Pani M.
-
Lubię czytać książki, które pokazują mi zupełnie inną wersję historii. Nie taką wygładzoną, szkolną, z kryształowymi postaciami, ale taką, która pokazuje ich ludzką twarz, nie zawsze dobrą. W Polsce sporo osób ma szczególne podejście do kwestii papiestwa. Dla wielu osób pontyfikat Jana Pawła II był ważny. I przez niego postrzega się papieży. Tymczasem historia papiestwa to gotowy niemal scenariusz na film sensacyjny, taką mieszankę kryminału, thrillera i horroru. Jak się okazuje, niektórzy papieże mają sporo za uszami.
Miałam spore oczekiwania, jeśli chodzi o tę książkę. Widziałam zresztą pozytywne opinie na jej temat, więc pomyślałam sobie, że czeka mnie całkiem ciekawa lektura. Może autor powie coś więcej na temat papieżycy Joanny, postaci, o istnieniu której historycy nadal dyskutują. Opowie o dzieciach papieży czy o tym, jaka była postawa Stolicy Piotrowej podczas II wojny światowej. Rzuci nieco więcej światła na kwestię wypraw krzyżowych. Po lekturze mam z tą publikacją problem, ale zacznijmy od tego, co zaliczam na plus.
Cieszę się, że autor postanowił zabrać się za tak trudny temat i pokazać, jakich grzechów nabawiło się papiestwo na przestrzeni wieków. Niewiele się o tym mówi, a to ciekawe kwestie, które burzą mit idealnego papieża. Jak się okazuje, niektóre postacie wcale nie były tak krystaliczne, jak chce się, żebyśmy o nich myśleli. Całość jest napisana w przystępny sposób, nie musicie obawiać się tego, że autor zaserwuje wam wykład z historii.
Moim zdaniem największym problemem tej publikacji jest jej objętość. Na niecałych 300 stronach autor stara się opowiedzieć o grzeszkach i grzechach Watykanu. Z tego powodu zaledwie delikatnie szkicuje ten temat. To bardziej wstęp do dalszego rozwinięcia tej kwestii już na własną rękę. Dość dobrze orientuję się w historii papiestwa, więc nic, o czym pisał autor, mnie nie zaskoczyło. Jeśli ktoś nigdy nie interesował się historią Watykanu i kojarzy tylko trzech ostatnich papieży (uwaga, o nich tutaj nie przeczytacie, opowieść kończy się przed wstąpieniem na Tron Piotrowy Jana Pawła II, więc jeśli liczyliście na soczyste smaczki z przełomu XX i XXI wieku, to niestety, ale tu ich nie znajdziecie), to może doznać szoku, widząc, o czym napisał autor. Ale podkreślam, trzeba nic nie wiedzieć o papieżach, żeby ta książka zrobiła jakiekolwiek wrażenie. W przeciwnym wypadku dostaniecie odgrzewanego kotleta i nie dowiecie się niczego nowego.
Przeszkadzał mi także brak przypisów bezpośrednio pod tekstem. Cenię sobie, jeśli mam możliwość, żeby od razu zobaczyć, do jakiej książki dany autor się odwołuje. W tym przypadku niestety nie mogłam tego zrobić, a szkoda. Bibliografia również nie zrobiła na mnie wrażenia, liczy sobie zaledwie 16 pozycji.
Nie sądzę, żeby ta publikacja zapadła mi w pamięć. Mogłam sobie przypomnieć niektóre historie spod ciemnej watykańskiej gwiazdy, ale lektura nie wniosła w moje życie niczego nowego. Tylko, jak już wspomniałam wcześniej, dość dobrze orientuję się w historii papiestwa, więc trudno mnie zaskoczyć.
Moim zdaniem można sięgnąć po tę książkę, jeśli chce się zapoznać z tematem mrocznej strony Watykanu, ale to bardzo powierzchowne jego potraktowanie. Autor wspomina o pewnych kwestiach, ale ich nie rozwija. Liczyłam na bardziej rozbudowaną publikację, niestety musiałam obejść się smakiem.