Amy392
-
Smolipaluch, chory z tęsknoty za światem z którego został wyrwany, natyka się na Orfeusza, poetę oszusta. Ma on moc przeniesienia go tam, gdzie tak bardzo chciałby się znaleźć. Opuszcza więc swojego ucznia Farida i udaje się w podróż do krainy z której przybył. Zrozpaczony chłopak odnajduje Maggie i razem znajdują sposób, by także przeniknąć do książki. Spotykają tam Fengolia, autora "Atramentowego Serca". Niestety w świecie, który on stworzył nie dzieje się dobrze. Czy Maggie, Farid i Fengolio zdołają usunąć zło z magicznego świata?
Druga część Atramentowej trylogii jest według mnie lepsza niż pierwsza i o wiele grubsza.Większość akcji rozgrywa się już nie w naszym, a w Atramentowym Świecie. Na początku wraca tam Smolipaluch, potem dołączają Maggie z Faridem i wreszcie Mortola i Basta wraz z Mo i Resą. Dopiero od tego momentu zaczyna się zabawa! A wszystko przez to, że Fengolio znowu pisze. Również i tym razem jego twórczość (pieśni o zbójcy w typie Robin Hooda) narobi sporego zamieszania. W powieści „Atramentowa krew" śledzimy dalsze losy Maggie i jej ojca Mortimera. Pojawiają się nowe wątki, mnóstwo nowych postaci i jeszcze więcej akcji.
Książka wciąga od pierwszego do ostatniego rozdziału. Powieść jest naprawdę świetna, a cała seria należy do książek, które można czytać wiele razy i wciąż robić to z tą samą przyjemnością. Polecam!