Tysia19
-
Aspirant Tomasz Stopiński powraca po raz trzeci!
Każdy doświadczony glina wiedział, że każda osoba której przysługuje zwolnienie warunkowe musi ten fakt zgłosić miejscowej policji zaraz po opuszczeniu gmachu. Informacja ta później docierała do dzielnicowego. Ten natomiast ma za zadanie monitorować i reagować na postępowania oskarżonego. Teoretycznie wszystko odbywa się do trzech dób, w praktyce wygląda różnie albo wcale - nagle giną dokumenty na tle tych pilniejszych spraw. Na koniec powinna zostać wprowadzona kolejna procedura. Dozór policyjny.
21 maja 2024 roku, nakładem Wydawnictwa Novae Res ukazał się lekki kryminał. Jego tytuł to: “Glina a złodziej”, autorką jest Aneta Wybieralska.
Novae Res jest wydawnictwem działającym od 2007 roku, prawdopodobnie jednym z najbardziej aktywnych w Polsce. Siedziba ich mieści się w Gdyni. Od 2019 roku są członkami Stowarzyszenia Autorów i Wydawców Copyright Polska. Skupiają się głównie na powieściach z gatunku: beletrystyka, literatura popularnonaukowa. Nakładem Novae Res ukazało się ponad 200 książek, natomiast w mediach pojawiło się ponad 1000 recenzji. Wypromowali między innymi: Agnieszkę Lingas-Łoniewską, Magdalenę Knedler, czy Jolantę Kosowską.
“DOBREGO POLICJANTA poznasz po tym, jak spędza urlop”
Aspirant Tomasz Stopa Stopiński jest kryminalnym z długoletnim stażem, który w ramach swojego urlopu zostaje wysłany na obóz kondycyjny w Cieplicach. Jednak zamiast regenerować się, nabierać sił policjant pracuje.
Jako negocjator policyjny musi interweniować w jednych z miejscowych aresztów. Ponadto napotkana na obozie znajoma nakłania go, aby pomógł jej rozwiązać tajemniczą, niezwykle delikatną sprawę, przy której trzeba zachować dyskrecję, która spędza jej sen z powiek.
“Glina a złodziej” Anety Wybieralskiej to subtelny kryminał zakrawający o powieść obyczajową z ironią w tle.
Niestety już od początku lektura mnie rozczarowała. Co prawda spodziewałam się po blurbie niezbyt dynamicznej akcji, ale to co faktycznie dostałam zupełnie zbiło mnie z tropu, zasmuciło.
Autorka co prawda zastosowała narrację trzecioosobową, która pozwala czytelnikowi mieć szerszy wgląd na to co się dzieje, jednak podczas przeżywania przygód znacząco odpływa od bieżącego wątku i przenosi się w inne miejsce, inny czas. Jest to niesamowicie irytujące zjawisko. Staram się skupić (chociaż nie jest łatwo) na tym co kluczowe według mnie w tej książce. Przymykam nawet oko na alkohol lejący się strumieniami. Jestem pewna, że już najgorsze za mną, aż tu Pani Aneta zaraz mnie wybija z tropu i dodaje informacje, które niekoniecznie w takiej rozległej formie chcę czytać. Te wzmianki są po prostu nużące i poniekąd zbędne. Można było zaprezentować przeszłość bohatera czy opisy architektury, przyrody nieco zwięźle i ciekawiej.
Przez powyższy zabieg fabuła straciła całkowicie na wartkości. Długo trzeba było czekać na wznowienie względnego tempa. Jednak i ono okazało się bez szału. Sama historia nie ma do zaoferowania czytelnikowi nic wartościowego, czy ekscytującego. Lektura jest bezbarwna, mdła, do zapomnienia. To jedna z twórczości, którą można skategoryzować jako “na raz”. Jednym z niewielu atutów, jest styl pisania - lekki, nieco humorystyczny, sądzę, że zrozumiałym dla każdego.
Postaciami są ludzie, o których wiadomo całkiem sporo zarówno o ich przeszłości jak i teraźniejszości. Niestety ich mało wyrazisty charakter, czy niekiedy niedojrzałość sprawiły, że niewykonalne stało się, abym załapała nić porozumienia z którymkolwiek bohaterem. Irytowali mnie praktycznie na każdej płaszczyźnie.
Podsumowując: “Glina a złodziej” Anety Wybieralskiej, to trzeci tom przygód z aspirantem Tomaszem Stopińskim. Do tej pory nie znałam głównego bohatera, nie czytałam poprzednich części książki. Teraz już wiem, że na pewno nie zapoznam się z nimi. Takiej lektury w tym roku jeszcze nie czytałam: nużącej, pozbawionej wartkości, nagłych zwrotów akcji, w pakiecie z jałowymi, działającymi na nerwy postaciami. Nie polecam.