Amy392
-
Książkę tę przeczytałam kilka lat temu, ale nadal pamiętam, jak wielkie wywarła ona na mnie wrażenie.
Tytułowa Achaja to młoda księżniczka, córka księcia Archentara. Jednego z siedmiu Wielkich książąt królestwa Troy. Następczyni tronu do tej pory wiodła wygodne życie. Wszystko się jednak zmienia gdy macocha księżniczki, młodsza od niej o rok Assija, postanawia uknuć plan, dzięki któremu jej nowo narodzony syn stanie się pretendentem do tronu. Jeśli w tym momencie pomyśleliście, że początek przypomina jedną z dziecięcych bajek to powiem wam, że jesteście w błędzie. To na pewno nie jest bajeczka dla grzecznych dzieci, możecie mi wierzyć! Asija, by pozbyć się konkurentki syna, namawia Archentara, żeby posłał córkę do wojska, by tam nauczyła się dyscypliny. Książę oczywiście się zgadza, jakżeby inaczej! Achaja trafia więc do wojska. Niebawem armia rusza do walki z wrogim cesarstwem Luan. Jej odział po przegranej bitwie trafia do niewoli. Teraz księżniczka nie może już liczyć na nikogo. Co będzie dalej, zależy tylko od niej samej. Czy sobie poradzi?
Równolegle czytelnik może śledzić przygody czarodzieja Mereditha, a prócz niego także losy skryby Zaana i jego pomocnika, młodego spryciarza Siriusa. Tych dwoje wpada na pomysł, jak zdobyć wpływy, bogactwo i wygodne życie. Czy ich genialny plan spali na panewce? A może jednak im się uda?
Tę powieść pokochałam głównie dzięki tytułowej bohaterce. Ze strony na stronę coraz bardziej podziwiałam jej odwagę, wolę walki i wręcz niespotykaną siłę psychiczną. Większość ludzi (ze mną włącznie) po przeżyciu choć połowy z tego co spotkało Achaję poddałaby się, ale nie ona. Nawet wtedy gdy ojciec się jej wyrzekł, by ratować królestwo. Tym samym skazując córkę na tortury i niewolnictwo. Nawet się tym specjalnie nie przejął. Gratuluję wzorowy tatuśku, naprawdę! Mimo że księżniczka czuła się oszukana, opuszczona i zdradzona, to jednak się nie poddała, a to był dopiero początek jej przygód. Śledząc jej dalsze losy, oglądamy Achaję w coraz to nowych rolach: Od księżniczki na początku, przez żołnierza, jeńca wojennego, więźnia, niewolnika, a potem uciekinierkę, poszukiwaną, złodziejkę, żebraczkę, aż po prostytutkę, na końcu. Nie myślcie sobie że dziewczyna staczała się coraz niżej. Ona po prostu próbowała przetrwać i moim zdaniem, zważywszy na sam koniec powieści, całkiem nieźle jej się to udało.
Książkę tę napisał Andrzej Ziemiański. Moim zdaniem, jeden z najlepszych, albo nawet i najlepszy, z polskich współczesnych pisarzy. Świat przedstawiony przez polskiego autora, choć niepozbawiony piękna, jest brutalny i okrutny i może właśnie przez to wydaje się tak realny. Wciągnie on was bez reszty i nie wypuści aż do końca książki.
Historia Achai będzie was trzymać w napięciu, nie pozwalając wam odetchnąć. Przygody Zaana i Siriusa nie raz wprawią was w dobry humor, a sam koniec powieści wszystkich zaskoczy. Gwarantuję, że choć niektórzy, końcowy popis Achai będą czytać z szeroko otwartymi ze zdumienia oczami, a potem większość z was będzie miała ochotę na dalsze przygody głównej bohaterki.Książka naprawdę godna przeczytania. Gorąco polecam!