

 

Bohaterowie tej książki są bardzo sympatyczni. Liz jest nastolatką, która ma swoje humorki i zachowuje się momentami irracjonalnie. Jednak patrząc na sytuację w której się znalazła, można ją zrozumieć. Jak można zareagować dowiadując się, że nigdy nie dorośnie? Jej babcia, Betty jest ciepłą i pogodną osobą. To ona pragnie najbardziej by wnuczka odnalazła swoje miejsce. Każdy z bohaterów jest wyjątkowy, ponieważ im młodziej wyglądają tym bardziej są dojrzali. Trudno sobie wyobrazić małą dziewczynkę, która ma rozum kobiety. Autorka napisała bardzo intrygującą książkę.

 

„(...) o miłości można mówić wtedy, gdy ktoś nie potrafi sobie wyobrazić życia bez drugiej osoby."

 

„Gdzie Indziej" polecam tym, którzy chcą miło spędzić czas przy dobrej książce. Czyta się ją szybko i lekko. Mimo tego, że nie jest ona ambitną lekturą, to zasługuje na uwagę.

Madlen

Czy zdarza się Wam myśleć o śmierci? Kiedy nadejdzie, jaka będzie, a przede wszystkim co nastąpi po niej? Czy będzie jakieś inne życie, czy może jednak popadniemy w niebyt i wieczne zapomnienie, jakbyśmy nigdy nie istnieli... W codziennym zabieganiu, wiecznym brakiem czasu, mnogością spraw do załatwienia nieczęsto myśli się o śmierci, bo przecież to naturalna kolej rzeczy, to pewien etap będący pożegnaniem z naszym ziemskim bytowaniem, o istnieniu którego każdy z nas zdaje sobie sprawę, jednak nie myśląc o tym obsesyjnie.

 

Gabrielle Zevit zaserwowała nam ciekawą propozycję życia po życiu tworząc Gdzie Indziej – niemalże lustrzane odbicie naszego życia na ziemi, o czym dowiadujemy się trafiając Gdzie Indziej wraz z piętnastoletnią Liz, która straciła życie w wypadku. Śmierć dziewczynki nie jest jednak końcem jej egzystencji, bo choć skończyło się jej życie na ziemi, to równocześnie rozpoczęło się jej nowe - inne życie Gdzie Indziej. Czym jest Gdzie Indziej? Niebem, piekłem, czyśćcem, czymś pomiędzy? Wszystko wygląda tu z pozoru normalnie z tym wyjątkiem, że ludzie młodnieją, własna babcia, która zmarła w wieku 50 lat wygląda teraz jak 30-letnia koleżanka, dogadanie się z psami nie stanowi najmniejszego problemu, od czasu do czasu można również podglądnąć jak żyje się teraz opuszczonym przyjaciołom i rodzinie. Brzmi ciekawie do czasu kiedy Liz uświadamia sobie, że już nigdy nie będzie starsza, wręcz przeciwnie będzie się robić coraz młodsza, nigdy nie będzie jej dane zrobić prawa jazdy, wyjść za mąż, mieć dzieci, jak również już nigdy nie spotka się z najbliższymi... Ta straszna prawda doprowadza dziewczynę do rozpaczy nie pozwalając zaklimatyzować się w nowym świecie. Czy Liz odnajdzie szczęście Gdzie Indziej? O tym przekonacie się sięgając po tę nietuzinkową powieść.

 

Z twórczością Gabrielle Zevit spotkałam się po raz pierwszy i myślę, że nie będzie to nasze ostatnie spotkanie. Przystępny nieskomplikowany język zastosowany przez Autorkę sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie, bo historia piętnastoletniej Elizabeth po prostu wciąga. I chociaż Gdzie Indziej niebezpiecznie przypomina mi Nostalgię anioła autorstwa Alice Sebold, to i tak nie ujmuje to świeżości fabule powieści. Jeśli macie ochotę na popołudniową kawę w towarzystwie ciekawej książki, to Gdzie Indziej będzie doskonałym wyborem. Polecam!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial