Jjon
-
Czytanie książki Dziedziczka skojarzyło mi się z układaniem puzzli. Każdy rozdział - krótki i wygodny do czytania - jest jak kolejny wzięty do ręki klocek. Czasem po zapoznaniu się z tym, co przedstawia, lepiej odłożyć go na później. Treść tworzą opisy zdarzeń z życia kilkunastu osób, których losy nakładają się na siebie. Układają się w dosyć spójną - choć mocno zaplątaną - całość. Bohaterów jest dużo - zbyt dużo - ale być może autorce chodziło o to, aby wprowadzić czytelnika między tłum, żeby tak łatwo nie zorientował się, gdzie jest sedno sprawy. Moim zdaniem nie do końca się to udało, ponieważ nie było trudno domyślić się, co się stanie. Czystego suspensu jest więc niewiele. Osobą, która łączy wszystkie postaci i wątki to zdolna lekarka Monika Farrell, której z pewnych powodów zagraża niebezpieczeństwo. Oprócz samego zakończenia niewiele rzeczy mnie zaskoczyło. Chociaż... Zaskoczyło mnie to, że postaciom, ze strony których czytelnik nie spodziewa się jakiegoś konkretnego działania, powierzono rolę znaczącą dla rozwiązania tajemnicy. Nie będę nic więcej pisać, żeby nie zepsuć przyjemności miłośnikom tego typu lektury. Dla fanów Mary Higgins Clark zapewne będzie przyjemnością zapoznanie się z działaniami bohaterów, które mają prowadzić do ujawnienia głęboko skrywanego sekretu rodzinnego. Podanie go do wiadomości publicznej z pewnością zmieniłoby rzeczywistość.
Co dobrego można wyciągnąć, patrząc na problemy i życie bohaterów? Na pewno potwierdzenie, że prawda zawsze wyjdzie na jaw. Na pewno poczucie, że nie wszystko da się objąć rozumem i wyjaśnić, bazując na racjonalnych argumentach. Na pewno ułomność ludzkiej natury - poddanie się chciwości, żądzę pieniądza, ratowanie własnej skóry - skłaniające do najgorszego.
Comments