Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Bo Mnie Stać Na Blagę

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Bo Mnie Stać Na Blagę | Autor: Janusz Szpotański

Wybierz opinię:

Doris

       „Bo mnie stać na blagę” Janusza Szpotańskiego czyta się z rozbawieniem, zainteresowaniem, ale też z ogromnym zdumieniem. Jakąż trzeba było wykazać się odwagą i bezkompromisowością, a może też i niefrasobliwością, by w najmroczniejszych latach PRL-u nie tylko głośno i do tego inteligentnie system krytykować, ale po prostu z niego szydzić, bezlitośnie wyśmiewać.

 

       Z tekstu na wstępie, czyli krótkiej autobiografii Szpota wiemy, że był to jego sposób na życie, mówienie tego, co myśli, bez względu na konsekwencje, co wielokrotnie mu zaszkodziło, nie pozwoliło na realizację życiowych planów, a nawet zaprowadziło do więzienia i miejsca internowania. Po prostu aż się prosił o zemstę aparatu władzy, inwigilację i represje. Jednak Janusz Szpotański ani nie potrafił, ani nie chciał żyć inaczej niż w zgodzie z sobą samym. Nigdy nie stracił też swojej niezwykłej bojowości i zadziornego poczucia humoru.

 

       Jego satyry polityczne łączą bystrą obserwację ze zjadliwym szyderstwem, bardzo inteligentnym tekstem, który mógł nie na żarty zdenerwować wyszydzanych, gdyż oprócz prześmiewczej krytyki ogólnych zjawisk społecznych i politycznych, z łatwością dało się odczytać osobiste wycieczki, tożsamości osób – bohaterów utworów były dość oczywiste. A że to z reguły prominentni działacze komunistyczni, jak choćby Gomułka czy Moczar, to owo zdenerwowanie i chęć odwetu zdziwienia nie budzi. No i wszędzie na potęgę mnożą się Cisi. Jest Cichy Poeta, Cichy Reporter, Cichy Mecenas, a nawet 20-letni Cichy Nowoczesny. Lecz jeszcze gorsi są chyba osobnicy zwani Białymi Gnidami, a więc tchórze i oportuniści, mieniący się opozycją, ale pokątnie korzystający z protekcji i przymilający się obu stronom. Ludzie bez honoru, interesowni i sprzedajni.

 

       Jakoś tak od razu satyra polityczna Szpota „Cisi i Gęgacze” skojarzyła mi się z Dziadami Adama Mickiewicza. Widać tu ciągłość historii, która powielana jest w różnych wariantach przez wieki. Zawsze są mniej lub bardziej odważni Gęgacze, Cichych też nigdy nie brakowało i jak świat światem nie zabraknie. Jednego Gnoma zastąpi kolejny, co widzimy sami, a po czystce w wyniku politycznych zmian po jednych „ubekach” przyjdą inni, kto wie, może nawet bardziej perfidni. Natura nie znosi próżni.

 

       Zawsze też dziwiła mnie podatność Zachodu na komunistyczną propagandę, choć sztuczki przez nią stosowane nie ulegają przecież jakiejś dużej modyfikacji. Nawet tak inteligentni, wręcz wybitni, jak George Bernard Shaw, Theodore Dreiser, Bertold Brecht, Andre Malraux, Romain Rolland i wielu innych, dali się uwieść. W „Carycy i zwierciadle” Szpotan i do tego odnosi się z właściwą sobie kpiną, pod którą tkwią jednak całe pokłady powagi i troski.

 

„Bo nic nie wzrusza tak Zachodu,

jak szum frazesów o wolności.

Możesz pół świata zakuć w dyby,

strzelać w tył głowy, łamać kości,

ale bredź przy tym o ludzkości,

o Lepszym Jutrze, Wielkim Świcie,

a wyjdziesz na tym znakomicie!”

 

       Satyryczna twórczość Szpotańskiego prześwietla kolejne przełomy, historyczne zawirowania, wskazując na ich regularną powtarzalność w coraz to nowych aranżacjach. Od sierioznych gomułkowskich lat 50-tych przechodzimy przez gierkowski, nieco bardziej wypolerowany PRL, by wkroczyć w okres Solidarności, stanu wojennego, ukrytych na strychach powielaczy, a w tapczanach stert tak zwanej bibuły.

 

„Do swych dziadów podobni, tak jak oni brodatych,

którzy z bombą pod pachą, a w prawicy z browningiem,

dynamitem kruszyli gmach zmurszały caratu

i z okrzykiem „Giń zdrajco!” pociągali za cyngiel”

 

       Janusz Szpotanski jest też tutaj autorem króciutkich przedmów, w których tłumaczy kontekst swoich utworów, realia ich powstania i oddźwięk społeczny. Z pewnością pomoże to w zrozumieniu wielu niuansów tych błyskotliwych wierszy, oper i poematów czytelnikom młodym, którzy PRL znają, lepiej lub gorzej, tylko z podręczników i opowieści rodziców. Starsi zaś chętnie podążą za wspomnieniami autora i swymi własnymi, zaśmiewając się z celnych porównań i doskonale spuentowanych sytuacji. To pierwsze tak obszerne wydanie utworów satyrycznych Janusza Szpotańskiego, pięknie opracowane i zrealizowane, opatrzone dowcipnymi komentarzami autora , ze wszech miar zasługuje na uwagę i miejsce w naszych domowych biblioteczkach.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial