Mamaczyta
-
Kocham takie okładki, które jednoznacznie kojarzą się z wakacjami. Czytając „Wakacyjny switch-off” od Beth Reekles przedłużyłam sobie lato!
Każdy czasami potrzebuje wakacji, odcięcia się, nabrania dystansu i odłożenia na bok telefonu. Czy to możliwe do zrealizowania? Tak, jeśli lecisz na tygodniowy turnus na Majorkę, a podczas meldowania się w hotelu musisz oddać wszystkie urządzenia elektroniczne.
Luna wykupiła takie wakacje po jednej z zakrapianych imprez i niezbyt dokładnie przeczytała regulamin. Rory pobyt w kurorcie sprezentowały siostry, które uznały, że dziewczyna za dużo czasu spędza w socialmediach. Jodi na wyjazd namówiły mama i babcia widząc, że ona za dużo wzięła na swoje barki.
Poznając te trzy różne bohaterki odkrywamy kim tak na prawdę są te dziewczyny i jakie role zostały im przypisane, a one zgodziły się je grać. Trzy nieznajome, każda ucieka przed swoją codziennością, czy czas spędzony na plaży i przy basenie zbliży je do siebie?
Najłatwiej otworzyć się przed nieznajomymi. Wygadać się, wylać żale, licząc że zostanie się wysłuchanym ale nie osądzonym. Siedem dni relaksu na Majorce wcale takie relaksujące nie były. Detoks od socialmediów, obowiązkowe zajęcia, zalany pokój, i próba okiełznania grupy dzieci na basenie - to będą wakacje z piekła rodem!
Luna po rozstaniu z chłopakiem straciła całą pewność siebie. Wspólni przyjaciele opowiedzieli się po stronie Liama, a ona została bez znajomych. Co z nią nie tak? Mimo, że dziewczyna stara się bawić dobrze na wakacjach cały czas dręczą ją myśli czy się nie narzuca, czy poznane koleżanki faktycznie ją polubiły?
Rory ma w planach studiować prawo, a właściwie taki jest plan jej rodziny. Dziewczyna ma talent plastyczny, założyła sklep internetowy i aktywnie działa w socialmediach o czym jej bliscy nie wiedzą. Gdy niespodziewanie filmik z jej udziałem staje się viralem Rory musi pokazać rodzinie, że jej pasja też jest warta zaangażowania.
Jodie umawia się na randkę z przystojnym barmanem, to taka próba znalezienia nowej życiowej drogi. Ta którą do tej pory dziewczyna podążała przestała być satysfakcjonująca.
Ekstremalne warunki pozwolą jednak na odkrycie swoich mocnych stron i zdobycie się na szczerość wobec samej siebie. Czasami trzeba spojrzeć na swoje życie z dystansem, przestać budować swoją samoocenę na podstawie ilości lajków czy wiadomości na grupowym czacie.
Powieść nie była jednak tak lekka i swobodna jak się spodziewałam. Autorka poruszyła istotne wątki, takie które bezpośrednio dotyczą młodych dorosłych w XXI wieku. Zdecydowanie książka zasługuje bardziej na miano obyczajówki niż komedii wakacyjnej, bo raczej mamy tutaj śmiech przez łzy. Zwłaszcza gdy pękają tamy i pada niejedno przykre (ale trafiające w sedno!) słowo. Sporo jest też jednak pozytywnych akcentów, a jednym z nich jest informacja, że cyfrowy detoks działa cuda. Kreacje bohaterek są bardzo spójne i życiowe, z całym pakietem wad i kompleksów przez co łatwo się z nimi utożsamiać. Świetnie też obserwuje się jak rodzi się przyjaźń, która nie opiera się na spijaniu sobie z dziobków ale na szczerej konfrontacji, niekiedy bardzo wybuchowej, ale oczyszczającej atmosferę. Nie zabrakło też wakacyjnego romansu.
Powieść świetnie sprawdzi się na wakacjach, ale też jak wspomniałam jako przedłużenie lata! Pozostawia po sobie dobre wrażeni i temat do przemyśleń.