Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Buszujący W Zbożu

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 70 votes
Akcja: 100% - 72 votes
Wątki: 100% - 62 votes
Postacie: 100% - 74 votes
Styl: 100% - 78 votes
Klimat: 100% - 108 votes
Okładka: 99.84% - 74 votes
Polecam: 100% - 73 votes

Polecam:


Podziel się!

Buszujący W Zbożu | Autor: Jerome David Salinger

Wybierz opinię:

Magda

Salinger to amerykański pisarz o polskich korzeniach. Jego jedyną opublikowaną powieścią jest "Buszujący w zbożu" (1951r.) W Polsce książkę wydano w roku 1961.

 

Tytuł jest nawiązaniem do wiersza Roberta Burnsa:

 

Kiedy ktoś napotka kogoś
kto buszuje w zbożu
Kiedy kto całuje kogoś
czy ktoś płakać ma?
Kiedy kto napotka kogoś
kto buszuje w polu
Kiedy kto całuje kogoś
czy świat wiedzieć ma?

 

Głównym bohaterem jest szesnastoletni Holden Caulfield. Zostaje on wyrzucony ze szkoły, jednak zanim zdecyduje się wrócić do domu "buszuje" po Nowym Jorku. Cała książka jest "gadaniną" Holdena właśnie z tego czasu, gdy szwęda się po mieście.

 

Na pierwszy rzut oka bohater wydaje się aroganckim i znudzonym życiem dzieciakiem. Na niczym mu nie zależy, wszystko krytykuje i jest wiecznie niezadowolony. Często mówi i działa bez zastanowienia. Pozorny infantylizm i gadanina praktycznie o niczym, jaką serwuje nam Caulfield okazuje się jednak mieć jakiś sens. Bohater jest typem buntownika. Nie godzi się z tym, co go otacza. Denerwuje go konsumpcyjny styl życia ludzi, ich konformizm i hipokryzja, którymi pogardza. Znajduje się na takim etapie, kiedy sam nie wie dokładnie czego chce, ale wie, co mu się nie podoba.

 

Książka nie ma porywającej fabuły, nie ma tu niespodziewanych zwrotów akcji ani zaskakującego zakończenia. Główny bohater może niektórych bardzo irytować swoim stylem mówienia i podejściem do życia. Jest w nim jednak coś, co każdy z nas może znaleźć w sobie- pewien rodzaj buntu. Czasem ma się odczucie, że cały świat jaki nas otacza jest zakłamany i sztuczny. Każdy dokądś pędzi, coś chce osiągnąć, tylko po co? Trudno w tym wszystkim odnaleźć własną drogę, zdecydować czy chcemy płynąć bezpiecznie z prądem, niekoniecznie tam, gdzie byśmy chcieli, czy może popłynąć w przeciwnym kierunku i zaryzykować, że nigdzie nie dotrzemy? Czy w beznadziejności codziennego życia da się w końcu odnaleźć jakiś sens i cel?

Bibliofilka

Gdzieś kiedyś przeczytałam (nie pamiętam źródła), że jedną ze scen literackich, która urzeka ciepłem miłości bohaterów, jest właśnie moment, w którym główny bohater "Buszującego w zbożu" tańczy ze swoją dziesięcioletnią siostrzyczką-Phoebe w jej sypialni.
I rzeczywiście, zgodziłabym się z tym. Zanim jednak dojdzie do spotkania Holdena z rudowłosą dziewczynką, siedemnastoletni bohater odbędzie samotną podróż.

 

Holden Caulfield nie wzbudza od początku sympatii. Poznajemy go w chwili, kiedy zostaje wylany ze szkoły (czwartej już w swoim życiu). Taki trochę spryciarz, cwaniaczek z dobrego domu. Nie ma w szkole też zbyt wielu przyjaciół, ba, nawet kolegów. Wszystko dlatego, że przez swoją manię wyższości, uważa wszystkich za "kretynów". Wdaje się w bójkę z kolegą z internatu tylko dlatego, że ten umówił się z jego dawną znajomą. Do nauczycieli też nie czuje żadnego szacunku. Poza tym miarą wartości człowieka jest dla niego status materialny. Szydzi z kolegi, dlatego że ten posiada gorsze i tandetne walizki. Holdenowi za to nie najgorzej się powodzi, rodzice oraz babcia przysyłają mu regularnie kieszonkowe. Jedak nie jest im za to wdzięczny, nocą wymyka się z internatu w "Penecey" do pobliskiego Nowego Jorku (tam też mieszka), aby uniknąć spotkania z rodzicami, którzy jeszcze nie wiedzą o kolejnym niepowodzeniu szkolnym syna. Na dodatek kłamstwo przychodzi mu bardzo łatwo, okłamuje prawie każdego, którego spotka na swojej drodze, ot tak "dla hecy".

 

I tak zaczynają się trzy dni żywota Holdena w Nowym Jorku. Tu się jednak okazuje, że pewność siebie, jaką posiadał okaże się dla niego zgubna. Choć stara się przechytrzyć świat na swój sposób, nie bardzo mu się udaje, np. kelner nie chce się nabrać na jego gadkę i nie podaje małoletniemu zamówionej whisky. I tu powoli rodzi się sympatia dla bohatera, a nawet współczucie. Holden się po prostu niezrozumiany przez rówieśników, bo w odróżnieniu od nich, widzi świat głębiej. Nie znajduje zrozumienia od dorosłych, takich jak nauczyciele w "Penecey", ponieważ utożsamia się ze światem wrażliwości dziecięcej. Wrażliwość i dobre serce Holdena ujawnia się w momencie, gdy zaczyna wspominać zmarłego brata i nie może sobie darować wyrządzonej mu kiedyś drobnej krzywdy. Poza tym zastanawia się i ważny dla niego jest los kaczek z nowojorskiego parku w chwili, gdy nadejdzie zima, a woda zamarznie.

 

Wszystko to pogłębia samotność Holdena. Czyje się również upokorzony po niefortunnym spotkaniu z prostytutką. Gdy jest prawie na krawędzi życia, nie ma się gdzie podziać, skończyły mu się pieniądze, ponadto jest środek zimy, postanawia wrócić do domu, przede wszystkim, dlatego, że chce się spotkać ze swoją siostrą-Phoebe.

 

W latach1961-1982 powieść była najbardziej cenzurowaną książką w amerykańskich szkołach średnich i bibliotekach. Główną przyczyną kontrowersji był w dużej mierze wulgarny język bohatera. Jako inne przyczyny podaje się nawiązania do spraw związanych z seksualnością, bluźnierstwa, lekceważenie wartości rodzinnych i moralnych nakazów, zaś – według przeciwników książki – Holden przedstawiony zostaje jako figura zachęcająca do buntu, promująca wśród młodzieży picie alkoholu, palenie, posługiwanie się kłamstwem czy swobodę seksualną.

 

Ja aż tak radykalnie nie odebrałam tej książki, chociaż może gdybym ją czytała w liceum inne byłyby moje wrażenia. Wtedy fascynowały mnie postacie o typie awanturnika, tkwiącego na marginesie życia. Dziś trochę z dystansem na to patrzę i bardziej od potępienia głównego bohatera, jestem w stanie go zrozumieć.

 

Dla mnie była to powieść o samotności i niezrozumieniu przez otaczający świat. Buszujący w zbożu to ten, który bez względu na upływający czas - odbiera rzeczywistość przez pryzmat dziecięcej wrażliwości, będącej jedynym lekarstwem na zepsucie świata dorosłych, nie żaden tam buntownik, który buntuje się tylko po to, by się buntować!

 

A na potwierdzenie, wiersz Robert'a Burns'a, przywołuje go Holden swojej siostrze-Phoebe właśnie w scenie w jej sypialni...

 

"Kiedy ktoś napotka kogoś
kto buszuje w zbożu
Kiedy kto całuje kogoś
czy ktoś płakać ma?
Kiedy kto napotka kogoś
kto buszuje w polu
Kiedy kto całuje kogoś
czy świat wiedzieć ma?"

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial