Dawiro
-
Howard Phillips Lovecrafta, amerykański pisarz fantasy oraz opowieści grozy. Stworzył weird fiction podgatunek fantasy określający utwory z pogranicza horroru, fantasy i science-fiction. Od najmłodszych lat tworzył swoją własną mitologię Cthulhu, którą później wykorzystał w swoich opowiadaniach. Lovcraft niemal całe życie spędził w rodzinnym Providence, od dziecka był samotnikiem, co też pogłębiały jego problemy zdrowotne, rzadko też opuszczał dom.
Podczas czytania bardzo dobrego wstępu Marka Wydmucha o życiu i twórczości Lovecrafta zwanego „Cieniem z Providence", natrafiwszy na fragment o stworzeniu przez niego własnej mitologii. Nastawiłem się bardzo entuzjastycznie do lektury twórczości „Cienia". Jednak, gdy doszedłem do fragmentu, że połączył ją z przybyszami z kosmosu mój entuzjazm nieco przygasł. A teraz do rzeczy, oprócz wspomnianego wstępu na „Zew Cthulhu" składa się 7 opowiadań. Z okładki dowiadujemy się, że są to najlepsze z najlepszych.
Zabierając się za lekturę Lovecrafta, liczyłem na zapoznanie się z głównymi panteonem bóstw Lovecraftowskiej Mitologii. Wyobrażałem sobie, że będzie to coś na wzór tych nielicznych mitów z „Mitologii" Parandowskiego, które to zdarzyło mi się czytać w szkole. W których to główne skrzypce będą grali bogowie, czy też półbogowie, a ludzie będą tylko tłem dla ich życia i problemów. Jeśli ktoś jeszcze liczy na cos takiego, to się tak samo jak ja zawiedzie. Niestety wszystko jest zupełnie na odwrót, pierwsze skrzypce grają ludzie a Lovcraftowscy bogowie są tłem dla nich.
Opowiadania są dość nie równe, momentami zdarzało mi się przysnąć, lecz innym razem fabuła naprawdę potrafiła wciągnąć i zadziałać na wyobraźnie.„Cień" potrafi stworzyć świetny klimat oraz nastrój, który potrafi nie jedno krotnie wywołać dozę lęku. Głównie to poleciłbym zapalonym maniakom horrorów. Jednak moje kolejne spotkanie z Lovcraftem nie nastąpi prędko.