WickerSun
-
Gorąc to powieść na swój sposób niezwykła. Z pistoletem na okładce oraz opisem ocalałych z ruin domostw i grozy czającej się śmierci, wydaje się być sensacyjnym kryminałem z mnóstwem zagadek do rozwikłania. Owszem, pewnych jego elementów doszukać się można, jednak jest to przede wszystkim książka o wspomnieniach, które powinny odgrywać ważną rolę w życiu każdego z nas.
Autor książki, Andrzej Kozioł, prócz pisarstwa, oddaje się także pasji dziennikarskiej- obecny sekretarz redakcji Dziennika Polskiego, interesujący się historią (reformą państwa) i problemami społecznymi.
Jego Gorąc nie posiada skomplikowanej, tajemniczej fabuły. Napisany prostym, przejrzystym stylem, jest jakby zaproszeniem, abyśmy wyruszyli z autorem w podróż do przeszłości, do miejsc i czasów, w których spędzał swoje dzieciństwo, którym chce usprawiedliwić swoją dorosłość, dokonane wybory i podjęte decyzje. Nie zawsze właściwe, niekoniecznie dobre.
Główny bohater powieści, Maciek, jest bardzo ciekawym świata dzieckiem. Wraz z bliskimi wyrusza w podróż do małego miasteczka, położonego między lasami, w którym wychowała się jego matka, a obecnie mieszka babcia. Są to lata powojenne, kiedy nikt nie czuł się do końca bezpieczny i kierując się wzmożoną czujnością i zdrowym rozsądkiem, warto było mieć miejsce-kryjówkę, w którym można spróbować prowadzić spokojne życie. Opisy Maćka i jego przygód, są, z jednej strony nietypowe, a z drugiej- takie oczywiste. Opisuje on każdy detal; kształt, smak i zapach jedzenia, nowe miejsca są dla niego niczym innym jak azylem, w którym może odnaleźć mnóstwo tajemniczych przedmiotów. Wszystko to-choć tak ulotne, jest osobistą częścią tylko i wyłącznie jego niepowtarzalnych wspomnień. Poznaje nowych ludzi, m.in. Żyda, któremu babcia daje schronienie czy pana Kuryłło, który zna na pamięć książki z przepisami kulinarnymi ( być może fakt ten wpływa na obecne zainteresowania kulinarne autora). Wszystkie postacie są dla tego młodego człowieka ogromnie fascynujące, dlatego wydaje się, że powieść napisana została przez osobę o umyśle dziecka, pełnego fantazji i prostoty.
Poprzez przywoływanie wspomnień autor próbuje ożywić odległą przeszłość, sprawić, by znów stała się rzeczywista, chociaż na tych kartkach papieru. To, co dziecinne jest piękne, niewinne, beztroskie i urocze. Próbuje nam przekazać, że dojrzały człowiek z czasem traci te cechy przez tempo życia i problemy codzienności. Wysuwa prosty wniosek- w dzieciństwie było łatwiej i prościej myśleć, żyć, dochodzić do wniosków, spędzić każdy dzień w taki sposób, by go nie zmarnować i jak najwięcej z niego wynieść. Z czasem to wszystko robi się bardziej skomplikowane. Tęsknota za dziecinną nieświadomością rodzi się dopiero w obliczu dorosłości, która zawsze jest o wiele trudniejsza i z którą nie zawsze dajemy sobie radę.
Powieść ta, ze względu na dużą ilość krótkich rozdziałów, przypomina widokówkę z długiej podróży lub obszerny album ze zdjęciami i dokładnymi ich opisami. To próba przywołania TAMTYCH lat, zwyczajów, obaw i rzeczy, które mogą nie zostać dobrze zrozumiałe, ze względu na dziecięce do nich podejście.
Sentymentalny pamiętnik wspomnień, bardzo osobista książka, obdarzona ogromną czułością, miłością, stanowiąca największy i najkosztowniejszy skarb autora, który dba o wrażliwych odbiorców.
Z pewnością zainteresuje i zafascynuje wszystkich tych, którzy pragną czasem cofnąć się w czasie, przeżyć raz jeszcze beztroskie chwile, odnaleźć sens tego, co teraźniejsze, nawiązać nić porozumienia ze sobą samym.