VARIA
-
„Są opowieści, które powinny być opisane. Ta jak ta. Są książki, które powinny być przeczytane. Ta tętniąca wszystkimi kolorami życia lektura z pewnością do nich należy".
Czuję się porażona. Porażona i oczarowana tym, jak wspaniałą historię mogą stworzyć ludzkie ręce... Ręce Partycji Pelica, której każdą następną książkę kupię bez cienia zawahania.
Czternastoletnią Zuzię zaskakuje II Wojna Światowa. Hitlerowska ideologia bezwzględnie wdziera się w jej życie, a żydowska para uciekinierów na poddasze domu. Od tej pory podział na „swoich" i „obcych" traci na znaczeniu. Sąsiad donosi na sąsiada, śmierć staje się rozrywką. Istnieje jednak na w tym świecie przystań, w której życie pełne jest barw, a miłość łamie bariery nie do pokonania.
Historia Zuzi i Daniela to coś więcej niż losy dwojga ludzi. To portret wioski zatracającej się we własnej nienawiści oraz kolory. Cała masa odcieni, które potrafią nadać sens gestom i słowom. Prawo do wolności, do życia, do bycia człowiekiem. Trudno przejść obojętnie wobec zawartych tu dramatów, ale po lekturze czujemy, jak wielka drzemie w nich siła. Jestem pewna, że gdyby w taki sposób o uczuciach pisali współcześni autorzy, byłabym największą fanką ich twórczości.
Książka jest po prostu niezwykła. Tematycznie, stylistycznie. Okrucieństwo łączy się w niej z poezją, a przesłanie zdaje się boleśnie wgryzać w duszę czytelnika. Wszystkie kolory życia to przejmujący portret miłości w czasach okupacji. Uniwersalna opowieść, którą czyta się na jednym wdechu. Znajdziemy tu wszystko co potrzeba. Emocje, momenty wzruszenia i magię. Trzeba ją poznać. Dla mnie to już książka roku.
Marta_25
-
„Inność miała kolor łez...
A jaki kolor ma samotność?
Ciemnych okien, w których nikt nie czeka na twój powrót."(„Wszystkie kolory życia")
Dzieciństwo czternastoletniej Zuzi, głównej bohaterki powieści „Wszystkie kolory życia" kończy się wraz z nadejściem II wojny światowej. Dziewczynka musi dorosnąć z dnia na dzień i odnaleźć się w nieznanej dotąd rzeczywistości. Życie w nieustannym strachu, gdzie każdy donosi na każdego i można liczyć tylko na siebie staje się dla Zuzi codziennością, która komplikuje się jeszcze bardziej wraz z przybyciem do jej domu Żydów, których zgadza się ukryć. Po tym zdarzeniu dziewczyna zostaje odrzucona przez otoczenie. Samotna i zastraszona znajduje oparcie w żydowskim mężczyźnie, Dawidzie i jego córce, którym udzieliła schronienia na strychu. Zuzia zakochuje się w nieproszonym gościu, choć wojna nie jest dobrym czasem na miłość...
Opowieść snuta przez autorkę to nie tylko historia miłości Polki i Żyda w czasach okupacji, to także, a może przede wszystkim opowieść o barwach świata, o emocjach, które mają swój niepowtarzalny odcień. Samotność, miłość, strach, śmierć, odrzucenie to cała gama barw, której każdy z bohaterów się uczy. Dla Daniela, ukrywającego się na strychu, zaszczutego, jak zwierzę kolory stają się sensem życia. Dla Zuzi, która dopiero uczy się dostrzegać barwy, stają się one sojusznikiem w walce o przetrwanie w świecie przesiąkniętym nienawiścią.
„Wszystkie kolory życia" to historia łącząca brutalność wojny z subtelnością rodzącego się uczucia między dwojgiem ludzi wywodzących się z odmiennych kultur i z ogromnym bagażem doświadczeń. To historia o tym, jak ciężko nauczyć się żyć po traumatycznych przeżyciach związanych z wojną. Okupacja się kończy, jednak strach pozostaje i nie opuści Zuzi przez wiele lat. Pani Patrycja Pelica olbrzymią paletę uczuć i emocji zamknęła w słowach, które na długo pozostaną w mojej pamięci.