Efekt Izajasza Gdy Modlitwa I Proroctwa Łączą Się Z Fizyką Kwantową | Autor: Braden Gregg

„Oto Pan pustoszy ziemię, niszczy ją i przewraca jej powierzchnię, a mieszkańców jej rozprasza. I będzie [dotknięty] jak lud, tak kapłan, jak sługa, tak jego pan, jak służąca, tak jej pani, jak nabywca, tak sprzedawca, jak pożyczkę dający, tak biorący ją, jak wierzyciel, tak jego dłużnik. Okropnie spustoszona będzie ziemia i bezgranicznie rozdrapana, bo Pan wydał taki wyrok. Żałośnie wygląda ziemia, zmarniała; świat opadł z sił, niszczeje, niebo wraz z ziemią się wyczerpały. Ziemia została splugawiona przez swoich mieszkańców, bo pogwałcili prawa, przestąpili przykazania, złamali wieczyste przymierze. Dlatego ziemię pochłania przekleństwo, a jej mieszkańcy odpokutowują; dlatego się przerzedzają mieszkańcy ziemi i mało ludzi zostało.[...]* Ziemia rozpadnie się w drobne kawałki, ziemia pękając wybuchnie, ziemia zadrgawszy zakołysze się, ziemia się mocno będzie zataczać jak pijany i jak budka [na wietrze] będzie się chwiała; grzech jej zaciąży nad nią, tak, iż upadnie i już nie powstanie. Nastąpi w ów dzień to, iż Pan skarze wojsko niebieskie tam w górze i królów ziemskich tu – na dole. Zostaną zgromadzeni, uwięzieni w lochu; będą zamknięci w więzieniu, a po wielu latach będą ukarani. Księżyc się zarumieni, słońce się zawstydzi, bo zakróluje Pan Zastępów na górze Syjon i w Jeruzalem: wobec swych starców będzie uwielbiony.[...]**"

Kiedy byłam małym i wyjątkowo infantylnym dzieckiem chciałam być nieśmiertelna, a moim największym pragnieniem było ujrzenie końca świata. Pamiętam, że moja babcia (już nieżyjąca) powiedziała mi wtedy:
- Ja nie chciałabym dożyć końca świata.
- Ale dlaczego? Nie chciałabyś zobaczyć przyjścia Boga? Nie chciałabyś zobaczyć jak On wygląda?
W tamtym okresie bardzo interesowało mnie to, jak wygląda Bóg. Czy rzeczywiście jest starszym mężczyzną z długą, siwą brodą i czy Chrystus jest do Niego podobny.
- I tak Go zobaczę. Nie chcę oglądać śmierci, płaczu i katastrofy. Nie chcę umierać w męczarniach.
Byłam tak zaaferowana faktem, że podczas końca zobaczę Jezusa i Boga, że nie pomyślałam o śmierci i kataklizmach, które na pewno będą towarzyszyć całemu procesowi. Od tamtego momentu zaczęłam się zastanawiać, czy nieśmiertelność to rzeczywiście taka fajna sprawa. Teraz już wiem, że byłam wyjątkowo głupim dzieckiem.

Jak można marzyć o oglądaniu apokalipsy?!

Do tej pory mam dreszcze podczas czytania „Apokalipsy św. Jana", a filmy o „końcu czasów" zupełnie sobie odpuściłam. Po obejrzeniu zwiastuna filmu „2012" wpadłam w rozpacz i szlochałam chyba z godzinę zanim się uspokoiłam. Co więc skłoniło mnie do przeczytania „Efektu Izajasza"? Zastanowiło mnie w jaki sposób można łączyć proroctwa o apokalipsie i modlitwę z czymś tak zwyczajnym jak fizyka kwantowa.

Po „Efekcie Izajasza" autorstwa Gregga Braden'a spodziewałam się typowego poradnika wypełnionego naukowym bełkotem z dziedziny fizyki. Wyobraźcie sobie moje wielkie zaskoczenie, kiedy okazało się, że książka wcale nie okazała się poradnikiem, a osobliwym pamiętnikiem samego autora. Mało tego, fizyka i jej zjawiska, które spędzały mi sen z powiek w czasie mojej kariery uczennicy tutaj były przedstawione w bardzo przystępny sposób, który nie nastręczał mi żadnych problemów z ich zrozumieniem.

W dziewięciu rozdziałach tej wyjątkowej i ciekawej pozycji Braden opisuje swoje podróże między innymi do Egiptu i Tybetu, których celem było szczegółowe poznanie dawnych kultur i wierzeń, a także odkrywanie na nowo historii starożytnych plemion i badanie proroctw Nostradamusa, Edgara Cayce'a czy Henocha, a także tytułowego Izajasza. Książka aż kipi od wiedzy na temat przepowiedni Indian z plemienia Hopi, tajemniczych Majów – ludu, który nagle zniknął z powierzchni Ziemi (chyba podejrzewam, gdzie podziali się ci słynni Majowie, ale nie będę wam o tym pisała, bo jeszcze okrzykniecie mnie ignorantem i przemądrzalcem), Esseńczyków, przepowiedni biblijnych (Braden porusza temat apokalipsy Adama oraz ewangelii Tomasza) oraz kodu Biblii, który po złamaniu objawił ludziom ich przeszłość i czekającą na nich przyszłość. Niestety, niezbyt optymistyczną. Jednak „Efekt Izajasza" to nie tylko kopalnia wiedzy na temat proroctw i dawnych ludów z ich tajemnicami oraz przepowiedniami to także fizyka kwantowa i jej niesamowite zjawiska. Autor sporo miejsca poświęcił na objaśnienie czytelnikowi czym jest czas i naginanie czasoprzestrzeni, a także w prosty i łatwy sposób wyjaśnił na czym polega miedzy innymi słynny efekt motyla. W ostatniej części „Efektu Izajasza" czytelnik poznaje wszystko na temat tajemnicy skuteczności modlitw.

Powiem wam szczerze, że „Efekt Izajasza" z jednej strony mnie przeraził, a z drugiej – dodał otuchy. Przeraził, bo autor przedstawił w bardzo jasny i klarowny sposób to jak według proroctw może wyglądać „koniec czasów". Nie były to przyjemne i napawające optymizmem wizje, tym bardziej, że większość proroctw zapowiadają początek końca na rok dwutysięczny dwunasty. Dlaczego ta książka dodała mi otuchy? Dlatego, że Braden przedstawił w swoich wspomnieniach siłę modlitwy, ludzkiej wiary i pokazał, że tak naprawdę to od ludzi i sposobu ich myślenia zależy jak potoczą się losy naszej planety. Ludzkość stoi teraz na rozstaju dróg i to od niej zależy czy wybierze ścieżkę śmierci i zagłady czy spokoju i miłosierdzia. To my trzymamy przyszłość Ziemi w naszych rękach. Wielka szkoda, że wiedzą o tym tylko niektórzy.

Koniec świata wcale nie musi wyglądać tak, jak przedstawiają je proroctwa zawarte w Biblii czy w mitach starożytnych plemion, tym bardziej, że te katastroficzne wizje, które mieli i opisali między innymi Izajasz i Jan mają alternatywę, która jest totalnym przeciwieństwem przepowiadanego Armagedonu.

„Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie! Niech wyda kwiaty jak lilie polne, niech się rozraduje, skacząc i wykrzykując uciechy. Chwałą Libanu ją obdarzono, ozdobą Karmelu i Saronu. Oni zobaczą chwałę Pana, wspaniałość naszego Boga. Pokrzepcie ręce osłabłe, wzmocnijcie kolana omdlałe! Powiedzcie małodusznym: <<odwagi! nie="" bójcie="" się!="" oto="" wasz="" bóg,="" –="" pomsta;="" przychodzi="" boża="" odpłata;="" on="" sam="" przychodzi,="" by="" zbawić="" was="">>. Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło wykrzyknie. Bo trysną zdroje wód na pustyni i strumienie na stepie; spieczona ziemia zmieni się w pojezierze, spragniony kraj w krynice wód; badyle w kryjówkach, gdzie legały szakale – na trzcinę z sitowiem. Będzie tam droga czysta, którą nazwą Drogą Świętą. Nie przejdzie nią nieczysty, , i głupi nie będą się tam wałęsać. Nie będzie tam lwa, ni zwierz najdzikszy nie wstąpi na nią ani się tam znajdzie, ale tamtędy pójdą wyzwoleni. Odkupieni przez Pana powrócą, przybędą na Syjon z radosnym śpiewem ze szczęściem wiecznym na twarzach; osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie."***

„Efekt Izajasza" polecam wszystkim, a w szczególności tym, których interesują starożytne przepowiednie, proroctwa biblijne, sylwetki proroków, legendy oraz mity dotyczące końca świata i nie tylko.

*Iz 24, 1-6.
** Iz 24, 19-23.
*** Iz 35, 1-10.