Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Monster High Tom 1 Upiorna Szkoła

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 4 votes
Akcja: 100% - 6 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 5 votes
Klimat: 100% - 7 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 8 votes

Polecam:


Podziel się!

Monster High Tom 1 Upiorna Szkoła | Autor: Lisi Harrison

Wybierz opinię:

Gosiarella

"Do szkoły Merston High w mieście Salem w stanie Oregon trafiają dwie nowe uczennice. Melody Carver przybywa z Beverly Hills, by po operacji plastycznej zacząć tu nowe życie – bez astmy i bez garbatego nosa. Frankie Stein, stworzona piętnaście dni wcześniej przez ojca-potwora, opuszcza jego tajne laboratorium, by wziąć szturmem szkołę, zdobyć zainteresowanie chłopców i podbić galerie handlowe. W tej kolejności. Nie wie, że by przetrwać w szkole, w normalnym świecie, powinna ukrywać swoją przerażającą odmienność. Dziewczyny poznają się bliżej, jednak czy Frankie może powierzyć swój największy sekret Melody - przedstawicielce „normalsów"? I czy to możliwe, że nie jest w tej szkole jedynym potworem?"

 

Państwo Stein właśnie stworzyli swoją małą idealną córeczkę Frankie. Kiedy Frankie po kilku dniach życia dowiaduje się, że ma iść do szkoły jest w niebo wzięta, jednak jej entuzjazm trochę ostudza fakt, że musi przed wyjściem się odpowiednio ubrać i umalować. W wielki dzień buntuje się i stawia na swój naturalny wygląd, który przeraża grupę cheerleaderek do tego stopnia, że wzywają policje. Franki Stein jest załamana, bo liczyła, że normalni ludzie w pełni zaakceptują jej ozdobioną szwami miętową skórę i śruby wystające z szyi. Nazajutrz dziewczyna rozpoczyna naukę w Mereton High, gdzie przez kamuflaż dostosowuje się do otoczenia. W tym samym czasie do Salem wprowadza się rodzina Carverów. Ich najmłodsza córka Melody szybko zakochuję się w dziwnie zachowującym się sąsiedzie. Obie dziewczyny są nowe w szkole i pragną jedynie szybko znaleźć przyjaciół, co nawet szybko im się udaje, jednak nie podejrzewają jakie naprawdę są ich nowe przyjaciółki.

 

Franki jest całkiem sympatyczną dziewczynka o dość naiwnym i idealistycznym podejściu do świata. Z początku ma dużą pewność siebie, która później nieznacznie się zmniejsza, jednak nie przeszkadza jej to w dążeniu do celu wszelkimi możliwymi ścieżkami, co niestety powoduje wiele wpadek.

 

Melody z kolei jest bardzo podatna na wpływy i dosyć nie zdecydowana. Nieśmiała z zadatkami na nową królową liceum - to trochę sprzeczne. Mimo tego, że jest kreowana na sympatyczną to miałam do niej stanowczo mniej cierpliwości, niż do pozostałych bohaterek. W książce występuje bardzo dużo postaci drugoplanowych, są one bardzo barwne i ciekawe. Moją ulubienicą została lekko zołzowata Clio, którą z początku posądzałam o bycie monsterowym czarnym charakterem. Autorka z klasą pokazała nam, że nie wszystko jest takie, jakim się z początku wydaje i za to duży plus.

 

Przyznam, że bardzo długo omijałam Monster High szerokim łukiem, ponieważ odbierałam ją, jako nawiną bajeczkę dla młodych dziewczynek. Dopiero po przeczytaniu licznych recenzji postanowiłam się przełamać i przeczytać i w sumie miałam racje. Książka stanowczo przeznaczona jest dla nastolatek, jednak nie żałuję, że ją przeczytałam. Język, który pisarka użyła do napisania tej powieści jest prosty oraz pełen kolokwializmu, ale to raczej zaleta, bo przez to mnie bawił. Cała historia utrzymana jest w żartobliwej formie, a fabuła mimo iż nie ambitna to i tak wciągająca i przyjemna. Narratorkami opowieści są obie główne bohaterki, co umożliwia poznanie dwóch obozów, "monsterów" i "normalsów".

 

Monster High nie jest tylko książką. Pod to logo wchodzą także kilkuminutowe bajki, lalki, artykuły szkolne oraz teledyski. Ostatnio, gdy przed Halloween przeglądałam przebrania natknęłam się również na strój Franki dla dorosłych (!). Mogę z całą pewnością napisać, że ta seria podbija świat. Jednak, żeby uniknąć rozczarowań chciałabym ją polecić głównie młodszym czytelniczką, które tak naprawdę są jej grupą docelową. Bardziej dojrzałym czytelnikom proponowałabym sięgnąć po nią jedynie z czystej ciekawości i dla "odmóżdżenia", bo nie warto szukać w niej morału, czy też drugiego dna.

 

Ocena obiektywna: 5 / 6 (osobą poniżej 18 rokiem życia na pewno się spodoba)

Miqa

Witajcie w świecie, gdzie potwory istnieją i umieją tak dobrze wtopić się w tłum, że ludzie nie potrafią ich rozpoznać... do czasu aż zobaczą kolor ich skóry, czy śruby wystające z szyi. Oto jest miasteczko Salem w stanie Oregon. Tak, tak TO słynne Salem.

 

Książka opowiada historię dwóch nastolatek – Melody Carver i Frankie Stein. Podzielona na 27 rozdziałów, z których każdy poprzedza ta sama grafika czarno-białej szałowej nastolatki. Rozdziały zawierają naprzemiennie raz historię Frankie, a raz historię Melody. Autorka posługuje się prostym językiem, który łatwo trafia do czytelnika.

 

Frankie Stein – jak nietrudno się domyślić jest żeńską odmianą Wiktora Frankensteina. Tak, TEGO Frankensteina. Posiada jego piękny miętowy kolor skóry, a jej głowa jest przytwierdzona do szyi za pomocą śrub. 15 dni po stworzeniu, Frankie będąc naładowana elektrycznie i informacjami, zostaje zapisana do szkoły – do tej samej do której będzie chodziła Melody, jednak po drodze zostaje brutalnie przekonana do tego, że jej miętowy kolor skóry nie zostanie przez wszystkich zaakceptowany. Jej rodzice – Viv i Vik, sami należąc do Ruchu Atrakcyjnie Dziwnych, ofiarują jej niemodne ciuchy z bawełny i zestaw kosmetyków „Trwały Urok" idealnie kryjących odcień jej skóry. Dziewczyna musi udawać nieśmiałą „normalskę" by nikt nie odkrył tego kim jest. W szkole poznaje przyjaźnie nastawione dziewczyny wegetariankę Lalę i australijkę Blue, które od razu zauważają jej zainteresowanie Brettem, chłopakiem noszącym koszulki z wizerunkami RAD'owców, niestety będącym w związku z Bek już od podstawówki. Czy Frankie ma szansę u Bretta... i czy powiedzieć mu prawdę o tym kim jest?

 

Melody Carver – bogata nastolatka pięknych rodziców przenosi się do Salem z kalifornijskiego miasteczka z powodu astmy i operacji nosa, która mimo że sprawiła iż dziewczyna wyładniała, wcale nie była jej na rękę. „W rodzinie idealnych genetycznie Carverów Melody stanowiła swego rodzaju anomalię. Osobliwość. Dziwadło." Jej starsza siostra Candace nie może się pogodzić z zamianą głośnego miasta pełnego Galerii Handlowych na cichą dziurę bez sklepów Gucciego. Matka nastolatek nazywa się Glory (zwycięstwo), a ojciec Beau (ładny) – cóż za wyjątkowe imiona... Już w pierwszym dniu po przeprowadzce Melody spotyka Jacksona – miejscowego chłopaka, do którego czuje pewne nieznane jej dotąd uczucia. Jednak mimo początkowego zainteresowania chłopaka jej osobą, nie wszystko będzie szło po jej myśli. Na dodatek Jackson coś ukrywa... czy Melody uda się odkryć jego tajemnicę? I czy jej przyjaźń z Beką i Haylee przetrwa na długo?

 

Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach każda nienormalność i anomalia jest przyjmowana za dziwactwo. Ale przecież „inny nie znaczy gorszy"... chociaż nie znaczy też: lepszy. Czy obu nastolatkom uda się przystosować do nowej rzeczywistości? Czy Frankie jest jedynym „potworem" w Merston High? Czy bohaterki poznają bratnie dusze? I jak rozwiążą się ich problemy miłosne? To pytania dla Was.

 

Szczerze powiedziawszy to nie byłam pewna, czego się spodziewać po książce sponsorowanej przez „Bravo"... ale nie było tak źle :) Książka na pewno przypadnie do gustu nastolatkom – do nich też jest skierowana. Nie jest to lektura „z wysokiej półki" aczkolwiek nie nudziłam się czytając ją.
by Miqa.

Kala

Lisi Harrison to znana autorka literatury młodzieżowej, kojarzona w Polsce głównie dzięki takim serią jak "Elita" czy "Alfa". Jej kariera zawodowa ma początek w Nowym Jorku i tyczy się produkcji programów dla stacji MTV. Obecnie autorka mieszka jednak w Kalifornii, gdzie w pełni poświęca się pisaniu kolejnych części "Monster High".

 

Melody Carver zawsze była inna od reszty swojej idealnej rodziny. W przeciwieństwie do starszej siostry nie mogła pochwalić się popularnością czy szczególnym zainteresowaniem płci męskiej. Po usunięciu garbu z nosa, pozbyciu się częstych ataków astmy i przeprowadzce ze słonecznego Beverly Hills do Salem w stanie Oregona, Melody zyskuje jednak szansę na lepsze życie. Dziewczyna nie czuje się jednak komfortowo w nowej roli. Wbrew temu co myślała wcale nie zyskuje większej pewności siebie, nękają ją również obawy, że Bekka przyjaźni się z nią tylko i wyłącznie ze względu na jej wygląd. Jedyną osobą przy której Melody może być sobą jest Jackson - atrakcyjny sąsiad, wzbudzający u dziewczyny gorętsze uczucia. Tyle, że nawet on skrywa przed Melody swoją prawdziwą twarz.

 

Frankie Stein mieszka w Salem od urodzenia czyli dokładnie piętnaście lat. Jest normalną nastolatką, wzdychającą w ukryciu do Justina Biebera i słuchającą nałogowo Lady Gagi. Jedyne co różni ją od rówieśników to fakt, że jej skóra ma lekko miętowy odcień, a części jej ciała zostały zszyte ze sobą grubymi nićmi. Frankie jest jednak dumna z tego kim jest i jaka jest i właśnie dlatego, korzystając z rad nastoletnich magazynów by bez względu na wszystko pozostać sobą, postanawia pokazać światu swoją prawdziwą twarz, a jeśli nie światu to przynajmniej całej szkole. Pierwsza próba nie rzuca jednak przychylnego światła na sprawę. Pod grubą warstwą makijażu, Frankie zaczyna życie wśród normalsów: zyskuje przyjaciół i zakochuje się w chłopaku - którego serce jest już jednak zajęte.

 

Frankie i Melody to dwie zupełnie różne osoby. Dzieli je wszystko - kolor skóry, styl ubierania czy sposób w jaki doładowują swoje energie. Łączy je to, że obie pragną inności. Czy we współczesnym świecie "inne" musi być synonimem słowa "złe"? Czy Frankie uda się przekonać do siebie rówieśników? I jakie jeszcze sekrety kryje Salem przed swoimi mieszkańcami?

 

Muszę przyznać, że kiedy po raz pierwszy zobaczyłam zapowiedź "Monster High", pierwsza myśl jaka pojawiła się w mojej głowie to Co? z wielkim znakiem zapytania na końcu. Potwory? Imię jednej z głównej bohaterek, który automatycznie kojarzy się z Frankensteinem? I jeszcze trupia czaszka na okładce? Cóż, to zdecydowanie nie są moje klimaty. Później jednak zagłębiłam się w recenzjach, które wychwalały "Monster High". Nawet wtedy nie byłam jednak zdecydowana by sięgnąć po powieść pani Harrison. Ostatecznie do lektury przekonał mnie fakt, że Lisi Harrison jest autorką znanej serii "Elita", którą jeszcze kilka lat temu nałogowo czytałam.

 

Tak jak i w poprzednich seriach autorki, tak i w "Monster High" bohaterzy to piętnastoletni nastolatkowie, borykający się ze znanymi nam problemami - pierwsze gorące uczucie, potrzeba akceptacji ze strony rówieśników czy choćby trudna sztuka wpasowania się w tłum pozostając równocześnie sobą - niestety są oni nieco stereotypowi. Mamy więc królową szkoły wraz ze swoim dworem, nastolatkę która boleśnie potrzebuje akceptacji i faceta, który zostaje skreślony tylko i wyłącznie dlatego, że posiada kilka mankamentów.

 

Na szczęście jednak Lisi Harrison udało się wyjść z całej sytuacji z obronną ręką. Wprowadzając owych bohaterów do szkoły, którą doprawdy trudno nazwać zwyczajną - pełną wilkołaków, wampirów czy innych niezwykłych stworzeń jak choćby Kleopatra czy potomkowie Frankensteina i Gorgony - autorka czyni swoją powieścią ciekawą i niezaprzeczalnie oryginalną. Lisi Harrison umieszcza swoje postacie w świecie, którzy wszyscy znamy o czym doprawdy trudno zapomnieć biorąc pod uwagę fakt jak często pada słowo Facebooka, nazwisko jakiejś gwiazdy jak choćby Bieber czy wplatane między zdania, wersy ulubionych piosenek. Robi to jednak wszystko w tak umiejętny sposób, że wszystko to wydaje się nowe i nieznane, a przy tym równocześnie bardziej intrygujące.

 

Fabuła książki jest ciekawa, ale nie zachwycająca. Nieco przydługi wstęp mógłby znużyć czytelnika, rekompensuje to jednak lekki i przyjemny styl pisania autorki, który sprawia, że książkę czyta się szybko, od czasu do czasu przytupując do rytmu nadmienionych, znanym wszystkim melodii. Na szczęście na końcu powieści akcja nabiera tempa, wybuchając feerią kolorowych fajerwerków. To jednak co ostatecznie przekonało mnie do powieści pani Harrison to fakt, że pod powłoką zwykłej, młodzieżowej powieści autorka niesie przesłanie - Inne niekoniecznie znaczy gorsze.

 

Na koniec warto również napomknąć o oryginalnej szacie graficznej. Okładka może co prawda nie wpasowuje się w mój gust, ale za to zdecydowanie zwraca uwagę. Mieniąca się trupia czaszka czy ostry, jaskrawo różowy grzbiet zdecydowanie przyciągają wzrok. A chyba o to właśnie chodzi prawda?
"Monster High" poleciłabym wszystkim tym, którzy w natłoku wampirów czy wilkołaków pragną zasmakować czegoś nowego. Powieść Lisi Harrison nie należy może do lektur szczególnie ambitnych, ale za to ciekawych i odpowiednich w sam raz na ciepłe, leniwe popołudnie.

Łędina

Lisi Harrison rozwój swojej kariery rozpoczęła w Nowym Jorku. Zanim autorka przystąpiła do pisania, była producentką programów MTV. Mówi się, że czytając książkę można w pewnym stopniu poznać człowieka, który ją napisał. Podobno również otoczenie wpływa na zachowanie i sposób jego bycia. Czy Nowy Jork i obecność wpływowych ludzi zrobiła z Lisi Harrison taką płytką osobę? Niestety, ale takie odczucie można doznać w momencie, kiedy czyta się "Monster High: Upiorna Szkoła".
Zanim zapoznałam się z zawartością "Monster High" wiele słyszałam o tej książce, głównie z internetu. Bardzo przyjemne, zabawne filmiki ukazujące się na stronie promującej pierwszy tom serii, zapowiadały, że lektura będzie równie przyjemna. Potem doszedł do tego klip muzyczny na podstawie fabuły - również przyjemny i słowa Ewy Farny. Piosenkarka chwaliła powieść, więc czemu i mnie miałaby się nie spodobać, skoro jesteśmy w tym samym wieku? Niestety, nasze gusty okazały się zupełnie inne.

 

Melodie przeprowadza się z Beverly Hills do Oregonu. Rodzice nastolatki postanowili podjąć takie środki z powodu jej astmy. Oregon, oraz operacja plastyczna przeprowadzona przez jej ojca, ma pomóc jej w udrożnianiu dróg oddechowych. Nowe miejsce zamieszkania może być jednak nową szansą na lepsze życie. W dawnej szkole nikt nie zwracał uwagi na Melodie, której świat się zawalił w dniu, kiedy przestała śpiewać. Teraz dziewczynka nie ma innego marzenia, jak tylko znaleźć bliską jej osobę, prawdziwą przyjaźń. Jednak zanim do tego dojdzie Melodie będzie musiała zmienić całkowicie swój charakter i styl bycia. W końcu będzie musiała rozpocząć walkę o swoje. Tymczasem niedaleko domu Melodie powstaje nowe życie. Frankie stworzona przez swojego tatę w jego laboratorium zna świat jedynie z magazynów dla nastolatek. Dziewczyna na myśl o szkole i czekających ją tam nowych doznaniach oraz znajomościach, aż iskrzy - dosłownie. Jest jednak rzecz, której Frankie nie przewidziała. Jest potworem, a przynajmniej w oczach normalnych ludzi. W chwili, kiedy musisz ukrywać swoje prawdziwe Ja, szkoła nie wydaje się już taka wspaniała. Czy jednak jest możliwe, aby w Merston High były jeszcze inne potwory?

 

Ogólny zarys fabuły wydaje się naprawdę ciekawy. "Monster High: Upiorna Szkoła" jest podzielony na dwie główne bohaterki. Melodie i Frankie, czyli normalnego człowieka oraz potwora. Książka jest interesująca, a przynajmniej byłaby, gdyby pokazać ją jedynie z punktu widzenia Frankie. Oczywiście każdy czytelnik ma swój gust, ale patrząc na reklamy "Upiornej Szkoły" chcemy czegoś naprawdę oryginalnego, a historia Melodie taka nie jest - przynajmniej z mojego punktu widzenia. W przeciwieństwie do Frankie, problemy nastolatki wiążą się z wyglądem, nieśmiałością, ubraniami, astmą, czy starszą siostrą. Jakby tego było mało, cały czas towarzyszy nam wątek miłosny oraz rozterki, które mu towarzyszą. Frankie jest zupełnie inna. Mająca dopiero szesnaście dni "upiorzyca", nie wie nic o otaczającym ją świecie. Wszystkie informacje czerpie z magazynów, co powoduje, że jej nowe doznania ze światem są bardzo ciekawe, a w wielu momentach nawet śmieszne. Oczywiście nawet w przypadku tej bohaterki autorka postanowiła nieco popróbować z miłością, ale nie miało to zbytnio pozytywnych skutków, więc znowu wszystko zostało przemienione w komizm. Wszystko to powoduje, że przez przygody jednej postaci przekartkujemy rozdział, a z drugą będziemy się wspaniale bawić.

 

"Monster High: Upiorna Szkoła" oprócz momentów, które powodują ziewanie i senność, ma naprawdę wielką wadę. Nie jest to wina stylu pisania Lisi Harrison, który jak na debiut prezentuje się świetnie. Błąd raczej leży w po stronie pychy autorki. Czy chcemy tego, czy też nie "Upiorna Szkoła" robi za jedną wielką reklamę kosmetyków, piosenkarzy i marek butów oraz odzieży. Książka byłaby naprawdę o wiele, wiele lepsza, gdyby nie wszystkie porównywania i wymienianie nazw sklepów. Przez to przeciętny czytelnik może poczuć się malutki, a wiadomo nikt nie przepada za postaciami, które mają wszystko zaczynając od ubrań, a kończąc na samochodach i drogich zabiegach pielęgnacyjnych.

 

Nie można uznać "Upiornej Szkoły" za ambitny tytuł, bo niestety nim nie jest. Pięknie oprawiona książka ze wspaniałą rozgłośnią medialną stała się kolejny powodem na zarobienie łatwych pieniędzy. Już teraz można zobaczyć artykuły szkolne z postaciami z powieści oraz lalki przedstawiające główne bohaterki. Książka jest przeznaczona dla młodszych odbiorców, a tych na pewno będzie to kręcić. Szkoda tylko, że oryginalny pomysł nie przerodził się w coś, co bardziej przypominałoby powieść z morałem, po którą mogliby sięgnąć i starsi czytelnicy.

Tristezza

Lisi Harrison, autorka "Upiornej szkoły" jest amerykańską pisarką powieści młodzieżowych. Karierę zawodową rozpoczęła w Nowym Jorku, gdzie tworzyła i produkowała programy dla MTV. Obecnie mieszka w Laguna Beach w stanie Kalifornia. Książkę opublikowano w dwudziestu pięciu krajach świata. Pierwsza książka z serii „Monster High" trafiła także na listę bestsellerów „New York Timesa" w USA.

 

Melodie przeprowadza się z Beverly Hills do Salem w Oregonie. Jednak czuje, że nie jest sobą. Po tym, jak pozbyła się garba z nosa oraz ataków astmy, wszyscy zaczęli ją zauważać, jednak ona nie chciała być kojarzona, po swoim wyglądzie, który zawdzięczała operacji plastycznej. W Merston High, w swojej nowej szkole może zacząć od nowa i być po prostu sobą. Dziewczyna poznaje nawet chłopaka, do którego zaczyna coś czuć, jednak on skrywa jakiś sekret. Ponadto do jej uszu docierają pogłoski o widzianych niedaleko potworach. Czy dziewczyna poradzi sobie w nowym otoczeniu?

 

Frankie mieszka w Salem od urodzenia, czyli od piętnastu dni. Wreszcie jest gotowa iść do szkoły, do Merston High. Jest dumna z tego, że jest inna, jednak okazuje się, że jej miętowo zielona skóra nie jest dobrze odbierana przez normalsów. Dlatego musi ukrywać swą barwę i podawać się za zwykłą nastolatkę. Jednak ona nie chce być taka jak inni i zamiast chronić tajemnicy jej rasy, postanawia zaryzykować.

 

Merston High w Salem w Oregonie nie jest normalną szkołą, a dokładniej nie uczęszczają do niej normalni uczniowie. Pod przebraniem można by ujrzeć wilkołaka, wampira, a nawet Kleopatrę, jednak to jeszcze najmniej niespodziewane istoty. Barwne postacie są wielkim plusem tej powieści dla młodzieży. Oczywiście nie różnią się między sobą tylko wyglądem czy pochodzeniem, gdyż mamy do czynienia nawet z najbardziej skrajnymi charakterami, które są spotykane obok siebie, co oczywiście nie oznacza, że żyją w zgodzie i harmonii. Potwory wśród niczego nieświadomych ludzi, muszą sobie radzić, jednak gorzej jeżeli ludzie będą musieli sobie poradzić z prawdą o potworach.

 

Fabuła powieści jest oryginalna, jednak na początku trochę się przeciąga i nudzi czytelnika. Na szczęście lekki i przystępny styl pisania autorki pozwala bez zbędnego odkładania książki przejść przez lekturę bezproblemowo. Dopiero na końcu powieści akcja rozwija się i czekają nas niespodziewane zwroty akcji. Autorka barwnie opisuje wszystkie zaistniałe wydarzenia i z wdziękiem wprowadza nas w świat, gdzie potwory żyją, ukrywając się wśród ludzi i wcale nie są takie... potworne.

 

"Upiorna szkoła" jest lekką lekturą, jednak mało ambitną. Barwni bohaterowie i oryginalna fabuła, to coś czego w tej książce nie zabraknie. I choć na początku dość mało się dzieje, to autorka nadrabia to humorem, który jest widoczny na każdym kroku. Pierwsza część "Monster High" jest idealna na wakacje, kiedy to odczuwa się atmosferę lenistwa wokoło. Polecam tę książkę osobom, które chcą miło spędzić czas oraz odpocząć od świata rzeczywistego, zagłębiając się w wymyślny świat potworów... i nie tylko.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial