Joan
-
Po raz pierwszy mam przyjemność recenzować książkę jeszcze przed korektą, chociaż swoją premierę miała 6 dni temu. Żona_22 autorstwa Melanie Gideon to bardzo uwspółcześniona wersja zamężnej Bridget Jones.
Alice Buckle, dramatopisarka (o, ironio), jest żoną prezesa firmy reklamowej i matką dwójki dzieci – dwunastoletniego Petera i piętnastoletniej Zoe. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie lawina wydarzeń, którą zapoczątkował kryzys wieku średniego naszej bohaterki.
Niedługo przed ukończeniem 45 lat u Alice pojawiły się pierwsze symptomy kryzysu – zaczęła koncentrować się na swoich wadach, nie potrafiła cieszyć się życiem, obecnością kochającego męża i przyjaciółki. W wieku 45 lat zmarła matka Alice, więc była to symboliczna granica dla bohaterki. Dojrzewające dzieci powoli zaczęły odcinać się od matki, miały swoje sekrety. Mąż zostawał w firmie po godzinach. Nic tak nie podsyca depresyjnych nastrojów, jak poczucie samotności. Mając wokół siebie mnóstwo troskliwych i wspierających osób, Alice czuła się samotna. Jakby tego było mało – niespodziewanie dla wszystkich mąż bohaterki, William, został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Zdesperowana Alice zaczęła szukać pomocy przez Internet – tak trafiła na ośrodek badań Netherfield zajmujący się ratowaniem małżeństw i dostała do wypełnienia ankietę, złożoną łącznie z 90 pytań. Konsultantem w sprawie Alice został tajemniczy Asystent_101, któremu mogła anonimowo zadawać pytanie i rozwiewać wszelkie wątpliwości na temat swoich własnych odpowiedzi.
Stopniowo Alice zaczęła coraz bardziej unikać męża, podejrzewała również swojego dwunastoletniego syna o bycie homoseksualistą, a córce przyczepiła etykietkę zaburzeń odżywiania. Nie pomogły rady najlepszej przyjaciółki Nedry, specjalistki od rozwodów, ani odnowienie znajomości z dawną dyrektorką teatru, w którym wystawiono pierwszą sztukę Alice. Zła, smutna, samotna i pogrążona w depresji bohaterka zaczęła coraz bardziej wciągać się w znajomość z początkowo anonimowym Asystentem_101, dla którego założyła fikcyjne konto na Facebooku jako Łucja Pevensie, bohaterka cyklu Opowieści z Narni C. S. Lewisa. Nieświadoma zagrożeń, jakie płynęły z tej niezwykle pociągającej, internetowej znajomości bohaterka uzależniła się od rozmów z intrygującym nieznajomym, w którym widziała uderzające podobieństwo do niej samej – lubili te same dzieła literackie, muzykę, filmy. Zwierzała mu się ze wszystkich swoich problemów, także małżeńskich, oczekując wsparcia i porady. Żadne z nich nie wiedziało, które pierwsze poczuło coś więcej, niż powinno. Oboje byli w związkach małżeńskich z długim stażem, a także tkwili w środku kryzysu małżeńskiego. Pewnego dnia postanowili przenieść swoją znajomość na grunt realnej rzeczywistości. Do spotkania jednak z pewnych przyczyn nigdy nie doszło.
Czy Alice uda się uratować swoje małżeństwo?
Książka Melanie Gideon jest w pewnym sensie odzwierciedleniem tego, z czym zmaga się większość kobiet po czterdziestce, kiedy w swoim własnym mniemaniu tracą na atrakcyjności i dociera do nich, że odtąd będą już tylko starsze. Tym, co jest szalenie ważne dla pozytywnego odbioru dzieła jest język powieści – pełen humoru, pikanterii i uroku. Mimo, że powieść skoncentrowana jest wokół poważnego problemu, jakim jest kryzys wieku średniego, nie można jej zarzucić małostkowości i powierzchowności. Stylistycznie powieść Żona_22 łączy ze sobą styl pamiętnikarski z blogiem internetowym., pojawiają się tutaj wyniki zapytań Google, wpisy z Facebooka i Twittera.
Polecam tę pozycję na zimne, jesienne wieczory, pełne depresyjnych nastrojów. Nie zapomnijcie o kubku ciepłej kawy lub herbaty oraz wygodnej poduszce!