Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Deja Vu

Kup Taniej - Promocja

Dodatkowe informacje


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Deja Vu | Autor: Jolanta Kosowska

Wybierz opinię:

inka

  Deja vu Jolanty Kosowskiej to dobrze skrojona powieść obyczajowa łącząca elementy literatury podróżniczej (Wenecja), romansu (miłość z przeszkodami i ponad przeszkodami), dreszczowca (klątwa i tajemnica). Miks tych składowych sprawia, że lektura jest wielowątkowa. Pozornie chaotyczna, bowiem czytelnik musi dokonać syntezy, znaleźć punkty styczne i doprowadzić fabułę do finału, posiłkując się tropami podawanymi przez autorkę.

 

Akcję otwiera powrót głównego bohatera Rafała Wrońskiego z Niemiec do Polski. Młody lekarz ma objąć stanowisko wykładowcy etyki na Akademii Medycznej we Wrocławiu po niedawno zmarłym Marco Brzezińskim. Odtąd nic nie jest proste i oczywiste: „Nie wierz temu, co widzisz i słyszysz”. Wroński pyta: „Co się ze mną dzieje?”, „Zwariowałem!”. Bowiem mieszkanie, które obejmuje po Brzezińskim powoli zaczyna go osaczać, a tajemnice piętrzą się prowadząc do ciągłych zwrotów akcji.

 

Sprawy się komplikują, gdy Kosowska wprowadza coraz to nowych narratorów stosujących różne formy podawcze. Wydarzenia przedstawiane są z perspektywy Wrońskiego, jako konkretny ciąg rejestrowanych sytuacji w perspektywie teraźniejszej (realnej), z punktu widzenia „tu i teraz”; jako narracja Konrada, przyjaciela ze studiów, który pomaga Rafałowi zaaklimatyzować się w kraju a jednocześnie używa retrospektywy, by zapoznać go z minionymi wypadkami. Ważne są również relacje studentów Brzezińskiego, znaleziony pamiętnik Anny, legendy i wspomnienia nawiązujące do klątwy na ród Marconich oraz wtręty rodowitych Włochów, przyjaciół Marco (Paolo, Alessandro). Orientację w tej wielowariantowej narracji ułatwiają różnego rodzaju czcionki, graficzne rozdzielacze.

 

Autorka uatrakcyjnia akcję wprowadzając dwie płaszczyzny czasowe (teraźniejszość i przeszłość). Dualizm widoczny jest także w przygodach polsko – włoskich i w dwóch punktach widzenia zaznaczonych chociażby w tytułach. Na kompozycję książki składają się ustępy: „Rafał” oraz „Sny Rafała” (w przerwach – „Wspomnienia Konrada”, „Z pamiętnika Ani”, „Paolo. Lato”). Elementy oniryczne, surrealistyczne dzielą rzeczywistość bohatera na partie realnych zdarzeń i świat fantazji, choć bez aspiracji do realizmu magicznego. Kontrasty kumulują kontrasty. I na tym głównie opiera się koncept Deja vu.

 

A skoro wywołany został tytuł. Złudzenie, że sytuacja przeżywana po raz pierwszy już się kiedyś wydarzyła towarzyszy Wrońskiemu od momentu zamieszkania w domu Anny i narasta wraz z rozwojem akcji. Główny bohater przejmuje wspomnienia i tożsamość Brzezińskiego, zastanawiając się jednocześnie, co jest prawdą, co fałszywym obrazem, wymysłem. Paranoja się pogłębia, ale zabiegiem, który daje wyraźne osadzenie w konkretnej czasoprzestrzeni są szczegółowe opisy Wenecji (Kościół Santa Maria della Salute, plac San Marco, Pałac Dożów, bazylika Świętego Marka, most Westchnień, Canal Grande). Miasta, które urasta do rangi kolejnego bohatera. Czytelnikowi, który nie lubi „spowalniaczy” w postaci detalicznych relacji niczym z przewodnika turystycznego, akurat te partie lektury mogą wydawać się nudne. Ci, którzy doceniają klimat zabytków, obcej kultury, będą zachwyceni malowniczością Wenecji (kolory dominują: zielenie, błękity, biele, karminy), ludźmi, sztuką, wszystkimi tymi orientalnymi dla Polaka kanałami, uliczkami, gondolami.

 

Nie wszystkim też przypadną do gustu kreacje bohaterów. Niektórzy zbyt powierzchownie oznaczeni, a miłość Brzezińskiego i Ani – silniejsza niż śmierć, może trącić staromodną literaturą dla pensjonarek. Żeby nie było zbyt melodramatycznie. Otwarte zakończenie (nie jest tajemnicą, że autorka szykuje ciąg dalszy) ratuje koncept. Daje pole do uruchomienia wyobraźni. Bo Deja vu to historia nieoczywista. Kosowska nie tylko konstruuje sprawną akcję, ale dodatkowo wzmacnia ją psychologizmem postaci i wątkami medycznymi (z racji swojego zawodu). Stąd obok języka prostego, lekkiego, poprawnego i na szczęście pozbawionego wulgaryzmów, również terminologia specjalistyczna.

 

Nie można przejść obojętnie obok jeszcze jednego aspektu książki. Autorka porusza problem etyki lekarskiej, opieki paliatywnej nad chorymi i umierającymi. Zmusza do refleksji nad empatią i sztuką kompromisów. Uczula na inne wymiary rzeczywistości, a nie tylko pustą konsumpcję życia.

 

Fakt, iż Wydawnictwo Zaczytani zdecydowało się na wznowienie Deja vu (pierwsza edycja miała miejsce w 2013 roku) i zmianę okładki z weneckich masek na froncie na malowniczy widok jednego z włoskich kanałów o zachodzie słońca, świadczy o bestsellerowym charakterze lektury. A wiadomo, że taka etykieta kształtuje popyt i podaż. Pomijając jednakże kwestie marketingowe Deja vu to ciekawa propozycja. Nie tylko na lato.

 

Komentarze

Kod antyspamowy
Odśwież

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial